Kategoria

Miejsca, strona 1


wrz 01 2021 Dlaczego loty na Marsa nie mają sensu
Komentarze (0)

Loty w na inne planety nie mają sensu, po pierwsze w kosmosie nie ma warunków do życia, nie ma tlenu, wody pitnej, jedzenia, Ziemia dostarcza nam wszystkiego czego potrzebujemy. Wiem, że są zagrożenia jak asteroidy, super wulkany, ale zamiast rozwijać program kosmiczny, lepiej spróbować znaleźć rozwiązanie jak się uporać z super wulkanami czy asteroidami. Ktoś napisze, że się nie da, na Marsie też żyć się nie da, a duśnie chcą spróbować. Wszystkie te katastrofy i cykliczna epoka lodowcowa to realne zagrożenia, ale przecież w kosmosie warunki nie są lepsze niż te, które dane czynniki mogą spowodować. Czy nie lepiej w razie katastrofy stworzyć na ziemi miejsca jak Tropical Island, w których ludzie mogliby żyć podczas epoki lodowcowej, uprawiać warzywa i owoce, wodę można by brać ze śniegu. Po co lecieć tam, gdzie nic nie ma? Ziemia ma odpowiednią grawitację, nawet podczas największych zlodowaceń jest tlen, przecież organizmy tlenowe przetrwały plejstocen, jest woda, skoro są rośliny i zwierzęta to jest jedzenie. Można znaleźć opał, są rożne metody jak geotermia, ropa, węgiel, gaz, hydratu metanu, które można wykorzystać, jest to potężne paliwo leżące pod wodą i ziemią. Co innego badania asteroid celem poznania ich budowy, by zmienić ich kurs, to ma sens, ale tylko jeśli służy to obronie Ziemi, a nie jako sztuka dla sztuki.

Klimatyści za to boją się ocieplenia, nawet, gdyby miało być, to jeszcze łatwiej sobie z nim poradzić niż z epoka lodowcową, odpadłaby konieczność opału, zmniejszyłby się smog, wegetacja, by się wydłużyła, więcej byłoby świeżych owoców i warzyw, co do upałów, mamy 100-200 mln gruczołów potowych na całym ciele i brak sierści, wystarczy pić wodę i uzupełniać elektrolity, dużo ma ich pokarm roślinny, a sód, potas, chlor i wapń ma każda komórka, również mięso, są wody wysoko-zmineralizowane.

Inni jeszcze boją się zanieczyszczeń, zanieczyszczenia, zanieczyszczeniami, mamy nabłonek migawkowy, układ odpornościowy, za to jest tlen, poza Ziemią są trujące gazy (nie niewinna sadza, a wodór, amoniak i inne), brak tlenu, bez niego ani rusz. No i jeszcze tu jest woda, potrzebna roślinom, grzybom i zwierzętom.

W obu przypadkach Ziemia daje jedzenie, tlen i wodę. Co daje kosmos? Brak tlenu, ewentualnie trujące gazy, za niskie lub za wysokie temperatury (nie błogie 35 st, a 300 st), brak wody i jedzenia. Jak ktoś uważa, że może siedzieć na stacji jedząc konserwy to to samo może na Ziemi robić, po co przepłacać? Na Ziemi jak konserwa się skończy kupi się nową, jak na Marsie się skończy, to nowej nie będzie.

Zwolennicy podróży kosmicznej twierdzą, że Ziemia nie jest w stanie wykarmić kilku mld ludzi. A kosmos potrafi? Lepiej pieniądze przeznaczone na programy kosmiczne przeznaczyć na zbudowanie m miejsc pracy w miejscach, gdzie jej nie ma. Po co finansować loty na Marsa, jak można spróbować stworzyć pola uprawne na Saharze, łatwiej przetransportować wodę tam niż na Marsa, a tlen i CO2 są wszędzie, zresztą można uprawiać jadalne sukulenty. Starożytni Rzymianie potrafili zrobić akwedukty, to i Saharę się nawodni. A skąd woda na Marsie? Trzeba by dowozić wodę i jedzenie z Ziemi, brak sprzętu transportującego z odpowiednio silnymi silnikami i tak te zasoby byłyby rozdzielone pomiędzy ludzi tylko, że byłby problem z transportem.

