Optimum termiczne dla ludzi
Komentarze: 0
Pisałam już o różnym zakresie tolerancji na dźwięki i światło u poszczególnych osób, teraz kolej na temperaturę.
Optimum termiczne jest jednym z parametrów optimum ekologicznego, czyli warunków, w których organizm najlepiej funkcjonuje, najmniej choruje, najłatwiej przychodzi mu rozmnażanie, odżywianie, pobieranie wody, oddychanie i rozwój. Kolejnym parametrem, w którym znajduje sie optimum termiczne to optimum fizjologiczne czyli takie wartości parametrów, w których organizm najlepiej sobie radzi w laboratorium, UWAGA: dzieki technologii-sztuczne ogrzewanie, oświetlenie, dostęp do świeżych owoców i warzyw przez cały rok człowiek współczesny podlega głównie parametrom optimum i zakresu tolerancji fizjologicznych niz ekologicznych. Tak więc optimum termiczne dla człowieka wynosi wg współczesnych podręczników wynosi ok. 23 st. jak jednak podaje wikipedia optimum dla ludzie rozebranych wynosi ok. 27 st. Bardziej skłaniam sie ku tej koncepcji, gdyż wartośc optymalna jest wtedy, gdy rozebrany czlowiek może funkcjonować-ubranie nie jest częścią naszego ciała a nalezy do buforów kulturowych, które nautralizuja wpływ środowiska, człowiek nie ma futra ani podszerstka, więc obniżanie wartości optimum nie ma sensu. Dawne podręczniki gdy nie było materiałów termostabilnych wynosiło 25 st. C i to jest fakt, w tej temperaturze człowiek nie odczuwa ani ciepła ani zimna. Jest to tzw komfort termiczny. W środowisku zewnętrznym jest on równowazony przez inne czynniki np. temperatura powietrza wynosi 20 st. C a jest silne nasłonecznienie i człowiek znajduje sie w miejscu osłoniętym od wiatru jest mu cieplej niż przy 25 st. C i pochmurnym niebie-światło padając na skórę nagrzewa ją-część pochłoniętej energii zamieniona jest na ciepło, czyli słońce nagrzewa ciało pomimo niskiej temperatury powietrza, tak samo wiatr przy 35 st. C i silnym wietrze jest temperatura odczuwalna znacnie niższa, ruch powietrza zabiera oddane przez nas ciepło, w bezruchu nagrzane powietrze zostaje przy cżlowieku, wiatr zabiera je nawiewając chłodne. Wilgotnośc również bardzo ochładza np. 25 st. C przy suchem i bezwietrznej pogodzie sprawia, że jest nam cieplej niz przy chmurach i dużej wilgotności, chociaż termometry wskazują np. 30 st. Natomiast w zamkniętym pomieszczeniu odczuwamy temperaturę prawidłowo, czyli 25 st. C to optimum, gdy chlodniej jest nam zimniej, gdy cieplej czujemy, że jest nam cieplej.
W czasie wysiłku niby temepratura optimum sie obniża, ale nie zauważyłam czegos takiego, więc to jest chyba indywidualne, jedni ludzie lepiej czują się pracując w chłodniejszej temperaturze inni w wyższych temperaturach, coś w tym jest, duzo ludzi właśnie latem uprawia sporty-być może zwiąązane to z urlopem i długim dniem, ale już faktem niepodważalnym są zniwa, a raczej były w czasach przed mechanizacja rolnictwa, ludzie cięli zboże, kosami i sierpami przez całe dnie w czasie upałów, a zima była okresem kiedy wysiłek wizyczny był ograniczony, tak samo plewienie, pielenie przed chemizacją rolnictwa, podlewanie w czasie suszy, to wszystko ogromny wysiłek fizyczny a odbywa się latem. Sama zauważyłam, że łatwiej uprawiać mi sport i pracować na działce przy wyższych temperaturach niż gdy jest chłodno i pochmurno oraz, że latem mniej męczę się podczas sportu niż np. jesienia czy zimą. Są jednak ludzie, którzy podczas upału maja slabszą kondycję, to jest cecha indywidualna. Tu przypominają mi się badania pani dr Pająk o wolnych i szybkich spalaczach, szybcy spalacze, czyli ludzie lubiący białko mają szybszy metabolizm i generują więcej ciepła przez co łątwiej im sie przegrzać niż wolnym spalaczom-wegetarianom, ale nie idealistom, którzy mają wolniejszy metabolizm i generują mniej ciepła. To jest fakt, że w cieplejszych krajach ludzie jedza mniej mięsa niz w chłodnych, zaczęło się od tego, które jedzenie było łatwiej dostępne, skończyło sie na przystosowaniu całych organizmów do danego zakresu temperatur. Z doświadczenia wiem, że kobiety sa odporniejsze na upały i wrażliwsze na zimno niż mężczyźni, ma to sens, u kobiet tylko 25% stanowi masa mięśniowa, a u mężczyzn ponad 40%, im więcej mięśni tym szybszy metabolizm i więcej generowanego ciepła, dodatkowo panowie mają więcej erytrocytów, pęcherzyków płucnych, a męskie hormony stymuluja metabolizm więc generują więcej łatwiej im się ogrzać niż nam, ale i łatwiej przegrzać.
wiek rowniez ma znaczenie, z jednej strony podręczniki podają, że ludzie starsi sa bardziej narażeni na udar cieplny, z drugiej własnie z wiekiem spada tempo metabolizmu i starszym ludziom jest chłodniej niż młodym, częstym widokiem są osoby starsze w grubych swetrach, chustach/czapkach, długich spodniach siedzące w pełnym słońcu w środku lata. Często też emeryci z krajów Europy Zachodniej np. Niemcy, Szwedzi jeżdżą do cieplych krajów: Egiptu, Tajlandii itd., gdzie opalaja się i zwiedzają i cieszą się życiem. Natomiast nawet młody, zdrowy cżłowiek, gdyby usiadł na mrozie i posiedział godzinę albo by dotsał odmrożeń, albo mocno się rozchorował albo by zmarł, nawet jeśli silniejszy osobnik nie odczuł by skutków od razu mógłby mieć poważne problemy po latach.
Jednak Morsowie obcują z mrozem niemal każdego dnia i są zdrowi, wprawdzie robią to po odpowiednim przygotowaniu, są tez ludzie, którzy lepiej czują sie w zimnie a gorzej w czasie upałów, sa ludzie, którzy na mrozie drżą, dostają wysypki, szczypią ich twarz i kończyny bez względu na ubranie, bola ich mięśnie, leje im sie z nosa, niektórzy maja takie objawy już w temperaturach powyżej 0, nawet w pon. 10 st. C, a w czasie upałów czują się dobrze a przynajmniej normalnie. Są też ludzie, którzy w czasie upałów czują się słabo, boli ich głowa, a w czasie ziąbu i mrozu czują się dobrze lub normalnie.
Te skrajne typy to meteopaci, są ich trzy typy:
Typ K, który dobrze czuje się w cieple, upały mu nie straszne, to plażowicz-długodystansowiec a w zimnie czuje sie okropnie-dotkliwie odczuwa zimno, może ono nawet powodowac ból skóry i stawów, nadmierne wydzielanie sluzu w nosie, często uczucie marznięcia uniemozliwia oddychanie przez nos, marzna dłonie, sotpy i twarz.
Typ W dobrze znosza chłody i móz, nie straszne im snieżki ubijane gołymi dłońmi, przy kilkunasto st. chodza w krótkich spodenkach i rękawkach, w czasie upałów są osłabieni, boli ich głowa, duszno im, przyspiesza im tętno, jest im za gorąco, skrajne przypadki komfort termiczny odczuwają w 17 st. C.
Typ G czyli mieszany, skrajności nie dla niego, on lubi temperatury ok. 25 st. powyżej 30 st. jest mu za gorąco, poniżej 20 st. za zimno.
Typ W źle znosi front ciepły i zmianę na ciepło, nie reaguje na niże, typ K odwrotnie, a typ G zle reaguje na każą zmiane pogody. Podejrzewa się że fronty wpływają na gospodarkę hormonalną organizmu.
Co ciekawe, sa ludzie z niskim ciesnieniem lubiący upały i lepiej czujący się w chłodzie, tak samo z wysokim, sa szczupli lubiący upały i morzy i puszyści również lubiący albo upaly albo zimno, tak więc tolerancja nie zalezy od masy ciała, tylko od czynników genetycznych, może to byc skorelowane z typem metabolicznym np. wielu, jak zwykle nie każdy wolny spalacz ma skłonniści do typu K, szybki do typu W, mieszany ma predyspozycje do typu G lub zależy jakie preferencje kulinarne u niego dominują albo typ mieszany to przeważnie osoby, które dobrze czuja się w każdej temperaturze i przy każdej pogodzie, dla których żadne fronty atmosferyczne nie maja znaczenia-trzeba by przeprowadzic badania.
My jednak musimy uszanowac róznice osobnicze pomiędzy poszczególnymi ludźmi i pamiętajmy, że to co dobre dla nas niekoniecznie jest dobre dla innych, trzeba byc tolerancyjnym, to że mi jest ciepło/zimno nie znaczy, że ty musisz czuć to samo. To nie wymysł tylko róznice w odbieraniu świata, chociaż kwestie gustu i upodobań też sa bardzo ważne. Jaka pogodę kots lubi w takiej się dobrze czuje:)
Dodaj komentarz