sie 31 2021

Zalety energii węglowej


Komentarze: 0

Dlaczego węgiel jest dla nas najlepszy? Ponieważ mamy zapasy węgla na kilkadziesiąt lat, sporo go leży na hałdach, można go wykorzystać. Mieć swój węgiel i nie korzystać, to jak mieć pełną lodówkę i prosić sąsiadów o jedzenie albo odkupywać jedzenie. Mieć tyle węgla i nie korzystać to jak upychać pieniądze po kieszeniach albo na kontach i ich nie wydawać, tylko żyć w warunkach skrajnego ubóstwa. Przez kilkadziesiąt lat możemy spokojnie używać węgla. Energia węglowa uniezależnia nas od innych krajów, mamy suwerenność energetyczną.

Mamy już gotowe, działające elektrownie węglowe, ten sposób się sprawdza się od lat. Mamy doświadczenie w tej branży, mamy sprzęt, surowiec, wiemy co robić.

Energia węglowa jest bezpieczna, fakt, że praca górnika jest niebezpieczna, ale sama elektrownia jako miejsce wytwarzanie prądu oraz elektrociepłownie nie stanowią zagrożenia.

Ktoś powie, że smog, ale marcowy lock down pokazał, że smog nie wynika z pracy elektrowni tylko z transportu, kiedy ludzie siedzieli w domach smog zmalał, chociaż w tym roku sezon grzewczy trwał do końca czerwca co potwierdzają raporty strażaków i kominiarzy, smog wiosną zanikł, a elektrownie działały-prąd był. Co prawda smog rośnie zimą, ale elektrownie pracują przez cały rok, więc nie można utożsamiać go z energetyką. Wiąże się to z tym, że zimą ludzie z rowerów przesiadają się na samochody.

Przy dobrym spalaniu w wysokiej temperaturze oraz dostępie tlenu węgiel spala się do niegroźnego CO2, co ciekawe wszyscy ich przeciwnicy nic nie mówią ani o tlenku węgla ani o niegroźnej dla zdrowia, ale zasłaniającej słońce sadzy. Po kolei, sadza to od kilku do kilkuset atomowe cząsteczki węgla, węgiel jako pierwiastek nie jest trujący, a wręcz przeciwnie węgiel drzewny wiąże toksyny i leczy zatrucia pokarmowe i inne zatrucia, nawet ciężkimi toksynami, obecnie zastąpiony węglem aktywowanym, który jest z bezpostaciowej formy węgla, czyli sadzy, więc sadza nie truje. Niby sadza ma też inne formy węgla jak grafit i fulleren oraz śladowe ilości popiołu, ale dawka czyni truciznę, tych związków jest zbyt mało, by zaszkodziły. Zanim ktoś napisze o sadzy w płucach wspomnę o nabłonku migawkowym, który pokrywa oskrzela, tchawicę, krtań i wymiata zanieczyszczenia do ust. CO truje w zamkniętych pomieszczeniach, na wolnym powietrzu reaguje z tlenem dają CO2, który rośliny przerabiają na tlen, żeby się zatruć ktoś musiałby siedzieć na kominie elektrowni. CO2 to jedzenie dla roślin, dzięki niemu robią glukozę, mogą rosnąć i żyć, organizmy tlenowe mają tlen, dodatkowo dwutlenek węgla pobudza ośrodek oddechowy do pracy, umożliwia odłączanie tlenu od hemoglobiny w tkankach (efekt Bohra), jest nam potrzebny.

Po spalaniu węgla powstaje popiół, można go wykorzystać do sypania dróg zimą, popiół w przeciwieństwie do soli nie daje efektu suszy fizjologicznej, nie odbiera wody z włośników wskutek różnicy potencjałów wody w glebie i włośnikach, a sypać trzeba. Popiół można przerobić na nawóz, ma wiele składników mineralnych w postaci przyswajalnej dla roślin. Pożądany efekt daje dawka nawozu popiołowego 300 ton na hektar na kwaśnej glebie, wzrosła biomasa kukurydzy, gryki i bobru [http://www.ssa.ptg.sggw.pl/files/artykuly/1983_34/1983_34_nr_3/tom_34_nr_3_153-160.pdf]. Żużel ma wykorzystanie na torach wyścigowych i w budownictwie i do utwardzania dróg. Więc recykling działa.

Zwolennicy energii atomowej twierdzą, że węgiel ma uran, w rzeczywistości główna składowa węgla to stała frakcja pierwiastków budujących części ciała roślin jak siarka, żelazo, wapń, sód, potas, węgiel, magnez, mangan, molibden, fluor, glin, fosfor, miedź, nikiel, bor, wanad, kobalt, krzem reszta pochodzi ze skał w których złoża węgla powstały jak złoto, srebro, czasem zdarza się uran, ale uran uranowi nie równy, tak jak kobalt wykorzystywany w radioterapii rożni się od tego, który buduje witaminę B12, tak uran z elektrowni różni się od tego zwykłego U90. U90 i Co59 (od stanowi frakcje kobaltu występującą w naturze) mają stabilne jądra, gdyby było dużo uranu w węglu to by go wyodrębniano jak robi się to z siarką, którą odłącza się od węgla i wykorzystuje m. in. do produkcji zapałek. Również sam węgiel jest bezpieczny, główne izotopy to C12 i C13, tego drugiego więcej wiążą rośliny C4, C14 jest mało mało, więcej go w czasie minimów słonecznych jak teraz, ale jest rzadszy od dwóch pozostałych, węgiel 12 i 13 są stałą pulą węgla w przyrodzie. Atom nigdy n ie jest dobrym rozwiązaniem, teraz mamy minimum Landscheidta, po co jeszcze dokładać radiacji?

Polska ma własny każdy kraj powinien korzystać z tego co ma, czyli kraje o dużych powierzchniach stepów i sawann powinny iść wiatraki, kraje mające dużo rzek w elektrownie wodne, kraje mające ropę w ropne, węgiel w węglowe, gaz w gazowe. Polska ma rozproszone warunki do wodnych, wiatrowych, ropnych (złoża w Płocku), gazowych (łupki), morskich, więc warto odciążyć nimi energetykę węglową, ale nie warto z niej rezygnować. Nie pisze o elektrowniach słonecznych ponieważ w Polsce mamy zbyt mało słonecznych dni, te sprawdziłyby się na Saharze i na południowo amerykańskich pustyniach, prąd można kablem podwodnym przenieść z Afryki do Europy, już tak idą łącza telefoniczne (transatlantycki kabel telegraficzny) i internetowe, nawet pod oceanami, Morze Śródziemne takie duże nie jest jak ocean, łatwiej położyć podmorskie kable wysokiego napięcia.
dlatego nie warto zamykać kopalni, tylko wykorzystać obecne w Polsce złoża jak najlepiej. Mieć złoża węgla i nie korzystać to jak mieć zapas jedzenia i nie jeść.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz