Kategoria

Środowisko, strona 3


wrz 02 2021 GMO a środowisko
Komentarze (0)

Ten wpis będzie o GMO, które ma tylu zwolenników, co przeciwników. GMO to organizmy genetycznie modyfikowane, czyli organizmy inne niż ludzie o zmienionych metodami inzynierii genetycznej genomach. Są to rosliny i zwierzęta wykorzystywane w rolnictwie, przemyśle spożywczym i medycynie. Jak wszystko inne GMO ma wady i zalety. Zaletą modyfikacji genetycznej organizmów jest możliwość pozyskiwania hormonów stosowanych w leczeniu wielu chorób np. insuliny czy hormonu wzrostu. Dziś bakteriom Escherichia coli wszczepia sie ludzki gen insuliny. Insulina składa się z 2 łańcuchów A i B, łańcuchy te to polipeptydy, różniące się u różnych ziwerząt i ludzi. Bakterie E. coli maja wszczepiony gen odpowiedzialny za syntezę ludzkiej sekwencji łańcuchów, nie mają jednak enzymun łączącego oba łańcuchy w cząsteczke insuliny, dlatego łańcuchy te wszczepia sie kozom, które syntetyzuja insulinę, którą maja potem w mleku. Mleko kóz i krów zawierające insulinę, byłoby wybawieniem dla osób chorych na cukrzycę, jednsk picie go przez zdrowych ludzi, zwłaszcza dzieci mogłoby zaburzyć ich metabolizm, rozwiązaniem byłoby sprzedawać takie mleko w aptekach na receptę, tak jak inne leki. Podobnie jest z mlekiem zawierającym inne hormony np. hormon wzrostu, dla osoby, które maja niedobór hormonu wzrostu uwolniłyby się od zastrzyków, u zdrowych ludzi może wywołac akromegalię, cukrzycę, nadciśnienie, powiększenie mięśnia sercowego, dodatkowo mleko z hormonem wzrostu stanowiłoby dodatkowy środek dopingujący dla sportowców, także tych bardzo młodych, rozwiązaniem jest sprzedsawanie go na receptę tak jak innych leków. Przedostanie sie takich bakterii do srodowiska mogłoby dac ich skrzyzowanie się z dzikimi szczepami-bakterie wymieniaja materiał genetyczny poziomym transferem genów, głównie przez plazmidy, czyli cząsteczki DNA poza nukleoidem, która może byc przenoszona z jednej komórki do drugiej. Bakterie E. coli bytują w jelitach ludzi i zwierząt oraz w żoładkach przeżuwachy, gdyby doszło do skrzyzowania ludzie i zwierzęta  mieliby nadmiar, co roztroiłoby ich zdrowie.
Co do GMO w pożywieniu to ludzie są zdolni trawić białka, kwasy nukleinowe, lipidy, gdyż mają enzymy działające na dane wiązania chemiczne i nie ma różnicy sekwencja wyżej wymienionych związków, liczą się wiązania a te są te same u GMO i naturalnych organizmów. Mogłyby się pojawić jednak nietolerancje pokarmowe i alergie, pyłki superchwastów i roślin użytkowych GMO mogą uczulać ludzi, ale pyłki dzikich roślin też uczulają, tak samo jak alergie pokarmowe, każde białko i to co wiąże się z białkami może uczulać, zwykłe rośliny też uczulają. Jeśli jednak ktoś ma skłonność do alergii tzn. uczula go wiele różnych czynników, jest duże prawdopodobieństwo dla, że uczulą go też pokarmy z GMO oraz pyłki modyfikowanych roślin i sierść zwierząt. Dla środowiska GMO jest już mniej dobre, organizmy te mogą wyprzeć dzikie gatunki, rozpanoszyć się, skrzyżować z dzikimi roślinami tworząc superchwasty, odporne na herbicydy i allelopatie, szybko rosnące, szybko rozmnażające się, nawet jeśli hybrydy mają gorszej jakości gamety i słabiej rozmnażają się płciowo to wegetatywnie mogą opanować duże tereny, mogą szybko wytwarzać dużo rozłogów, pyłki superchwastów i roślin użytkowych. Raczej nie pojawią się trucizny działające na ludzi w roślinach stworzonych do jedzenia, ale mogą być toksyczne dla innych organizmów np. ptaków, żeby ptaki nie jadły owoców zrobią trujące dla nich owoce (odwrotność osnówek cisu trujących dla nas nieszkodliwych dla ptaków), wiele ptaków zginęłoby, także tych chronionych, gdyby stworzyli takie rośliny. Zwierzęta GMO, gdy wydostaną się do środowiska mogą zagrażać dzikim gatunkom roślin-roślinożercy i zwierząt-drapieżniki, mogą też atakować ludzi, owady GMO mogą wyrządzić wiele szkód w uprawach, jest jeszcze jeden problem-choroby, każdy organizm ma więcej komórek