Teraz taka luźna pogadanka o dietach i żywieniu okiem biologa, od jakiegoś czasu jest moda szkalująca cukier, tymczasem glukoza to podstawowe źródło energii dla organizmu. Człowiek, który traci przytomność i musi dostać kroplówkę dostaje właśnie glukozę, nie aceton, nie aminokwasy, a glukozę, a wiadomo, że człowiek w śpiączce czy nieprzytomny potrzebuje mniej energii i paliwa niż aktywny fizycznie czy umysłowo, więc bardziej glukozy potrzebuje człowiek zdrowy niż chory. Tak jak dawniej była moda szkalująca gluten i laktozę, kiedy zdrowym ludziom kazano rezygnować z mleka i chleba, tak teraz szkalowany jest cukier. Trzeba tę modę przeczekać jedząc swoje. Te bezcukrowe diety są dedykowane cukrzykom, ale zdrowy człowiek nie może stosować diety dla chorego. A skoro propaganda stara się zmusić nas do diety dla diabetyków, to dlaczego nie dla diety LHAD (z deficytem liazy rozkładającej wyższe kwasy tłuszczowe), czyli diety beztłuszczowej albo PKU (zaburzenia metabolizmu fenyloalaniny, pardon-fenyloalanina też była szkalowana), czyli niskobiałkowej.
Fakt jest taki, że glukoza jest niezbędna do życia, sacharoza, czyli cukier biały to dimer glukozy i fruktozy. Hydrolaza rozkłada sacharozę na glukozę i fruktozę, przenikają z jelita cienkiego do krwi i glukoza zostaje rozprowadzona po tkankach, fruktoza płynie do wątroby, jest zmieniana w glukozę, uwalniana do krwi i rozniesiona po tkankach. W tkankach glukoza przenika przez odpowiedni dla komórek danej tkanki receptor GLUT i w cytozolu ulega glikolizie do pirogronianu, który wnika do macierzy mitochondrium, gdzie zachodzi cykl Krebsa (kwasy cytrynowego), powstałe w jego czasie protony H+ i uwolniony z kwasów organicznych węgiel łączą się z tlenem na cytochromach dając wydychany CO2 i wodę, która jest wydalana z moczem, wypacana, wchodzi do różnych procesów biologicznych lub nawadnia. Ta woda metaboliczna zaspokaja 10% zapotrzebowania na wodę. Wszystkie organizmy tlenowe wykorzystują jako paliwo glukozę, człowiek jako młody gatunek korzysta z doświadczenia natury. Dorosła kobieta potrzebuje 2500 kcal, mężczyzna 3500. kalorie to jednostki energii życiowej, czyli tej energii, która pozwala nam żyć, magazynowana jest ona w wiązaniach fosforanowych ATP, uwalniana do reakcji chemicznych w czasie jego rozpadu. Starsze podręczniki podają, że człowiek może żyć jedząc co 2 godziny łyżkę cukru, tyle starcza na 2 godziny. Kolejny zabobon to indeks glikemiczny, oczywiście są pokarmy bardzo podnoszące poziom glukozy we krwi, słabiej i nieznacznie, ale twierdzenie, że pokarmy o niskim indeksie glikemicznym są zdrowsze to już zabobon. Po posiłku poziom cukru musi wzrosnąć. Jelita są ukrwione, z nich do krwi przenikają wszystkie składniki odżywcze-cukry, tłuszcze, aminokwasy, witaminy, biogeny, płyną żyłami do serca i wyrzucane są tętnicami po ciele. Jest zasady dawki toksycznej, ale organizm zdrowego człowieka broni się przed tym wydzielając insulinę, która namiar cukru, zamyka w glikogenie zostawiając tyle ile potrzebujemy do życia, a jeśli zużyjemy to co zostanie glukagon rozkłada glikogen do glukozy, która dalej nas odżywia. Dopiero znaczny nadmiar przekształcony jest w tkankę tłuszczową. Wtedy wątroba przerabia glukozę na kwasy tłuszczowe, uwalnia je do krwi, z krwią płyną do serca, z serca do tkanki tłuszczowej, gdzie są odkładane, także sama tkanka tłuszczowa przerabia glukozę w tłuszcz, dzięki insulinie. To stąd podniesienie poziomu cholesterolu, trójglicerydów i wolnych kwasów tłuszczowych w osoczu po jedzeniu dużej ilości cukru, ale po pierwsze są 2 frakcje cholesterolu, zła lekka LDL i trójglicerydy oraz dobra ciężka HDL. Cholesterol buduje błony komórkowe, HDL to cholesterol połączony z białkiem, które przenosi go do komórek, które buduje, to LDL i trójglicerydy odkładają się na ściankach naczyń. Cholesterol też może być wykorzystany jako energia. Co ciekawe dieta bogata w tłuszcze również podnosi poziom cholesterolu, który jest tak samo transportowany i wykorzystywany jak ten z nadmiaru cukru. Nawet tłuszcze nienasycone z oliwy zostaną zmienione w nasycone budujące tkankę tłuszczową, jeśli zjemy ich za dużo, bo to nadmiar kalorii powoduje odkładanie tłuszczu, czyli zapasów. Pojawiają dziwne poglądy, że cukier zwiększa pracę wątroby, trzustki, ale one mają pracować, na tym polega życie, że ciągle zachodzą reakcje chemiczne, cała materia się zmienia, gdyby tak nie było bylibyśmy manekinami. Gdyby cukier był trucizną to by ludzie umierali po wypiciu słodkiej herbaty jak po zjedzeniu muchomora, a można słodzić całe 90-letnie życie.
Drugim źródłem glukozy jest skrobia, rozkłada się w ustach przy pomocy amylazy ślinowej do maltozy i dekstryn, w dwunastnicy dzięki amylazie trzustkowej zachodzi dalszy rozkład do maltozy, w jelicie czczym i krętym dalej rozkłada się dzięki amylazie jelitowej do maltozy, maltaza rozkłada ją do glukozy, wbrew zabobonom nie zachodzi to od razu a stopniowo, jelito cienkie ma 6-8 m długości. Dlatego nie musimy w każdym posiłku jeść wszystkich składników odżywczych, fakt, że witaminy A, D, K, E wchłaniają się w tłuszczu, ale nie trzeba jeść podczas obiadu marchewki razem z tłuszczem, wystarczy, że zjemy rano kanapkę z masłem, a to masło pomiesza się z surówka z marchewki dzięki ruchom robaczkowym, pokarm przechodzi przez jelito od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin, zdąży się wszystko pomieszać i wchłonąć. Diety oparte na błonniku z porcją białka i tłuszczu to diety typowo ketogeniczne, wchłaniamy tylko 5 % błonnika dzięki bakteriom jelitowym, królik trawi celulozę w jelicie ślepym, krowa w żołądku, my nie trawimy. Musimy jeść białą mąkę lub ziemniaki jako paliwo, co innego mąka z pełnego przemiału, ona ma obok błonnika z otrębów też skrobię, witaminy i minerały.
Półprawdą jest twierdzenie, że cukier powoduje tycie, każdy nadmiar kalorii powoduje tycie i tłuszcz tak roślinny jak zwierzęcy i białko odkłada się na brzuszku, a z czasem na innych częściach ciała. Zapewniam jakby wypijać butelkę oliwy z oliwek dziennie przytyłoby się tak samo jak jedząc hamburgery z colą. Kluczem jest umiar. Często otyłość wynika z chorób tarczycy, nadnerczy, gonad np. zespół policystycznych jajników, podwzgórza i przysadki. Jeśli tyjemy, a nie możemy schudnąć trzeba zbadać poziom hormonów tarczycy, nadnerczy, płciowych, podwzgórza i przysadki, na bank coś wyjdzie nie tak, kiedy się odkryje przyczynę i zacznie ją leczyć ureguluje się poziom hormonów i waga sama spadnie bez zmiany stylu życia, a jeśli się nie ureguluje będzie się tyło od listka sałaty. Grelina i leptyna to kolejny zabobon, one zupełnie nie mają znaczenia przy otyłości, która wynika z zaburzeń metabolicznych. Jeśli jednak nadwaga wynika z nadmiaru, to podczas odchudzania dieta niskocukrowa się nie sprawdza, im wyższa tkanka tłuszczowa tym słabiej komórki reagują na insulinę, więc glikogen nie może powstać, po wykorzystaniu glukozy z krwi człowiek nie ma zapasu, jest tak bo organizm chcąc ochronić układ krążenia, który musi zaopatrzyć ogromna masę, stawy i kręgosłup niższy receptory insulinowe, by waga nie rosła. Również zostają zablokowane powodujące rozkład tkanki tłuszczowej, dlatego im większa waga, tym gorzej się chudnie, bo organizm nie spala tłuszczu. Dlatego otyli i ludzie z nadwagą potrzebują regularnych dostaw glukozy. Jako, że receptory GLUT4 nie reagują na insulinę, to, żeby cukier nie osiągał w osoczu toksycznego stężenia otyli muszą robić dłuższe przerwy w jedzeniu, żeby zdążyli spalić cukier krążący już we krwi, gdyby jedli co 2-3 godziny cukier kumulowałby się w osoczu nie mogą przejść w glikogen. Receptory GLUT4 są w wątrobie, mięśniach i tkance tłuszczowej, u otyłych są zablokowane więc tłuszcz z nadmiaru cukru się nie odkłada, za to białka oraz gotowy tłuszcz z tłustych potraw jak najbardziej, dlatego w odchudzaniu tylko dieta wysoko węglowodanowa. A jak pobudzić spalanie tłuszczu? Przebywając w cieple, nagrzanie skóry i tkanki podskórnej, gdzie zbiera się tłuszcz przyspiesza pracę enzymów i aktywuje te nieaktywne, w końcu