Kategoria

Środowisko, strona 1


paź 24 2023 wolne rodniki a promieniowanie jonizujące...
Komentarze (0)

Wolne rodniki tlenowe przyczyniają się do powstawania wielu chorób, głównie chorób serca, miażdżycy, nadciśnienia i wszelkich ich skutków. Obok układu krążenia uszkadzają praktycznie wszystkie narządy i układy narządy, powodując choroby cywilizacyjne jak nowotwory, przewlekłe stany zapalne. W organizmie powstają naturalnie w wyniku oddychania tlenowego, ich niewielkie ilości są potrzebne do utrzymania równowagi organizmu i procesów naprawczych komórek, stąd korzystne są spacery po lesie, gdzie w czasie słonecznej, ciepłej pogody poziom tlenu wynosi 50%, bary tlenowe (krótkotrwałe oddychanie gazami, gdzie wysoki procent-do 100% stanowi tlen), korzystne jest też opalanie, UVB powoduje fotolizę wody, która generuje wolne rodniki, które generują mecanizmy naprawcze, dlatego im bliżej równika tym mniej przypadków nowotworów skóry. W standardowym powietrzu-20,8% tlenu i bez ekspozycji na UV powstają w mitochondriach w trakcie trawienia komórkowego kwasów tłuszczowych, glukozy, ciał ketonowych i aminokwasów. Wolne rodniki uczestniczą w reakcjach odpornościowych organizmu-neutrofile, monocyty uwalniają wolne rodniki tlenowe, które niszczą patogeny w organizmie. Niewielkie ilości wolnych rodników umiemy unieszkodliwiać przy pomocy enzymów dehydratacyjnych.
Silniejsze bodźce jak UV pobudzają syntezę większej ilości tych enzymów i lepszą ochronę komórek. Promieniowanie jonizujące ma tak silną energię, że generuje tyle wolnych rodników, że organizm nie jest w stanie sobie z nimi poradzić.
90% uszkodzeń pormieniami gamma w komórce zachodzi wskutek działania wolnych rodników uwolnionych na drodze radiolizy wody.  jest to rozpad wody na wolne rodniki pod wpływem promieniowania jonizującego. Powstają wolne rodniki tlenowe ROS. Ich powstanie opisuje diagram Jabłońskiego: w przyrodzie jest tlen tripletowy, który ma dwa elektrony niesparowane, mają one takie same kierunki spinów. Po zaabsorbowaniu energii powyżej swojego pasma absorbcji zostaje on wzburzony na wyższy stan energetyczny, wtedy oddaje energię jako ciepło lub jako niższe stany np. fluorescencja. Nadmiar energii mogą odebrać bialka, kwasy nukleinowe, lipidy i powstają wolne rodniki tych związków. Nadtlenki lipidowe uszkadzają ściany naczyń krwionośnych, powodują miażdżycę, uszkodzone zostają lipidy błon komórkowych i otoczek mielinowych, upośledza to funkcję tkanek. Gdy nadmiar energii koncentruje się na cząsteczce tlenu jest reorientacja spinów i powstaje tlen singletowy, ma jeden elektron niesparowany. Reaguje on ze wszystkimi cząsteczkami. Powstają reaktywne formy tlenu ROS. Są to anionorodnik ponadtlenkowy O2-, łączy się z wodorem powstaje H2O2, w wyniku dalszych reakcji powstaje rodnik hydroksylowy OH-, może on odbierać elektrony od jonów żelazowych i z powrotem postaje tlen singletowy1O2-. Promieniowanie radioaktywne ma tak silną energię-rzędu milionów elektronowoltów, że tak mocno rozbija wodę na wolne rodniki, że enzymy komórkowe nie są sobie z stanie z nimi poradzić. Różnica pomiędzy liczbą wolnych rodników a możliwościami naprawczymi komórek tostres oksydacyjny, im silniejszy rozpad wody, tym więcej wolnych rodników, tym większy stes oksydacyjny. Wolne rodniki uszkadzają części składowe komórek, głównym procesem uszkadzającym komórki jest peroksydacja lipidów, które budują błony komórkowe, błony otaczające irganea, są prekursorami hormonów sterydowych i witaminy D. wolne rodniki enaurują i agregują (zlepiają) białka niszcząc ich strukturę przestrzenną, uszkadzają DNA i ragują z węglowodanami. Wolne rodniki w organizmie to tlen sigletowy, 1O2, rodnik wodoronadtlenkowy HO2*, anionorodnik ponadtlenkowy O2-, rodnik hydroksylowy OH i nadlenek wodoru H2O2, OH reguje z pobliskimi cząsteczkami niszcząc ich strukturę, porażając funkcje np. błon komókowych, enzymów, co skutkuje uszkodzeniem komórki, odrywa on jony wodorowe od pobliskich cząsteczek zmieniając się formy niemogące pełnic swoich funkcji. Wolne rodniki powodują powstawanie nadtlenków kwasów tłuszczowych, które mają podwójne wiązania oddzielone grupą metylenową, są podobne to wielonienasyconych kwasów tłuszczowych obecnych w roślinach.
Peroksydacja ma 3 etapy. Inicjacja to wytwarzanie rodnika z prekursora-ROOH daje ROO*, odrywane są atomy wodoru od cząsteczek lipidów lub reszt lipidowych fosfolipidów budujących błony komórkowe, powstają rodniki alkilowe, które w reakcji rozprzestrzeniana (prelongacji) dalej reagują z łancuchami lipidowymi uwalniając nowe rodniki alkilowe aż do terminacji, czyli reakcji rodników ze sobądając dimery fosfolipidowe lub białkami również obecnymi w błonach komórkowych dając połączenia białkowo-lipidowe. Powstają też nadtlenki lipidów,które na drodze beta eliminacji są rozkładane do krótkich łańcuchów węglowodorowych jak aldehyd malonowy i inne aldehydy, które też uszkadzaja komórki. Uszkadzając budulcowe fosfolipidy i białka wolne rodniki powodują rozpad błon komórkowych i wiewnątrzkomórkowych.
Wolne rodniki reagują też z białkami, wolne rodniki uszkadzają grupy tiolowe SH dając powstawanie disulfidów, co powoduje zniszczenie struktury białka, uszkodzenie białek transportowych, enzymatycznych, które przestają pełnić swoje funkcje, uszkodzenie białek budulcowych powoduje rozpad błony komórkowej i wewnątrzkomórkowych, zawartość poszczególnych organelli miesza się ze sobą, błon y zwiększają przepuszczalność, do komórek łatwiej dostają się substancje z zewnątrz, a te obecne w komórkach z niej uciekają. W białkach powstaja grupy redukujące, które redukują cytochromy i metale jak żelazo, przerywają łańcuch pokarmowy.
