Od czego zależy nadwrażliwość na dźwięki...
Komentarze: 0
Wiele osób skarży sie, że zwyczajne dźwieki są dla nich nie do zniesienia, jednak wiele osób jest na te dźwieki wyczulonych. I reakcja na dźwieki wcale nie jest związana z głośnością dlatego często leczenie często jest podpinane pod psychoterapię. A przecież dźwiek oprócz głośności ma jeszcze czestotliwość, która również na nas wpływa. Ten wpis dotyczy dźwieków słyszalnych, gdyż o takich jest mowa, różni ludzie róznie postrzegają dźwieki zależnie od częstotliwości i głośnego, to co dla jednego jest hałasem dla drugiego jest do zniesienia. Skalą akustyczna pomiaru dźwięku przez ludzkie ucho jest fon, jest on liczbowo równy poziomowi natężenia o częstotliwości 1 kHz.
Parametry dźwieku:
-wysokośc dźwieku, czyli częstotliwość tonu podstawowego,
-głośność dźwięku, czyli maplituda i siła głosu, to subiektywne zjawisko pomiaru głosności dźwieku, zaczyna się w uchu, intepretowane jest w ośrodku słuchu, to indywidualne wrażenie słuchowe zalezne od człowieka, zależy od czasu trwania dźwieku, im dłużej słyszymy stały dźwięk tym ucho bardziej sie przyzwyczaja i impulsy nerwowe wysyłane do mózgu sa coraz słabsze (analogicznie z dotykiem, gdy opieramy sie o ściane czujemy ja wyraźnie, gdy trochę postoim wrażenie ucisku słabnie) dlatego np. syrena strażacka jest najgłośniejsza na początku i od cisnienia akustycznego panującego w ośrodku akustycznym (tu gdzie rozchodzą się fale dźwiekowe, fale to drgania materii, gazu, cieczy, czy ciała stałego).
-czas trwania dźwieku, trwa tak długo do póki instrument np struny głosowe wprawiają osrodek akustyczny np. powietrze w ruch, w raz z kocem drgań instrumentu kończy drgac powietrze, chyba, że fale odbiją się od materii np. gór, powierzchni lasu itd.-echo
-barwa dźwieku zalezy od ilości, rodzaju i natężenia tonów składowych, widmo akustyczne to rozkład natężenia składowych dźwięku w zależności od ich częstotliwości.
Częstotliwość to liczba drgań w jednostce czasu.
Co nie co o procesie słyszenia
Narządem słuchu jest ucho, małżowina uszna działa jak antena skupiająca dźwieki, małzowina i kanał słuchowy przekazuja dzwieki na błonę bębenkową, która zaczyna drgać, odpowiednimi drganiami, błona przekazuje drgania na młoteczek, kowadełko i strzemiączko, które wprawiaja w ruch płyn-endolimfę w slimaku, endolimfa z kolei porusza rzęskami w narządzie Cortiego, zwanym też narządem spiralnym jest on w slimaku, komórkami rzęsatymi na powierzchni nabłonka wyscielajacego ślmak, rzęski mają zakończenia nerwu słuchowego, róznią sie od siebie, każdy rodzaj rzęski rejestruje inny ton czy częstotliwośc, to dzieki pobudzeniu odpowiedniej gr rzęsek rozrózniamy barwę głosu. Budowa rzęsek jest uwarunkowana gentycznie. I tu dochodze do aspektu fizjologicznego nadwrazliwości, niektórzy ludzie mogą mieć rzęski o lepszym powinowactwie na dane dźwieki niż inni, a ci inni za to sa wrażliwsi na inne dźwięki. Ludzie o wrażliwszych rzęskach są bardziej wrazliwi na dane dźwieki niz inni. Drgania rzęsek pobudzaja nerw sluchowy, którym impuls elektryczny płynie do ośrodka słuchu, gdzie dźwieki sa interpretowane, interpretacja może sie zmieniać np. osoby, które utraciły wzrok maja wyostrzony słuch, budowa ucha sie nie zmienia, ale zmienia się interpretacja w mózgu. Czasem na poziomie sslimaka wystepuje efekt maskowania czyli zagłuszanie jednego tonu innym, też jest to związane z wiekszym powinowactwem jednych rzęsek niz innych. Są 2 rodzaje komórek rzęsatych-zewnętrzne OHC wzmacniaja i zaostrzaja dany dźwięk i wewnętrzne przekazujące go do mózgu, tu sa zakończenia dendrytów nerwu słuchowego. Białko stereocilina ma duże znaczenie w odbieraniu dźwięków. Rzęski ułozone w 3 rzędach o rosnącej długości, połączone są zapieciami wzdłuz koniuszków i łacznikami, brak stereociliny spowodował niewytworzenie połaczeń i póxniejszą głuchotę, tak więc mutacje genu stereociliny mogą równiez spowodować nadwrażliwość na dane dźwieki, szczególnie, że ta często towarzyszy niedosłuchom (jedne dźwieki sa zbyt silne inne za słabe).
Reasumując nawrażliwość na dźwięki wcale nie musi być zjawiskiem psychologicznym a może byc fizjologicznym. Trzeba by zbadać czy grupa dźwięków na które dany człowiek xle reaguje nie ma podobnej częstotliwości, sa odpowiednie urządzenia pomiarowe. Warto przyzwyczajać się do dźwięków za dnia, ale jesli ktos w nocy nie zaśnie bez zatyczek, to nie powinien z nich rezygnować, niektórzy ludzie, nawet nie nadwrażliwi na dźwieki potrzebuja idealnej ciszy by usnąć, sa tacy co światło im nie przeszkadza a dzwieki tak i to normalne, zwierzęta społeczne i ludzie bardziej reagują wybidzeniem na dźwięki niz światło, to dla nich sygnał, że w ich społeczeństwie cos sie dzieje. Sa tez ludzie, którzy bez łagodnej muzyki czy tykania zegara nie zasną, są dzieci, które nie asną przy zgaszonym swietle, wszystko jest indywidualne, zależne od potrzeb czlowieka. Każdy z nas jest inny, zamiast z tym walczym trzeba to zakaceptować, to dzieki różnicą genetycznym człowiek skolonizował wszystkie środowiska lądowe.
Dodaj komentarz