Czy szczepienia są bezpieczne?
Komentarze: 0
Wg zachodniej nauki nie wiemy czy szczepienia są bezpieczne, bo nie było badań na podwójnej próbie. Wiemy, że rośnie liczba obowiązkowych szczepień oraz liczba chorób autoimmunologicznych. Skoro lekarze podają, że przyczynami RZS, tocznia i innych może być przebyta choroba wirusowa, to może i być przyczyną szczepionka. W końcu nie ma różnicy czy wniknie cały wirus, który organizm zwalczy i wytworzy przeciwciała na białka obecne na jego otoczce czy wprowadzi się same białka wirusa, na które człowiek wytworzy przeciwciała. Jeśli te białka są podobne do białek na powierzchni komórek ciała jest reakcja krzyżowa i powstaje autoagresja. Na tej samej zasadzie szczepienia mogą być przyczyną alergii, których też jest coraz więcej. Fanatycy szczepień piszą, że nie ma związku, bo go nie zbadano, nie zbadano też braku związku, więc proponuję iść jednemu z drugim do lasu i zjeść pierwszego nieznanego sobie grzyba, nie wiesz co to za grzyb, skoro nie wiesz czy jest trujący możesz go drogi zwolenniku szczepień zjeść. Tak działasz. A już na pewno szczepionka na koronkę nie jest bezpieczna, żeby stwierdzić jej bardziej bezpośrednie skutki uboczne trzeba by czekać wiele lat, niektóre skutki neurologiczne nie pojawiają się od razu. Jednak wg dr Yehudy Shoenfeld z Uniwersytetu Hebrajskiego, który jest twórcą współczesnej autoimmunologii związek między szczepieniami a chorobami autoimmunologicznymi istnieje. W Izraelu są zalecane szczepienia, nie obowiązkowe, więc tam możliwe jest przeprowadzenie odpowiednich badań na podwójnej ślepej próbie. Naukowiec odkrył syndrom grupy podobnych objawów pojawiających się narażeniu na adiuwant (syndrom ASIA). Adiuwant to dodatek do szczepionki, który zwiększa odpowiedź autoimmunologiczną. Do danego syndromu zaliczył reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń rumieniowaty, małopłytkowość, zapalenie naczyń, cukrzycę typu I, zespół Guillemina Barrego stwardnienie rozsiane i zanikowe boczne, zespół makrofagowego zapalenia mięśniowo-powięziowego, fibromialgia. Adiuwanty zawierają związki glinu, fosforan i wodorotlenek. Zanim ktoś napisze, że glin jest w roślinach, to wszystko zależy od dawki, a także od postaci w jakiej ten glin jest, inaczej zachowa się czysty glin, inaczej każdy jeden jego związek. Adiuwantami są składniki ścian komórkowych bakteryjnych, fakt my zjadamy bakterie i grzyby z pożywieniem, ale mamy lizozym w ślinie i kwas żołądkowy, by neutralizować te substancje, resztę zrobią enzymy trawienne, ale szczepionka jest podawana domięśniowo, czyli do ciała, gdzie jedynym ratunkiem jest układ odpornościowy.
W grupie ryzyka chorób autoimmunologicznych są ludzie, u których wcześniej pojawiły się poszczepienne reakcje autoimmunologiczne, ludzie z chorobami autoimmunologicznymi, ludzie, którzy mieli reakcje alergiczne i ludzie, w których rodzinach były choroby autoimmunologiczne.
Dlaczego w Polsce nie ma odszkodowań za NOPy, wręcz przeciwnie, winę zrzuca się na wszystko inne oprócz NOPów? Dlaczego nie informuje się rodziców o skutkach ubocznych i nie podaje się kompletnego składu szczepionek?
https://prawdaoszczepionkach.pl/autoimmunologiczny-(autozapalny)-zespol-zlam_w_tytule-indukowany-przez-adiuwanty-%E2%80%93-asia,68,168.htm zanim zniechęci kogoś adres strony, radzę zapoznać się z ich źródłami.
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29021840/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22235057/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/25277820/
Podwójna ślepa próba polega na porównaniu obecności chorób autoimmunologicznych u osób szczepionych i nieszczepionych i odkryciu zależności. Fanatycy określają syndrom ASIA jako skutek również zatruć i wszczepienia implantów, wszystko co organizm rozpoznaje jako obce i aktywuje odpowiedź immunologiczną może powodować reakcję krzyżową wskutek, której może wystąpić alergia, autoimmunologia lub odporność na inny patogen np. odporność na odrę dzieci, które miały kontakt z psią nosówką- ostatni skutek występuje praktycznie tylko w przyrodzie. Nawet najwięksi fanatycy szczepień nie udowodnili, że związku między szczepieniem, a tymi chorobami nie ma, a technicznie taka możliwość istnieje. Do wyboru mamy lekkie choroby wieku dziecięcego i choroby nękające nas do końca życia jak RZS, zespół jelita drażliwego i inne, lepsza krótka wysypka czy gorączka niż choroba uniemożliwiająca normalne życie. Identyczna sytuacja – nie jemy nieznanych nam grzybów ani roślin, lepszy głód od zatrucia.
Dodaj komentarz