wrz 23 2022

Podstawy uprawy


Komentarze: 0

Ogród warto podzielić na część rekreacyjną, uprawową i gospodarczą, rośliny wysokie, średnie i niskie sadzimy tak, by sobie nie przeszkadzały, dobrze sadzić drzewka razem w odpowiedniej odległości, krzewy osobno na innym zagon ie, również zachowując odległość, pamiętajmy, że rośliny rosną i z czasem mogą na siebie zachodzić, zasłaniać sobie światło, odbierać biogeny i wodę. Drzewa sadzimy w północno-zachodniej części działki, kwiaty i warzywa w południowej, krzewy na środku, wtedy wszystkie rośliny dostaną odpowiednią ilość światła. Brzeżki działki można obsadzić krzewami. Najbardziej zacienioną część przeznaczamy na część gospodarczą, kompostownik, składzik narzędzia, drewna opałowego, nawozów itd. drzewa karłowe sadzimy co 3-4 m, krzewy niskie co 1,5-2 m, agrest trochę gęściej, porzeczki rzadziej, wysokie krzewy w szpalerze co 0,9-1,1 m. Przed założeniem działki warto zbadać glebę u ogrodnika, jego ocena to podstawa zasilenia gleby makro i mikroelementami, poprawa struktury gleby, odkwaszenie, gleba potrzebuje dużo próchnicy, która stanowi źródło azotu i innych biogenów, sypka lub zbita gleba staje się gruzełkowata, co ułatwia jej napowietrzenie i obieg wody. Polskie gleby mają mało próchnicy-1,5-2,5% zawartości, dlatego trzeba je nawozić kompostem, obornikiem lub torfem. Dobre są nawozy zielone polegające na wysiewaniu wiosną roślin motylkowych-łubinu, facelii, które przygniatamy w fazie zielonego strąka i przekopujemy z ziemią, użyźnia to glebę na kilka sezonów. Na zimę odstawiamy glebę w ostrej skibie, przekopujemy ziemię na głębokość rydla i zostawiamy, wtedy deszczówka i woda z topniejącego śniegu wnikają do głębszych warstw gleby, żeby woda nie parowała, kiedy lekko przeschnie grabimy ją grabiami odwróconymi w górę zębami, by powierzchnia była gładka. Po kilku dniach glebę nawozimy, płytko przekopujemy i zagrabiamy. Dróżki i ścieżki planujemy tak, by był łatwy dostęp do całego ogrodu, główna droga musi być na tyle szeroka, by minęły się 2 osoby, by można było jechać wózkiem lub taczką, dróżki w części uprawowej muszą odchodzić pod kątem prostym, co ułatwi dostęp do grządek, w rekreacyjnej nie musi, drogi i ścieżki muszą mieć spady dla wody z deszczu. Grządki muszą być odpowiednio duże, musi być miejsce na plewienie, sadzenie, okopywanie, pielenie. Grządki w warzywniku muszą mieć szerokość 120 cm, nie mogą być wysokie, bo woda z nich spłynie, za niskie ścieżki odbierają wodę grządkom i roślinom, wystarczy, że je udeptamy.

Ważne jest odpowiednie sadzenie i sianie, robimy to po udeptaniu ścieżek i zrobieniu grządek, najwygodniej sadzić i siać prostopadle do ścieżek, ułatwia to okopywanie i plewienie, nasiona sypiemy z torebki lub kartki złożonej w trójkąt, drobne warto wymieszać z suchym piaskiem, by były lepiej widoczne. Po wysianiu lekko ugniatamy je dłonią, delikatnie zraszamy i przysypujemy miałką ziemią, na końcu ugniatamy ziemię deseczką lub 2 stroną grabi, by zwiększyć podsiąkanie wody. Nie dopuszczamy do zaskorupienia gleby, by kiełki wyszły. Warstwa ziemi przykrywająca n nasionka musi być równa dwukrotnej ich grubości. Sadząc rozsady małe, delikatne roślinki sadzimy do małych dołków robionych patykami lub plastikowymi prętami, metalowe za bardzo ugniotą ziemię co utrudni pobieranie wody, najlepiej dołki robić palcami, narzędzi używając na kamienistej gleby. Sadząc musimy pilnować, by korzonki nie wygięły się ku górze, przed posadzeniem skracamy je o 1/3 dł. większe jak pomidory, ogórki sadzimy z bryłą ziemi. Nie można sadzić ani za płytko ani za głęboko, liście muszą być nad powierzchnią ziemi, by nie zakłócić rozwoju roślinki, u truskawek i selerów liście sercowe, czyli wschodzące muszą być nad ziemią. Kłącza i kary np. dalii, szparagów, floksów sadzimy w dołkach, w których sypiemy kopczyki, na których równomiernie rozkładamy korzenie. Cebule małe wciskamy w ziemię, duże układamy w wykopanych wcześniej dołkach, pod cebulą nie może być pustego miejsca, gdzie zbierająca się woda spowoduje jej gnicie. Można zrobić rozsadę, jedni uważają, że w domu siewkom za ciepło, światło pada z 1 strony, dlatego młode roślinki są blade, wygięte, mają słabo rozwinięte korzonki, ale po posadzeniu do gruntu dobrze rosną i nadrabiają braki. Nasiona roślin ciepłolubnych-pomidorów, papryki, selera, ogórków, cukinii, melona wysiewamy w domu do płaskich doniczek, gdy liścienie równomiernie się rozłożą i pojawi się pierwszy listek pikujemy je do skrzynek po owocach lub innych naczyń, przed pikowaniem skracamy lekko korzonek palowy, co pozwoli rozwinąć się systemowi korzeniowemu i sadzimy je głębiej niż rosły-po same liścienie, ostatni etap to przesadzenie ich do pudełek po jogurtach, śmietanie itd., trzeba zrobić odpływy i zadbać o podstawki lub do małych doniczek z odpływami, jeśli nie chcemy pikować siejemy rzadziej, do doniczek sadzimy roslinki z 2-3 listkami i skracamy korzonek. Rozsady nie lubiących przesadzania dyniowatych-ogórka, cukinii, melona, kawona, dyni robimy od razu w doniczkach lub kubeczkach, do 1 pojemniczka siejemy po 3 nasiona, po wzejściu żyletka usuwamy słabsze, zostawiamy najsilniejszą, do gruntu sadzimy roślinki z 3-5 liśćmi. Przed przesadzeniem nie podlewamy sadzonek, dopiero po posadzeniu i ubiciu ziemi. Odporniejsze warzywa-kalarepę, brukselkę i kwiaty-astry, aksamitki, dzwonki, roliki, naparstnice siejemy na rozsadniku, w słonecznym miejscu części gospodarskiej zakładamy rozsadnik do produkcji sadzonek, można otoczyć go deskami, by w czasie zimna przykryć uprawy folią, matą słomianą sorkami. Rozsadnik musi być dobrze uprawiony, jesienią obornikujemy go lub kompostujemy,-5 kg na 1 m2, wzbogacamy mieszanką torfowo-mineralną, przekopujemy, przykrywamy słomą, liśćmi lub czarna folią, by wiosną ziemia się nagrzała.

Drzewka sadzimy po przygotowaniu gleby, trzeba ją nagnoić pół tony obornika na 100 m2 ogrodu, można użyć tyle samo kompostu lub przed założeniem sadu wysiać nawóz zielony. Ustalamy miejsca pod drzewka i krzewy, określamy odległości między nimi, drzewa sadzimy 4 m od granicy działki, drzewa niskopienne 3 m, krzewy 1 m. Drzewa sadzimy rzędami w obrysie kwadratu lub prostokąta albo po 3 drzewa w literę V. po określeniu miejsc kopiemy dołki szerokie i głębokie na 50 cm, na ich dnach robimy kopczyki z kompostu i próchnicy, rozkładamy na nich korzenie, by zwisały w dół, nie było wywinięte ani zagięte, obornika nie dajemy bezpośrednio nad ani pod korzenie. Przed zasypaniem wbijamy paliki, do których przywiązujemy drzewka, wbijając palik po zakopaniu dołka ryzykujemy uszkodzenie korzeni. Potem częściowo zasypujemy dołek żyzną, próchniczą ziemi, mocno udeptujemy, mocno podlewamy, pokrywamy dobrze przefermentowanym obornikiem i zasypujemy resztą gleby, wokół pnia formujemy misę, w której zbierze się deszczówka. Najlepiej najpierw przygotować miejsca potem kupić drzewka, jeśli to niemożliwe drzewka muszą mieć zakryte korzenie, korzenie chronimy przed wyschnięciem i przemarznięciem, po zakupie od razu owijamy korzenie folią lub grubym papierem, tak transportujemy do domu, po przyniesieniu od razu sadzimy lub dołujemy-ustawiamy ukośnie i przysypujemy min 10 cm warstwą ziemi, jeśli dołujemy przez zimę warstwa ziemi musi być grubsza i przykrywamy choiną lub łętami. Najlepiej sadzić jesienią, nawet pod koniec grudnia, jeśli nie ma mrozu, wtedy trzeba dać dużo obornika przykrytego ziemią wokół pnia, by utrudnić parowanie wody i utratę ciepła. Na zimę wokół pnia usypujemy jak największy kopczyk ziemi, by chronił przed mrozem, nawet brzoskwinia może może wypuścić z ochronionej części nowe pędy po przemarznięciu. Kopczyki usypujemy przez kilka lat po posadzeniu drzewek, wiosną rozgarniamy je tworząc misy na wodę. Przywiązując drzewko do palika taśmę zwijamy w 8- w 1 oczku jest palik w 2 drzewko, taśma ma mieć 3-4 cm szerokości, przybijamy ją do palika, jeśli taśma pęknie drzewko może się złamać, trzeba od nowa ją zawiązać, przed wbiciem w ziemię opalamy końce palików do tej wysokości na jakiej będą w ziemi, wtedy nie zgniją. Używając wiatrołomów zdejmujemy korę, pod którą mieszka robactwo. Lepsze są paliki świerkowe, bo sosna szybko gnije. Na lekkich piaszczystych glebach wbijamy palik głęboko. Agrest i porzeczka potrzebują mniejszych dołków jak drzewka, korzenie nie mogą się zginać.

Cięcie drzewek i krzewów jest trudne, tnąc drzewka tworzymy dalekie od siebie piętra gałęzi, wycinamy wiotkie gałązki, wyrastające z pinia, środka korony i krzyżujące się. Wiotkie się łamią, reszta się ocienia. Drzewa i krzewy można ciąć podczas odwilży wiosną zanim puszczą soki, czereśnie cięte latem po zbiorze wydają więcej owoców w nowym roku, szybko zawiązują pąki, które wiosną się ścina, latem po zbiorach nie zdążą się związać, brzoskwinie i morele tniemy w maju. Tniemy prosto, nie skośnie, powierzchnia cięcia musi być jak najmniejsza, gładka, smarujemy ją maścią ogrodniczą lub emulsją.

Drzewa bielimy na zimę, by chronić przed mrozami, nagrzaniem i wcześniejszym ruchem soków. Bielimy w pod koniec listopada, w ciepły dzień grudnia, najpóźniej początkiem stycznia. Biała farba odbija światło, pień się nie nagrzewa, soki nie zaczynają krążyć, nie zamarzają w nocy, nie tworzą się zgorzeliny. Maść do bielenia można zrobić samemu, na 1 wiadro wody łopata wapna, mąka lub klej malarski zwiększy przyczepność do pnia, można do wody dodać farbę emulsyjną. Kopczykowanie, owinięcie pnia słomą, szarym papierem z nałożoną warstwą folii to inne metody ochrony przed mrozem pni-papier ociepla folia chroni przed wilgocią. Owinięcie chroni przed zającami i innymi gryzoniami, przed zającami chronią specjalne tuby starczające na kilka lat. Kiedy jest śnieżna zima śnieg przykrywa pień wysoko, więc trzeba go okryć do dużej wysokości.

Warto przyspieszyć zbiory np. truskawki pomiędzy czarną folią owocują 1-2 tygodnie wcześniej, w folii wykrajamy otwory o 12-15 cm co 20-30 cm średnicy i sadzimy tam truskawki, folię układamy na zagonie, brzegi starannie przysypujemy ziemią, w dziurkach sadzimy sadzonki. Folią perforowaną przykrywamy zagon jesiennej marchwi i pietruszki oraz wiosennej rzodkiewki i ogórków co przyspieszy zbiory o 1-2 tygodnie, białą folie kładziemy na grządki, kiedy tylko śnieg stopnieje. Folię perforowaną można zrobić przez zrobienie w folii dziurek o średnicy 0,5-0,8 mm, na 1 m2 ma przypadać 50-100 dziurek, dziurkujemy przebijakiem, folię kładziemy na grządkę, przysypujemy ziemią, nie zdejmujemy przez 3-4 tygodnie,wtedy roślinkom będzie za ciasno. Folią można przykryć wczesne sałaty i kapusty, kładziemy ją na stelażach z cegieł, brzegi przyciskamy ziemią. Folia podnosi temperaturę gleby i powietrza, nasiona lepiej się przyjmują, szybciej kiełkują i lepiej siewki i rosną. Podobnie działają tunele. Dobre są plastikowe kołpaki, którymi przykrywamy np. pomidory i ogórki. Można posadzić roślinki na wałach, od południowej strony sypiemy wały 20-30 cm wysokości, na południowym stoku ziemia szybciej się nagrzewa, a korzenie na wale nie sięgają do głębszych zimnych warstw gleby, można sadzić ukośnie, tak sadzimy kalafiory na początku kwietnia. Sadząc na wałach i ukośnie przysypujemy je ziemią pod same liścienie, by wiatr nie złamał roślinek. Inna metoda przyspieszania kiełkowania to moczenie nasion, zalewamy je wodą w temperaturze pokojowej na 24 godziny, siejemy ich 2-3xwięcej, bo słabiej wschodzą. Pomidor i ogórek lepiej zaowocują, kiedy zostawi im się po 1 pędzie. Ogórek uszczykujemy po wzejściu 5 liścia, wtedy szybciej zakwitnie.

Coraz częściej i później trzeba chronić roślinki przed przymrozkami, jesienią coraz wcześniej, także wczesny siew naraża roślinki na przemarznięcie. Rosnące pojedynczo np. pomidory można okryć kołpakami, papierowymi, ale lepszy nienamakalny plastik, wystarczy na kilka lat, przed przykryciem trzeba podlać ziemię wokół roślinek, wilgotna wolniej stygnie, kołpak musi mieć na górze otworek wentylacyjny, na grządki roślinek czułych na zimno-fasoli, ogórkówprzykrywamy folią na rusztowaniu z drutu lub palików, brzegi folii obsypujemy ziemią lub przykrywamy cegłami.

Okno inspektowe, można zbudować ciepły inspekt, gdzie pod szkłem na świeżym oborniku przykrytym ziemia inspektową lub kompostową uprawiamy w marcu nowalijki jak sałata, rzodkiewka, koper. Prostszy jest inspekt zimny ustawiony na dobrze uprawionej grządce, ziemię w nim wymieniamy musi być przenośny, przykrywamy nim pietruszkę naciową, a wiosną rzodkiewkę, kalarepę, koper, w zimne dni można go przykryć folią, w ciepłe wietrzy.

Nawozy naturalne dostarczają glebie biogenów potrzebnych roślinom do wzrostu, zapewniają gruzełkowatość gleby. Najlepszy jest obornik, wzbogaca glebę we wszystkie substancje odżywcze, odkwasza, obornikujemy co 3-4 lata odchwaszczone i przekopane grządki ilością 40-60 kg obornika na 10 m2. Na grządkach warzywnych stosujemy go na zimę lekko przykrywając glebą, pod drzewami i krzewami zostawiamy 2-3 cm obornika na zimę, by nagrzał glebę, wiosna ostrożnie, by nie uszkodzić korzeni mieszamy go z ziemią. Rozcieńczonym obornikiem (krowieńcem lub nawozem ptasim) możemy wiosna zasilić niektóre roślinki-1 wiadro krowieńca mieszamy z 3-4 wiadrami wody, odstawiamy na 7-14 dni do przefermentowania, gnojówkę rozcieńczamy 5 razy ( 1 część gnojówki na 5 części wody), pod ogórki i młode roślinki 10 razy. W maju i czerwcu co 2 tygodnie dokarmiany roślinki 2-3 razy. Oprócz łętów ziemniaków, starych truskawek, starych malin, które się pali lub gmina odbiera, a można po wysuszeniu spalić w piecu, dużo ciepła z tego nie ma, ale na rozpałkę w sam raz, wszystko co zielone idzie na kompost. Pryzmę kompostową zakładamy w cieniu, pod drzewami, murem, od północnej strony, jjeśli to niemożliwe można obok posadzić słoneczniki lub dynię olbrzymią, by ocieniły pryzmę, nie sadzimy nic na pryźmie. Kompostownik ma rozmiary 1x1,5 m i głębokość 15-20 cm, na lekkich, piaszczystych glebach dno wykładamy gliną. W rowie układamy odpadki z kuchni, skorupki jaj, obierki, fusy z herbaty i kawy, ogryzki, chwasty, zielne części roślin, nie wkładamy opadłych jesienią liści, nowsze podręczniki pozwalają ani łętów ziemniaków. Liście poleca się wysuszyć i spalić (można w piecu na biomasę), na kompost dodać popiół-liście mogą mieć grzyby i owady, kiedy pryzma osiągnie 30-40 cm wysokości polewamy ją wodą lub rozcieńczoną gnojówką i przykrywamy ziemią, robimy tak do 120 cm wysokości. Stos przerzucamy 2 razy w sezonie, dolna część idzie do góry i odwrotnie, kompost musi być stale wilgotny, wiosną po ostatnim przerzuceniu mamy nawóz. Niektóre roślinki jak marchew, astry wolą kompost od obornika.

W małych ogródeczkach nie trzeba stosować nawozów mineralnych, jeśli musimy to w dawkach zalecanych przez producenta, ja używam mieszanki soli, w składzie nie ma nic toksycznego, nic czego nie byłoby w glebie. Najzdrowsze to Azofoska, Mikro do szklarni i inspektów, Fruktus 1 i 2, pod warzywa, drzewa i krzewy, Florovit. Zwykle zaleca się 50-80 g na 1 m2. Nawóz sypiemy na obrysie korony, nie przy samym pniu, bo włośniki są na końcach korzeni w strefie włośnikowej, tam jest pobór wody i biogenów. Nawóz lekko przekopujemy i motyką mieszamy z wierzchnią warstwą gleby. Przeważnie wystarczą kompost, obornik, torf i wapnowanie co kilka lat.

Rośliny podlewamy rzadziej, ale solidnie, wielu z nas je tylko zrasza, a ziemia musi głęboko nasiąknąć. Nie podlewamy w południe, bo woda szybko paruje, wiosna podlewamy rano, latem wieczorem. Czasem w upale liście i ziele więdną, wieczorem same wstają bez podlewania. Świeżo posadzone roślinki silnie podlewamy nawet w wilgotnej glebie i przez kilkanaście dni podlewamy lekkim strumieniem, by ich nie wymyć z gleby. Kiedy się ukorzenią podlewamy konewką bez sitka, bo sitko ułatwia parowanie wody. Jeśli ziemia jest zaskorupiona po podlewaniu rozbijamy ją motyką. Ziemią przy ogórkach wzruszamy po każdym podlewaniu, inaczej nie rosną. Podlewamy glebę nie pędy, rzadko i dużo, ziemia musi być mokra na 10-15 cm, pod każde drzewko wlewamy 1-2 wiadra lub konewki, z wężem trzeba 3 razy przejść ogród, lejąc w jednym miejscu woda spłynie zamiast wsiąknąć. Lepiej podlewać konewką niż wężem, bo rośliny nie lubią wieczornego moczenia liści, zwłaszcza pomidory, najzdrowsza woda to deszczówka, papryka, pomidory, dynia, melony i ogórki nie lubią zimnej, bieżącej wody, można zbierać deszczówkę instalując rynnę na altance. Odę zbieramy do beczki lub wanny, trzymamy ją w słońcu, by woda się ogrzała.

Uprawy trzeba wiele razy w sezonie plewić. Popularne są herbicydy, ale są szkodliwe dla ludzi, najlepiej wyrywać maleńkie chwastki grabkami, starsze wrastają w glebę. Nie wolno dopuścić do zawiązania nasion przez chwasty. Trzeba zwalczać głównie perz widłami szerokozębnymi, pamiętajmy, że on odbije z najmniejszej części ciała. Chwastów z nasionami nie wyrzucamy na kompost, bo nasiona przetrwają bardzo długo i wykiełkują, jeśli gmina ich nie odbiera można spalić.

Nie wyrzucamy starego żelastwa, wrzucamy je do beczek z deszczówką, trzymamy 4-6 tygodni w słońcu i podlewamy pomidory, kapustę, ogórki i kalarepę, to jest nawóz żelazny lub z innych metali, nie lejemy go na liście, tylko na glebę wokół roślinek. Metalowy złom można zakopać w kompoście.

Prawidłowo uprawiane rośliny są odporne na choroby, ale zawsze zdarzają się mszyce i inne owady, grzyby i wirusy. Nasiona, rozsady i sadzonki kupujemy w sklepach ogrodniczych, by mieć pewność, że są zdrowe. Latem i jesienią zbieramy porażone, gnijące, opadłe, zagrzybione, robaczywe owoce ii opadłe liście z jajami szkodników, zaleca się je palić. Tak samo niszczymy zagrzybione, nadgniłe gałęzie. Jeśli zobaczymy, że część gałęzi ma skręcone, zdeformowane listki i końce pędów, przycinamy je do zdrowego końca i palimy, suche można w piecu. Do ogrodu warto zwabić ptaki jak sikorki i gawrony budując budki lęgowe, karmniki i karmiąc je zimą, sikorki jedzą owady, gawrony i sroki jedzą mszyce i norniki, wiele owadów, mszyc i gąsienic. Można ręcznie zebrać larwy, poczwarki, mszyce i inne szkodniki oglądając rośliny, można założyć opaski z marszczonej tektury. Pestycydy to ostateczność. Trzeba przestrzegać instrukcji użycia, dawek i karencji, czyli czasu całkowitego rozkładu. Podczas pryskania nie wolno jeść, pić, palić, nie opryskują dzieci, ciężarne, alergicy, astmatycy, ludzie z chorobami skóry, seniorzy, po pracy myjemy ręce i twarz bieżącą wodą i mydłem, pierzemy ubranie. Pestycydy trzymamy z dala od jedzenia, także karmy dla zwierząt i poza zasięgiem dzieci i zwierząt domowych.

Myszy i norniki mogą zniszczyć uprawy, jedzą cebulki kwiatów, korzenie warzyw korzeniowych, zimą korę i korzenie drzew. Wkładane do norek świece dymne i butelki na metalowym pręcie odstraszają je, spaliny nie skutkują, jedyne co daje radę to trutka, trutką zaprawiamy pszenicę w rękawiczkach pobrudzonych ziemią, gryzonie nie ruszą nic co pachnie człowiekiem. Można do nrek wrzucić naftalinę lub karbid. A można obsadzić grządki czosnkiem.

