sie 26 2021

A co ja sądzę o szczepieniach


Komentarze: 0

Kolejny kontrowersyjny temat. Osobiście uważam, że powinny być ogólnodostępne, ale dobrowolne, każdy dorosły człowiek powinien sam zdecydować czy chce zostać zaszczepiony, a w kwestii dzieci decydować powinni rodzice.
Argumenty są tak za jak przeciw. Za to fakt, że szczepienia wyeliminowały wiele chorób, nie wiemy jednak czy te choroby byłyby tak samo groźne przy naszym , obecnym stylu życiu. 100 lat temu głód, niedożywienie, praca ponad siły od najmłodszych lat (dzieci ciężko pracujące na roli czy fabrykach), chłód w słabo ogrzewanych budynkach, które często ze względu na jakośc materiałów budowlanych nawet nie chroniły przed zimnem dawniej oraz ogrzewanie, dziś mamy całoroczny dostęp do świeżych owoców i warzyw, nowoczesne, energooszczędne budownictwo, często nadmiar pożywienia. Dziś mamy większą higienę, częściej myjemy ręce, codziennie myjemy całe ciała, podmywamy się po korzystaniu z toalety, dawniej myto się tylko przed wielkimi Świętami. Zimą ludzie częso marzli w wygódkach dziś mamy komfort, przez prawie całe dnie siedzimy w cieple. Higiena życia jest nieporównywalna, za to przepływ ludzi i kontakt z nowymi chorobami jest większy, ale przecież ludzie podróżowali od początku istnienia ludzkości np. Wikingowie. Także w czasie II wojny światowej np. Wojska Gen. Andersa i inne armie podróżowały przez Afrykę, wielu Polaków chroniło się w krajach afrykańskich czy Indiach np. dzieci przygarnięte przez maharadżę Jama Saheba Digvijaya Sinhji jakos nikt się chorobami nie przejmował, wiele z tych dzieci żyje do dziś jako ludzie starsi. Skoro ludzie wyniszczeni głodem spowodowanym wojną sobie poradzili dlaczego teraz nakazuje się szczepienia przed wyjazdami do krajów tropikalnych?
Argument przeciw to powikłania poszczepienne. Jedni twierdzą, że są stosunkowo rzadko, inni uważają, że są one dość poważne, tu rodzic powinien znać te powikłania by podjąć decyzję. Składniki szczepionki mogą powodować uczulenia, ale wszystko może powodować uczulenia.
Po podaniu szczepionki mogą wystąpić objawy danej choroby, które nie wystąpiłyby inaczej gdyż człowiek nie miałby innego kontaktu z danym patogenem. Grypa to nic, ale były przypadki zachorowań po podaniu szczepionki na polio, które kończyły się kalectwem, z drugiej strony od czasu wprowadzenia szczepień skończyły się zachorowania spowodowane epidemiami polio.
ADHD, autyzm i inne zaburzenia neurologiczne, zwolennicy uważają, że te choroby ujawniają się w tym wieku, w którym podaje się szczepienia, ale jak to jest, że zdrowe radosne dziecko zamyka się w sobie i przestaje reagować na otaczający je świat. są też przypadki autyzmu od urodzenia. Otóż podejrzewa się, że autyzm to choroba autoimmunologiczna. Szczepionka powoduje powstanie przeciwciał na dany patogen, ten patogen ma na powierzchni receptory, każda komórka ludzkiego ciała ma wiele różnych receptorów na swojej powierzchni, jeśli któryś z nich jest podobny do 1 z receptorów na pow. patogenu organizm może go zaatakować. Nawet jeśli badania statystyczne nie wykazują zachorowań autyzmu, gdyż zachorowalność mieści się w 0,001% błędu dla medycyny, to ten promil stanowią ludzie. Może paść na dziecko każdego z nas. Za to są korelacje pomiędzy szczepieniami a toczniem, cukrzycą, RZS, chociaż w czasach przed szczepieniami gdy nie było badań ani diagnostyki ludzie umierali młodo (niewielu dożywało 60 lat), więc nie wiemy czy akurat nie cierpieli na te choroby, te choroby pojawiają po szczepieniu od razu lub po czasie, nie wiemy czy gdyby nie szczepieni ci ludzie nie zachorowaliby, dawniej ludzie umierając z głodu mogli nie dożyć pojawienia się np. cukrzycy. Tak samo jest w przypadku nowotworów. By zrobić odpowiednie badania na ludziach potrzeba by 2 dużych populacji jednej poddanej szczepieniom, 2 nie, dobrowolne szczepienia spowodowałyby powstanie takich populacji i umożliwiłyby badania.
Właściwie tylko polio jest niebezpieczną chorobą. Odrę, świnkę, różyczke, ospę mieli wszyscy, krztusiec-intensywny odruch kaszlu można łatwo powstrzymać przez bardzo długi czas (nie tylko ośrodek oddechowy unerwia układ oddechowy, ośrodki korowe odpowiedzialne za świadomy ruch też, dlatego powstrzymujemy kaszel, ziewanie, możemy wstrzymać oddech nurkując, wykonywać oddechowe ćwiczenia rozluźniające). Szkarlatyna nie ma wcale uporczywych objawów. Nie dla dzisiejszych dobrze odżywionych ludzi prowadzących higieniczny styl życia. Nawet zakażenie tężcem zależy od kondycji układu odpornościowego, nie bakterie są groźne a toksyna tężcowa, żeby zadziałała bakterie muszą wyprodukować jej odpowiednią ilość, układ odpornościowy zaczyna walkę już po przedostaniu się ich do krwiobiegu, a płynąca krew oczyszcza ranę mechanicznie.
Powikłania po chorobach zdarzają się równie rzadko co po szczepieniach albo i rzadziej, osobiście nikogo takiego nie spotkałam, wyjątek polio.
Kolejna sprawa to, że szczepienie nie gwarantuje tego, że człowiek ne zachoruje i to nie jest wina wcześniejszego zakażenia, gdyż człowiek, który zaszczepi się na grypę w październiku, choruje w lutym następnego roku. Wcale też przebieg choroby nie jest lżejszy, czasem człowiek nie zaszczepiony przechodzi chorobę lżej niż zaszczepiony to zależy od kondycji organizmu. Tak samo jest w przypadku ospy, odry, świnki i różyczki. Jest duża zachorowalność na gruźlicę wśród osób, które były zaszczepione, ważniejsza jest higiena życia, gruźlicy zapobiega witamina D, ludzie bardziej szkodzą sobie stosując kremy z filtrami i chroniąc się przed słońcem niż nie szczepiąc się. Także brak zaszczepienia nie oznacza choroby, są ludzie, którzy nie szczepią się na grypę i nie chorują, tak jak nie szczepią się na tężca, wiadomo, że łatwo się zranić i nie zachorują. Wszystko zależy od organizmu.
Więc biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw każdy sam powinien zdecydować czy chce być zaszczepiony oraz czy zaszczepić swoje dziecko, szczepienia powinny być ogólnodostępne, ale dobrowolne.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz