Kategoria

Przyroda, strona 13


lis 07 2021

Kominy hydrotermalne


Komentarze (0)

Kominy hydrotermalne znajdują się w strefie subdukcji, ryftu, rozchodzenia się kontynentów i palm gorąca na głębokości 1000-4000 m. Kominy powstają w ten sposób, że zimna woda o temperaturze 2 st przenika przez pory w skalne do miejsc, gdzie nagrzewa się od magmy do ponad 400 st, spada jej pH do 2,8, następuje ługowanie metali Fe, Mn, Cu, Li, K, Rb, Ca, Ba. Gorąca woda wypływa porami ponad dno morza, gdzie strumień się ochładza, zawarte w nim pierwiastki osadzają się wokół tworząc czarne, żółte lub białe kominy, powstaje anhydryt, który je wyściela. Anhydryt powstaje przez reakcje wapnia z siarczanami zawartymi w morskiej wodzie. Wytwarza się też chalkopiryt, wokół kominów osadzają się miedź, żelazo i cynk. W pobliżu kominów powstają polimetaliczne rudy siarczkowe z zawartymi w nich metalami miedzi, cynku, żelaza, ołowiu, złota, srebra. Kominy są na głębokości 1000-4000 m. wokół kominów są rudy galeny, pirytu, chalkopiritu, sfalerytu, są krzemiany i siarczany. Najwięcej polimetalicznych rud siarczkowych jest na Pacyfiku, 65% w obrębie grzbietów śródoceanicznych, 12% wzdłuż łuków wulkanicznych, 1% w pobliżu plam ciepła. Najwięcej takich złóż powstaje w miejscach grzbietów oceanicznych, kiedy kontynenty wolno się rozchodzą złoża tworzą się szybko, jest ich dużo, ale są rzadko rozmieszczone, kiedy kontynenty szybko się rozchodzą złoża są zagęszczone, ale jest ich mniej.

Łuki wulkaniczne i baseny załukowe powstają w strefie subdukcji skorupy oceanicznej na konwergentnych granicach płyt tektonicznych, mają one charakterystyczny skład chemiczny skał i wody oraz zmiany w tym składzie kiedy woda przesiąka przez dno i wraca nagrzana, są tu złoża cynku, ołowiu, arsenu, antymonu, złota, srebra, baru, a mogą nie mieć metali, zależy to budowy petrologicznej podłoża, czy ma bazalt, andezyt, reolit, dacyt, od składników magmy i głębokości basenu, gdzie powstają złoża. Łuki wulkaniczne powstają w wyniku konwergencji 2 płyt, są wytworem uwolnionej magmy związanym z subdukcją płyty oceanicznej. Na głębokości 1600 m są złoża SMS,wypływające z czarnych kominów fumarole są kwaśne, są tu chalkopiryt, sfaleryt, baryt, w innym miejscu są sfaleryty, galeny, piryty, baryty, anhydryty, mające dużo złota i miedzi, ale średnie ilości srebra. Baseny załukowe również mają złoża SMS, bazalty, andezyty, dacyty, andezyty bazaltowe, złoto, rubid, pallad, iryd.

W kominach są też wulkanogeniczne rudy siarczkowe VMS, na lądzie są te rudy z czasów archaiku, powstały na granicach konwergencji dywergencji dna oceanu. Mają miedź, cynk, ołów, złoto, srebro, kobalt, nikiel, mangan. Są 3 typy złóż: cypryjskie są obecnie na grzbietach śródoceanicznych i basenach załukowych, mają piryt, chalkopiryt, sfaleryt i chromit, są stadia młodociane, dojrzałe i terminalne, skały to gabro, harzburgit, bazalt, sekwencje ofiolitowe, są na Morzu Śródziemnym, temperatura wody to 300-350 st, dominują miedź i cynk; Kuroko są w dojrzałych lukach wulkanicznych i w basenach załukowych, mają chloryt, kwarc, serycyt, są w stadium embrionalnym, schylkowym i terminalnym, są w Japonii na Fuji, w Australii Tasmanii i w kratonie Pilbarze, woda wypływa w depresji dna, wzdłuz krawędzi ryolitów, dominują miedź, cynk, ołów; Besshi są w młodych lukach wulkanicznych, mają muskowit, piryt, chalkopiryt, sfaleryt, magnetyt, hematyt, są w stadium schyłkowym, skały to bazalty i ryolity, są wokół Japonii, dominuje miedź i kobalt. Są tu wysokie temperatury wody, brak światła, siarczki siarczany oraz ekosystemy oparte na chemosyntezie. I ze względu na nie nie warto eksploatować tamtejszych złóż. Obecnie znamy 500 gatunków tamtejszych zwierząt. Co miesiąc odkrywamy 2 nowe. Podstawą ekosystemu są bakterie termofile metanowe, utleniają one proste związki nieorganiczne i metan, z których robią związki organiczne i energię, bakterie te jedzą inne organizmy, a omułki i rurkoczulkowce żyją z nimi w symbiozie. Inne gatunki to krewetki, wieloszczety i inne pierścienice, ślimaki, małże. Rurkoczułkowce Rifta pachyptila mają domki, czyli chitynowe rurki, w których żyją przytwierdzone do dnia, nie mają układu pokarmowego, bakterie zamieszkują trofosomy, czyli organy, które są schronieniem dla bakterii zdolnym wchłaniać wytworzone przez nie związki organiczne, bakterie zamieszkujące trofosomy wytwarzają pokarm, z którego korzystają rurkoczułkowce. Trofosomy chronią bakterie. Hemoglobina rurkoczułkowców wiąże tlen i siarczki, które pozwala wydalić z organizmów. Małż Caliptogena magnifica jest cudzożywny, ale korzysta też z metabolitów bakterii, podobnie jak krewetka Rimicaris exoculata, która dodatkowo zamiast oczu ma skupione wiele organów ocznych z dużą ilością barwników wzrokowych, dzięki którym widzi w podczerwieni. Bakterie i warunki wokół kominów są podobne do tych, które były w czasach, gdy na Ziemi powstawało życie. Są to tereny cenne dla przyrodników i geologów, mogą dać odpowiedź na pytanie jak powstało życie, pokazać procesy powstawania skał, a każdy obecny tam organizm chce żyć, tak samo jak organizmy powierzchniowe.

Na podstawie pracy Kominy hydrotermalne różnych środowisk geotektonicznych – ekonomiczny zysk czy bogactwo życia? Weroniki Patuły z Wydziału Oceanografii i Geografii z instytutu Oceanografii i dr Ewy Szymczak z Instytutu Oceanografii, Zakładu Geologii Morza - https://tutee.ug.edu.pl/wp-content/uploads/2017/02/6_Kominy-hydrotermalne-r%C3%B3%C5%BCnych-%C5%9Brodowisk-geotektonicznych-%E2%80%93-ekonomiczny-zysk-czy-bogactwo-%C5%BCycia-1.pdf

 

lis 06 2021

niezwykłe zwierzęta domowe


Komentarze (0)

Nie tylko psy i koty, ale zwierzęta gospodarskie też są mądre, kochające i rozumne.

Świnie lubią się bawić, są w stanie nauczyć się grać w gry wideo, podobnie jak my lubią robić to co sprawia im przyjemność, świnie łatwo okazują emocje i komunikują swoje nastroje, potrafią zaprzyjaźnić się z innymi świniami oraz innymi gatunkami zwierząt i ludzi. Świnie lubią nowości, poznawanie nowych rzeczy, lubią kiedy coś się dzieje, każda ma własną osobowość, są świnki spokojne, złośliwe, żywiołowe, przytulne i skłonne do zabawy. Świnie są empatyczne, potrafią rozpoznawać i odczuwać emocje innych świń, uczą się od nich zachowań i reagują jak inne świnie w stadzie [https://www.otwarteklatki.pl/blog/6-rzeczy-ktorych-nie-wiesz-o-swiniach]. W czasie snu świnie się przytulają, lubią się bawić, opalać, maja swój język, przyjaciół, matki nadają prosiętom imiona, mruczą im w czasie karmienia. Świnie dobrze orientują się w terenie i zapamiętują drogę do domu, nie brudzą miejsc, w których jedzą i śpią, świnie rzadko bywają agresywne, przeważnie w czasie obrony dzieci przez mamę. Dzięki tarczy ryjkowej, czyli chrząstce na końcu pyszczka połączonej z mięśniami maja elastyczny ryjek, świnie mają dobry węch i mogą grzebać ryjkiem w ziemi, dlatego poszukują trufli, mają 15000 kubków smakowych, biegają 11 mil/ha, są na każdym kontynencie oprócz Antarktydy, jest 2 mln gatunków świń, piją 14 l wody na dobę, taplanie w wodzie i błocie służy termoregulacji, świnie są wszystkożerne, uczą się sztuczek, korzystania z kuwety i chodzenia na smyczy, to dobrzy przyjaciele i zwierzęta towarzyszące [https://www.topagrar.pl/articles/aktualnosci-branzowe-swinie/25-ciekawostek-o-swiniach/]

Kozy wg badań naukowców z Queen Mary University w Londynie opublikowanych w Biology Letters kozy są takimi samymi przyjaciółmi jak psy i koty, maja dobrą pamięć, są ciekawskie, szybko się uczą, przystosowują się do nowych warunków, nawiązują kontakt z ludźmi, kiedy nie mogą sobie z czymś poradzić patrzą na swojego człowieka, żeby im pomógł. Po przebadaniu 34 kóz z Butercups Sanctuary of Goats, że kozy uczą się zdejmować pokrywki i wykonywać inne zadania, a kiedy nie mogą sobie poradzić patrzą na ludzi i wiedzą kiedy my je widzimy a kiedy nie, gdy jesteśmy odwróceni do kozy przodem ona patrzy na nas dłużej. Lubiące głaskanie kozy to dobrzy przyjaciele dla dzieci [https://epochtimes.pl/kozy-inteligencja-dorownuja-psom-i-jak-domowi-pupile-moga-zaprzyjaznic-sie-z-czlowiekiem/]

Serce kozy bije 70-130 razy na minutę, ma czterokomorowy żołądek służący do trawienia celulozy, oddzielone od stada chorują na depresję, dojrzewają w wieku 7-10 miesięcy, źle prowadzone chorują na pasożyty i choroby zakaźne, lubią odkrywać nowe rzeczy, kozy jedzą rośliny, głównie trawę, ale górskie jedzą też mchy i zioła, jest 200 ras kóz domowych, nigeryjska koza karłowata waży 9 kg, mleko kozie to najpopularniejsze mleko do picia, kozy dawały mleko podczas długich rejsów na statkach, kozy nie lubią być mokre, w deszcz szukają schronienia, w naturze żyją 8-12 lat, w niewoli 15, koza rodzi 1-6 dzieci, ale 4-6 koźląt w jednej ciąży zdarza się rzadko, kozy są społeczne, żyją w 20 osobnikowych stadach, mają prostokątne źrenice ich kąt widzenia to 320-340 st, mogą wchodzić na drzewa, na Ziemi jest 450 mln kóz, są spokrewnione z antylopami i krowami, więcej tłuszczu odkładają wokół narządów niż pod skórą w przeciwieństwie do owiec i bydła, mają 24 trzonowce i 8 siekaczy, w górnej szczęce nie maja zębów, jest 210 ras kóz, młode rodzą się z rogami lub bez, 11000 lat temu na Bliskim Wschodzie udomowiono kozy, udomowienie kóz dało początek rolnictwu, górskie żyją na wysokości 1000-5000 m w USA, kozy górskie ważą 57-82 kg, mają 124-178 cm długości, ich rogi mają 20-30 cm, są to jedne z najczystszych zwierząt, jedzą tylko określony pokarm, kozły i łanie maja rogi [https://fajnepodroze.pl/kozy-informacje-ciekawostki-fakty/]

Krowy żyją 18-22 lata, na litr mleka wybija 5 l wody, wytwarza 150 l śliny na dobę, za całe życie krowa daje mleko na 200000 szklanek, krowa śpi 7 godzin na dobę, je przez 8 godzin, krowy ustawiają się w linii północ-południe zgodnie z polem magnetycznym Ziemi, krowy znają swoje imię, mają dobra orientacje w terenie, rozpoznają swoich ludzi, wytwarzają 6-25 l moczu dziennie, w Indiach krowi mocz jest stosowany jako lekarstwo do smarowania, picia i kąpieli, hinduscy kolejarze krowim łajnem uszczelniali lokomotywy parowe, jedna krowa robi 10 t łajna rocznie, czyli robi dużo nawozu, w Indiach krowie odchody są palone jako źródło prądu, łajno z fermy mogłoby zasilić maleńka elektrownię, odcisk krowiego nosa jest indywidualny jak nasz odcisk palca, krowa wejdzie po schodach tylko do góry, krowy uczą się od siebie, odczuwają empatie, współczucie, przywiązują się do członków stada, mają silne więzi rodzinne, krowy uczą się od siebie, krowy bawią się piłką, wypuszczone na zewnątrz bawią się, skaczą i cieszą jak psy, krowy mają doby słuch, denerwują je wysokie i niskie dźwięki niesłyszalne dla ludzi, byk wyczuwa węchem zbliżającą się za kilka dni ruję samicy, 50% informacji dociera do krów przez wzrok, są dalekowidzami, drapieżniki widzą już na horyzoncie, po urodzeniu mama liże cielaczka, co pobudza jego serce i krążenie do pracy, po 15 minutach od urodzenia cielak wstaje, 30 minutach próbuje ssać mleko, krowy oswojono w Indiach i Mezopotamii 8000 lat temu, najstarsza żyjąca krowa, Big Berta, urodziła się w Irlandii 17 marca 1945 r i żyła 49 lat i 9 miesięcy, krową nazywamy też samicę walenia [https://sadurski.com/krowa-ciekawostki-o-krowach/] Krowy potrafią nauczyć się posługiwać dźwignią obsługująca kran, rozpoznają nastroje innych krów, mają sympatie i antypatie i różne charaktery, są odważne i nieśmiałe osobniki. Babcia usnęła w polu, gdzie wyprowadziła krowę na paszenie. Krowa obudziła Babcię trącając pyskiem w głowę.

Owce mają pole widzenia równe 300 stopni, nie muszą odwracać głowy, by zobaczyć co jest z tyłu,najwięcej owiec jest w Chinach, dzikie mają wełnę, pod nią podszycie, z którego u domowych owiec powstało runo, na świecie jest miliard owiec, udomowiono je 10 lat temu w Azji Środkowej, ludzie przędą wełnę od 3500 lat p. n. e. Matki bardzo kochają jagnięta i rozpoznają ich głos z dużej odległości, owca rodzi 1-3 jagnięta, górna szczęka owcy nie ma zębów, runo strzyżemy raz w roku, w maju, jagnięta chodzą po kilku minutach od urodzenia, przez 4-6 miesięcy są przy mamie, owce jedzą trawę, dzikie są większe od domowych i maja większe rogi, największa owca domowa ma 1,2 m, owce potrafią myśleć i rozwiązywać problemy, dorosła owca waży 35-180 kg, owce mają 24 trzonowce i 8 siekaczy, owce hodowane były w czasach Biblijnych, chore owce leczą się jedząc dane rośliny, używają ziołolecznictwa i to działa, mają czterokomorowe żołądki, owce rozpoznają 50 twarzy innych owiec i pamiętają je przez 2 lata od spotkania, wydają różne dźwięki zależnie od nastroju, głosem pokazują emocje, Oprócz trawy jedzą zioła i nasiona, na ziemi jest 900 ras owiec, owce lubią być w stadzie, razem szukają nowych pastwisk, owce czują emocje, przyjaźnią się ze sob, razem bronią się, pocieszają wzajemnie, bawią się, opłakują przyjaciół [https://fajnepodroze.pl/owce-ciekawostki/]. Owce rozpoznają emocje owiec, innych zwierząt i ludzi na podstawie mimiki, ruchów i położenia uszu, owce boją się obcych, izolacja od stada powoduje u nich stres, u owiec pamięć twarzy powstaje w tej samej części mózgu co ludzka pamięć, owce są wrażliwe, delikatne, lubią zabawę, są takie co lubią głaskanie [https://www.otwarteklatki.pl/blog/6-niezwyklych-faktow-na-temat-jagniat-i-owiec]

Kury są myślące. Lori Marino zajmująca się badaniami psychologicznymi zbadała kury i wykazała, że potrafią wyciągać wnioski, ich stada mają hierarchię, kury mają kolejność dziobania zależnie od miejsca w stadzie, już nowo wyklute pisklęta potrafią określić ilość osobników, ziaren i innych rzeczy, kury pamiętają tor lotu piłki przez 180 sekund kiedy ją widzą i minutę, kiedy jej nie widzą, kury kontrolują swoje zachowanie, by uzyskać korzyść, mają tez swój język, wydają 24 dźwięki określające emocje, potencjalne zagrożenia i stany, w których kura się znajduje, komunikują się też niewerbalnie, kury mają swoje charaktery, czują emocje, matki uczą dzieci określonych zachowań, pisklęta przejmują zachowania mam, kury rozumieją cykle występujące w przyrodzie i na ich podstawie przewidują wydarzenia np. znają godziny karmienia, otwierania kurnika, zamykania go itd. Badania te opublikowano w piśmie Animal Cognition [https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C412615%2Cod-kur-mozemy-sie-wiele-nauczyc.html] Już po dwóch dniach życia pisklęta rozróżniają i rozumieją ciągi przyczynowo-skutkowe, od mam uczą się zasad i rozróżniania jadalnych ziaren od trujących, kury widzą więcej kolorów niż my, widzą ultrafiolet i rozpoznają świt wcześniej od nas, kury śnią, ich mózgi wykazują fazę REM, kura w czasie godów analizuje wygląd i ruchy koguta, kury skaczą wysoko i biegają 10 km/ha, kurzy język określa różne stany jak dostęp do jedzenia, zagrożenie z ziemi, powietrza itd., kury rozróżniają i zapamiętują 100 twarzy ludzi i zwierząt, kurczęta kąpiąc się w pisaku usuwają pasożyty, kury opiekują się młodymi i bronią ich [https://blog.viva.org.pl/2016/04/04/10-zaskakujacych-faktow-o-kurach/] Kura gdacze do swoich i obraca je 50 razy dziennie by je ogrzać, kogut wykonuje taniec godowy, kura ocenia kolor i rozmiar grzebienia, im jaśniejszy i większy tym lepiej, dzikie kury znoszą 10-15 jaj rocznie, w stadzie kury mają swoje sympatie i antypatie, koguty otaczają ulubione kury skrzydłami przed deszczem i dzielą się z nimi jedzeniem, serce kur bije 220-360 razy na minutę, na Ziemi jest 25 mld kur, kura to najliczniejszy ptak, znajdując jedzenie kura woła najpierw swoje przyjaciółki, kurczęta wiedzą, że przedmioty, których nie widzą istnieją dalej, pisklęta piszczą do siebie, kury okazują językiem emocje [https://www.otwarteklatki.pl/blog/20-ciekawostek-o-kurach]

Kaczki migrują na wysokościach 60-1200 m, jedzą trawę, rośliny wodne, owady, nasiona, owoce, ryby, skorupiaki, potrafią polecieć na 6000 m, ich stopy nie są unerwione ani nie mają naczyń krwionośnych jak nasze paznokcie, składanie jaj zależy od dostępu światła dziennego, kaczęta do 10 dnia życia przebywają w stadzie i blisko mamy, kaczki są czujne, każe stado ma strażniczki, które śpią z jedną półkulą mózgu czynną i jednym okiem otwartym, potem zmieniają półkulę, samiec krzyżówki ma szare skrzydła, brzuch i zieloną głowę, samica jest brązowa, w czasie pierzenia nie mogą latać i są bezbronne, kaczki widzą w kolorach, mają 3 powieki, co roku samice szukają najsilniejszego i najsprawniejszego ojca dla swoich dzieci, w czasie godów są monogamiczne, krzyżówka to najpopularniejszy gatunek kaczki, pisklęta maja otwarte oczy i puch, mogą same zdobywać pokarm, podczas niekorzystnych warunków pogodowych kaczki mogą masowo uciekać, kaczki przebywają w pobliżu wody, należą do ptactwa wodnego, ich pole widzenia ma 340 stopni, widzą tak samo dobrze z bliska i daleka, żyją do 20 lat, ich pióra są nieprzemakalne, puch zawsze pozostaje suchy, ptaki żyją przy wodach słodkich i słonych wszędzie oprócz Antarktydy, zjadają też kamyki, żwir i piasek, który w żołądkach rozciera pokarm [https://fajnepodroze.pl/kaczki/] Kaczki żyją w stadach, przywiązują się do swojej grupy, źle się czują pojedynczo, zawsze śpią razem w stadzie, żerują samodzielnie, kaczki czyszczą swoje pióra i gniazda [https://myanimals.com/pl/zwierzeta/udomowione-kaczki-towarzyszki/]Gęsi są mądre, wrażliwe, prorodzinne, żyją w stadach rodzinnych, są bardzie przywiązane do swoich krewnych, gęsi są monogamiczne, łączą się w pary na całe życie, kiedy samica wysiaduje jaja, puch z jej ciała wyściela gniazdo, ona wyściela samiec obserwuje okolicę, w razie zagrożenia mówi jej, by po cichu się schowała, przez dwa pierwsze dni życia pisklęta wcierają w puch wydzielinę kuprową, która daje puchowi wodoszczelność, potem uzupełniają wydzielinę, zagrożone gęsi odlatują z wody, zima łączą się w większe stada i szukają niezamarzających wód, w dzień gęsi jedzą w nocy śpią na wodzie, pisklęta uczą się topografii okolicy, miejsc żerowisk, trasy wędrówek i unikania zagrożeń, starsze gęsi mówią im o tym wszystkim wydając określone dźwięki [https://www.werandacountry.pl/weranda-country-nr-62011/skrzydlata-inteligencja]

Indyki mają narząd proventriculus, gdzie przed wejściem do żołądka pokarm jest zmiękczany przez kwas solny, w żołądku silne mięśnie rozdrabniają pokarm, indyki wydają różne dźwięki, ich samce siedząc na gałęziach drzew wołają samice i ostrzegają inne samce, indyki śpią na gałęziach drzew dla obrony przed drapieżnikami, samce i samice maja korale i kominy, czyli narośle na dziobie, samice wolą samce z większymi kominami, kominy samic są mniejsze, indyki widzą ultrafiolet i więcej kolorów niż ludzie, ich kąt widzenia to 270 stopni, biegają do 40 km/ha, indyki orientują się w terenie na podstawie wzroku i słuchu, rozpoznają charakterystyczne dźwięki dla danego miejsca, mogą też planować swoje zachowanie [https://bestglitz.com/poland/fakty-o-indykach-oplat/] Samice budują gniazda wyścielając je z roślinami, w przyrodzie mają 1 lęg rocznie, zależnie od regionu okres rozrodczy trwa od stycznia do maja, samica składa 4-20 jaj, wysiaduje je 25-30 dni, pisklęta zostają w gnieździe przez 24 godziny, indyk je nasiona, owoce, korzenie, liście, zjada też bezkręgowce i drobne kręgowce [https://www.ekologia.pl/wiedza/zwierzeta/indyk-zwyczajny] Indyki kąpią się w piasku by wyczyścić pióra z pasożytów

paź 29 2021

Życie na Wenus?


Komentarze (0)

Generalnie dotąd nie wierzyłam w życie poza Ziemią a wszelkie historie na ten temat traktowałam jako rozrywkę. Nie wierzę w kolonizację Marsa, ale dopuszczam możliwość spacerku po Wenus. Właśnie na Wenus skupię się w tym wpisie. Kiedy pisałam o tym dlaczego Jutrzenka jest bardziej przyjazna życiu od Marsa nie wiedziałam o tym co Profesor Leonid Ksanfomality znalazł na zdjęciach z sond kosmicznych Wenera, po prostu wcześniej nie interesowałam się takimi rzeczami, a szukając materiałów o Wenus znalazłam coś ciekawego.

Profesor Leonid Ksanfomality był doktorem nauk fizycznych i matematycznych, pracował w Instytucie Badań Kosmicznych Rosyjskiej Akademii Nauk, pracował tam podczas wystrzelenia przez Związek Radziecki sond kosmicznych, które zbadały powierzchnię Wenus. ZSRR wysłał kilkanaście sond kosmicznych, z których kilka dotarło do określonych celów, w tym na Wenus. Sondy zwane Wenera, czyli Wenus wylądowały w październiku 1975 roku-22 października wylądowała Wenera-9 i 25 października Wenera-10, 21 grudnia 1978 r wylądowała Wenera-11, 25 grudnia 1978 wylądowała Wenera12, wszystkie one miały sprawne kamery, 1 marca 1982 wylądowały jednocześnie w odległości 1000 km od siebie sondy Wenera-13 i Wenera-14, które miały lepsze kamery. Obrazy z kamer poprawiono w latach 2003 i 2006 przy pomocy programów graficznych, a najlepszą jakość uzyskano w 2011 roku. Wtedy zauważono na nagraniach ruchome obiekty.

Profesor Ksanfomality uznał, że są to organizmy żywe, które mieszkają na Wenus. Jak wyglądały dane organizmy? Rozróżniono sowę, czyli kamień, który mnie osobiście kojarzy się z kambryjskimi lub prekambryjskimi organizmami. Rosjanie nazwali t\kamień sową, ja wyróżniam głowę, tułów i odwłok. Naukowcy znaleźli także ślad krwi tego organizmu, prawdopodobnie uszkodzonego przez sondę (ode mnie: człowiek wszędzie wlezie i wszystko zniszczy). Kolejny obiekt sfotografowany na Wenus to skorpionopodobny organizm, który pojawił się w okolicy sony i fragmentu osłony, która przykrywała obiektyw w kosmosie (skorpion i osłona to dwa różne obiekty, nawet ja to widzę). Skorpion wynurzył się z pyłu obok sondy. Wykazano, że wenusjańskie organizmy poruszają się z prędkością 4-6 cm/min jak nasze ślimaki. NASa tłumaczyła ruch obiektów przegrzaniem kamery, ale gdyby chodziło o przegrzanie kamery to każdy przedmiot na nagraniu zmieniłby swoje położenie, a nie tylko pojedyncze przedmioty poruszające się w określonych kierunkach. Bardziej realistycznie rozwiązanie jest takie, że miejscowe kamyki, którym erozja wietrzna nadała odpowiednie kształty jak nasze grzyby skalne zostały poruszone wiatrem. Jak kamień o długości pół metra jak dana sowa może przenieść wiatr? Na Wenus atmosfera ma gęstość 95 naszych atmosfer, tak gęste powietrze może poruszać dużymi i ciężkimi przedmiotami, szczególnie, że na Wenus wieją silne wiatry, które wyrównują temperaturę między nasłonecznioną i zacienioną półkulą poprzez przenoszenie cząsteczek gazu. Rosyjscy naukowcy wytłumaczyli ruch organizmów z jednej strony, tym, że z drugiej mogły uciec na dźwięk i widok sond, jako, że były powolne zostały przysypane z jednej strony i te jak skorpion wydostawały się spod pyłu. Ale żwir i pył mogły przysypać większe kamienie, które odsłonił wiatr lub usunięcie drobnego materiału

Naukowcy zauważyli na filmach spadający śnieg, który rozmarzał i moczył glebę. Na Wenus jest ciśnienie jak na dnie oceanu, dzięki takiemu ciśnieniu woda w kominach hydrotermalnych może mieć 500 st, czyli tyle ile powietrze na Wenus. To, że przy normalnym ciśnieniu ok. 1000 hPa woda paruje w 100 stopniach, nie znaczy, że w 90 razy większym ciśnieniu nie może się skroplić. Co ciekawe skorpion pojawił się po deszczu, więc może wyszedł się napić. Wg naukowców na Wenus może istnieć fotosynteza, mimo iż do powierzchni planety dociera mało światła, to w lasach równikowych do dnia lasu dociera 1% światła słonecznego, w naszych lasach 3%, a rośliny tam rosną [https://icr.su/rus/onckm/nauchnye-otkrytiya/poiski-vnezemnoy-zhizni/02.php].

Pierwszy okaz wenusjańskiego organizmu pojawił się w 75 r na zdjęciu z sondy Wenera-9. Organizm przypomina siedzącego ptaka z ogonem, naukowcy nazwali go dziwnym kamieniem na nóżce z zaokrągloną głową. Kolejnym organizmem był 30-centymetrowy dysk zakończony wiechą, po ponad godzinie na dysku pojawił się łuk, potem dysk zmienił się w jodełkę, od której oderwały się V-kształtne obiekty, które oblazły podstawę telefotometru, potem znowu zbiły się dysk, pewnie rój jakiś organizmów pod wpływem lądowania sondy zbił się w kulę, a kiedy organizmy poczuły się bezpieczne sprawdził co się dzieje. Pszczoły też zbijają się w kulę. Ale mogła to być fatamorgana spowodowana drganiem gorącego gazu atmosferycznego. Miernik do badań gleby pokryła czarna klapa, kiedy stożek sprawdzający wytrzymałość gleby wbił się w nią, owinęła się wokół czarna klapa, mógł to być cień, ale co go rzuciło? Mnie czarna klapa kojarzy się z kolonią mrówek, która obłazi intruza. Wenera-13 nagrała jeszcze skorpionopodobny organizm wychodzący spod ziemi. Prawdopodobnie rozsypana przez sondę ziemia przysypała go i dopiero spod niej wyszedł lub wyszedł do padającego deszczu. Naukowcy z Rosyjskiej Akademii Nauk zaprzeczyli, żeby coś odpadło od kamer, gdyby tak było zostałyby zniszczone kamery. [https://icr.su/rus/onckm/nauchnye-otkrytiya/poiski-vnezemnoy-zhizni/].

Autorzy powyższego tekstu pisali o polimerach wytrzymujących 1000 stopni, ich przeciwnicy sugerowali, że dane polimery wytrzymują tylko krótki czas w takich temperaturach, fakty są takie, że jest różnica między samym polimerem a między organizmem żywym, najmniejszą jednostką życia jest komórka i dopiero komórka może reagować na czynniki środowiska i dopasowywać się do nich. Organizmy ukazane na zdjęciach mają od kilkunastu do kilkudziesięciu cm, są wielokomórkowe, takie organizmy potrafią zachować wewnątrz ciała optymalne środowisko, jednym z takich czynników jest stałocieplność, dzięki, której kowale wytapiający metale oraz produkujący narzędzia i broń zachowywali temperaturę wewnątrz ciał 37,6. Organizmy wenusjańskie muszą po prostu zachowywać niższe temperatury w ciele. Wenusjańskie organizmy mogą mieć azbestowe pancerzyki, w końcu skoro u nas Syringammina fragilissimaprodukuje beton, dlaczego nie mogą robić azbestu, azbest jest minerałem. Pomoc w utrzymaniu stałej temperatury może też gromadzenie się jak w przypadku kolonii zwanej dyskiem, wtedy wyeksponowane zostają organizmy na brzegach dysku, im bardziej w środku tym chłodniej, osobniki w kolonii zmieniają się jak ptaki w kluczu. Organizmy mogą żyć pod ziemią jak skorpion.

Naukowcy znaleźli na zdjęciach roślinę z czterema liśćmi i pąkiem na łodydze, czy to wgłębienie w skale spowodowane erozją czy osiadły organizm. Na Wenus mogą żyć fotosyntetyki, ale rośliny byłyby sukulentami gromadzącymi wodę z pary jak kaktusy Eulychnia pobierają wodę z mgły. Rośliny z Wenus byłyby małe, sądząc po ilości tlenu w atmosferze liczba organizmów fotosyntetyzujących na Wenus jest mała. Jak sama doszłam tam bardziej prawdopodobne są ekosystemy oparte na chemosyntezie, świadczy o tym brak innych gazów wulkanicznych od CO2, mała ilość wody, woda powstaje w wyniku spalania glukozy i ciał ketonowych, my też ją wytwarzamy, organizmy z Wenus muszą wytwarzać jej sobie o wiele więcej, niczym bakterie rozkładające ropę naftową oraz znacznie mniej wydalać, dlatego tak jej mało. Znaleziono tam również grzybowate twory, które mogłyby być formą fotosyntetyków. Znaleziono też obiekt przypominający jaszczurkę amisadę. Amisady żyją tylko na Ziemi. to mógł być kamyk lub jakiś podobny organizm.

Pamiętajmy o kominach hydrotermalnych, gdzie woda nagrzewa się od magmy do 500 stopni i pozostaje ciekła dzięki ciśnieniu, gdzie są ekosystemy oparte na chemosyntezie, gdzie podstawą reakcji redox są gazy wydobywające się z tych kominów. Tam termofilne bakterie metanowe utleniają metan, by wytworzyć związki organiczne, są tam omułki, rurkoczułkowce, małże, ślimaki, krewetki, wieloszczety,

Raz piszę jakby było życie na Wenus, raz nie. Nie wiemy co tam jest, dlatego, że nikt tam dotąd nie poleciał. Wenus jest ciekawsza i przyjaźniejsza od Marsa, ale jeśli naprawdę jest tam życie to lepiej zostawić je samemu sobie. Brak ingerencji w obcy ekosystem to najlepsze co możemy dla niego zrobić. Wracając do opadu na Wenus, mogła to być woda utrzymana w stanie ciekłym lub nadkrytycznym dzięki ciśnieniu albo opad z wulkanu, który przywiał wiatr.

paź 25 2021

Dlaczego eocen byłby bardziej przyjazny...


Komentarze (0)

Jest grupa ludzi, która porównuje holocen, w którym my żyjemy z plejstocenem, kiedy była wielka epoka lodowcowa i na tej podstawie wychodzi im, że klimat się ocieplił. W rzeczywistości klimat na Ziemi zmienia się cyklicznie w związku ze zmianami orbity ziemskiej, zmianami osi Ziemi oraz cyklicznymi zmianami aktywności słonecznej. Trzeba dodać jeszcze katastrofy naturalne jak wybuchy wulkanów, których gazy i pyły blokują dostęp promieni słonecznych do Ziemi powodując zimy wulkaniczne oraz upadki asteroid, które wyrzucają tyle pyłów, że zasłaniają Słońce. Cała historia Ziemi pokazuje wielokrotne, cykliczne zmiany klimatu, które są nieustanne podobnie jak ruch kontynentów i zmiany poziomu wód. Obecnie mamy wielką epokę lodowcową o czym świadczą lodowce obecne na biegunach, kiedy wielka epoka lodowcowa się kończy znikają lodowce. Obecne też znikną za co najmniej kilkadziesiąt tysięcy lat. Na razie mamy interglacjał, czyli cieplejszy okres podczas zlodowacenia, kiedy lodowce cofają się ku biegunom, rośnie liczba ciepłych dni oraz temperatura podczas kolejnych pór roku, im bliżej równika tym cieplej. Nasz interglacjał, dzięki któremu możemy cieszyć się latem to holocen, nie jest to najprzyjaźniejszy okres w dziejach.

Człowiek powstał dopiero w paleolicie, ale powstał w Afryce, w tropikalnym klimacie, dopiero cofnięcie się lodowca pozwoliło nam puścić dom i ruszyć ku biegunom. Dodatkowo historia człowieka jest związana z obecnością ognia, najpierw czekaliśmy na naturalne pożary, by go zdobyć, potem sami nauczyliśmy się go wzniecać i utrzymywać. To bliskość ognia pozwoliła nam przeżyć nieprzyjazne pory roku, do dziś nic go nie zastąpi. Człowiek by przeżyć od jesieni do późnej wiosny potrzebuje bliskości ognia. Ale były czasy, w których moglibyśmy żyć bez ognia, czasy w których nie było już dinozaurów, które by na nas polowały. Te czasy to pliocen i eocen.

Dziś potrzebujemy ognia, by go utrzymać potrzeba paliwa, paliwo kosztuje, trudno je zdobyć, wszystko drożeje, obsługa pieców, dokładanie węgla, konserwacja i przeglądy sieci gazowej i elektrycznej to wysiłek, który w powyższych epokach nie byłby potrzebny. Chodzi o pliocen i eocen. Pliocen to epoka neogenu istniejąca 5,5-2,5 mld lat temu. Wtedy powstał australopitek, nasz przodek. Nie każdy okres pliocenu był przyjazny, epoka dzieliła się na okresy zlodowaceń i ociepleń, analogicznie do czwartorzędu, ciepłe okresy, kiedy temperatury rosły byłyby dla nas przyjazne ze względu na całoroczny dostęp do surowych warzyw i owoców i ciepło. Chociaż zdarzały się wtedy okresy suche i pustynne to przynajmniej było ciepło. Jeszcze lepszym okresem byłby eocen. Epoka kiedy całą Ziemię porastał las, nie było lodowców, za to wszędzie rosły rośliny, które przez cały rok produkowały tlen, tlenu było więcej ponieważ wegetacja trwała cały rok, rośliny rosły bujne, powierzchnia ich liści była duża. Rośliny to również warzywa i owoce, gdyby teraz był eocen rolnictwo mogłoby działać przez cały rok. Oznaczałoby to dostęp do świeżych warzyw i owoców, które mają wszystkie witaminy oprócz B12, cukry, zdrowe tłuszcze, które nie podnoszą poziomu cholesterolu ani trójglicerydów, błonnik potrzebny dla flory bakteryjnej jelit, aminokwasy potrzebne do budowy białek, wszystkie potrzebne biogeny oraz przeciwutleniacze, stymulanty metabolizmu pomagające utrzymać prawidłowe ciśnienie i inne parametry, związki przeciwnowotworowe, immunostymulujące i inne prozdrowotne składniki. Lepsze są owoce i warzywa z krzaczków niż przetworzone, mrożone czy sprowadzone z innego miejsca, takie mają więcej substancji odżywczych. A jeśli ktoś woli mięso i pokarmy zwierzęce to w ciepłym klimacie rosną lepsze, dorodniejsze rośliny pastewne pozwalające wytworzyć zwierzętom więcej mięśni i tłuszczu, który potem mogą jeść ludzie. W eocenie paliwa grzewcze nie byłyby potrzebne, więc byłoby mniej zaczadzeń, mniej dymu z kominów, mniej wybuchów gazu. Nie byłoby oblodzonych chodników i jezdni, byłoby mniej urazów i wypadków, mniej opóźnień, za to więcej możliwości rekreacji na świeżym powietrzu. Sporty i inne formy aktywności jak spacery sprawiałyby większą przyjemność. Zwolennicy pikników i opalania mogliby realizować swoje pasje przez cały rok na całym świecie. Lepszy kąt padania słońca i dłuższe okresy ciepła to więcej witaminy D. Wprawdzie Słońce zimowe i tak byłoby słabsze, ale moglibyśmy opalać się przez cały okres silnego nasłonecznienia. Gdyby było jak w eocenie moglibyśmy opalać się od początku marca do końca października, teraz mimo iż odpowiednie pasmo ultrafioletu mamy od marca do września często musimy przez większość tego czasu chodzić w kurtkach.

Obecne minimum słoneczne nie jest przyjaznym okresem, ale gdy się skończy za kilkadziesiąt do stukilkudziesięciu lat (zależnie, który scenariusz się sprawdzi) znowu będzie ciepło od kwietnia do października.

Są ludzie, którzy porównują holocen z plejstocenem zapominając o poprzednich, znacznie przyjaźniejszych dla życia na Ziemi epokach, wystarczy porównać faunę i florę oraz szatę roślinną z poszczególnych epok, żeby wiedzieć, że w ciepłych okresach życie kwitło, a zlodowacenia zaczynały się wymieraniami, które przeżywały małe organizmy nie potrzebujące wiele tlenu i jedzenia. W każdym razie plejstocen oraz inne zlodowacenia to najgorsza opcja dla ludzi, człowiek to organizm ciepłolubny, bezwłosy, za to pokryty gruczołami potowymi, który najlepiej się czuje w 25 stopniach, a toleruje temperatury rzędu 20-40 stopni. Sam chłód jest dla nas niebezpieczny, a w plejstocenie zima trwała wiele miesięcy, za to lato przypominało dzisiejszy marzec, czyli temperatury rzędu 10-13 stopni, góra 17. nie jest to przyjazny zakres temperatur dla ludzi, długie zimy to krótka wegetacja, mało pokarmu roślinnego, dostępnego tylko przez krótki czas, resztę trzeba sprowadzać albo przechowywać. Krotki okres rolnictwa to mało plonów. Mniejsza masa zwierząt hodowlanych, mniej mięsa i tłuszczu. Jednym słowem zlodowacenie oznacza głód. Mało słońca i niskie temperatury to niedobór witaminy D, nawet jeśli pasmo ultrafioletu 290-315 nm dociera do Ziemi, to przez ubranie nie dotrze do skóry. Zimno to potrzeba opału, a pokryte zmarzliną złoża ciężko eksploatować, przez zamarznięte morze, ciężko przepłynąć tankowcom, duże zapotrzebowanie na paliwa grzewcze i trudności z ich wydobyciem podniosłoby ich cenę. Ludzie biedni zamarzliby żywcem pierwszej zimy. Byłoby więcej dymu, ludzie wycinaliby drzewa by palić w piecach, znikłyby lasy. Najbogatsi, których stać by było na importowane owoce i warzywa i na opał byliby narażeni na wypadki wynikające z oblodzeń, zwykłe przewrócenie na śliskim chodniku dla osoby z niedoborem witaminy D może skończyć się poważnym złamaniem. Mróz uszkadza skórę i błony śluzowe, które są narażone na zakażenia bakteriami i wirusami, dlatego chorujemy zimą, nie latem, niedobory pokarmowe zniszczyłyby odporność. Długie zimy niszczą psychikę, im zimniej tym mniejsza możliwość rekreacji. Opalanie, pikniki i inne letnie przyjemności by znikły.

Nie mamy wpływu na ekliptykę Ziemi, precesję, nutację ani na aktywność Słońca. Teraz żyjemy w holocenie, który jest interglacjałem, który ma być ciepły. Holocen jest dłuższy od poprzednich, ale poprzedni eemski był jeszcze dłuższy, więc pewnie interglacjały będą się wydłużać, aż połączą się w nowy eocen, ale zanim to nastąpi będzie jeszcze wiele minimów słonecznych takich jak teraz oraz wiele zlodowaceń. Kiedyś jak orbita Ziemi stanie się okrągła klimat na Ziemi się wyrówna, a kiedy zmienią się nutacja i precesja zanikną różnice między porami roku, ale żaden człowiek nie ma na to wpływu.

Holocen ma również tzw małe epoki lodowcowe jak mała epoka lodowcowa związana z minimum Maundera i obecne minimum Landscheidta oraz optima klimatyczne np. optimum rzymskie, średniowieczne optimum klimatyczne i milenijne z XX wieku. Dla nas najkorzystniejszy byłby klimat eocenu, ale fakty są takie, że jeszcze wiele zlodowaceń zanim on nastąpi, najgorszy byłby klimat plejstocenu i jemu podobnych zlodowaceń, które też nas czekają.

paź 11 2021

Płeć istnieje czy się to komuś podoba...


