Kategoria

Przyroda, strona 38


wrz 01 2021

łuskowce


Komentarze (0)

Zamieszkuja Afrykę i Azję, ssaki te należą do rzędu łuskowców Pholidota i obecnie zyje jedna rodzina łuskowcowate Manidae, mają ciało pokryte dachówkowato zachodzącymi łuskami, zagrozone zwijają się w kłębek, pangoliony dodatkowo wibrują ogonem jak nastroszonym łuskami biczem, pokrywające grzbiet łuski tworzą w czasie obrony powierzchnie tnącą. Brak zębów rekompensują trące łuski w przełyku i żółądku oraz połykanie kamyków gastrolitów, mają na ogół małe główki, duże tułowia.
Pangolion gruboogonowy Manis crassicaudata wydłuzone, płowoszare ciało, góra ciała, boki i kończyny pokryte sa łuskami, je mrówki i termity, dnie spędza ukryty między skałami, żeruje nocą, ma najgrubszy ogon ze wszystkich, ma małe oczy i uszy, spód rózowy, nieowłosiony, żyje w Indiach i na Sri Lance, mocne pazury umożliwiaja kopanie dołów w odpowiednio miekkim podłożu do 6 m głębokości, gniazda odnajduje po zapachu, dzieki mocnym pazurom i chwytnemu ogonowi świetnie sie wspina na drzewa poszukując jedzenia.
Pangolion olbrzymi Manis gigantea żyje w tropikalnych lasach i na sawannach Afryki Zachodniej i Środkowej jest najwiekszym pangolionem, ma mocne, grube, podłuznie karbowane łuski ulożone dachówkowato, pysk i spód ciała i kończyn pokrywa ciemna sierść, mocne, pięciopalczaste kończyny maja mocne, doskonale przystosowane do kopania pazury, chodzi na 4 łapach lub na dwóch poruszając sie mocnym, grubym ogonem, poluje na mrówki i termity przy pomocy długiego, lepkiego, wysuwanego języka, żeruje nocą, w dzień spi zwinięty w kłębek owinięty ogonem, uszy sa okrągłe, małżowina podobna do ludzkiej.
Łuskowiec stepowy Manis temminckii żyje  wAfryce Wschodniej i Południowej na preriach, sawannach, zaroslach i w lasach deszczowych, pysk, brzuch i gardło bezłuskie, reszte ciała pokrywają brunatnozielone łuski kamuflujące, ogon długi jak tułów, w dzień spi w swoich jamkach lub porzuconych przez inne zwierzęta, żeruje nocą, wspina sie na drzewa dzieki chwytnemu ogonowi i pazurom, długim lepikim językiem chwyta mrówki i termity, zyje samotnie pary łaczą sie tylko w czasie godów, ciąża trwa 4-5 miesięcy, samica opiekuje sie młodym, które po 3 miesiącach samo żeruje.
Pangolin pięciopalczasty Manis pentadactyla żyje w płd Chinach, ma silne pazury, mocny, chwytny ogon, wspina się dzieki niemu na drzewa, długim, lepkim językiem łapie mrówki i termity, żeruje noca, dzień przesypia zwinięty w kłebuszek w rozwidleniu gałezi, zagrozony zwija sie w kulę.
Pangolin jawajski Manis javanica żyje w Azji Płd-Wsch, ma długi tułów, brązowe łuski, mocne, pięciopalczaste łapy z mocnymi pazurami, duży, chwytny ogon dzięki czemu wspina sie na drzewa polując na mrówki, termity i inne owady, które łapie długim, lepkim językiem.
Łuskowiec długoogonowy Manis tetradactyla mała glowa, oczy i uszy, długi ogon, dluższy od tułowia i głowy, grzbiet i boki pokryte łuskami, spód bez łusek, mocne pazury, 5 palców, ogon chwytny, wspina się by polować językiem na mrowki i termity, zyje w lasach deszczowych od Ugandy po Senegal i Angolę.
Łuskowiec leśny Manis tricuspis mały łuskowiec, troche wiekszy od dłoni dorosłego mężczyzny, spód brazowy, bezłuski, wierzch i boki pokryte, dachówkowato ułozonymi, brązowymi łuskami, mocny, chwytny ogon i pazury, dobrze sie wspina, je mrówki i termity, które lapie długim, lepkim językiem, zyje w Afryce, w lasach deszczowych m. in. Senegalu i Kenii.
Manis culionensis jasnobrązowe, prawie żółte ciało pokryte z wierzchu i po bokach dachówkowato ułozonymi, okrągławymi łuskami, spód bezłuski, mocne kończyny, potężne pazury, chwytny, mocny ogon, mała glowa, długi, lepki język, dobrze się wpsina szukając mrówek i termitów

wrz 01 2021

Magnetorecepcja


Komentarze (0)

Wiele zwierząt, gł. ptaki, ale też pszczoły, ryby, owady, walenie, muchy, nawet ludzie mają zdolnośc do wyczuwania linii zeimskiego pola magnetycznego. Także krowy ustawiają się w linii pólnoc-południe. Zwierzęta i ludzie maja fotoreceptor światła niebieskiego kryptochrom, znajduje się on w siatkówce oka, pole magnetyczne, działa jak czujnik pola magnetycznego, indukuje powstanie rodników, które reagują ze sobą, skąd przez gałąź oczną nerwu trójdzielnego informacja idzie do mózgu, drugi mechanizm to obecność magnetydu u nasady dzioba lub w pobliżu kości sitowej. Gołębie mają też neurony GPS, które reagują na pole magnetyczne Ziemi, ale ten mechanizm nie jest poznany. Krypochrom połączony jest z białkami MagR, które maja pętle z atomami żelaza, ono reaguje na pole, generując impuls nerwowy
Najnowsza hipoteza mówi, że zmysł magnetorepcji polega na kwantowej koherencji. Magnetorecepcja to zdolność wyczuwania linii pola magnetycznego. Są tu dwa mechanizmy, pierwszy to obecność w ciele magnetydu regującego na linie pola magnetycznego, cząsteczki magnetydu są narządzie podobnym do błednika, narząd ten jest u nasady dzioba, druga droga to reakcja kryptochromu na pole magnetyczne.
Znaleziono także kryształki biologicznego magnetydu we wszystkich komórkach mózgu, który także możereagowac na linie pola.
Receptory pola magnetycznego to magnetoreceptory. Magnetoreceptory to receptory zmiany i kierunku pola magnetycznego, w górnej części dzioba gołębia są cząsteczki magnetydu Fe2O3, one magnezują się zgodnie z kierunkiem i zwrotem zewnętrznego pola magnetycznego, komóki z magnetydem połączone sa kanałami jonowymi, które mogą się otwierać i zamykać zgodnie z efeltem magnetycznym, gdy pole jest ustawione równolegle do błony komórkowej powoduje przyciąganie magnesików, co zamyka kanały jonowe, gdy prostopadle magnesiki odpychają się, kanały otwierają, w stanie posrednim kanały a półotwarte. Gołębie przelatując przez linie pola, zależnie od ich kierunku optwierają lub zamykaja kanały jonowe, czyli białka przebijające błonę komórkową, otwarte kanały daja przepływ jonów, zmianę polaryzacji oraz generuje się impuls nerwowy, który idzie do mózgu.
U ludzi dużo magnetydu jest w kości sitowej.
http://www.foton.if.uj.edu.pl/documents/12579485/86eb16ca-684c-4eb7-be29-741f1d295646
http://kopalniawiedzy.pl/kryptochrom-czujnik-magnetyczny-Steven-Reppert-pole-magnetyczne-Ziemia-ludzki-kryptochrom-2-hCRY2,13323

wrz 01 2021

Magnetotropizm


Komentarze (0)

Magnetotropizm to kierunkowy wzrost części ciała roślin zależny od pola magnetycznego Ziemi. Tropizmy to ruchy wzrostowe polegające na kierunkowym wzroście części rościn zaleznym od jakiegoś czynnika. Magnetotropizm korzeniowy pierwszy raz wykazano u zbóż i fasoli, kiedy w korzenie rosły na południe wg pola Ziemi. Okazało się, że nasiona kiełkują na pn lub pd. Jeśli zarodki sąodpowiednio ulozone rośnie szybkość kiełkowania, szybkośc ukorzeniania i rozwój siewek jest lepszy. Trudno jest zbadać jednoznanczy wpływ pola, dlatego, że rozwój i kielkowanie zależy od gatunku rośliny, wilgotności gleby, pogody, temperatury, parametrów pola. Jedna z teorii mówi, że pole wpływa na jony i cząsteczki o wrażliwych magnetycznie jak żelazo i wpływa na reakcje chemiczne w komórkach, pole przyspiesza dyfuzję jonów i elektrony atomów. Inna teoria mówi o zmianie przepuszczalności błon komórkowych i szybszej dyfuzji cząsteczek i jonów. Teoria bioplazmy mówi, że bioplazma to przestrzen pomiędzy atomami w komórkach żywych, na którą działają pola elektryczne i magneyczne. Wg kolejnej teorii pole magnetyczne oddziałuje na organizmy żywe poprzez nieskompensowane spiny elektronowe,działanie na ciekłe kryształy i na poruszające się ładunki elektryczne. Kolejni nauczkowcyn sądzą, że pole zwiększa aktywność enzymów, wykazano, że w nasionach soi, przenicy, jęczmienia i slonecznika wzrosła aktywność lipazy, amylazy i katalazy, które rozkładają materiały zapasowe z nasion, dzięki czemu zarodek sprawniej pobiera cukry, tłuszcze i białka,potrzebne mu do rozwoju i szybciej je metabolizuje. Aktywność enzymów rośniu w polu magnetycznym w komórkach roślinnych i zwierzęcych. Inne teorie dopatrują się reakcji wrażliwej magnetycznie wody, która stanowi główny składnik komórek oraz oddziaływania na pole biomagnetyczne komórek. Ja uważam, że wszystko to działa jednocześnie. Bardzo wrażliwe są rosliny strączkowe we wczesnym okresie życia. Siewki o lepszej aktywności enzymów są silniejsze, zdrowsze, większe i lepiej się rozwijają. Dorosłe rosliny z tych siewek szybciej kwitną, dają więcej kwiatów i owoców, plony są większe. Zaobserwowano to u łubinu białego, rochu, fasoli, pomidora, kapusty, sałaty, papryki, ogórka, melona, soi, bawełny, słonecznika, łubinu, rzodkiewki, orzeszków ziemnych, buraka cukrowego, ziemniaka, lnu, gryki, peluszki, cebuli. Także nasiona w polu M szybciej pęcznieją i kiełkują, rosnie ich zdolność kiłekowania. Krótkotrwałe działanie pola nie ma znaczenia. W komórkach pole powoduje zmianę stosunków wodnych, większą ilość cukrów, w siewkach rośnie sucha masa, wzrost, rosnie synteza białek i nukleinowych, ale spada zużycie tlenu, rosnie ilość plastydów i barwników fotosynteztycznych i kwiatów żeńskich u dyniowatych. Pole M chroni też przed promieniowaniem radioaktywnym, zwiększa przeżywalność nasion, zwiększa ich siłę kiełkowania, pozwala też zbożom kiełkować w temp. 65-70 st. C. Pole szczególnie poprawia przeżywalność słabych nasion, zwiększa wzrost roślin, przyspiesza go i rosliny uprawne mogą zagłuszać chwasty, tylko teoretycznie, bo one też reagują na pole [https://docplayer.pl/5705692-Wplyw-pola-magnetycznego-na-kielkowanie-i-poczatkowy-wzrost-roslin-uprawnych.html]. W ten sposób można by przyspieszyć wzrostlasów i drzewostanów i odtworzenie ekosystemów leśnych z silniejszymi drzewami. Inni uważają, że pole magnetyczne działa na komórki korzeni jak grawitacja, oddziałuje ono na amyloplasty. Jeszcze inni, że pod wpływem pola M zmienia się ukłąd auksyn w komórce.

wrz 01 2021

Manul


Komentarze (0)

 

Manul Otocolobus manul to kot, który nie zmienił sie od 2 mln lat. Ma długie futro, dłuższe na brzuchu, krótkie łapy, futro ma kolor-szaro-rudo-biały z białym podbródkiem, na czole są czarne cętki, na twarzy czarne prążki, ma małe, okrągłe, ginące w sierści uszka, zielone, w środku żółte oczy z okrągłymi źrenicami, długi ogon, długośc ciała ma 50-65 cm. żyje na stepach Azji w górach do  4500 m n. p. m. w Indiach, Pakistanie, Turkmenistanie, Afganistanie, Chinach, Mongolii, je szczekuszki, ptaki i gryzonie, aktywny nocą, żeruje o świcie i zmierzchu, w dzień spi w norach lub na słońcu. Prowadzi samotniczy tryb życia, ruja trwa krótko, samica dojrzewa płciowo po roku, ciąża trwa 66–75 dni, rodzi od jednego do 6 kociąt, zwykle 3-4, zagrożony szczerzy zęby, w czasie rui i w okresie macierzyństwa ocierają sie o siebie, dobrze sie wspina i skacze po skałach, żyje 12 lat, rewir samca wynosi 4 km Zjada szczekuszki, w Azji są gł. szczekuszki północne Ochotona alpina jedza trawy, zioła i niskie krzewy, zyją w koloniach w norach z korytarzami, mają 3 mioty w roku, ciąża trwa 20-24 dni, rdozi się 4-6 mlodych, maja okragle uszka, rude futerko, przypominaja myszy, sa z rodziny szczekuszkowatych Ochotonidae z zrzędu zajeczaków Lagomorpha

wrz 01 2021

Medyczne mity, w które wierzy 99% społeczeństwa...


Komentarze (0)

Mit pierwszy: Wdychanie nosem, a wydychanie ustami dla zdrowia. OK w warunkach braku aktywności fizycznej np. podczas oglądania telewizji czy czytania książki oddychamy tylko przez nos, ale już taki wysiłek fizyczny wymaga hiperwentylacji. Podczas pracy czy ćwiczeń zwiększa się zapotrzebowanie na tlen, przez usta fizycznie jesteśmy w stanie wciągnąć więcej powietrza niż przez nos. Zwykła hydraulika, wiekszy otwór przyjmuje więcej gazu. więcej powietrza to więcej tlenu, który dostaje się do płuc. Podczas wysiłku rośnie zapotrzebowanie na tlen więc musimy dostarczać go więcej. Natomiast samo wydychanie ustami, w prawdziwym świecie oddychamy albo nosem albo ustami od najmłodszych lat, te zalecane ostatnio metody wymagają stałej kontroli, która nie jest możliwa z powodu innych zajęć. Argumentowane jest to pozbyciem sie pyłów, ale nabłonek migawkowy w oskrzelach jak i w nosie zatrzymej te zanieczyszczenia, do płuc dociera ich niewielka ilość. Wydech ustami ogranicza oczyszczanie zatok i nosa, co skutkuje stałym katarem lub stanami zapalnymi zatok. Trzeba je regularnie oczyszczać, najbardziej naturalna droga to poprzez wydech przez nos, wtedy strumień powietrza sam wymiata pyłki. Równiez na mrozie ciężko oddychać przez nos, dość, żę leci sluz to jeszcze takie oddychanie sprawia dyskomfort. Śluzotok powstaje w wyniku rozszerzenia naczyń krwionośnych w nosie, teoretycznie te naczynia krwionośne mają ogrzewać powietrze poprzez zwiększony przepływ krwi. Niestety same ściany nosa są cieniutkie i latwo tracą ciepło (duża powierzchnia w stosunku do gęstości), tym samym ochładzając płynącą tymi naczyniami krew. Rozszerzone naczynia łatwiej ciepło tracą, szczególnie w kontakcie z zimnym powietrzem, dlatego alkoholicy ulegaja zamarźnięciom, że ich naczynia krwionośne są rozszerzone, celono naczynia krwionośne w innych częściach ciała na zimnie się rozkurczają. Skutek tego to również katar i zapalenia zatok, które tak samo się wychładzają, a rozszerzone naczynka ułatwiają wnikanie wirusom i bakteriom, natomiast wychłona krew płynie dalej ochładzając ciało. w ustach jest inaczej. Nasza sluzówka jest przystosowana do skrajnych temperatur. Jemy lody, pijemy zimne napoje i odwrotnie jemy gorące posilki i pijemy gorące napoje. Nabłonek się zdąży przyzwyczaić do skrajnych temperatur i one nie czynią juz krzywdy. Intuicyjnie w niskich temperaturach oddychamy ustami, tam naczynia się obkurczają ograniczając utratę ciepła. Dlaczego natura tak nas stworzyła? Czlowiek jest przystosowany do warunków panujących na sawannie, a w zimnych strefach klimatycznych może żyć tylko dzięki technologii.
Drugi mit to barwniki jak luteina poprawiają wzrok. Otóż o ile w wyniku stresu oksydacyjnego mogą powstawać uszkodzenia, ale nasze ciała umieją się przed nim bronić np. poprzez pracę enzymów dehydratacyjnych, których stężenie rośnie wraz z liczbą uszkodzeń i poprzez dietę z dużą zawartością przeciwutleniaczy jak witamina E czy flawonoidy. O tyle związki chemiczne pochłaniająće światło na pewno nie przyczyniają się do poprawy widzenia. Oko jest naturalną anteną, światło sygnałem, nerw wzrokowy odpowiednikiem kabla, a mózg odbiornikiem, ktory te informacje przetwarza. Czynnikiem równie ważnym jak oko i mózg jest światło bez sygnalu nawet najdoskonalszy odbiornik czy antena nic nie zdziałają. Światło najpierw przenika przez przezroczystą rogówkę, która chroni przed czynnikami mechanicznymi, chemicznymi i biologicznymi pozozstałe części. Światło idzie przez komore przednią oka do źrenicy to otwór, którym światło przenika do siatkówki, źrenica reaguje jak przesłona, która reguluje natężenie światła, przy zbyt słabym natężeniu rozpręża się, by przyjąc jak go najwięcej, dlatego w okluarach przeciwsłonecznych źrenica sie otwiera, to reakcja obronna na brak swiatła, przy silnym natężeniu nie ma potrzeby jej dużego rozwarcia. Światło dociera do soczewki, która je skupia poprzez ciało szkliste na siatkówkę, tutaj dzięki komórkom śwaitłoczułym czopokom, które odpowiadają za widzenie kolorowe i pręcikom, które odpowiadają z ogólne widzenie zależnie od światła. Tu następuje zamiana energii śwetlnej na elektryczną i sygnał idzie nerwem wzrokowym do mózgu. Pewne barwniki odkladają się w siatkówce pochłaniając światło zanim zdązy zapoczątkować reakcje w komórkach. Organizacja pionowa odpowiada za przesyłanie sygnału do mózgu, a pozioma za wymianę między komórkami, tu np. jest interpetacja bodźców z różnych źródeł np. zwroku i równowagi. Pewne barwniki zatrzymują promienie świetlne, pochłaniają je na róznych etapach ich drogi, przez do nerwu wzrokowego dociera slabsza informacja, jeszcze przy silnym oświetleniu część promieni sie prześlizgnie, ale przy sąłbym czlowiek widzi jeszcze słabiej po pewnych suplementach niż bez nich. to tak jakby zasłonić folia pochłaniająca fale radiowe antenę. Luteina i zeaksantyna nie chronią a blokują sygnał czyli ilość światła jaka dotrze do plamki żółtej, gdzie jest najwięcej pręcików, czyli ona poraża proces widzenia barwnego. blokuje dotarcie światła do pręcików, blokuje dotarcie światła do plamki slepej, gdzie jest nerw wzrokowy. Świało jest potrzebne do prosesów widzenia im silniejsze światło (lepsze oświetlenie) tym wyraźniejszy widzimy obraz, tak jak imk silniejszy sygnał tym lepiej np. radio odbiera. Luteina i inne barwniki blokują część sygnału, przez co dociera on slabszy i my widzimy słabiej. Wiem, że te barwniki są w roslinach, my jedząć latami pokarm roslinny jesteśmy przystosowani do ich spożywania ze źródeł naturalnych dostarczamy ich taka ilość by nie zaszkodziła a mogła pomóc. Problem stanowią suplementy diety, które łatwo przedawkować i zrobić sobie krzywdę. Stosując zdrową dietę z przewagą pokarmów roslinnych nie zrobimy sobie krzywdy, nie potrzebujemy wtedy żadnych sztucznych wspomagaczy, które mogą nam zaszkodzić.
Dodatkowy mit to, że jak ćwiczymy przed snem to nie jesteśmy w stanie usnąć, nie prawda. Kiedy  poćwiczymy przed snem będziemy tak zmęczeni, że zaśniemy jak kłody budząc się dopiero rano. właśnie porządne zmęczenie fizycznie podbiera siły i ułatwiazaśnięcie. Po 3 godzinach od zakończenia ćwiczeń cżłowiek zdązy się zregenerować i wysiłek nie ma znaczenia, chyba, że w ciągu dnia pracował ponad swoje siły, wtedy też zaśnie, ale tego robić nie należy. słaby wysiłek nie ma znaczenia, solidny trening wymęczy i człowiek zasnie snem sprawiedliwego, bardzo ciężki trening jest nieskazany, chyba, że ktoś pracuje fizycznie, wtedy jest przyzwyczajony i więcej wytrzymuje.
Kolejny mit, to, że osoby otyłe mniej odczuają chłód, odwrotnie. Otyli ludzie mają zwykłe słabsze krążenie, krew musi pokonać wiekszy opór, by dostać się do skóry, a receptory zimna są położone najbliżej powierzchni, słabiej ukrwiona skóra nie może wygenerować ciepła, za to szybko je traci. Komórki skóry też mają swój metabolizm, a słabsze krażenie to mniej składników odżywczych docierających do niej. Dodatkowo tłuszcz jest lekki, lżejszy od wody, a powierzchnię zajmuje dużą, wiemy, że duża powierzchnia w stosunku do masy to szybsza utrata ciepła. dodatkowo wraz z tkanką tluszczową rosnie powierzchnia skóry, ktora się rozciąga, a skóra to także narząd termoregulacyjny, jej powierzchnia rosnie, latwo traci cieplo, ale w razie upałów łatwo schładza się wraz z potem-większa powierzchnia parowania. Otyli ludzie zwykle mają wolny metabolizm. Są ludzie, którzy mało jedzą i tyją właśnie dlatego, że u nich kalorie nie generują ciepła, a są przeszktałacane w tkankę tłuszczową i takim osobom jest zimno, w ich przypadku zwiekszenie liczby spożywanych kalorii nie ogrzeje ich, a powiekszy tylko tkankę tluszczową. Są ludzie, ktorzy mogą dużo jeść i będą szczupli, dlatego, że u nich nadmiar kalorii zmienia sie w ciepło, tym osobom ciągle gorąco i łatwo im się rozgrzać. To jest uwarunkowane genetycznie. Czasem są ludzie otyli latwo znoszący zimno, a źle gorąco, są to albo osoby z zaawansowanym nadcisnieniem, ale nie wszyscy. Natomiast mlodzi ludzie z prawidłowym krązeniem pomimo różnej masy ciała dobrzą znoszą każdą temepraturę.
Złuszczanie cery wykonywanie zimą. Nic bardziej mylnego. To latem rany szybciej się goją i nie potrzeba takiej skórze ochrony ze względu na fizjologiczną temperaturę. To niskie temperatury podrażniają cerę, na mrozie skóra peka do krwi, a im grubszy naskórek, im więcej sebum tym lepsza ochrona. W naszym klimacie i tak mechanizmy ochronne ludzkiej skóry są niewystarczające by poradzić sobie z zimą, a złuszczanie jeszcze ją osłabia. Ochronna warstwa loju zostaje usunięta, a mechanizmy regenarycyjne słabiej działają. Złuszczanie tylko w ciepłych porach roku, wadą jest tylko zejście opalenizny, ale coś za coś.