bakterii, niż własnych, są one zazwyczaj niegroźne dla danego organizmu i tych co mają z nim kontakt, większość chorób wirusowych nie przenosi się z ludzi na zwierzęta i odwrotnie, manipulacja genami może spowodować ewolucję mikrobów żyjących np. na skórze, w przewodzie pokarmowym, drogach oddechowych zmodyfikowanych zwierząt. Bakterie rozmnażają się średnio co 20 min. wirusy w organizmie szybko się namnażają i mutują, ich dostosowanie do GMO, jeśli ten organizm ma geny człowieka lub małp może atakować ludzi, którzy mają kontakt z tym organizmem lub gorzej drogą kropelkową, to samo dotyczy zwierzą, nowe choroby, które mogą zmniejszyć liczebność nieuodpornionych populacji. Nie wiem czy naukowcy tworzący zwierzęta GMO wypuściliby je do środowiska, ale rośliny też mają swoja florę bakteryjną, też są wirusy atakujące rośliny, uprawy GMO również mogą rozwinąć nowe wirusy, bakterie i pleśni, które mogą atakować inne rośliny. Nie znamy wpływu na środowisko roślin, które byłyby toksyczne tylko dla atakujących je owadów, owady bytujące w owocach, owady szybko się rozmnażają i łatwo uodparniają, na pewno takie warzywa i owoce byłyby wolne od chemii lub mniej nią nasączone, tak samo jak owoce i warzywa odporne na pleśni, których toksyny są rakotwórcze, jednak różne gatunki roślin atakują różne gatunki pleśni, skrzyżowanie się tego typu roślin ze zwykłymi wpłynęłoby na gatunki pleśni, które również mają swoją role w środowisku. Nem wiemy czy hybrydy toksyczne dla owadów. Zaletą jest to, że środki ochrony roślin niszczą nie tylko szkodniki, ale też pożyteczne owady jak ważki i pszczoły, które to są jednymi z najważniejszych zapylaczy wielu roślin dzikich i uprawnych. Nie wiemy jednak czy toksyczność dla owadów, których larwy żyją w owocach nie wytwarzałyby toksycznego nektaru dla zapylaczy. Herbicydy niszczą chwasty polne, wiele z nich jest zagrożonych, część wyginęła, ale rośliny GMO, które dzięki allelopatiom ograniczają wzrost chwastów również nie dopuściłyby do wzrostu i kwitnienia chwastów polnych. Człowiek widzi pleśń na owocu i może go wyrzucić, z drugiej strony widać owocniki, owoc może być zakażony grzybnią a owocniki jeszcze się nie pojawiły i nie widzimy różnic między nim a zdrowym owocem. Organizmy odporne na żyjące już w środowisku patogeny mogłyby być ich nosicielami wśród mniej odpornych dzikich organizmów np. świnia GMO odporna na pryszczycę a mająca kontakt ze zwykłymi świniami mogłaby je pozarażać sama nie chorując, tylko wtedy gdyby sama wcześniej miała kontakt z pryszczycą.
Kolejny aspekt GMO z jednej strony może wykarmić coraz większą liczbę ludzi, z drugiej wiele dzikich roślin jadalnych jest ignorowanych np. liście szczawiu polnego, kwiaty mniszka lekarskiego, stokrotki polnej, bratka, bzu czarnego i robinii akacjowej, bzu lilaka, liście i pędy pokrzywy zwyczajnej, przemrożone owoce jarzębiny i obrobione np. przez gotowanie owoce bzu czarnego, pączki nasturcji, kwiaty, młode liście i łodygi podbiału pospolitego, kwiaty dzikiej róży, przemrożone owoce głogu, owoce i liście komosy białej (lebiody) - dużo jedzenia się marnuje:), nie trzeba więc kombinować. 
W USA używa się GMO od wielu lat, ale ponieważ nasiona i mięso GMO nie są oznaczone, rolnik ani konsument nie wiedzą co kupują, więc nie wiemy dokładnie czy jak wpływa ono na ludzi i na inne organizmy-rośliny i zwierzęta. Na pewno organizmy GMO powinny być oddzielone od środowiska np. uprawy powinna dzielić od otoczenia strefa ochronna, tylko np. kukurydza GMO jest wiatropylna, więc odległość od zwykłej kukurydzy nie jest przeszkodą dla zapylania. Tak samo owadopylne rośliny uprawne, których jest najwięcej krzyżowałyby się ze zwykłymi roślinami dzięki zapylaczom, które latają na duże odległości. Jedyne wyjście to żeby rośliny GMO wytwarzały nietoksyczne, całkiem bezpieczne, ale odstraszające zapylaczy związki np. zapachowe, ciekawe czy firmy produkują rośliny GMO wpadły na pomysł takiego zabezpieczenia?

wrz 01 2021 w obronie kopalni
Komentarze (0)

Kopalnie są nam potrzebne, węgiel to nie tylko tanie i wydajne źródło energii, ale też tanie i wydajne paliwo grzewcze, zdrowsze od gazu, dym z węgla nie dużo CO, spaliny z gazu i owszem, węgiel nie wybucha, tak tak, węgiel daje więcej ciepła od gazu, łatwiej zachować odpowiednią temperaturę w domu. Wnoszenie węgla do piwnicy to doskonały trening, wiadomo sport to zdrowie, siłownie zamknięte, a ruszać się trzeba.

Węgiel to też ważny surowiec do produkcji węgla leczniczego, leczącego zatrucia oraz w metalurgii do produkcji stali, im większa zawartość węgla tym twardsza stal, ze stali mamy sztućce, narzędzia np. ogrodnicze, budowlane, elementy pojazdów, mebli, gwoździe, blaszane dachówki, naczynia, piecyki, materiały budowlane, elementy torów kolejowych, instalacji elektrycznej [https://www.budujzestali.pl/baza-wiedzy/czym-jest-stal/]. Stal robi się z węgla, żelaza i domieszek innych metali, węgiel pozyskujemy z kopalni, oprócz tego który leży na hałdach jest jeszcze węgiel pod ziemią, czekający na wydobycie i zużycie, mając własny węgiel, mamy własny budulec i paliwo, nie musimy go sprowadzać od innych.

Dla każdego kraju ważna jest niezależność gospodarcza im więcej ma surowców i ich wykorzystuje tym lepiej, my węgla mamy dużo, można używać.

Węgiel kamienny jest wykorzystywany do produkcji leków, nawozów, środków ochrony roślin, barwników do tkanin, kosmetyków, biżuterii, opalania pieców hutniczych, produkcji koksu, gazów opałowych, paliw silnikowych, smoły węglowej, benzolu, ekogroszku, materiałów wybuchowych używanych w górnictwie [https://www.pgi.gov.pl/psg-1/psg-2/informacja-i-szkolenia/wiadomosci-surowcowe/10415-zastosowanie-wegla-kamiennego.html].

Węgiel leczniczy łagodzi biegunki, wiąże toksyny, metale ciężkie, stosowany na rany przyspiesza ich gojenie, pomaga na ukąszenie owadów, kładziemy węgiel na gazę i przykładamy na miejsce ukąszenia, osłabia ukąszenia węży i żmij, wybiela zęby w pastach, jako peeling łagodzi trądzik, jako maseczka łagodzi alergie. Węgiel jest składnikiem filtrów w maskach przeciwgazowych, przeciwwirusowych, przeciwsmogowych. Mając swój węgiel możemy sami produkować te rzeczy, możemy rozwijać gospodarkę i biznesy farmaceutyczne, kosmetyczne i inne. Powinniśmy nawet otwierać nowe kopalnie np. duże złoża węgla mamy w miejscowościach Dębieńsko, Psia Dębina i w Lublinie, gdzie eksploatacja będzie tańsza niż na Śląsku z racji położenia złóż. Warto pozostawić też Śląskie kopalnie dzięki którym mamy ciepło i prąd, węgiel to też paliwo dla elektrociepłowni dających ciepło i prąd jednocześnie. Trzeba pozostawić deputaty węglowe jako nagrodę dla górników za narażanie życia pod ziemią byśmy mieli światło i ciepło, gdyby nie ich praca nie moglibyśmy przetrwać zimy, a dzięki górnikom przetrwaliśmy wiele zim.



wrz 01 2021 Mierniki promieniowania
Komentarze (0)

Przypadkiem dowiedziałam się, że podstroną Ekologii jest strona Elektrownieatomowe.info, tam jest opisany tylko jeden licznik, a jest ich kilkanaście.

Licznik Geigera-Millera, detektor jonizacyjny promieniowania pracujący w zakresie Geigera-Millera. Ma psotać metalowej lub szklanej rurki z naniesiona na zewnetrzna powierzchnię warstwą metalu pełniaca funkcje katody, przez os licznika przechodzi metalowy drut, to anoda, wnętrze wypełnia obojętny gaz: argon, neon, hel, azot, z domieszką zwiazków organicznych np. etanolu pod cisnieniem 50-760 mm Hg, zaleznie do typu licznika do katody i anody jest przyłozone stałe napięcie 1000-1200 V, foton przelatujący przez gaz jonizuje jego atomy, w polu elektrycznym jony przyspieszaja i wybijają elektrony innych atomow, w ten sposób każdy foton powoduje lawinowa jonizację po czasie 10-7do 10-8 s elektrony docierają do anody, poijawia się wtedy impuls elektryczny, który zostaje zarejestrowany na skali (igiełka sie odchyla), wyładowanie lawinowe ustaje wskutek działania z zewnątrz odpowiedniego układu elektrycznego, który obniża napięcie spowodowane wyładowaniem lawinowym, są liczniki cylindryczne, okienkowe, gazowe, przepływowe, kielichowe i inne.
Licznik iskrowy podobny do licznika G-M, działa na zasadzie wyładowania iskrowego, promieniowanie, które znajduje sie miedzy elektrodami daje iskrę, by dokonac pomiaru potrzeba czasu.
Licznik krystaliczny licznik zlozony z dielektryka krystalicznego leżącego pomiędzy 2 elektrodami zasilany napięciem do kilkuset wolt. Promieniowanie powoduje przejście elektronów w krysztale do pasma przewodnictwa i powstaja dodatnie dziury w pasmie walencyjnych, ruch elektronów i dziur w polu elektrycznym między elektrodami licznika generuje impuls ładunku, igła isę odchyla. Krystzały to diament, AgCL (chlorek srebra), AgBr, CdS, TlBr, LiBr, TiJ, LiBr, ZnS itd. mają kształt prostopadłościanu grubego na 1 mm, 2 to elektrody, przeciwległe ścianki pokryte są materiałem przewodzącym o powierzchni ok. 1 cm2, amplitudy impulsów wyjściowych sa proporcjonalne do energii promieniowania (im silniejsze tym bardziej igła sie odchyli).
Licznik okienkowy typ licznika G-M w postaci szklanego kielicha, anoda to miekka, metalowa nić, katoda to warstwa na zewnętrznej stronie szklanej obudowy, preparat, który chcemy zmierzyc kladziemy pod okienko zbudowane z folii aluminiowej (tak naprawdę to arkusik cienkiej folijki łączący scianki obudowy), może byc z miki, arkusik ma grubość 1-5 mg/cm2, okienko pochłania promieniowanie preparatu, im cieńsze tym czulszy licznik.
Licznik proporcjonalny podobnie zbudowany jak licznik G-M, pracuje w zakresie porporcjonalności, pod wplywem przejścia fotonu następuje napięcie lawinowe w ypełniającym go obojętnym gazie, które po przejściu fotonu znika, powstały impuls elektryczny jest proporcjonalny do energii fotonu, czas reakcji to 10-6 s.
Licznik scyntylacyjny tu energia scyntylacji (błysków swietlnych) powstaje w scyntylatorze pod wpływem promieniownia jest wzmacniana i przetwarzana przez powielacz fotoelektryczny, dostarcza informacji o promieniowaniu w postaci pojedynczych impulsów lub sredniego prądu, scyntylator jest sprzężony optycznie z elektrodą powielacza połaczonego z ukladem rejestrujacym, szybkośc reakcji zaleznie od rodzaju scyntylatora (substancji pochłaniajacej prom. jonizujące i emitująca światło pod jego wpływem) wynosi 10-5 do 10-9 s, ma duża wydajność detekcji.
Dawkomierze (dozymetry): przyrządy do pomiaru dawki, mocy dwki lub równowaznika dawki na podstawie reakcji chemicznych i zjawisk fizycznych zachodzących pod wpływem promieniowania.
Dawkomierz ciekły nalezy do chemicznych, ma ciecz, w której zachodzą zmiany chemiczne w wyniku aborpcji prom., wydajnośćradiacyjna przemiania minimum jednego składnika nie zależy od dawki w zakresie kilku rzędów wielkości, można tak określić dawkę w przestrzeni o dowolnym kształcie naczynia, tu sa dawkomierz Frickego, cerowym heksanowy itd.
Dozymetr chemiczny mierzy dawke pochłoniętą, jest oparty na zasadzie zmian chemicznych powstających w materiale pod wplywem radiacji. Są tu układychemiczne połaczone ze wskaźnikami, w których pod wpływem radiacji powst. nowe ziwązki chemiczne. często jako związek chemiczny wykorzystuje sie wode zmieszana z chloroformem, po napromieniowaniu powstaje kwas solny, jego stężenie zalezy od dawki, kwas zmniejsz apH mieszaniny, dzieki wskażnikowi np. czerwieni bromo-krezolowej mozna okreslic dawke pochłonietą, kolejny związek to jony żelazawe, utlenianie jonów żelazowych w żelazawe w roztworze H2SO4 (to jest w dawkomierzu Frickego) lub Cr4+=Cr3+ w cerowym, stęzenie jonów określa miareczkowanie lub metoda fotomertryczna pomocne sa substancje organiczne jak zabarwione błony celofanowe, preparaty błekitu metylenowego, polistyren, melanina, polimetakryl metali itd. maja małą czułośc dawki, reaguja na dawki od 10 radów (ilośc energii pochłonięta przez mase materii) w zwyż. Dawkomierz Frickego ma roztwór soli zelazowej w rozcieńczonym kwasie siarkowym, oznacza dawki od 4 do 40 krad (kiloradów) na podstawie ilosci utlenionego Fe2+ w danej objetości roztworu, zastosowanie licznika polega na napromieniowaniu roztworu w naczyniu, w którym napromieniowana będzie potem nasza próbka, po pewnym czasie mierzymy stężenie jonow Fe3+ w naczyniu, absorbcję warstwy o grubości 1 cm liczymy wg wzoru Dradów=(0,944x10do9E/εGFe3+
E to róznica absorbcji pomiędzy roztworem napromieniowanym i nienapromieniowanym, ε to róznica molowych współczynników absorpcji Fe2+ i Fe3+, GFe to wydajnośc radiacyjna dla promieniowania, w 25 st. C współczynnik absorpcji  dla Fe3+ to 2197 m-1cm-1 dla Fe2+ to 1 i 20 m-1cm-1. Mozna zmierzsyc fotometrycznie metoda fenantropinową w świetle widzialnym.
Dawkomierz luminescencyjny mierzy moc dawki na podstawie intensywności swiatła emitowanego przez odpowiednie substancje w czasie ich napromieniowania, wykorzystuje sie substancje fluoryzujące pod wplywem prom. najprostszy model to kształtka z materiału o składzie zblizonym do scyntylatora, której dotyka fotoogniwo lub fotoopornik, zmiana potencjału lbu natężenia prądu jest miara mocy dawki pochłonietej przez materiał swiecący.
Dawkomierz osobisty (indywidualny) mierzy dawkę pochłoniętą przez osobę, która go nosi np. radiologa, nosi się go w kieszeni lub przypijna do ubrania. Miesięczne dawki mierzy sie przy pomocy błon fotograficznych umieszczonych w kasetach-testfilmach, do krótszych pomiarów slużą podłuzne komory jonizacyjne ładowane do napięcia odpowiadającego wskazaniu zerowemu elektrometru, w czasie promieniowania ładunek e;eltryczny maleje w wyniku jonizacji, która zalezy od wartości dawki. Komora jonizacyjna ma wbudowany elektrometr initkowy i mikroskop do obserwacji jego skali, bez mikroskopu wtyka sie doń gniazdko specjalnego elektrometru.
Dawkomierz szklany mierzy dawke pochłonietą metodą opartą na radioluminescencji, szkło dozymetryczne po napromieniowaniu promieniowaniem gamma lub neutronowym ma fluorescencje wtórna po wzburzeniu światłem ultrafioletowym, natężenie fluorescencji mierzy się powielaczem fotoelektronowym, jest ono proporcjonalne do dawki jaka był napromieniowany. Szklo jest wielokrotnego uzytku, skutki radiacji usuwa ogrzanie w 100 st. C.
Dozymetr termoluminescencyjny polega na termoluminescencji fluorków litowców i berylowców we fluorku wapnia zmieszanym z magnezem i litem lub miedzia i fosforem.

 

wrz 01 2021 Podczerwień jako bezpieczna alternatywa...
Komentarze (0)

Jeszcze 15 lat temu każdy telefon miał możliwość przesyłania danych przez podczerwień, można było za darmo przesłać zdjęcia, nagrania z dyktafonu, filmiki, obrazki, dzwonki. Dane przesyłały się szybko i za darmo. Warto do tego wrócić. Również dzisiaj można wykorzystać system IrDA do wysyłania danych. W przeciwieństwie do fal radiowych każda materia powyżej zera absolutnego emituje podczerwień, szczególnie dużo jej wytwarzają organizmy żywe. To jedna z tych energii, które utrzymują nas przy życiu. Podczerwieni nie da się przedawkować, słońce, piece, grzejniki, organizmy żywe, wszystko co emituje ciepło wysyła bardzo dużo podczerwieni, system łączności oparty na niej nie jest w stanie dostarczyć jej tyle, by wartości wyszły poza normy, tak samo jak latarenka nie zagłuszy światła słonecznego.

Także nowe modele telefonów maja port podczerwieni, można zmienić je w piloty do telewizorów, zamiast straszyć internetem rzeczy i sztuczną inteligencją lepiej zainwestować w urządzenia RTV i AGD na piloty na podczerwień lub jednego uniwersalnego pilota, po prostu produkować zestawy urządzeń na jednego pilota z różnymi przyciskami do konkretnych urządzeń. Wtedy sami zdecydujemy czy włączamy pralkę, zmywarkę czy piekarnik.

Podczerwień w telefonach ma jeszcze inne zalety, nie ciągnie wiele mocy, więc nie trzeba ładować takich urządzeń tak często jak działających na bluetooth, nie potrzeba stacji bazowej, dane płyną z jednego telefonu do drugiego, trudniej przechwycić sygnał i nie ma problemów z zasięgiem. Przez podczerwień można przesyłać dane między rożnymi urządzeniami np. komputerem i drukarką.

Jakkolwiek nie jestem zwolenniczką internetu bezprzewodowego, to jeśli ktoś go potrzebuje do pracy może mieć Li-Fi, czyli internet na podczerwień. Co prawda tu ściany są przeszkodą, ale podczerwień nie wymaga dużego zasilania i sygnał z wież transmisyjnych można przesyłać to odbiorników na budynkach, a potem kablem do ruterów, z których potem sygnał pójdzie na urządzenia w domu, można użyć światłowodów. Do pracy nie musi być zasięg w każdym pomieszczeniu, a i tak lepiej pracować na komputerach z dużymi ekranami. .Warto inwestować w takie rozwiązania, szczególnie, że można by stworzyć sieć komunikacyjną niezależną od zagranicznych sieci i urządzeń

 

sie 31 2021 Szklana plaża
Komentarze (0)

Czy natura może przekształcić smieci w coś pieknego lub rozłożyć? Możemy robić różne modele, ale do póki coś się nie wydarzy po raz pierwszy nie wiemy czy to mozliwe. Jedynie analizując podobne wydarzenia z przeszłości możemy modelować przyszłość.
W Kaliforni w USA, w poblizu bazy Fort Bragg od II wojny światowej wyrzucano śmieci na plażę m. in. szkło. Woda wyszlifowała je jak otoczaki. Powstały gładkie, lekkie szklane bryłki. Powstała szklana plaża

Glass Beach. Szklane bryłki są różnej wielkości i kształu, są kolorowe i bardzo ladne. Mniejsze mogłyby posłużyć produkcji biżuterii-stanowić oczka do pierścionków, koraliki naszyjników i bransoletek, możnaby większe wstawiać w srebrne i złote łańcuszki zamiast kamieni szlachetnych. Jest to tania, właściwie darmowa ozdoba (sama bryłka nie produkt końcowy) równie estetyczna jak drogie kamienie, możnaby je wykorzystać do robienia mozajek, artystycznych kolaży, mogą służyc do terapii zajęciowej. Pojedyncze, płaskie bryłki byłyby pieknymi przyciskami do papieru. Moznaby, gdyby plaża nie była chroniona, a zabieranie nawet brylki na pamiątke niedozwolone.
Obecnie usunięto pozostałe, nie szklane smieci z plaży objęto ją ochroną i stanowi atrakcję turystyczną. Plaża stanowi teraz rezerwat. Jednak byc może istnieją inne takie miejsca w pobliżu rzek, jezior i na plażach mórz, gdzie istnieją podobne szklane kamienie, które moznaby wykorzystać. Trzeba pamiętać, że szkło jest kruche więc trzeba się z nim ostrożnie obchodzić, taka biżuteria nie mogłaby być używana na co dzie, chyba, że właścicielka bardzo by uważała, ale czy biżuteria z kamieni szlachetnych jest używana na co dzień?