temperatura to katalizator reakcji chemicznych. Więc sauna, ćwiczenia w pobliżu piecyka rozgrzanego do czerwoności. Ruch też aktywuje spalanie tłuszczu i przyspiesza pobór glukozy przez mięśnie i komórki serca oraz pobór kwasów tłuszczowych, cholesterolu i innych materiałów energetycznych. Witamina D i wapń regulują metabolizm i zapobiegają nabytym problemom metabolicznym. Do wchłaniania witaminy D trzeba tłuszczu w jedzeniu, dlatego tyle krzywicy w Afryce, gdzie witaminy D wytwarza się multum, ale bez tłuszczu nie otwiera kanałów jonowych dla wapnia i fosforu. Fosfor tworzy ATP, wapń uczestniczy w syntezie i wydzielaniu wielu hormonów i enzymów trawiennych, a wapń i fosfor wchłaniają się przy udziale witaminy D, a opalanie zaspokaja do 100% zapotrzebowania. U otyłych witaminy rozpuszczalne w tłuszczach zamykane są w tkance tłuszczowej, dlatego mają większe zapotrzebowanie na te witaminy, ale kiedy chudną te witaminy uwalniają się do krwiobiegu wraz z ubytkiem tkanki tłuszczowej, ponieważ u otyłych podczas chudnięcia witaminy rozpuszczalne w tłuszczach uwalniają się do krwi z tkanki tłuszczowej nie muszą już jeść tłuszczy, a przynajmniej muszą je ograniczyć. Opalanie też sprzyja utrzymaniu wagi i chudnięciu. Puszyści powinni też uzupełniać dietę w orzechy, oliwki, awokado, pestki dyni i słonecznik jako źródło zdrowych tłuszczy oraz chudy nabiał jako białko
Zdrowy człowiek spala tłuszcz po 6 godzinach od ostatniego posiłku, wchodzi wtedy w ketozę, wcześniej wykorzystuje glukozę i glikogen, dlatego człowiek z małą nadwagą, żeby schudnąć musi robić długie przerwy w jedzeniu. Tak jak rośliny podlewamy rzadziej a solidnie, tak my musimy jeść dużo i rzadko. Kilka małych posiłków rozleniwia trzustkę, która nie wytwarza zbyt dużej ilości insuliny i glukagonu, a nieużywany narząd zanika i takie dawkowanie sobie pokarmu może dać cukrzycę. Solidny posiłek daje trening komórek beta trzustki i wyrzut insuliny, długa przerwa daje trening komórek alfa i wyrzut glukagonu, a bardzo długa spalanie tkanki tłuszczowej. Trzeba ćwiczyć trzustkę tak jak mięśnie i mózg. Pamiętajmy, że to co wpada do żołądka to nie od razu idzie do krwi, żołądek dezynfekuje pokarm, dwunastnica trawi, a dalsze trawienie i wchłanianie jest w jelicie cienkim-czczym i krętym. Nie wszystko od razu przechodzi z żołądka do jelit, nie wszystko od razu wnika do krwi. Pokarm trawi się stopniowo, im więcej zjemy naraz, tym na dłużej to starczy, tak jak bak zatankowany do pełna. Inna opcja jest jedzenie raz a dobrze, to doskonałe ćwiczenie dla komórek alfa i beta trzustki oraz dla komórek wątroby. Dobry jest tez post przerywany, kiedy w 8-godzinnym okienku czasowym jemy tyle posiłków ile chcemy, a 16 godzin nie jemy nic, można te 16 godzin ułożyć na noc i wieczór lub ranek wtedy połowę prześpimy.Puszyści powinni też uzupełniać dietę w orzechy, oliwki, awokado, pestki dyni i słonecznik jako źródło zdrowych tłuszczy oraz chudy nabiał jako białko
Cukier nie powoduje cukrzycy, cukrzyca typu I to choroba autoimmunologiczna, jak niedoczynność tarczycy, toczeń itd. a typu II wynika z nadmiaru kalorii, a nie danego rodzaju paliwa. Są też inne przyczyny cukrzycy jak skutki stosowania leków-cukrzyca polekowa, leki uszkadzają trzustkę, zaburzenia hormonalne w ciąży, uszkodzenia trzustki i receptorów GLUT4 przez środki ochrony roślin, trucizny zawarte w farbach, rozpuszczalnikach, lakierach, przemysłowych klejach, alkoholem i narkotykami, palenie papierosów.
Cukier nie jest narkotykiem, jest pokarmem, paliwem, potrzebujemy cukru i musimy go uzupełniać, tak jak potrzebujemy opalania-witaminy D, im większa masa tym więcej, potrzebuje witamin-tych 12 podstawowych i innych związków metabolicznie czynnych, biogenów-mikro i makroelementów, tłuszczy, cukrów, aminokwasów egzogennych-endogenne i tak sami wytwarzamy. Potrzebujemy sikać i pocić się, gdyby nie to w ciągu kilku zatrulibyśmy się mocznikiem, który powstaje z trawienia komórkowego białek. Potrzebujemy snu, dorosły człowiek potrzebuje 8 godzin snu, starsi ludzie więcej,sen to reset organizmu, starsi ludzie mają słabsze zdolności regeneracyjne, więc więcej potrzebują czasu na procesy naprawcze zachodzące w czasie snu, spać musimy w nocy, przykład? Kiedy zwymiotujemy rano cała perystaltyka ustaje, organizm wyrzuca niedobry pokarm ustami, broni się przed jego przedostaniem dalej i wchłonięciem, nie ma przechodzenia pokarmu do jelita, nie ma wchłaniania, spada poziom cukru, człowiek nie ma siły otworzyć oczu, cały dzień leży, ale nie śpi, jest półprzytomny, ale gdy prześpi noc wstaje jak nowy. Nie wynika to z odwodnienia bo normalnie się pije i sika, więc obieg wody jest. Ale gdyby zwymiotować popołudniem lub wieczorem i przespać noc, człowiek rano wstanie jakby nigdy nic, regeneruje tylko sen nocny. Woda uzależnia, czerpiąc wodę z jedzenia można żyć tydzień, jedząc suchy pokarm 3 dni. Najbardziej uzależnia tlen, w środowisku bez tlenu można wstrzymać oddech, rekordziści wytrzymują 8 minut, ale jakby jeszcze tlen wytłoczyć z płuc człowiek przeżyłby tylko minutę. Jedzenie, picie, sikanie, defekacja, opalanie, sen i oddychanie to potrzeby fizjologiczne, które musimy regularnie zaspokajać.
Cukrzyca jest ciężką chorobą, żeby ją zdiagnozować trzeba się badać, dopiero kiedy choroba się potwierdzi stosować odpowiednie diety. Zdrowy człowiek nie może stosować diety dla chorego, to tak jakby zdrowy człowiek brał insulinę albo leki przeciwarytmiczne. Zdrowy człowiek powinien jeść wszystko z umiarem. Każdy powinien ruszać się w miarę swoich możliwości, najlepszy ruch to najzwyklejszy spacer bez żadnych kijów, pałek itd., chyba, że ktoś musi mieć laskę lub balkonik, my nie goryle, nasze ręce nie mają podpierać tułowia tylko kiwać się w powietrzu w rytm kroków, taniec do ulubionej muzyki, praca w ogrodzie i na działce. Silniejsi mogą rąbać drzewo, kosić trawę, wrzucać węgiel do piwnicy.Warto wspomnieć, że są ludzie genetycznie predysponowani do pewnych pokarmów, są osoby lepiej trawiące cukry, są ludzie przystosowani do jedzenia głównie tłuszczu lub białek, większość powinna jeść wszystko.
Ostatnio pojawił się szkodliwy mit, że schudnięcie łagodzi niedoczynność tarczycy, nieprawda, nadwaga wynika z niedoczynności tarczycy, która wynika z autoimmunologii i powoduje, że tarczyca nie wytwarza wystarczającej ilości hormonów przez co metabolizm spada, człowiek nie spala tylko tyje. Uregulowanie poziomów hormonów przez leki powoduje samoistny spadek wagi, dzięki powrotowi normalnego tempa metabolizmu.
Sacharoza to nie chemia, pozyskuje się ją z buraka cukrowego, odmiany buraka zwyczajnego lub z trzciny cukrowej, jest też w burakach ćwikłowych, marchewce i innych warzywach.
Inne energetyczne składniki pokarmowe to tłuszcz, białka, ocet i kwasy owocowe, które wnikają do cyklu Krebsa oraz alkohole.