Zamiast marnować pieniądze na bzdury lepiej przeznaczyć je walkę z chorobami jak nowotwory SM, stwardnienie zanikowe boczne, toczeń i wiele innych.

Również nie przemawia do mnie argument, że lepiej polatać sobie w kosmos niż walczyć, owszem nie powinno być wojen, ale oprócz przemysłu zbrojeniowego i kosmicznego jest jeszcze całe morze innych potrzeb.

Nie sądzę, by loty kosmiczne pomogły zrozumieć biologię, życie powstało na Ziemi, nie istnieje poza Ziemią, nie może przetrwać poza Ziemią, wszelkie wysyłanie zwierząt i roślin w kosmos to barbarzyństwo i fanaberia, równie dobrze można jedną rękę włożyć do ciekłego azotu, drugą do pieca hutniczego, by zobaczyć co się stanie, wiadomo, że żadna komórka nie żyje w temperatura zera absolutnego ani 1000 st, ale sprawdzić można, a nuż zobaczenie co się stanie z rękami się przyda :)

Inna kwestia górnictwo kosmiczne. Węgiel gaz i ropa powstają ze szczątków roślin i zwierząt, w kosmosie ich nie ma. Uran, pluton i inne izotopy, trzeba wydobyć, przygotować, przetransportować roboty, które je wydobędą, potem sprowadzić na Ziemię, najpierw trzeba zrobić odpowiedni sprzęt, znaleźć surowce, wydobyć, przewieźć, stworzyć odpowiednie paliwo do rakiet, po drodze może coś stać się ze sprzętem, szkoda pieniędzy, lepiej wykorzystać złoża ropy i węgla z Antarktydy, wiem, że zawojowali, by nikt tych złóż nie ruszał, ale jak inne się wyczerpią, będzie łatwiej i taniej, pamiętajmy, że Rosja, Kanada, Alaska, Arktyka, Skandynawia mają dużo węgla, ropy, gazu. Również nie ma sensu pozyskiwać metali szlachetnych, najpierw trzeba je znaleźć, to szukanie igły w stogu siana. Kiedy znajdzie się takie złoża trzeba wysłać odpowiedni sprzęt, co zajmie wiele la, potem czas na wydobycie i przywóz ładunku, zabiera zbyt wiele czasu i pieniędzy, lepiej metale szlachetne i rzadkie pozyskiwać z recyklingu.

Jedyne do czego można wykorzystać Marsa i inne planety, to, żeby odesłać tam całą broń jądrową, żeby nam nie zagrażała, cokolwiek by się z nią stało na Marsie jego przyciąganie wszystko tam zatrzyma, a że nie ma tam żadnego ekosystemu ani nic wartościowego, nie ma nic do zniszczenia. Można by tam wysyłać odpady z elektrowni atomowych i inne śmieci oraz toksyczne substancje, by nie zanieczyszczać Ziemi. Czego nie da się zrecyklingować ani zutylizowaćmożna by wysyłać na inne planety, gdzie nikomu to nie zaszkodzi. Inne planety to idealne miejsce na odesłanie pozostałości broni chemicznej i biologicznej z czasów wojen oraz na pozbycie się broni jądrowej. Dla miejsca, w którym nic nie ma, skażenia nie mają znaczenia. Pozwoliło by usunąć toksyczne odpady z Ziemi i przestałyby one zagrażać życiu na niej.

A zamiast wyrzucać w błoto pieniądze potrzebne na rzekomą kolonizację planet nienadających się do życia, lepiej skupić się na wydaniu ich na rozwój rolnictwa, medycyny, i rozwijaniu nowych ziemskich technologii. Po drugie lot ludzi na inne planety jest dla nich niebezpieczny, brak grawitacji niszczy wszelkie narządy wewnętrzne, powoduje zakrzpicę, o promieniowaniu kosmicznym nie wspominając, a odpady można wywieźć i niech nawet rakieta nie wraca. No i nie ważne na jaką planetę trafią, w przeciwieństwie do kosmicznych śmieci na orbicie, które czasem spadają, śmieci na innych planetach już na nich zostaną nie czyniąc nikomu krzywdy.