W mokre lata ślimaki niszczą kwiaty, najbardziej lubią liście pierwiosnków i aksamitek, ale też dalie i lilie, środki chemiczne na ślimaki są szkodliwe dla nas, trzeba je zebrać. Można w miejscu, gdzie żerują zrobić zagłębienie, umieścić w nim płytki zbiorniczek, by jego brzegi były na równi z powierzchnią ziemi i wlewamy do niego piwo, może to być podstawka pod doniczkę. Zbiorniczek przykrywamy, by nie parowało i nie rozcieńczył go deszcz, ślimaki i larwy pójdą do niego i utoną, wybieramy je, a piwa dolewamy.

Warzywa i owoce jemy na bieżąco, wekujemy, przetwarzamy i przechowujemy na surowo. Marchew, pietruszkę, selery, buraki przerywamy po wykiełkowaniu, by miały więcej miejsca i większe urosły. Bieżące zbiory są proste, jesienne trudniejsze. Marchew na zimę, Amager, Perfekta wysiewamy później. Marchew wykopujemy w suchy dzień października, podkopując widłami, tak by nie uszkodzić korzeni, mokra źle się przechowuje, liście wyrywamy, trzymamy ja w chłodnej piwnicy, pionowo w skrzyni z piaskiem, tak samo robimy z pietruszką, selerem i burakiem. Cebulę na jesienny zbiór uprawiamy z rozsady lub nasion, po zebraniu suszymy cebulki w przewiewnym, suchym, zacienionym miejscu. Nie można za krótko przycinać szczypiorku, musi mieć 4-6 cm długości. Cebulę trzymamy splecioną w wianki lub luźno ułożoną w skrzynkach w piwnicy w 0 st, na strychu trzymamy ją w 25-30 cm stosach przykrytych matami, w marcu-kwietniu przenosimy w chłodne miejsce. Czosnek przechowujemy tak samo, zbieramy go zanim nać zaschnie, dosuszamy go jak cebulę, oba warzywa zbieramy w suche, pogodne dni. Por dołujemy na brzegu grządki skośnie lub zimuje w grządce. Brukselkę zostawiamy do pierwszych mrozów., po przemarznięciu jest lepsza, gdy przyjdą mrozy wyrywamy całe roślinki z korzeniami i trzymamy w piwnicy w dół, tak samo traktujemy późne pomidory, wyrywamy z korzeniami, związujemy w pęczki i wieszamy w piwnicy pod sufitem, będą dojrzewać i starczą do lutego. Kalarepę przechowujemy w skrzynkach przykrytym wilgotnym workiem, by nie schła. Fasolkę na ziarno wyrywamy z korzeniami, suszymy, wiążemy w pęczki, wyłuskujemy ziarno, suszymy je, jeśli wcześniej chorowała na strączkowca-czarne plamy na ziarnach, z których zimą wychodzi chrząszcz, mrozimy w zamrażalce nasiona przez kilka dni, a resztę fasoli palimy, za rok kupujemy zdrowe nasionka. Przechowujemy tylko zdrowe, nie popękane, nie uszkodzone ziarno, zbieramy owoce i nasiona z krótkimi paznokciami, by ich nie uszkodzić. Warzyw na przechowanie nie przenaważamy saletrzakiem, bo szybko gniją, przeazotowione ogórki nie nadają się na przetwory, są puste w środku i szybko miękną.

Styczeń i luty na działce to czas bielenia drzew, jeśli nie bieliliśmy ich w grudniu, zbieramy z drzew i krzewów oprzędy i zgniłe, spleśniałe, robaczywe, suche owoce i wyrzucamy je za działkę. Sprawdzamy taśmy mocujące do palików młode drzewka i wysokopienne krzewy. Sprawdzamy stan nasion przechowywanych w szczelnie zamkniętych słoikach w suchym i chłodnym miejscu, dokupujemy potrzebne. Przygotowujemy paliki pod pomidory, tyczki do fasoli, można przywieźć z lasu wiatrołomy, ich pnie nadają się na kołki, gałęzie do wsparcia grochu.

W pierwszych dniach marca przygotowujemy rozsady, siejemy do doniczek nasiona poziomek, sałaty masłowej i kruchej, wczesnej kalarepy, selerów, w połowie marca wysiewamy do doniczek nasiona papryki i pomidorów, pod koniec miesiąca, jeśli ziemia rozmarznie przykrywamy folią perforowaną zagony wysianej jesienią marchwi i pietruszki. Pod oknem inspektowym siejemy koper i rzodkiewkę, pikujemy rozsadę sałaty. Jeśli jesienią nie sadziliśmy czosnku sadzimy go teraz, ząbki wkładamy piętka w dół na głębokość 2-3 cm w ziemię, dymkę sadzimy tak, by suszki liści były tuż nad ziemią. Wysiewamy gęsto wczesne odmiany grochu w rzędach co 20 cm. W marcu tniemy drzewa i krzewy, by korona była przewietrzona i doświetlona. Gdy ziemia przemarznie porządkujemy byliny kwiatów, dzielimy dzielżany, serduszka, omiegi, liliowce, złocienie ręcznie rozrywając je na części, ostróżki, tawułkę, funkie, floksy i nawłoć tniemy nożem lub ostrym szpadlem. Nawozimy cebulaki-narcyzy, tulipany, szafirki, hiacynty, najlepiej saletrą amonową, nawóz sypiemy na ziemię, nie na kiełkujące listki, po nawożeniu wzruszamy glebę. Na rozsadniku siejemy nagietki, nieśmiertelniki, łubiny, orliki, maki, na stałe miejsce smagliczkę nadmorską, groszek pachnący-po 2 nasiona co 8-10 cm w rzędy co 30-40 cm, mak lekarski, na który trzeba mieć pozwolenie z ODR.

Na początku kwietnia wysiewamy do skrzynek niskie odmiany pomidora, które po ukazaniu się między liścieniami pierwszego listka pikujemy do doniczek lub kubków po jogurtach i lodach, w domu siejemy paprykę i melony. W 1 połowie kwietnia na rozsadniku siejemy wczesne odmiany sałaty, kalarepy, kapustę, cebulę siedmiolatkę i poziomki. Przenosimy z rozsadnika do gruntu wysiane w marcu sałaty, kalarepy, kapustę, kalafiory. W 1 dekadzie siejemy do gruntu pietruszkę korzeniową i naciową, którą na zimę trzeba przykryć oknem inspektowym, wczesną marchew, pory, koper pomiędzy rzędami marchwi lub pietruszki, groch, skorzonerę, bober i rzodkiew letnią. W 2 dekadzie cebulę, buraki ćwikłowe do jedzenia latem, słonecznik, botwinę, w 3 do doniczek w domu wysiewamy ogórki, kukurydzę cukrową, cukinię, melony, kabaczki po 2-3 nasiona do doniczki, najsilniejszą siewkę zostawiamy, słabsze wycinamy ostrym nożykiem. Pod koniec kwietnia na rozsadniku wysiewamy późne odmiany sałaty, kapusty i brukselkę. Dalej tniemy i formujemy korony drzew i krzewów, konary młodych drzewek przyginamy do ziemi, by rosły rozłożyste, boczne gałęzie muszą być równoległe do ziemi, co przyspiesza plony i zapobiega łamaniu się gałęzi pod ciężarem owoców, czemu sprzyja mały kąt między konarem a pniem. Można nawieźć drzewka 3-4n dag na 1 m2 Fructusa lub Plonu. Plewimy kwiaty, cebulaki nawozimy 2-3 tygodnie po 1 dawce. Usuwamy kwiaty z przekwitających hiacyntów, ale zostawiamy liście, by wzmocniły cebulkę. Siejemy na rabaty godecję, powój, ozdobny słonecznik, maciejkę, gipsówkę, nemezję, ubiorek 5 cm między roślinkami, 20-30 cm między rzędami. Po ustąpieniu mrozów rozgarniamy kopczyki wokół róż, odkrywamy pnące i pienne róże, kilka dni po odkryciu przycinamy pędy róż, pnących nie przycinamy, wycinamy uszkodzone przez mróz pędy, krótko tniemy róże wielkokwiatowe. Na 1 pędzie zostawiamy 1-3 kwiaty jeśli chcemy mieć duże kwiaty lub 5-6 jeśli chcemy mieć więcej mniejszych, tniemy pół cm nad ostatnim pąkiem skierowanym na zewnątrz krzaka, po przycięciu końce pędów zamalowujemy emulsją, ziemie wokół róż nawozimy obornikiem lub kompostem-60 kg na 10 m2-pełną taczką, nawóz przykrywamy ziemią, gdy nie ma obornika można do kompostu dodać 2-3 dag saletry amonowej na 1 m2, można zasilić róże Fructusem.

W 1 dekadzie maja wysiewamy do gruntu późna marchew na zimowe zapasy i rzodkiewkę. Płytko sadzimy rozsady cebuli, głęboko w rowkach pory, rowki zasypujemy stopniowo ze wzrostem porów. W 2 dekadzie siejemy do gruntu ogórki, cukinię, dynię, fasolę szparagową i tyczkową, kukurydzę cukrową, fasoli nie okopujemy, bo opóźnimy owocowanie, fasolkę siejemy do lipca co 2-3 tygodnie, by mieć świeże zbiory. Na rozsadniku siejemy wczesne brukselkę i jarmuż, sadzimy selery, miejsce, gdzie wyrastają liście muszą być nad ziemią. Przerywamy grządki marchwi, pietruszki, cebuli i skorzonery co 5-8 cm. W 3 dekadzie po przejściu przymrozków sadzimy do gruntu rozsady pomidorów, ogórków, cukinii, papryki, kukurydzy cukrowej, melonów, sadzonki sadzimy z bryłą ziemi, w której rosły, wybiegnięte okazy sadzimy głębiej, jeśli pomidor ma wiotką, długą łodygę jej dół kładziemy w rowki, przysypujemy ziemią, palik wbijamy dalej od korzenia, przed sadzeniem nie podlewamy sadzone, by ziemia się nie rozsypała, mocno podlewamy po posadzeniu. W sadzie walczymy ze szkodnikami, opryskujemy na parcha jabłoni, usuwamy gałązki z mączniakiem. W suchy maj mocno podlewamy drzewa, plewimy je i nawozimy. Ręcznie wyrywamy nadmiar kwiatów i zawiązków, bo za duży urodzaj spowoduje naprzemienne owocowanie co 2 lata. Tniemy winorośl. Sadzimy lub siejemy na początku maja lwie paszcze, w 2 połowie sadzimy aksamitki, astry, dynie, pelargonie, żeniszek. Wysiewamy na rozsadniku na przyszły rok dzwonki ogrodowe, niezapominajki, naparstnice, malwy, 3 ostatnie można wysiać na miejsce stałe, z bylin sadzimy łubin, orliki, smagliczkę, rudbekię, złocienie. Usuwamy przekwitające kwiaty tulipanów, zostawiamy liście, bo odżywiają cebule. Po usunięciu łusek sadzimy cebule mieczyków do gruntu na głębokości 10 cm w rzędach co 25-30 cm. Pod koniec maja po usunięciu łusek sadzimy do gruntu karpy dalii, zbyt rozrośnięte dzieląc, duże karpy sadzimy rozłożone promieniście w dołach na usypanych kopczykach, stare karpy muszą mieć 2 cm ziemi nad pękami, młode 5 cm. Usuwamy zielone krzaczki z pędów róż-to pędy dziczek. Pirimorem pryskamy mszyce.