Komentarze (0)

Istnieją ludzie, którzy negują istnienie płci. Próbują oni wytłumaczyć brak istnienia płci lub dzielą płeć na więcej niż dwie. Otóż drożdże mają 7 typów kojarzeniowych, odpowiedników płci, czyli wytwarzają 7 rodzajów gamet, ludzie, zwierzęta, rośliny, większość grzybów, glony mają dwa rodzaje komórek rozrodczych, czyli gamet, męski plemnik lub komórkę plemnikową i komórkę jajową. Plemnik ma jedną lub więcej wici oraz inne aparatu ruchu, komórka plemnikowa jest nieruchoma. Plemnik to gameta męska, komórka jajowa żeńska. Męską komórkę robi samiec, męski osobnik roślinny i mężczyzna, żeńską kobieta, samica, osobnik żeński. U roślin są osobniki dwupienne mające osobniki męskie albo żeńskie i jednopienne mające kwiaty lub organy w kwiecie męskie i żeńskie, poza tym są trójpienne gatunki, które na jednych osobnikach mają kwiaty obupłciowe, na drugich męskie, na trzecich żeńskie, gatunki mające osobniki męskie i obupłciowe oraz gatunki mające osobniki żeńskie i obupłciowe, u roślin organy męskie, pręciki i żeńskie, słupki często są w jednym kwiecie. U bezkręgowców są obojnaki np.. ślimaki, które mają narządy rozrodcze męskie i żeńskie. U ptaków samce mają chromosomy XX, samice XY. Ptaki i ssaki mają dwie płcie. Jedna robi komórki jajowe, druga plemniki. Jest kocur i kotka, pies i suczka, kaczor i kaczka, kogut i kura, byk i krowa, gąsior i gęś, baran i owca, kozioł i koza, mężczyzna i kobieta.

Przeciwnicy płci podają przykład crossing over, kiedy mężczyzna ma genotyp XX, a kobita XY, zdarza się, ale liczą się narządy płciowe, wytwarzane gamety, drugorzędne cechy płciowe. Przeciwnicy płci piszą o ludziach, którzy urodzili się bez narządów rozrodczych albo bezpłodni, są też ludzie niewidomi, niesłyszący, bez rąk i nóg. Przeciwnicy płci piszą o możliwości istnienia obojnaków, mających i narządy męskie i żeńskie, na tej samej zasadzie są ludzie z kłami, pazurami, dodatkowymi sutkami, ogonami, futrem. Przeciwnicy płci piszą obecności hormonów płci przeciwnej w ciele człowieka. Owszem, ale na innej zasadzie, u kobiet żeńskie hormony powstają na osi podwzgórze wytwarza gonadotropinę, ona aktywuje przysadkę poprzez odpowiednie receptory do wytwarzania gonadoliberyny, która aktywuje jajniki do wytwarzania hormonów żeńskich, estrogenów, a androgeny robią nadnercza, aktywowane przez kortykoliberynę z przysadki, wydzielaną pod wpływem kortykotropiny z podwzgórza. U mężczyzn podwzgórze wytwarza gonadotropinę, ona aktywuje przysadkę poprzez odpowiednie receptory do wytwarzania gonadoliberyny, która aktywuje jądra do wytwarzania hormonów męskich, androgenów, a estrogeny robią nadnercza, aktywowane przez kortykoliberynę z przysadki, wydzielaną pod wpływem kortykotropiny z podwzgórza.

Kobiety maja rozwinięte gruczoły piersiowe, słabe owłosienie ciała, rozwinięte kości miednicy z większym otworem, 25% ciała stanowi u nas tłuszcz, drugie 25% mięśnie, mamy słabiej rozwiniętą nagłośnię, lepszy słuch, węch, dotyk, rozróżniamy więcej kolorów, mamy więcej połączeń między półkulami w mózgu, nasze oczy lepiej znoszą ostre światło, lepiej tolerujemy wysokie temperatury, nasze stężenie hormonów płciowych zmienia się 4 razy w ciągu miesiąca, mamy sprawniejsze procesy krzepnięcia krwi i bardziej przeponowy tryb oddychania. Nasze ciała są przystosowane do rodzenia dzieci.

Mężczyźni mają silne owłosienie na ciele, stale rosnący zarost na twarzy, 45% ciała stanowią u nich mięśnie, 15% tłuszcz, mają wąskie biodra, mniejszy otwór miednicy, są wytrzymali na niskie temperatury, lepiej widzą w ciemności i przy słabym oświetleniu, mają więcej gruczołów potowych, wyższy hematokryt, są lepiej przystosowani do wysiłku, mają mocniejsze łuki brwiowe i kości, dobrze rozbudowany pas barkowy, ich ciała są przystosowane do walki, mają więcej pęcherzyków płucnych i większą powierzchnię płuc.

Początkowo płód ma przewody Wolffa, które u chłopców dają początek układowi rozrodczemu męskiemu i przewody Mullera, które dają początek układowi rozrodczego żeńskiemu u dziewczynek. U dziewczynek oogonia, czyli komórki macierzyste dające początek jajeczkom zaczynają dzielić się w życiu płodowym, wszystkie razem dzielą się na oocyty pierwszego rzędu, które zatrzymują się w profazie I, dopiero podczas okresu dojrzewania zaczynają się dzielić dalej, każdego miesiąca jeden z oocytów I rzędu podlega dalszym podziałom podczas jajeczkowania, kiedy opuszcza pęcherzyk Graffa, podczas tego podziału powstaje też ciałko kierunkowe, ale ten podział tez się zatrzymuje, dokończenie jego jest możliwe po zapłodnieniu, czyli połączeniu jajeczka z plemnikiem, wtedy powstaje zarodek, bez zapłodnienia jajeczko obumiera, błona śluzowa macicy, która przygotowywała się na przyjęcie płodu złuszcza się i jest wydalana w czasie miesiączki.

Spermatogonia zaczynają się dzielić podczas okresu dojrzewania, ich podziały kończą się powstaniem gotowych do zapłodnienia plemników. U kobiet jajeczka powstają do czasu menopauzy, u mężczyzn plemniki powstają do andropauzy, która nadchodzi 10 lat później. Kobieta wytwarza komórki jajowe, ma jajniki, jajowody, macicę, w której rozwija się płód, oraz drogi rodne, którymi płód wychodzi na świat, gdyż jest matką, mężczyzna wytwarza plemniki, które umożliwiają powstanie płodu z jajeczka, bo jest ojcem. Jak widzicie płeć istnieje, a różnice między nami są znaczne. Oczywiście zdarza się, że różnice w sile, sprawności czy osobniczej wytrzymałości np. termicznej są różne dla konkretnych osób niezależnie od płci, ale generalnie, uogólniając, panowie są odporni na zimno, panie na ciepło, panowie lepiej znoszą słabe oświetlenie, panie zbyt mocne, panowie są silniejsi, panie mają miękkie ciała służące do tulenia dzieci.