Te uszkodzenia zabijają komórki, zbyt duża liczba martwych komórek na tkankę powoduje ranę. Tkanki z ubytkiem komórek nie mogą pracować np. uszkodzenie dużej liczby komórek beta w trzustce powoduje niewystarczającą produkcję insuliny i cukrzycę, uszkodzenie za dużej liczby komórek alfa powoduje spadek produkcji glukagonu. Uszkodzenie komórek tarczycy upośledza produkcję jej hormonów, uszkodzenie komórek jelit powoduje zaburzenia trawienia i wchłaniania (jelito drażliwe). Organizm chce ubytek tkanki wypełnić, więc wypełnia go tkanką łączną-powstaje blizna. Uszkodzenie śródbłonka naczyń powoduje napływ do rany trombocytów, uruchomiona zostaje kaskada krzepnięcia powodują zakrzepy i zatory, na dużej powierzchni uszkodzeń odkłąda się płytka miażdżycowa. Uszkodzenie ścian naczyń i obecność uszkodzonych komórek oraz ich zawartości inicjuje stan zapalny, który również powoduje osiadanie płytki miażdżycowej zwężającej światło naczyń, napływające do miejsca uszkodzenia komórki odpornościowe odpowiadają za odkładanie się cholesterolu na ściankach naczyń. Miażdżyca dotyczy naczyń obwodowych i wieńcowych, przyczynia się do zawałów, zzatorów, udarów, nadciśnienia.
Uszkodzenie naczyń powoduje powstawanie skrzepu, uszkodzone naczynia, żeby bronić się przed utratą krwi wytwarzają skrzep, w utworzeniu skrzepu biora udział płytki krwi, ulegają one adhezji do wolnych włókien kolagenu przy udziale czynnika von Willebranda, glikoproteiny wydzielanej przez komórki śródbłonka do osocza, która mocuje do kolagenu w śródbłonku płytki. Trombina łączy się z receptorami na błonie płytek i aktywuje je, rośnie aktywność fosfolipazy C na błonie komórkowej, która hydrolizuje fosfotydyloinozytolo-4-5-bisfosforan, wskutek czego w środku komórek powstają diacyloglicerol i inozytolo-trifosforan. Diacyloglicerol pobudza kinazę białek C, ona fosforyluje białko płytkowe, co powoduje uwalnianie ziarnistości płytkowych, ziarnistości płytek uwalniają ADP, który zmienia powierzchnię płytek, by fibrynogen przyłączył się do glikoprotein na powierzchni trombocytu. Fibrynogen łączy ze sobą płytki w agregat płytek. Inozytolo-trifosforan powoduje napływ jonów wapnia do cytoplazmy, razem z kalmoduliną i kinazą lekkich łańcuchów miozyny fozforyluje lekkie łańcuchy miozyny, łączą się z aktyną zmieniając kształt płytek. Aktywuje się płytkowa fosfolipaza A2, zwiększa się stężenie jonów wapnia i z płytkowych fosfolipidów uwalnia się kwas archaidonowy, powstaje tromboksan A2, który dalej aktywuje fosfolipazę C, która dalej zlepia płytki, a ich fosfolipidy aktywują Xi II czynnik w kaskadzie krzepnięcia. Już sam skrzep może zaczopować naczynie, szczególnie o małej średnicy lub oderwać się i popłynąć z krwią do mniejszych naczyń i je zatkać dająć zator. W normalnych warunkach np. podczas zranienia mechanicznego komórki śródbłonka wytwarzają prostacykliny, które zapobiegają agregacji chroniąc przed zakrzepami. Prostacykliny aktywują cyklazę adenylową na powierzchni płytek, rośnie stężenie wewnątrzkomórkowego cAMP, który zmniejsza stężenie jonów wapnia i spada aktywacja płytek. Komórki śródbłonka rozkłądają ADP, wytwarzają siarczan heparanu, który wiąże czynniki krzepnięcia, tworzą aktywatory plasminogenu, który rozpuszcza skrzepy. Zbyt duże uszkodzenie śródbłonka poraża jego przeciwzakrzepowe zdolności, a promieniotwórczość realnie przyczynia się do miażdżycy i zakrzepicy.
Uwolnienie fosfolipidów kwasu arachidonowego rozpoczyna szlak fosfolipazy A2, kwas ten cyklooksygenaza zmienia w prostaglandyny, lipoksygenaza w leukotrieny. W tym czasie uwalniają się fosfolipazy wydzielnicze, ogólnie dzielimy je na trzustkowe z I grupy i nietrzustkowe z II grupy Główne rodzaje fosfolipaz to IIA, IIC, IID, IIE, IIF, III, V, IX, X, XI, XII, XIII, XIV. Fosfolipazy II grupy tak samo jak kwas arachidonowy, lizofosfolipidy i ich pochodne inicjują procesy zapalne w tkankach, lizofosfolipidy uszkadzają tkanki, inicjują proliferację komórek nowotworowych, ale umożliwiają też leukocytom przenikanie przez ścianki naczyń. Fosfolipazy wydzielnicze uwalniane do macierzy międzykomórkowej łączą się z błonami komórek i powodują uwalnianie prostaglandyn. Wolne rodniki katalizują te procesy, a promienie gamma są tak silne, że wytwarza się ich ogromna ilość, dając praktycznie nienaprawialne uszkodzenia.
S-transferazy glutationowe neutralizują wolne rodniki reagując je z glutationem, wiążą też z glutationem ich produkty jak aldehydy powstałe w wyniku terminacji (zakończenia), s-transferaza glutationu pi chroni DNA.
Likwidatorzy z Czarnobyla umierali na choroby serca i płuc. Wolne rodnii uszkadzają pęcherzyki płucene powodując blizny, przez które tlen nie może przenikać do krwi, uszkadzają włókna umożliwiające płucom kurczenie-obturacyjna choroba płuc. Wolne rodniki uszkadzają wszystkie tkanki i uszkadzają wszelkie narządy, tam, gdzie ich największe stżenie, tam najwięcej uszkodzeń, przyspieszają demencję, powodują miażdżycę, zakrzepicę, udary, wylewy, zatory, zawały, zwapnienie płuc, marskość wątroby, cukrzycę i praktycznie każdą chorobę niezakaźną.
Co prawda są mechanizmy broniące przed wolnymi rodnikami powstającymi w wyniku oddychania tlenowego, działania ultrafioletu czy silnego światła na siatkówkę oka. Są to enzymy dehydratacyjne-dysmutaza ponadtlenkowa,peroksydaza glutationowa, katalaza które neutralizują anionorodnik onadtlenkowy, wewnątrzkomórkowe w mitochondriach mają mangan w centrum aktywnym, w cytozolu miedź i cynk, zewnątrzkomórkowe rozkłądają rodnik ponadtlenkowy w przestrzeni międzykomórkowej. Witaminy A, E, karotenoidy, ksantofile, antocyjany, wyciągi z borówki, aronia, barwniki roślinnem, ale przy eksopzycji komórek na promienie gamma to jak strzelanie z rewolweru do czołgu.
ŹródłaL Stres oksydacyjny w procesach uszkodzenia komórek, Julity Kulbackiej, Jolanty Saczko i Agnieszki Chwiłkowskiej z Akademii edycznej we Wrocławiu, Katedry i Zakładu Biochemi Lekarskiej
Biochemia Harpera Ruberta Murraya, Daryl Granner, Petera Mayesa i Victora Rodwella wydanie III pod redakcją prof. dr hab. Franciszka Kokota, Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 1995

lis 22 2022 dlaczego średnia globalna temperatur jest...
Komentarze (0)

Po średnio ciepłej wiośnie i średnio ciepłym lecie-w lipcu przez 3 tygodnie temperatury oscylowały wokół 20 st, a był dzień, kiedy było tylko 13 st nie rozumiem jak ktoś może jeszcze wierzyć w ocieplenie. Całe nieporozumienie wynika z tego, że ktoś wymyślił sobie średnią globalna temperaturę, która nie jest nic warta. A nie jest warta dlatego, że [o pierwsze punkty pomiarowe są ułożone w wybranych miejscach, a żeby całkiem określić średnią trzeba by mierzyć temperaturę w każdej jednej miejscowości jaka istnieje. Ale przede wszystkim dlatego, że ziemia ma kilka stref klimatycznych-równikową, gdzie temperatury osiągają 40 st, a oscylują wokół 37, zwrotnikową i podzwrotnikową, które również są na tyle blisko równika, że mają bardzo wysokie temperatury, umiarkowaną, która ma duże roczne różnice temperatur, subborealną z bardzo niskimi temperaturami i borealną wybitnie zimną, średnia musiałaby również dotyczyć każdego jednego dnia w roku, a tam, gdzie są duże różnice dobowe temperatur i w każdej porze doby. Obecne dane są niepełne dlatego odbiegają od tego co widzimy za oknem. Od średniej bardziej dokładna byłaby krzywa wartości temperatur w danej jednostce czasu np. miesiącu, porze roku, półroczu, zależnie od strefy geograficznej. Trzeba zmierzyć przez kilkadziesiąt lat temperatury w możliwie największej ilości miejsc w każdym miesiącu i porze dnia, na ich podstawie zrobić wykres pokazujący zmiany temperatur w ciągu roku, pory roku, miesiąca itd. Tak dla każdej strefy klimatycznej powstałaby krzywa rozkładu naturalnego pokazująca najczęstsze wartości temperatur, te rzadsze i skrajne. Taka krzywa obrazowałaby realne okresowe zmiany temperatur. Gdyby takie wykresy powstały okazałoby się, że jednak klimat się schładza, bo wykres pokaże, że najczęstsze wartości temperatur się obniżają, a skrajne ramię przesuwa się w kierunku niskich wartości.

W pogodzie liczą się mody, czyli najczęstsze wartości temperatur dla danych pór roku, miesięcy, pór dnia i stref klimatycznych oraz krzywa rozkładu naturalnego temperatur dla tych okresów i terytoriów, a one pokazują, że temperatura spada. Mody są coraz niższe, okresy zimna coraz dłuższe, upały trwają chwilę. Mierząc temperatury w każdej strefie klimatycznej-równikowej, zwrotnikowej, podzwrotnikowej, umiarkowanej, polarnej i górskiej, a strefach z porami roku w danej porze roku, a u nas nawet w każdym miesiącu określamy mody, czyli najczęstsze wartości. Mody trzeba policzyć dla kilkudziesięciu lat z rzędu, by określić zmiany klimatu.

Błędem jest powoływanie się na Francję, Włochy czy Hiszpanię, które leżą w strefie podzwrotnikowej, więc ponad 40 st w okresie letnim jest dla nich tak samo naturalne jak obecność tlenu w atmosferze, za to nie naturalne są kwietniowe mrozy ścinające winnice, lepiej popatrzeć na Argentynę, Boliwię, Peru, Chile i inne kraje Ameryki Południowej gdzie przez kilka lat z rzędu padają rekordowo niskie temperatury, ludzie zamarzali na autostradach żywcem i wojsko musiało ich ewakuować, owszem w tym okresie na półkuli południowej była zima, ale w tych krajach temperatury zimą oscylują wokół 10 st, nie -10, a takie zimne zimy ostatnio zdarzają się tam notorycznie, a kraje dotknięte niespotykanymi dotąd mrozami maja większą powierzchnię niż Basen Morza Śródziemnego, gdzie upały są normalką. Średnia temperatura jest tyle samo warta co średnia krajowa w Rosji, gdzie obok znakomitej większości ubóstwa żyją oligarchowie, tak samo krótkotrwałe i zajmujące małą powierzchnię rekordy ciepła giną pośród coraz dłuższych zim.

Gdyby naprawdę było ocieplenie to tylko trzeba by było się cieszyć, że nie trzeba by było bulić na ogrzewanie czy nosić kilogramów ubrań, które i tak nie chronią, ale jest coraz zimniej i dlatego też trzeba inwestować w węgiel i gaz łupkowy. A tak musimy mieć dostępnej do jak największej ilości opału, by przeżyć.

Sami możemy zbadać klimat na podstawie wiadomości pogodowych i tego co pamiętamy. Gdyby tak sprawdzić mody z ostatnich 20 lat okaże się, że temperatura spada od 2004 r. pokrywa się to z minimum aktywności słonecznej Lanscheidta. Więc walka z ociepleniem jest jak walka ze smokami, czyli czymś czego nie ma. Tylko, że ten smoczek byłby przyjazny jak maskotka. Fani zabobonu ocieplenia manipulują danymi, weźmy rok 2020 uznany za najcieplejszy przez główny trend, wtedy zimka była rzeczywiście przyjemna, ale wiosna od połowy kwietnia była arktyczna, od Lanego Poniedziałku temperatury oscylowały wokół zera, a w 1 połowie miesiąca w dzień było 15-17 st, w nocy 0 lub cała dobę ok. 9 st, w maju temperatury tylko przez tydzień przekroczyły 20 st, a najczęściej nie przekraczały 10, tak samo większość czerwca, jedynie w 1 tygodniu wakacji było ponad 25 st. lipiec i sierpień miały 18-22 st z pojedynczymi dniami z 26 st, tylko 3 dni w sierpniu temperatura przekroczyła 30 st. dla porównania w 2009 r w kwietniu bywało już 22 stopnie, podobnie przez pół maja, czerwiec, lipiec, sierpień i pół września były ciepłe, w 2010 r 35 st było przez półtora miesiąca, ale to też nie wróży ocieplenia, gdyż zimą było -35, że zasłaniało się kotarami okna, by ciepła nie tracić, więc jakim cudem 20 r określony najcieplejszym? Takim, że jakoś media głównego nurtu uwzględniają tylko zimę, nie zwracają uwagi, na fakt, że Polska ma 4 pory roku, to nic, że zima cieplejsza od innych zim skoro wiosna, lato i jesień są zimniejsze niż w innych latach, mamy 3:1 na korzyść ochłodzenia. Czyżby ta propaganda była po to, by ludzie uwierzyli, że nie potrzebują węgla? Potrzebujemy go coraz więcej, tak samo jak gazu i ropy, dlatego trzeba remontować, modernizować kopalnie i otwierać nowe. A może wymyślił to Putin, by uzależnić świat od swoich paliw? Wiem, że ktoś na tym zarabia, ETSy to normalne haracze, takie same jak właściciele lokali płacą mafii za ochronę. Realnie biorąc pod uwagę koszty wydobycia i dostarczania węgiel jest najtańszym paliwem.

 

Takie same krzywe warto by zrobić dla nasłonecznienia, wiatru, opadów, tak powstanie realny wgląd na zmiany klimatyczne.

 

lis 21 2022 Dlaczego nie wolno eskalować konfliktów...
Komentarze (0)

Nie wolno eskalować konfliktów nuklearnych, użycie broni atomowej to najgorsze co można zrobić ludziom i środowisku. A co jeśli jakiś dyktator lub terrorysta użyje? Warto by było zestrzelić nad terenem kraju, który ją zdetonował, na pewno będzie skażenie, które z wiatrem zostanie przeniesione nad sąsiednie kraje, ale będzie mniejsze niż gdyby wszyscy użyli tej broni. Wyobraźmy sobie, że bomba spada na jakąś stolicę, giną ludzie, zwierzęta, rośliny, trzeba lekarzy, weterynarzy, ekip ratowniczych, miasto jest zniszczone, okolica skażona, już się stało, jedno miasto znikło, ale są inne, gdzie też są ludzie, zwierzęta, rośliny, są tam szpitale, szkoły, miejsca, gdzie można ewakuować mieszkańców zniszczonego miasta. Obok miast są wsie, gdzie jest rolnictwo i hodowla zwierząt, tam powstaje jedzenie. Jeśliby odpowiedziano takim samym kontratakiem wróg użyłby innych bomb, zniszczyłoby to oba kraje. Siła ataku wielu bomb jest większa niż jednej, daje większe skażenie, zniszczono by wiele miast, umarło by więcej ludzi i zwierząt, tereny rolnicze zostałyby skażone, jedzenie byłoby toksyczne. 2 kraje by znikły i nie nadawałyby się do życia, zginęłyby obszary wartościowe przyrodniczo, całe ekosystemy by padły. A ponieważ kraje łączą się w sojusze, których członkowie sami nie mają swoich bomb, w przypadku ataku na nieuzbrojone państwo skutkowałoby atakiem innych państw i zniszczeniem wielu terenów np. całej Europy, która przestałaby się nadawać do życia, a że pół Azji stanowi Rosja, a USA i Kanada są w NATO cała półkula północna by wymarła. Niezniszczone wybuchami tereny zostałyby skażone, a wzniesione pyły i dymy zasłoniłyby słońce dając zimę nuklearną, która wykończyłaby resztę ocalałych albowiem infrastruktura też by nie istniała, nie działałaby kopalnie, elektrownie, nikt nie miałby siły rozwozić i wnosić węgla, rąbać drzewa itd. zima nuklearna zniszczyłaby to co by ocalało. Nikt nie miałby siły ewakuować się na równik, transport też by nie działał, a stężenie pyłów obniżyłoby temperaturę na całej planecie. Taki sam skutek dałoby zestrzelenie elektrowni atomowej. Nawet mały konflikt jądrowy spowodowałby ogromne skażenie powietrza, wód, gleb, jedzenia, wyłączyłby z użytku obszary rolnicze, a promieniowanie zabiłoby organizmy żywe.

A jeśliby zaatakowano wyspę, która jest odizolowana od lądu morzem tym bardziej nie warto ryzykować dla niej całej ludzkości. Pomiędzy wyspami, a lądem jest pas wody, który wyznacza odległość dając możliwość opadu pyłu do wody, a sama woda zatrzymuje część promieni X i gamma, więc atak na wyspę ma zbyt małe znaczenie dla życia na lądzie, by dla wysp ryzykować istnieniem życia na Ziemi. Dlatego absolutnie nie wolno ryzykować dla małego Tajwanu istnieniem całej ludzkości. Jego zniszczenie nie naruszyłby życia na Ziemi, ale kontratak spowodowałby wojnę, która by je zniszczyła.

Jeśli chodzi o promieniowanie jonizujące próg dawki nie istnieje, wystarczy 1 foton, by zainicjować nowotwór lub uszkodzić jajeczko kobiety albo komórkę macierzystą spermy albo komórkę płodu, 3 ostatnie przypadki prowadzą do deformacji płodów, już i tak jest maleńka dzietność. Narażanie ludzi na promieniowanie jest nieetyczne. Kolejnym skutkiem uszkodzenia gamet lub komórek gametotwórczych jest bezpłodność, już dość dużo ludzi ma problemy z płodnością, nie trzeba jej jeszcze obniżać. A pamiętajmy, że nigdy nie występuje pojedynczy foton, zawsze jest ich więcej, a im więcej fotonów tym więcej uszkodzeń komórek. promieniowanie powoduje najwięcej chorób. Pamiętajmy, że promieniowanie działa nie tylko przez bezpośrednie uszkadzanie DNA, białek, lipidów i ważnych struktur komórkowych-fotony gamma niczym pociski z broni niszczą nasze komórki, ale też przez powstawanie wolnych rodników wskutek radiolizy wody, woda rozpada się na wolne rodniki, które uszkadzają komórki, przyczyniają się do chorób serca, powstawania płytki miażdżycowej, miażdżyca jest jedna z chorób powodowanych przez nie, uszkadzają pęcherzyki płucne, przyczyniają się do chorób degeneracyjnych mózgu jak choroby Alzheimera i Parkinsona, mogą uszkadzać nerki, jelita, żołądek, czyli mają negatywny wpływ na wszystkie organy i powodują ich choroby, cukrzycę też. Im większe promieniowanie, czyli ilość promieni pobrana przez masę tkanki tym więcej wolnych rodników i większe uszkodzenia, nie chodzi mi tylko o chorobę popromienną, ale o pośrednie skutki wywołane promieniowaniem np. takie choroby serca jak choroba niedokrwienna serca, tętniaki i żylaki, które mogą być wtórnymi skutkami miażdżycy, nadciśnienie, które jest skutkiem utraty elastyczności naczyń, kardiomiopatie, wolne rodniki uznaje się jedna z przyczyn ich wszystkich, im więcej wolnych rodników tym gorzej dla serca. Najwrażliwsze są komórki dzielące się są szybko komórki szpiku, węzłów chłonnych, spermatogonia i spermatocyty. Dzieci z racji tego, że szybko rosną i ich komórki szybko się dzielą są bardzie niż dorośli narażone na skutki popromienne, seniorzy z racji zaniku mechanizmów obronnych wskutek zużycia się organizmu, nagromadzeniu uszkodzeń i chorób są bardzie narażeni niż młodzi, najbardziej wrażliwe są płody w 1 trymestrze ciąży kiedy powstają ich organy, ale płody w okresie całej ciąży są bardzo wrażliwe, nawet prześwietlając ciężarne np. po wypadkach zakłada im się ołowiane fartuszki. Uszkodzenie węzłów chłonnych i szpiku kostnego to nie tylko ryzyko białaczek i chłoniaków, ale i spadek odporności nie tylko na bakterie, wirusy i grzyby, który może niewinne infekcje zakończyć powikłaniami w rodzaju zapalenia mięśnia sercowego czy opon mózgowych, ale i na toksyny. Bakterie i wirusy są odporniejsze od kręgowców, a ssaki, czyli my są najwrażliwsze, więc my stracimy odporność mikroby to wykorzystają. Promieniowanie zabija nie tylko ludzi, ale i zwierzęta i rośliny. Wszystko co żyje jest zagrożone.

Na szczęście w 5 marca 1970 r Polska podpisała Pakt o Nierozprzestrzenianiu Broni Masowego Rażenia, ale nasi sojusznicy mają taką broń, a nie wolno jej użyć, za to musimy mieć systemy wczesnego ostrzegania, które namierzą na duże odległości wystrzelone pociski, zwykłe rakiety konwencjonalne, ale dalekosiężne, którymi można bombę zestrzelić nad terytorium wroga o ludzi potrafiących to obsługiwać. Potrzebujemy radarów i rakiet dalekiego zasięgu, by zestrzelać atomówki, zestrzelona też może wybuchnąć, są też pociski wybuchające w powietrzu, dlatego trzeba zniszczyć je nad terytorium tego, kto je wystrzeli. Ja jestem za likwidacją broni jądrowej przez wszystkie kraje, a przynajmniej te normalne i rozbudową systemów antyrakietowych nie pozwalających bombom opuścić granic swego kraju. Dobre by były hakerskie ataki na wyrzutnie rakiet i możliwość zawirusowania systemów operacyjnych wyrzutni, by bomby nie opuszczały wyrzutni. Potrzebne są systemy chroniące. Najlepiej zapobiegać atakom atomowym, dyktatorów trzeba pacyfikować od razu, zanim użyją wszystkich swoich środków bojowych. Nie czekać, nie zwlekać, tylko pacyfikować, bo nawet zestrzelona nad terytorium wroga bomba zabije niewinnych ludzi, rośliny i zwierzęta oraz skazi na wiele lat przyrodę i ludzkie osiedla, a radioopad przenika granice państw także tych spoza konfliktu.

maj 30 2022 Ochrona ognia
Komentarze (0)

Ochrona przyrody to ochrona bioróżnorodności, gatunków, siedlisk, czyli miejsc, gdzie te gatunki mieszkają i mają odpowiednie warunki oraz przyrody nieożywionej jak ciekawych formacji skalnych. Każde życie jest wartością samą w sobie. Co do przyrody nieożywionej to jest ochrona wody, która jest na Ziemi od początku jej istnienia, potrzebna do picia. Rośliny, zwierzęta, grzyby muszą ją pobierać, bakterie z miejsc pozbawionych wody same ją wytwarzają. Pustynne zwierzęta i niektóre mięsożerne jak koty także. Organizmy pobierają lub piją wodę, woda paruje z powierzchni roślin, z potu ludzi i niektórych zwierząt, paruje z powierzchni ziemi i skał oraz z rzek, jezior i innych wód, potem tworzy chmury, skrapla się i opada jako deszcz lub zamarza jako śnieg albo grad. Woda spuszczona do kanalizacji płynie do oczyszczalni, skąd po oczyszczeniu idzie do rzek, woda spuszczona do szamba jest wywożona albo do oczyszczalni albo wypuszczona tam, gdzie pan wywożący uzna za stosowne, tak czy inaczej wróci do ekosystemu. Woda jest potrzeba do utrzymania procesów metabolicznych i przepływu płynów ustrojowych, w tym soków roślinnych oraz wydalania szkodliwych metabolitów

Ochrona gleb, czyli mieszaniny zwietrzałej skały i próchnicy, czyli rozłożonych szczątków. Martwe organizmy rozkładają bezkręgowce, grzyby do prostych związków organicznych, bakterie rozkładają do nieorganicznych, powstaje gleba. Frakcja mineralna to pokarm dla roślin, rośliny pobierają z wodą biogeny potrzebne im do funkcjonowania, potem my je zjadamy, wbudowane w roślinę minerały jedzą zwierzęta. Próchnica jest ciągle uzupełniana przez opadłe liście, ciała roślin jedno i dwuliściennych, opadłe gałęzie, martwe organizmy i ich odchody. Rośliny ją stabilizują i chronią przed erozją.

Ochrona powietrza, które stanowi tlen powstały w wyniku fotosyntezy i azot powstały w wyniku denitryfikacji bakteryjnej martwej materii organicznej, pozostałe gazy to argon, neon, hel, wodór, CO2 ma tylko 3 promile, chociaż wszystkie organizmy tlenowe i wiele beztlenowców go wydycha zostaje przerobiony na glukozę i i inne związki organiczne w ciele roślin, podczas fotosyntezy, kiedy powstaje glukoza zostaje uwalniany tlen, którego mamy 20%.

woda, ziemia, powietrze to żywioły, wg europejskiej kultury jest eter, czyli promieniowanie elektromagnetyczne, światło widzialne potrzebne do widzenia i fotosyntezy, podczerwień, czyli ciepło niezbędne do utrzymania procesów życiowych, ultrafiolet dający witaminę D, pozwalający na utrzymanie homeostazy w organizmie, fale radiowe i mikrofale, które jak większość czynników są szkodliwe po przekroczeniu pewnego progu dawki i promieniowanie jonizujące, które jest bezwzględnie szkodliwe i przed którym trzeba bronić biosfery. Jednak ochrona radiologiczna dotyczy głównie szpitali, które i tak mają doskonałe zabezpieczenia, a środowiskiem zajmuje się wojsko, ratownictwo chemiczne i odpowiednie oddziały strażaków.

Jest jeszcze jeden żywioł bez którego przeżycie człowieka na północ od zwrotnika raka i na południe od zwrotnika koziorożca nie byłoby możliwe. Ogień, dzięki któremu przeżyliśmy epoki lodowcowe, mogliśmy wytwarzać nowe materiały poprzez np. wypalanie gliny, stapianie metali itd., dzięki któremu pokarm stał się lepiej przyswajalny, co dostarczyło nam energii do rozwoju mózgu. Nie tylko mu potrzebujemy ognia, sosna Banksa, eukaliptus, mamutowce potrzebują ognia do otwarcia szyszek i owoców (eukaliptus). Są też pirofilne owady, które zamieszkują uszkodzone ogniem drzewa, ciemnik czarny wyczuwa dym z 12 km i idzie w jego kierunku. Dla ludzi, organizmów ciepłolubnych, pozbawionych ochrony przed zimnem ogień jest jedyną możliwością przetrwania okresu od jesieni do lata. Ogień potrzebuje paliwa, najbardziej naturalne to drewno i węgiel drzewny. Drzewa też mają prawo do życia, ale skoro jemy owoce, nasiona z zarodkami roślin, kiełki, korzenie, całe rośliny to możemy wykorzystać drewno do ogrzewania domu. Węgiel drzewny wypala się z drewna. Torf to paliwo powstałe ze zbutwiałych roślin oraz łodyżek mchu torfowca. Węgiel powstał z widłaków drzewiastych w wyniku ich rozkładu. Gaz i ropa powstały z rozkładu zwierząt i roślin w odpowiednich warunkach. Drewno to najłatwiejsze do wykorzystania paliwo grzewcze. Tak jak możemy posadzić sobie warzywa i zjeść je tak musimy móc posadzić sobie drzewa i krzewy, które można spalić, nie trzeba wycinać całych drzew, wystarczy wyciąć gałęzie, z krzewów wystarczy wyciąć pędy. Tak jak możemy sprzedać swoje warzywa i owoce tak musimy mieć prawo sprzedać swoje drewno.

Z szybkorosnących drzew i krzewów np. wierzby wiciowej robi się pelety i brykiety. Również węgiel jest podstawowym paliwem. Ogień pozwolił nam przetrwać nieprzyjazne czasy, pozwala przeżyć nieprzyjazne pory roku, daje ciepło, radość, uspakaja, nie ma nic przyjemniejszego niż w zimowe popołudnie usiąść przy rozgrzanym do czerwoności piecyku lub kominku z otwartym paleniskiem i patrzeć na płomienie, czuć ciepło na ciele. Dawniej ogień oświetlał nam ciemności-świece, pochodnie, chronił przed drapieżnikami, które się go boją. Na węgiel jeździły pociągi, ciuchcie. Spalanie paliw kopalnych daje prąd.

Prawo do ciepła jest tożsame z prawem do życia. Bez wody i jedzenia przeżyjemy dłużej niż bez ciepła. Ciepło daje ogień. Ogień jest naszym dobrem naturalnym. Miłość do ognia i obcowanie z ogniem odróżnia nas od zwierząt. Ogień, czyli prawo do spalania węgla, drewna i ich pochodnych-ekogroszek to pochodna węgla powinno być podstawowym prawem, tak jak prawo do ziemi, wody i powietrza. Wiem, ze za nie płacimy, za wodę płaci się podatki, od gruntu, czyli ziemi są podatki. Światło wynika z ognia (spalanie paliw) też jest objęte podatkami, jedynie ultrafiolet i podczerwień latem ze Słońca są darmowe, ale za węgiel i drewno ze skupu też się płaci, za brykiety, pelety, ekogroszek się płaci. Ale spalanie własnego, ściętego własnymi rękami drzewa powinno by darmowe, tak jak darmowe są owoce z rosnących na podwórku drzewek i krzewów. Mam prawo pozbierać na nieużytkach patyczków, tak jak mam prawo jeść leśne poziomki i śródpólne jeżyny.

Warto wspomnieć o tym, że pożary łąk i lasów w niektórych miejscach są naturalne np. pożary sawanny, pożary tajgi itd., powstają głównie od pioruna. Podsumowując jeśli już zaczęli bawić się w ochronę żywiołów tj, wody, powietrza i gleby, warto dodać do tego ochronę ognia, który jest nam niezbędny do życia oraz ochronę eteru, czyli walkę z elektrosmogiem.

maj 27 2022 Obserwacja po 2 latach 5G
Komentarze (0)

2 lata temu zbudowano sieć 5G. Co ciekawe maszty budowano kiedy wszystkie inne działy gospodarki zawieszono. Budowlanka, fabryki, edukacja, lecznictwo, urzędy nie działały, wszystko co jest niezbędne dla działania społeczeństwa i komfortu człowieka zawieszono, w tym czasie tworzono sieć komórkową, bez której doskonale dajemy sobie radę. W tym czasie pogorszył się stan zdrowia ludzi na świecie. Winę zrzuca się na przeziębienie i zablokowanie służby zdrowia, w tym badań profilaktycznych i operacji onkologicznych. Brak możliwości leczenia i diagnostyki rzeczywiście przyczynił się do rozwoju chorób u ludzi.

Natomiast weterynarze przez cały czas pracowali normalnie. Ludzie, którzy traktują zwierzęta jak członków rodziny kontrolowali ich stan zdrowia i leczyli je bez przerwy podczas zamknięcia gospodarki. Ludzie, którzy wychodzą z założenia, że zwierzę to tylko zwierzę nie kontrolowali zdrowia zwierząt nigdy. Trzecia grupa ludzi to ci, którzy leczą zwierzęta dopiero kiedy dolega im coś poważnego. Te 3 grupy ludzi mają zwierzęta, które traktuje przez cały czas tak samo, więc w życiu zwierząt nic się nie zmieniło. Zmienił się za to stan zdrowia tych zwierząt, konkretnie ich zachowanie. Pojawiły się ataki agresji u łagodnych dotąd zwierząt, lęki i stereotypie, czyli zachowania nietypowe dla danego gatunku. Co ciekawe ma to związek z obecnością stacji bazowych w pobliżu. Zwierzęta nie odczuwają siły sugestii.

Analizując miejsca z obecnymi masztami 5G i miejsca, gdzie występują stereotypie, agresja u zwierząt oraz zaburzenia pracy mózgu i układu krążenia u ludzi widać zależność.

Pamiętajmy o tym, że każda komórka ma swoje pole elektromagnetyczne, najsilniejsze mają układ krążenia, głównie serce, mózg, gałki oczne i mięśnie. Promieniowanie radiowe z komórek może je zakłócać tak jak zakłóca pracę urządzeń elektronicznych, co powoduje zmiany zachowań, agresję, arytmię, zaburzenia krążenia, może spowodować atak padaczki. Zwolennicy tego badziewia powołują się tylko na możliwość sprawnego działania internetu o każdej porze, czyli rzecz absolutnie zbędną. Można żyć bez internetu mobilnego i być szczęśliwym, jedyne kto tego pragnie to nałogowcy internetowi. Czyli praktycznie zalet nie ma. Po co mi badziewie, bez którego jestem szczęśliwa i zdrowa? Po co mi coś co pogarsza stan zdrowia.

A dlaczego 5G jest gorsze od innych telefonii? Bo jest więcej nadajników, stacji bazowych, co powoduje większe zagęszczenie fal radiowych i mikrofali. Może mają mała energię, ale porównując fotony gamma do pocisku balistycznego, a radiowe i mikrofale do piłeczki tenisowej, to jeśli miliardy armatek z piłeczkami bez przerwy w każdej sekundzie przez dłuższy czas strzelałyby w ścianę, ściana rozpadłaby się po pewnym czasie. Tym jest elektrosmog i 5G, fotony atakują nasze komórki i powodują zniszczenia, których nie mamy czasu naprawić. Piszę o fotonach bo jest dualizm korpuskularno-falowy. Argument, że fale radiowe i mikrofale są za długie, by uszkodzić materiał genetyczny i zjonizować wodę, więc nie powodują nowotworów jest łatwy do obalenia. Fale to odkształcenie pola elektromagnetycznego, przenikając przez materię powoduję jej drgania, tak jak wiatr porusza gałęziami drzew. Fale poruszają się w ośrodku fali, czyli miejscu przestrzeni, gdzie fale się rozchodzą. Ośrodkiem fali jest pole elektromagnetyczne, ale kiedy fala spotyka materię również drganie o odpowiedniej długości i częstotliwości przez nią przenika, to przenikliwość fali, a że fale radiowe przechodzą przez materię świadczy fakt, że możemy słuchać radia w budynkach przy zamkniętych oknach. Fale przechodząc przez materię powodują jej drgania. Komórki cały czas się dzielą, nabłonki, skóra, mięśnie, krwinki odnawiają się. Komórki macierzyste dzielą się i zmieniają w komórki robocze, w tym czasie dochodzi do replikacji DNA. Drgania wywołane falami mogą przyczyniać się do błędów w replikacji DNA i dawać inicjacje nowotworu. Ciekawostka jest to, że epidemia niepłodności pojawiła się wtedy, gdy ludzie zaczęli nosić telefony w kieszeniach spodni. Problem narasta każdego roku, im bardziej nowoczesne są telefony. Warto kupować niskopromienne telefony starej generacji 1 i 2G. Chodzi o współczynnik SAR, czyli ilość energii pobranej przez kilogram masy tkanki. Wg europejskich norm granica SAR wynosi 2 kg, tak więc u nas niskopromienne mają do 0,60 W/kg, średnio 0,61-1,2 W/kg, wysoko ponad 1,3 W/kg. w USA to 1kg, więc niskopromienne to d 0,30 kg/W, średnio 0,31-0,60 W/kg, wysoko powyżej 0,60 W/kg. Dodam, że zwolennicy 5G przeczą sami sobie, z jednej strony bzdury w stylu wydajny internet, do dziś nie wiem po co komu w telefonie, z drugiej, że nadajniki muszą być blisko siebie, bo z odległością spada wydajność. Gdzie te stacje bazowe 2G, których zasięg wynosił 20 km, a nisko i średniopromienne telefony miały zasięg w piwnicy poniżej gruntu? A są i mają się dobrze.

O wysokiej promienności 5G świadczy podniesienie norm kilkaset razy. Wszystko ma dawkę toksyczną i bezpieczną. Normę prawna określa się tak, by nie przekroczyła dawki toksycznej, a nie podnosi tak, by pasowała do promienności nadajnika.

Kolejna sprawa elektrowrażliwość, to, że na pewnym poziomie wiedzy nie da się czegoś zmierzyć to nie znaczy, że tego nie ma. To, że 200 lat temu nie znano fal radiowych, promieniotwórczości itd., to nie znaczy, że ich nie było.

Następny punkt demokracja. Budowa tejże sieci powinna być poprzedzona referendum, tak jak wiatraki i inne inwestycje. Społeczeństwo ma prawo do rzetelnej wiedzy i debaty. Na razie w mediach dominuje narracja laików, którzy o biologii i medycynie wiedzą tyle co ja o mechanizmie komputera wychwalająca sieć 5G i obrażająca jej przeciwników. A gdzie zdanie na ten temat biologów i lekarzy, w tym weterynarzy? Skoro Konstytucja gwarantuje pluralizm poglądów to gdzie debata publiczna z udziałem krytyków 5G? Wg lekarzy wpływ fal radiowych i mikrofali nie jest znany, trudno zbadać ich wpływ na organizm. Tym bardziej nie wiemy nic o 5G. Tym bardziej nie wolno nam jej używać, tak jak nie wolno jeść grzyba, kiedy nie można stwierdzić czy to kania czy sromotnik. Stacje bazowe natomiast nie mogą znajdować się w pobliżu ludzkich siedzib, domów, miejsc pracy, szkół. Z racji na wpływ na organizmy roślin i zwierząt nie można budować ich w miejscach przyrodniczo ważnych. Z racji na prawo do życia roślin i zwierząt nie powinno być ich w ogóle. Telefon ma służyć do rozmowy, a od internetu są komputery. Mamy telefony do dzwonienia i wysyłania SMSów, mamy internet stacjonarny, nie potrzebujemy żadnego 5G.