kupujmy roślinki, wpis z końca marca 2020...
Komentarze: 0
Wiele razy pisałam o czuciu i sposobach porozumiewania się roślin, teraz w kwiaciarniach i sklepach ogrodniczych są skazane na uschnięcie, to niewinne ofiary wirusa, ale możemy im pomóc. Pomóżmy kwiaciarzom, którzy proszą o wykupywanie ich bukietów, pomózmy sklepom ogrodniczym sprzedającym nasiona, siewki i kwiaty doniczkowe. Pomózmy pracownikom zarobić na chleb dla dzieci. Kupujmy roślinki, one nam się odwdzięczą, wielu z nas zostało uwięzionych w mieszkaniach, wielu z nas nie chodzi do pracy ani szkoły. Człowiek potrzebuje roślin. Bukiety kwiatów dadzą nam radość, a rośliny doniczkowe też radośc i tlen, opieka nad nimi pomoże spędzić czas. Jeśli nie możemy wyjść do parku ani lasu zróbmy ogród na balkonie, pamiętając o jego położeniu i potrzebach roślin-inne będą od północy, inne od południa, inne od wschodu, jedne ludziawilgoc, inne suche środowisko, jedne lubia cień, drugie słońce. Zróbmy sobie doniczkowy ogród, mieszkańcy wsi są w luksusowej sytuacji. Dużepodwórka, mało ludzi, można idąc kilka kilometrów nie spotkać nikogo, duże działki to duże miejsce na ogród, można posadzić różne kwiaty, byliny,krzewy i drzewa, przekopanie ziemi, posadzenie roślinek, plewienie, podlewanie pozwoli zachowac figurę przez czas kwarantanny.
Można posadzić warzywa i owoce, swoje, ekologiczne, sezonowe i na przetwory, gdyby kwarantanna miała potrwać dłużej zostaną dżemy, powidła, kiszonki, długo przechowalne warzywa jak dynie, kapusta, buraki, marchew, dynie, pietruszka, selery, pory i owoce jak jabłka,dla potrzeb jednej rodziny wystarczy niewielka ilość grządek. Na balkonie można uprawiać doniczkowe pomidory,papryki, truskawki, zioła przyprawowe, dużo ziół jest w supermarketach, trzeba im zapewnić odpowiednie warunki. Rośliny jadalne w doniczkach też trzeba podlewać i nawozić. Warto zaopatrzyć się w zapas odpowiednich nawozów przy zakupie, by zminimalizować liczbę wizyt w sklepach ogrodniczych. Uprawy na podwórkach mogą mieć własciciele domków jednorodzinnych w miastach. Zamiast męczyc sieprzy telewizji i komputerze (biblioteki są zamknięte) lepiej patrzec jak sadzonki rosną, rozwijają się, kwitną, owocują, zmieniają kolor liści jesienią. Zwiędnięte rośliny jednoroczne można przerobić na kompost na następny rok. Rosliny to piekno, jedzenie, radość z opieki nad nimi, tlen, zajęcie, wymagaja dużo pracy – przycinania, plewienia, zbierania owoców, robienia przettworów, zabiezpieczania na zimę, ale teraz wielu z nas nie ma nic innego do roboty. Z owoców można robić ciasta, drożdżówki i desery. Na przełomie lat 80 i 90 ludzie piekli chleb i drożdżówki. Kupujmy sadzonki od lokalnych sprzedawców. Oni potrzebują pieniędzy jak każdy. My zachowamy forme i będziemy mieć co jeść, nawet jeśli kwarantanna potrwa dłużej.
Dodaj komentarz