W czerwcu ostatni raz siejemy do gruntu ogórki i kukurydzę cukrową, późną marchew i buraki ćwikłowe. Sadzimy na jesienny zbiór i do przechowywania zimą pomidory, późne kapusty, rozsadę siedmiolatki po 3 cebule co 20 cm w rzędach co 30 cm i rozsadę brukselki, przerywamy ogórki co 10-15 cm, można jeszcze siać rozsady melona. W sadzie mamy truskawki, poziomki, czereśnie, truskawki lubią ściółkowanie czarną folią, wiórami i korą, co chroni glebę przed parowaniem, a wilgotne lata zapobiega gniciu owoców. Usuwamy nadgniłe truskawki i poziomki, by nie rozwijała się szara pleśń. Bujne poziomki opieramy na drucianej konstrukcji w kształcie litery M, 2 końce wbijamy w ziemie, na środku układamy poziomkę. Patrzymy czy taśmy mocujące drzewa do palików nie są za ciasne. Usuwamy wilki, pędy wyrastające prostopadle do gałęzi, rosnące do góry. O 1/4 przycinamy za duże gałęzie jabłoni. Na jabłoniach i gruszach po opadzie świętojańskim przerzedzamy zawiązki owoców-na 1 owoc ma przypadać 40-50 liści. Na rabaty wysiewamy 2 rzyt smagliczki i groszku pachnącego np. na klombie po tulipanach. Siejemy 2-letnie niezapominajki, stokrotki, bratki zacieniamy do wschodów, naparstnice, malwy i dzwonki, z bylin siejemy orliki, gipsówkę, złocienie, rudbekie, łubin i dzwonki karpackie. Dzielimy kępy rozchodnika, astra alpejskiego, płomyka szydlastego (floksa skalnego) i przekwitnięte skalniaki. Nawozimy róże, ścinając kwiaty do wazony zostawiamy łodygi z 2-3 liśćmi. Pod koniec czerwca wykopujemy cebulki tulipanów.

W lipcu siejemy do gruntu koper, fasolkę szparagową, buraki Czerwona kula na jesienny zbiór i konserwowanie, wczesne odmiany marchwi na zbiór jesienny, czarną rzodkiew Murzynkę co 6-8 cm w rzędach co 20-25 cm. Wysadzamy kalarepę z czerwcowego siewu, sadzimy rozsadę kalafiorów na jesienny zbiór, trzeba je nawieźć obornikiem. Na rozsadniku siejemy późne odmiany sałaty i kalarepę na jesienny zbiór i przechowanie, po deszczu lub silnym podlaniu wczesne odmiany kalafiorów na jesienny zbiór. Przerywamy gęsto rosnące rośliny. Podwiązujemy pomidory, usuwamy pasierby-pędy między łodygami i pędem głównym, zasilamy je rozcieńczoną gnojówką. Zapobiegamy wyleganiu ogórków. 2-3 tygodnie po zbiorze truskawek ścinamy je na wysokości 5-7 cm na ziemia i palimy, chyba, że gmina odbiera, plewimy zagon, ostrym nożem wycinamy odrosty, w suszę podlewamy, sadzimy truskawki i poziomki, za rok wcześniej zaowocują. Ie pryskamy, by nie zatruć owoców i warzyw, na drzewa zakładamy chwytne opaski z karbowanego papieru, które często przeglądamy i łapiemy larwy owocówki jabłkóweczki, zbieramy i palimy spadające z drzew robaczywa owoce, wycinamy porażone przez mszyce i choroby pędy. Można siać malwy, stokrotki, bratki, niezapominajki, wysadzone w czerwcu pikujemy gdy mają po 2-3 listki. Wykopujemy, suszymy i sortujemy cebulki tulipanów, w pochmurne, deszczowe dni dzielimy rojniki, rozchodniki i floksy skalne, do podpór przywiązujemy dalie, malwy, ostróżki, jeśli 2 ostatnim utniemy łodygi, kiedy przekwitną, zakwitną znowu, można uciąć łodygę naparstnicy tuż pod torebkami nasiennymi, bujne pędy złocieni przywiązujemy do palików, usuwamy boczne pędy w kątach liści, by kwiaty na pędzie głównym rosły bujnie.

W sierpniu po zasileniu kompostem sadzimy do gruntu rozsady późnej kalarepy i kalafiora. Na rozpulchnionej pryzmie kompostowej, jeśli nie jest bardzo zacieniona można wysiać rzodkiewkę w 2 połowie sierpnia. Pod koniec sierpnia siejemy do gruntu szpinak jesienny, który ma mniej szczawianów niż wiosenny. Sadzimy po 2-3 sztuki razem kępki siedmiolatki, dzielimy i sadzimy do dobrej ziemi kompostowej szczypiorek. W półcienistych, wilgotnych miejscach siejemy szczaw, który lubi nakompostowaną ziemię. Pod koniec sierpnia ogławiamy pomidory-ścinamy wszystkie pędy za 2 liściem nad ostatnim od dołu kwiatostanem. Brukselkę ogławiamy gdy zawiąże wszystkie główki, dolne maja 2 cm średnicy, górne wielkość guziczków do koszuli. Plewimy truskawki i usuwamy ich odrosty. Od razu po zebraniu malin usuwamy stare, zdrewniałe pędy wycinając je tuż przy ziemi sekatorem, młode pędy przywiązujemy do drutów. Odmiany wiśni Łutówka, Nefris, North Star przycinamy teraz, tuż po zborze owoców, mocno je przycinamy, szczególnie Łutówkę, by miały silne przyrosty z dużą liczbą pąków kwiatowych. Słabe owocowanie ma 2 przyczyny, sadzenie 1 odmiany, większość wiśni jest obcopylna i słabe cięcie, tniemy za długie, wiotkie gałązki, skracamy konary, by miały jak najwięcej grubych, ale krótkich na 30-40 cm przyrostów. W kwiatowej części ogrodu sadzimy skalniaki-rozchodniki, floks skalnym fiołki, goździki, kosaćce bródkowe. Przesadzamy lilie białe i szafirki, szafirki mogą rosnąć w półcieniu. Nawozimy złocienie i usuwamy im pędy boczne. Dzielimy piwonie uważając, by nie uszkodzić korzeni, nie sadzimy ich za głęboko, bo nie zakwitną, oczka karp piwonii musi przykrywać 4 cm warstwa ziemi, piwonie lubią dobrze rozłożony obornik i kompost.

We wrześniu siejemy rzodkiewkę w gruncie, którą zimą przykryjemy folią. Sałatę zimową Nansena siejemy na początku września na rozsadniku i po miesiącu pikujemy na stałe miejsce lub w 3 dekadzie siejemy do gruntu w osłoniętym od wiatru miejscu, podczas mrozów przykrywamy je gałązkami iglaków, które zdejmujemy wiosną, sałata jest bardzo wczesna, wysiewamy zimowy szpinak Matador, Olbrzym zimowy, młode roślinki przykrywamy w mróz/ sadzimy karpy rabarbaru. Zbieramy i dosuszamy cebulę. Przed mrozami zrywamy pomidory lub całe krzaczki znosimy do piwnicy. Dalej plewimy grządki. Zimowe jabłka i gruszki zbieramy kiedy pojawią się pierwsze zdrowe nierobaczywe spady, dojrzałe owoce łatwo odchodzą od pędu. Przygotowujemy ziemię pod jesienne sadzenie drzew i krzewów, nawozimy ją obornikiem-50-60 kg na 10 m2, dobre jest wiosenne wysianie nawozów zielonych. Sadzimy tulipany w żyznej, pulchnej glebie, hiacynty, narcyzy, krokusy i lilie lubiące bardzo żyzną, dobrze zdrenowaną glebę. Najpierw wykopujemy wczesne odmiany mieczyków po 2 tyg. późne, bulwy muszą mieć 3-5 cm łodygi, po wykopaniu suszymy je. Po zważeniu przez mróz ziela wykopujemy karpy dalii, trzymamy je w skrzyniach przykryte piaskiem lub suchym torfem.

W październiku sadzimy rozsadę sałaty zimowej w odstępie 20x20 cm, w 2 połowie września sadzimy drobne, suche cebulki dymki głębiej niż na wiosnę i dorodne, zdrowe ząbki czosnki, sadzimy je na zobornikowanej wiosną i skompostowanej jesienią glebie, czosnek sadzimy na głębokości 5-8 cm w rozstawie 10-20 cm. Grządkę z dymką przykrywamy łętami, po nastaniu mrozów narzucamy na czosnek i cebulę słomiasty obornik, nie robimy tego na bardzo żyznych glebach, przenawożony czosnek źle się przechowuje. Ostatni raz przerabiamy kompost, nic już nie dodajemy, pryzmę przykrywamy większą niż wiosną warstwą ziemi, na wierzch dajemy łęty lub słomę. Jeśli dawno nie wapnowaliśmy ogrodu, a są kwasolubne chwasty-skrzyp polny, jaskier, wapnujemy go 0,8-1,5 kg wapna nawozowego na 10 m2, na cięższych glebach dajemy mniej wapna, wapnowany zagon obornikujemy, dopiero na wiosnę, obornikujemy grządki przeznaczone na uprawę kapustnych, selerów, pomidorów, kukurydzy, ogórków i roślin uprawianych w 1 r po oborniku. Sadzimy drzewa i krzewy, wybieramy te ze zdrowym, rozwiniętym systemem korzeniowym, uszkodzone i nadłamane korzenie obcinamy, drzewka sadzimy 5-10 cm głębiej niż rosły w szkółce, sadzimy kłącza konwalii i róże.

Na początku listopada zbieramy niewrażliwe na mróz odmiany białej i czerwonej kapusty. Po przemrożeniu zbieramy brukselkę, przechowujemy ją w metrowych dołach przykrytych deskami i słomą lub zadołowaną w chłodnej i wilgotnej piwnicy, same główki żółkną i więdną, przechowujemy całe roślinki. Pory zostawiamy w gruncie lub dołujemy przykryte słomą lub łętami. Jarmuż zimujemy w gruncie, można obciąć dolne liście. Po przymrozkach przed zamarznięciem gleby wykopujemy kilka kępek szczypiorku, przenosimy go do zimnej piwnicy, by zimą posadzić go w doniczce, na kuchennym ognie wyrośnie szczypiorek. Przed zamarznięciem gleby siejemy w listopadzie marchew Amsterdamską, Lenkę, Nantejską, Pierwszy Zbiór, koper i pietruszkę na wiosenny zbiór, siejemy późno, by nasiona nie kiełkowały przed zimą, przykrywamy e 1-2 cm lekkiej, nie zaskorupiającej się ziemi, można ziemię kompostową zmieszać z torfem i piaskiem. Gdy nastaną mrozy przykrywamy oknem inspektowym zagonik naciowej pietruszki na zimę, jeśli go nie mamy sadzimy do doniczek po 2-3 pietruszki korzenne. Na wilgotnej ligninie lub 5 cm warstwie lekkiej ziemi siejemy rzeżuchę, przez 2 doby moczymy nasionka w ciepłej wodzie i rozprowadzamy na wilgotnym podłożu.

W grudniu przekopujemy ogród i zostawiamy go w ostrej skibie, przygotowujemy rozsadnik, w rurach drenarskich, by nie zjadły ptaki rozkładamy trutki na gryzonie, drzewa nawozimy obornikiem lub gotowymi mieszankami mineralnymi, zabezpieczamy drzewa i krzewy przed gryzoniami. Pod koniec grudnia bielimy drzewa, wokół młodych drzewek sypiemy kopczyki, gdy są silne przymrozki sypiemy 20-30 cm kopczyki wokół drzew, przykrywamy rabaty z bylinami posadzonymi jesienią i po zmarznięciu ziemi przykrywamy rabaty z cebulakami.

Na podstawie Vademecum Działkowicza Co, Gdzie i Jak Uprawiać, redakcja Wieczór-Zarząd Wojewódzkiego, Polskiego Związku Działkowców, Śląskie Wydawnictwo Prasowe RSW ,,Prasa-Książka-Ruch'' Katowice 1986 r

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz