Efekty somatyczne to obumieranie komórek, wskutek zniszczenia łańcucha DNA. Są tu oparzenia i uszkodzenia czerwonego szpiku kostnego. Przeżywalność komórek opisuje współczynnik α/β. Współczynnik α to wpółczynniki śmiertelnych uszkodzeń, współczynnik β to współczynnik komórek, któe zostały uszkodzone, ale mogą uszkodzenia mogą być naprawione. Współćzynnik α/β ukazuje wrażliwośc danej tkanki na promieniowanie. Najbardziej wrażliwe są węzły chłonne, czerwony szpik kostny, komórki nerwowe i komórki płodu. Uszkodzenia szpiku kostnego powodują obumarcie puli komórek macierzystych (pierwotnych komórek hemopoezy) co skutkuje zmianami w morfologii krwi. Spada ilość czerwonych krwinek (erytropenia), białych krwinek (leukopenia) i trobocytów (płytek krwi, to trombopenia). Brak trombocytów upośledza krzepnięcie krwi, stąd krwawienia z układu pokarmowego, powoduje je też stan zapalny w układzie pokarmowym. Brak leukocytów poraża odporność, każda infekcja jest śmiertelnym zagrożeniem. Uszkodzenia węzłów chłonnych powodują, że organizm nie wytwarza limfozytów T, odpowiedzialnych za wtórną. Organizm nie broni się przed patogenami. Nawet naturalna flora płuc, jelit, żołądka zaczyna toczyć organizm. Pleśni, bakterie i wirusy są mniej wrażliwe niż ssaki. Namnażanie nieprawidłowych komórek z uszkodznym DNA powodują nowotwory szpiku kostnego i węzłów chłonnych. Ptaki nie chorują na białaczke popromienną, ich szpik jest pusty, żeby były lżejsze do lotu. Kolejnym skutkiem jest stan zapalny (oparzenie popromienne). Uszkodzenia materiału genetycznego i ważnych struktur komórkowych powoduje stan zapalny, komórki rozpadają się, do ustroju dostają się ich szczątki, wywołuje to stan zapalny. Do uszkodzonej tkanki płyną limfocyty z krwi obiegowej, im bliżej tkanki tym szybciej do niej docierają, do uszkodzonej tkanki limfocyty T, granulocyty GROα, β i γ, granulocyty IP10, monocyty, bazofile, eozynofile, ich zadaniem jest zniszczyć fragmenty komórek, uszkodzenia DNA, powodują zmianę białek na powierzchni komórki, organizm rozpoznaje je jako obce i niszczy. W uszkodzonej tkance jest przemieszczanie się leukocytów z krwi do tkanki, przesącza się płyn z przeciwciałami, hormony tkankowe: serotonina i histamina rozszerzają naczynia krwionośne, żeby więcej przeciwciał i leukocytów dostało sie do zniszczonych komórek. Uszkodzenie DNA aktywuje pracę enzymów naprawczych. Do uszkodzonych komórek płyną chemokiny, działają chemotaktycznie, przciągają z krwi obiegowej leukocyty im bliżej uszkodzonej tkanki tym większe ich zagęszczenie. Interleukina IL8 to chemokina z monocytów, makrofagów, limfocytów T. Te komórki płyną z krwią do zmienionych tkanek i przenikają do nich, żeby zniszczyć uszkodzone komórki. NO to mediator stanu zapalnego, rozszerza naczynia krwionośne. Rozszerzone naczynia powodują rumień, przesącz płynu daje obrzęk (oparzenie I stopnia). Gdy więcej tkanek jest zniszczonych przesącza się wiećej płynu, który wnika między tkanki, powodując pęcherze (oparzenie II stopnia). Gdy jest porażone powstawanie trombocytów do tkanki dostają się erytrocyty, rany zaczynaja krwawić. Całkowita martwica tkanki powoduje oparzenia III stopnia. Zniszczone tkanki są odrzucane, otwierają się rany. Poparzenie 50% ciała stanowi zagrożenie dla życia. Musimy pamiętać, że orpócz radioaktywności uran, pluton i produkty ich rozpadu to metale ciężkie, któe same wnikając pomiędzy nukleotydy powodują przesunięcie ramki odczytu i inicjują nowotwory. Gdy węzły chłonne i szpik kostny zostaną zniszczone przed zniszczeniem innych tkanek lub w trakcie stan zapalny się nie wywiązuje.
Musimy pamiętać, że nie ma bezpiecznych elektrowni, w każdej dziedzinie energetyki, przemysłu i innych dziedzin gospodarki zdażają się wypadki, te związane z energią jądrową są wyjątkowo groźne dla środowiska, skażają ogromne tereny gruntu, zabijają wszystkie żywe istoty w promieniu wielu kilometrów, żywe organizmy nie czują promieniowania i nie są świadome co się z nimi dzieje. Elektrownie, podobnie jak fabryki izotopów, kopalnie izotopów i przemysł zbrojeniowy stanowią zagrożenie dla pracowników i ich rodzin. Pracownicy wyżej wymienionych zakładów pracy zapadają na nowotwory, rodzą i płodzą chore dzieci. Dodatkowym zagrożeniem związanym z elektrowniami atomowymi jest możliwość awarii i wycieków, których nie można zauważyć bez odpowiednich urządzeń pomiarowych, elektrownie dają też dużo odpadów radioaktywnych, których nie ma gdzie deponować-w Polsce nie ma takich głebokich jaskiń, tylko 2% całego paliwa jest wykorzystywana, reszta silnie promieniotwórczych materiałów idzie na składowiska odpadów, które dopóki nie są oddzielone od środowiska 2,5 cm ołowiu lub km skał zatruwaja je. Baseny gdzie prędy są chłodzone mają kontakt z atmosferą i radioaktywna para woda idzie do niej. W okół takich basenów jest dośc silne promieniowanie elektromagnetyczne-duże natężenie fali elektromagnetycznych. Dodatkowo z kominów elektrowni do atmosfery idzie radioaktywna para wodna, a woda z układu chłodzącego jest cały czas wymieniana z naturalnymi ciekami i akwenami, skaża je na wiele lat. woda spuszczana do morza zatruwa je, dzieki dyfuzji cieczy i pływom morskim rozprzestrzenia się na ogromne ilości, spuszczanie wody z elektrowni do rzek zatrzuwa wszystkie tereny przez, które te rzeki przepływają i morze, do którego wpadają, spuszczanie wody do jezior skaża je i takie jezioro nie nadaje się już do użytku. Dodatkowe zagrożenie to powodzie, które przenoszą zanieczszczenia do osad ludzkich i na pola uprawne. Dodatkowo wiele rzek nawadnia tereny rolnicze, woda z elektrowni zatruwa je. Kolejnym zagrożeniem jest tarcza antyrakietowa, która zamiast chronić środowisko może przyczynić się do jego skażenia. Pamiętajmy, że radioopad opadający z wysokości, na których potencjalne głowice byłyby zestrzelone roznosi się z prądami powietrza na ogromne odległości, z czasem opada na grunt z deszczem i pod wpływem grawitacji, skażając wszystko na co upadnie. Gdy opad spadnie na tereny rolnicze skazi żywność, którą potem będzie jadło wielu ludzi, w zależności, które sieci sklepów ją wykupią, zagrożenie sięgnie mieszakńców tych miast. Podobnie skażone będzie też mięso zwierząt wypasanych na skażonych pastwiskach. Stężenie takiego opadu nie jest obojętne dla ludzi, zwierząt i roślin, tylko wydłuży czas ich cierpień. Gdyby głowica była zestrzelona nad terenami leśnymi lub innymi niezamieszakłymi skażeniu i nieprzewidywalnym zmianom biologicznym uległyby połacie terytoriów biologicznie i ekologicznie cennych. Pogoda jest zmienna, trudno ją przewidzieć, zatem trudno byłoby przewidzieć kierunek radioopadu. Ze względu na to oraz skażenie zbyt dużęj połaci gruntu prawie niemożliwa byłaby ewakuacja. Druga sprawa to miejsca gdzie będą wyrzutnie rakiet, to tylko maszyny, któych obudowa może uledz zniszczeniu i może dojść od wycieku na miejscu również skażając dany teren i niszczac ludziom zdrowie. Piszę o tym ponieważ musimy myśleć globalnie o bezpieczeństwie całego środowiska Ziemi oraz chronić zdrowie naszych dzieci, rodziców, rodzeństwa, współmałżonków. Tarcza antyrakietowa uratowałaby tylko zabytki z miast, ludzi zginęłoby znacznie więcej na większym obszarze, większe obszary zostałyby skażone, mniejsze dawki, nie są obojętne dla zdrowia, więc tylko wydłużyłoby się cierpienie ofiar. Skutki tego byłyby długotrwałe, przez bardzo długi czas ludzie zapadaliby na nowotwory oraz rodziłyby sie chore i kalekie dzieci. Część radioaktywnego pyłu rozprzestrzeniałaby się skażając dalsze tereny. Zestrzelenie rakiety nad innym krajem byloby przeniesieniem zanieczyszczeń na innych, ale na dużych wysokościach zanieczyszczenie i tak rozprzestrzeniłoby się na wiele krajów. Na szczęście atak jądrowy jest nierealny, zagrożenie stanowi obecność rakiet jądrowych na danym terenie. Zagrożeniem dla środowiska są próby nuklearne, które skażają tereny lokalnie, niszczac cenne przyrodniczo obszary, często dobrych glebach nadających się do uprawiania roli. Trzeba zlikwidować cały arsenał nuklearny np. przez wysłanie w kosmos i detonacje gdzieś daleko od Ziemi, jest to realne, ale bardzo kosztowne. Tylko, że czym są koszty w porównaniu z naszym bezpieczeństwem. Szczytem ignorancji jest odgrażanie się Amerykanów, że ostrzelają reaktory w Iranie, przecież zniszczenie takiej elektrowni zniszczyłoby pół Euroazji, radioaktywne pyły skaziłyby całą Ziemię, byłoby to realnym zagrożeniem dla załego życia na Ziemi. Kolejne zagrożenie to radiologiczna dezynfekcja żywności i sprzętu operacyjnego. Część energii pochłoniętej jest zamieniona na promieniowanie jonizujące, to co zostało napromieniowane samo jest radioaktywne. Ten precedens również nie jest do końca bezpieczny. A można użyć dezynfekcji chemicznej, po której zakończeniu zneutralizować dany związek innym związkiem lub użyć promieni UV. Jedynym miejscem dla energii jądrowej jest medycyna, wielu ludziom radioterapia uratowala życie, wielu przedłużyła je, czas spędzony z rodziną jest dla tych ludzi bezcenny. Prześwietlenia, mammografia, tomografia diagnozują wiele groźnych chorób i urazów, które wcześnie wykryte dają szanse na całkowite wyleczenie.
Wartość tła wynosi 2,5 rema w Polsce. Promieniowanie gamma zatrzymuje 2,5 cm ołowiu i kilometr skał.
Reasumując energetyka jądrowa nie jest dobrym rozwiązaniem, podobnie jak budowa tarczy antyrakietowej (i elektrownie i wyrzutnie i radary zajmują też dużo miejsca). Energię atomową można łatwo zastąpić elektrowniami węglowymi, wiem, żę węgiel kiedyś się wyczerpie, ale wystarczy oszczędzanie energii, kolejnym rozwiązaniem jest gaz łupkowy, który będzie służył nam przez wiele lat. Dobre są wiatraki, energia wodna pozyskiwana z rzek i mórz. Dobra jest też biomasa, chociaż sadzenie drzew by je ściąć jest takie samo jak chodowla zwierząt po to by je zabić. Biomasa jest dobrym rozwiązaniem dla dziko rosnących roślin oraz dla zwierząt i ludzi. anjlepszym rozwiązaniem dla ludzkości, przyrody i świata byłaby całkowita likwidacja broni atomowej i elektrowni atomowych.
Ps. mieszkańcy najbardziej skazonych obszarów Kerali potobnie jak organizmy, które skolonizowały Czarnobyl maja większe stężenie enzymów naprawczych i dehydratacyjnych w komórkach. Ich przystosowanie trwało wiele lat, ludzie z innych, mniej skażonych terenów nie przeżyliby tam. Pierwsi ludzie, którzy zyli na tych terenach umierali, przetrwali najlepiej dostosowani-ci z większym stężeniem enzymów. To nie może być argument przemawiający za energetyka jądrową, gdybyśmy chcieli czekać na takie przystosowanie naszych populacji minęłoby wiele pokoleń, w tym czasie umarłoby wielu wartościowych ludzi: czyichś dzieci, rodziców, braci, sióstr, małżonków, przyjaciół, to prawda, ekosystem okolic Czarnobyla to też nie argument zwierzęta i rosliny zyją krócej od ludzi, szybciej jest wymiana pokoleń, a cechy populacji szybciej się utrwalają. Do dziś wśród ludzi pochodzących z tamtych terenów się kalekie dzieci a dorosli i dzieci umierają na nowotwory, w kościach wielu Europejczyków jest radiostront pochodzący z katastrofy-by uchronić tarczycę przed radiojodem podano płyn Lugola, z którego jod wyparł radiojod. Ptaki wędrowne, które tylko przelatuja przez okolice Czarnobyla i gniazduja tam mają zdeformowane skrzdła, są za krótko, żeby padły zwykłe osobniki i rozmnożyly się te ze zwiększoną ilością danych enzymów.