Kategoria

Codzienność, strona 14


wrz 20 2021

Miód leczy rany


Komentarze (0)

Nie tylko cukier, ale i miód goi rany, wystarczy posmarować nim ranę i założyć jałowy opatrunek. Miód stanowi barierę pomiędzy raną a środowiskiem zewnętrznym, odgradza bakterie, wirusy, zarodniki grzybów, pierwotniaki i toksyny. Miód działa też inaczej, bakterie zamiast atakować zniszczone komórki atakują cukry i inne składniki miodu nie wykazując zainteresowania komórkami i ich składowymi. Miód odbiera ranie nadmiar płynu surowiczego, osusza ją, zmienia środowisko na takie, które jest mniej przyjazne bakteriom i grzybom, zawarte w miodzie enzymy i naturalne antybiotyki, które w przyrodzie mają chronić ul niszczą bakterie atakujące ranę. Miód ma enzym oksydazę glukozy, która generuje reakcję wydzielającą nadtlenek wodoru, który jest obecny w wodzie utlenionej i uszkadza białka obecne na powierzchni bakterii, wirusów i grzybów, wirusy tracą zdolność wnikania do komórek, bakterie i grzyby giną, ilość nadtlenku wodoru zależy od stężenia miodu, im więcej miodu tym lepiej. Dodatkowo nadtlenek wodoru niszczy bakterie beztlenowe, wrażliwe na tlen, jak jad kiełbasiany. Modelowym miodem, który badano jest miód Manuka zawierający miód z nektaru krzewów i drzew z rodzaju Leptospermum i dla niego określono jednostkę bakteriobójczości UMF, 1 UMF ma moc 1% roztworu fenolu, 10 UMF ma moc 10% roztworu fenolu. Nasze miody z naszych pasiek od pszczół żerujących z dala od miejsc przemysłowych i miejsc oprysków (pszczoły są bardzo wrażliwe na opryski) również mają antybiotyki chroniące ul, te same enzymy rozkładające cukry, mają te same witaminy, biogeny, te same składniki obecne w nektarze, pyłku i ślinie pszczół, nasze miody, prawdziwe miody też nadają się do pielęgnacji ran, odleżyn, stopy cukrzycowej, odmrożeń, oparzeń, otarć i innych. Miód nadaje się dla osób z cukrzycą, ponieważ cukry jedynie zostaną wykorzystane przez komórki skóry na zasadzie insulinoniezależnego transportu glukozy, nie wnikną do krwi, nie podniosą stężenia glukozy we krwi, za to odżywią skórę, podobnie jak witaminy i biogeny potrzebne do podziałów i różnicowania komórek.

Leczenie miodem to miodoterapia, kiedy zbadano wpływ na gojenie stopy cukrzycowej, okazało się, że stan ran poprawił się po zastosowaniu opatrunków z miodem, wtedy, gdy inne leki już nie działały. Badania kliniczne wykazały, że kiedy inne leki były nieskuteczne i rozwijała się martwica, miód pozwolił ranom się zagoić lub nadgoić. Miód zawiera też lizozym, naturalny środek bakteriobójczy.

Natura przez miliony lat nauczyła pszczoły radzić sobie z zarazkami i chronić ul przed nimi. Naturalny miód jest ciemny, lepki, częściowo lub całkowicie skrystalizowany, mamy miody wiosenne, spadziowe, wielokwiatowe, gryczane, rzepakowe, lipowe, wrzosowe, akacjowe, miód płynny to patoka, stały to krupiec, są miody nektarowe, zrobione z nektaru i soków roślinnych nektaru, soków roślinnych i wydzielin żywych roślin, spadziowo-nektarowe z nektaru, soków roślinnych i wydzielin żywych roślin i wydalin pszczół np. śliny i spadziowe ze spadzi czyli wydalin pszczół z dodatkiem soków roślinnych. Miód ma wodę, cukry proste, enzymy rozkładające cukry, lizozym, niewielkie ilości oligosacharydów, witaminy, biogeny, kwasy jabłkowy, pirogronowy, glukonowy, cytrynowy, bursztynowy, mniej mrówkowego, szczawiowego, mlekowego, octowego, abscyzynowego, benzoesowego, cynamonowego, są aminokwasy i krótkie peptydy, są kwasy fenolowe i flawonoidy. Podgrzewanie unieaktywnia enzymy z miodu, enzymy pochodzą ze śliny i jelita pszczół, mogą pochodzić też z roślin, enzymy to inwertaza, maltaza, diastaza, maltaza, fosfataza kwaśna, oksydaza glukozy, alfa i beta amylaza, cukry to głównie glukoza i fruktoza, dwucukry, trójcukry, oligosacharydy i wielocukry pochodzące z nektaru i spadzi.

Miód niszczy wszelkie bakterie np. gronkowca złocistego, pałeczkę ropy błękitnej, enterobakterie. Badania niezależnych lekarzy w Etiopii, Egipcie, Malezji, Nigerii, Grecji pokazały, że miód leczy rany cukrzycowe pochodzenia naczyniowego i powstałe w wyniku uszkodzenia nerwów. 20 Osób poddano leczeniu miodem, po tygodniu zanikła tkanka martwicza, spadła liczba bakterii obecnych w ranie, po 6 tygodniach, w czasie, których codziennie smarowano stopy miodem i przykrywano gazą, stan stóp poprawił się do tego stopnia, że można było zastosować przeszczep, wcześniej niemożliwy z powodu martwicy, z której miód oczyścił rany. Miód potrafił nawet zagoić rany u 79-latka, czyli Seniora, który nawet zdrowy ma słabsze zdolności regeneracyjne niż modsi ludzie, zajęło to od 6 do 12 miesięcy zależnie od ran (była ich dużo), ale miód okazał skuteczniejszy niż syntetyczne leki. Inny 62-latek miał 2 razy w tygodniu smarowaną miodem ranę w ilości 1 g miodu na 4 cm2 i przykrywaną bandażem, rana zaczęła się goić, po 4 tygodniach zmniejszyła się o 55%, 65-latek z Egiptu, któremu żadne leki nie pomagały przez 4 tygodnie stosował opatrunek z miodu, mirry i propolisu zmieniany raz dziennie, rany zagoiły się całkiem, a Pan odzyskał zdolność do pracy, w Belgii wyleczono codziennymi opatrunkami z miodem 6 Osób w ciągu 29 dni. Lekarze z Malezji porównali działanie opatrunków z miodem i preparatem jodowym, wykorzystując 30 Osób w wieku od 31 do 65 lat, okazało się, że miód zagoił rany szybciej. Miód okazał się skuteczny również u 12 Osób w wieku 35-65 lat z Pakistanu. Wiele badań pokazało, że miód oczyszcza rany z bakterii i tkanki martwiczej. W Grecji zrobiono badania na grupie 63 Osób z owrzodzeniami stóp typu neurogennego, połowę przez 14 tygodni leczono opatrunkami z miodem, drugą połowę tradycyjnymi opatrunkami, miód leczył i odkażał szybciej i skuteczniej, szybciej usuwał więcej bakterii. Za każdym razem użyto miodu spożywczego ze sklepu

Podsumowując miód przyda się w każdym domu, można samemu stosować opatrunki z miodem na rany wykorzystując miód i jałowe opatrunki dostępne w apteczce.

https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/biblioteczka-pszczelarza-z-pasja-ksiazki-pasieki/166-wszystko-o-miodzie-i-jego-pozyskiwaniu/1783-rodzaje-i-odmiany-miodu-sklad-chemiczny-i-wlasciwosci

https://kikgel.com.pl/wp-content/uploads/2016/02/Zastosowanie_miodu_w_leczeniu_ran.pdf

http://www.postepyfitoterapii.pl/wp-content/uploads/2020/05/pf_2020_049-054.pdf

wrz 16 2021

Cukier goi rany


Komentarze (0)

Cukier leczy rany, posypanie rany cukrem a następnie założenie opatrunku spowoduje szybsze zagojenie rany. Metodę tę wynalazł Murandu, wykładowca z Uniwersytetu Wolverhamptona, zaobserwował, że posypane cukrem rany goją się szybciej, stąd nazwa-metoda Murandu. Cukier to konserwant, który zapobiega psuciu się jedzenia, dlatego słodzimy przetwory, posypane nim rany są sterylne, dodatkowo cukier wchłania płyny wysiękowe. Cukier biały, czyli sacharoza to dimer glukozy i fruktozy, glukoza to podstawowe paliwo dla komórek, również fruktoza stanowi pokarm dla komórek. W przypadku glukozy w komórkach łączy się z fosforanem powstaje glukozo-6-fosforan, który zostaje zmieniony przez izomerazę fruktozo-6-fosforanową we fruktozo-6-fosforan, fruktoza od razu łączy się z fosforanem we fruktozo-6-fosforan. Glukoza wnika to komórek dzięki receptorom GLUT, każda tkanka ma inny rodzaj receptorów GLUT, skóra ma insulinoniezależny receptor. Żeby sacharoza rozpadła się na glukozę i fruktozę muszą zadziałać enzymy trawienne ze śliny lub sacharaza w jelicie cienkim, na ranie pozostaje sacharoza, która działa bakteriobójczo, nie przenika do krwi, nie podnosi poziomu glukozy w osoczu, dlatego jest bezpieczna dla osób chorych na cukrzycę. Im więcej cukru na ranie tym mniej bakterii się mnoży. Również posypanie ran glukozą wspomaga ich gojenie, glukoza przenika do ich komórek i jest dla nich paliwem, dzięki któremu szybciej się dzielą i zapełniają ubytek tkanki, posypanie rany glukozą nie wpływa na jej stężenie we krwi. Leczenie ran cukrem, sacharozą jest stosowane w weterynarii.

wrz 16 2021

Fakty i mity o grzybach


Komentarze (0)

Na temat grzybów krąży wiele mitów, pierwszy to ten, że nie mają wartości odżywczej, otóż grzyby jako organizmy żywe mają w sobie witaminy i biogeny, białka, tłuszcze i cukry, najwięcej mają białek i to z dużą ilością egzogennych aminokwasów, więc nadają się dla wegan, mają mało cukrów prostych, ze złożonych łatwo przyswajalny glikogen, ale w małych ilościach, więc nadają się dla osób z cukrzycą i insulinoopornością oraz mało tłuszczu, dzięki czemu dzięki czemu nadają się dla osób z podwyższonym lipidogramem i hipercholesterolemią oraz osób otyłych i z nadwagą. Za to mają witaminy A, D, E, C, z grupy B2, B3, B5, B9, czyli kwas foliowy potrzebny szczególnie w czasie ciąży i planowania dziecka, biogeny, żelazo, wapń, fosfor, sód, potas, magnez, chlor, mają też przeciwutleniacze i związki przeciwnowotworowe, nawet pozyskuje się z nich leki, włączenie grzybów do diety nie wyleczy raka, ale stanowi jego profilaktykę. Co prawda witaminy A, E i D wchłaniają się w tłuszczach, ale wystarczy odsmażyć grzyby na masełku albo zjeść w sosie na bazie śmietany

Niby grzyby są ciężkostrawne, mają chitynę, hemicelulozy, celulozę, ale pokarmy roślinne też mają hemicelulozy, pektyny, celulozę (liście, łodygi, korzenie, kwiaty), pod kątem strawności i obecności substancji odżywczych grzyby są jak warzywa mają mało kalorii i energii, a dużo witamin, biogenów i innych związków stymulujących metabolizm, najciężej strawne jest czerwone mięso, długo zalega w układzie pokarmowym.

Drugi mit to, że nie nadają się dla dzieci, po pierwsze niemowlęta mają pić mleko mamy i tylko mleko mamy jak najdłużej, z czasem włącza się stałe pokarmy stopniowo od małych ilości do coraz większych. Kiedy dziecko je już normalne posiłki może jeść to samo co dorośli. Mitem jest, że wątroba dzieci nie radzi sobie z grzybami, dawniej dzieci jadły grzyby, sama w wieku 5 lat wcinałam podgrzybki w occie i opieńki oraz pieczarki. Wątroba w czasie rozwoju jak każdy organ musi być stale stymulowana, żeby pracowała jak najlepiej. Dziecięce mięśnie potrzebują ruchu, mózg nauki, układ odpornościowy kontaktu z bakteriami, żeby pracował, a układ pokarmowy różnorodnych pokarmów, kiedy nie wprowadzi się dziecku jakiegoś pokarmu potem organizm tego nie nadrobi i rzeczywiście nie poradzi sobie z danym jedzeniem, tak samo wątroba, są nawet wtórne nietolerancje laktozy i kazeiny wynikające z tego, że po odstawieniu od piersi dzieci przestawały pić mleko. Dzieci, by mogły w przyszłości jeść wszystko muszą zacząć jeść wszystko. Mit o fizjologii dziecka, że wątroba dzieci się nie regeneruje, wątroba regeneruje się przez całe życie, a u dzieci, których komórki szybko się dzielą i różnicują regeneracja przebiega szybciej, szybciej dzieciom zrastają się kości, szybciej się goją rany, tak samo szybciej i sprawniej goi się wątroba i każdy inny narząd. Dużo dzieci jest otyłych, ma cukrzycę, by rosnąć potrzebuje aminokwasów egzogennych, witamin i biogenów, a grzyby to mają, dodatkowo zapobiegają nowotworom. Pamiętajmy o tym, że wrażliwość na mykotoksyny jest cechą genetyczną i gatunkową, to co szkodzi dzieciom szkodzi tak samo dorosłym, a to co jadalne dla dorosłych jadalne i dla dzieci. Jeśli jeden członek rodziny czuje się źle, a wszyscy jedli grzyby każdy kto jadł ten posiłek musi udać się do lekarza, nawet jeśli czuje się dobrze.

Panuje mit, że grzyby obciążają wątrobę. Tłuszcze, białka, nawet nadmiar cukrów są metabolizowane w wątrobie, podczas posiłku trzustka wydziela komplet enzymów trawiennych, natomiast jest jeszcze ktoś kto pomaga nam trawić, bakterie i grzyby jelitowe, które wykorzystują to czego my nie trawimy: chitynę, hemicelulozy, celulozę, pektyny. Większość naszej flory jelitowej zamieszkuje jelito grube, gdzie idzie pokarm, którego my nie wchłaniamy. Obecnie panuje pogląd, że wiele chorób somatycznych i psychicznych wynika z nieprawidłowej flory jelitowej, pokarmy bogato resztkowe jak grzyby i rośliny dbają o tę florę.

Kolejny mit to, że grzyby obciążają wątrobę seniora, jeśli senior ma zdrowy układ pokarmowy, nie ma wirusowego zapalenia wątroby, stłuszczenia wątroby ani alkoholowego uszkodzenia wątroby może grzyby jeść, w przypadku powyższych chorób może jeść małe ilości grzybów np. kilka razu w roku.

Zatrucia grzybami, grzyby są jadalne, trujące albo niejadalne, osobiście uważam, że co nie trujące to jadalne, więc niejadalne dzielę na trujące i jadalne. Zbierając grzyby trzeba je znać, zbierać tylko te dobrze znane, te rozpoznawalne i pamiętajmy o tym, że osobniki jednego gatunku różnią się, a 2 różnych gatunków mogą być podobne. Grzyby tak jak inne pokarmy nie mogą być robaczywe, zapleśniałe, uszkodzone, nadgniłe, najlepiej zbierana z dala od dróg, terenów przemysłowych i miejsc oprysków. Warto kupić atlas grzybów albo klucz do oznaczania gatunków grzybów i zbierać z kluczem. Klucz mykologiczny lub botaniczny to jednorazowy wydatek kilkunastu do kilkudziesięciu złoty, a ratuje życie. Nie zbieramy i nie jemy grzybów, co do których nie jesteśmy pewni. Warto założyć hodowlę, kupić fragment grzybni, stworzyć odpowiednie miejsce i uprawiać m. in. boczniaki. Grzyby w supermarketach są przebadane przez sanepid albo pochodzą z monokulturowych hodowli, gdzie jest tylko jeden gatunek, takie grzyby są bezpieczne dla każdego. W razie podejrzenia zatrucia trzeba natychmiast udać się do lekarza. Niektóre grzyby trujące jak olszówki można przyrządzić poprzez kilkukrotne ugotowanie z każdorazowym wylewaniem wody, gotujemy olszówki, wylewamy wodę, potem drugi raz, trzeci itd. wtedy toksyna się wypłucze.

Absolutnie żaden człowiek nie może jeść grzybów trujących, nieznanych, co do których nie ma pewności oraz grzybów z innych stref geograficznych, nawet, jeśli są podobne do rodzimych mogą mieć inne właściwości.

wrz 03 2021

zielona ochrona, recenzja sklepu z 22.03.2015...


Komentarze (0)

Dostałam propozycję zapoznania sie z artykułami sprzedawanymi na stronie Zielonaochrona http://www.zielonaochrona.pl/ Jest to sklep internetowy z artykułami odstraszającymi szkodniki. Firma VACO oferuje śrdoki odstraszające owady i pajęczaki atakujące ludzi np. komary, kleszcze, stawonogi te mogą uczulać, roznosić poważne choroby, na 100% uprzykszyc życie.
Sklep oferuje środki na karaluchy, kleszcze, komary, meszki, mole, mrówki, muchy, osy, prusaki oraz inne bezkręgowce jak slimaki, a nawet myszy i szczury. Ślimaki czynią poważne szkody w uprawach, a gryzonie w zapasach żywności.
Strona zawiera czytelny podział na dane środki, po kliknięciu na produkt dowiadujemy sie jak go użyć. Firma VACO oferuje środki w przystępnych cenach.
W kategorii inne mamy środki przeciw rybikom, pająkom, pluskwą, prusakom, mszycą, karaluchom. Są też areozole odstraszające gołębie i inne ptaki,  kuny, lisy, krety, nornice, zające, króliki, karczowniki ziemnowodne. Takie środki odstraszają ssaki.
W ofercie VACO jest też bioaktywator do oczyszczalni, szamb i udrażniania systemów kanalizacyjnych.
Dostępne są tez lampy owadobójcze nie emitujące oparów rtęci, nadaje się do domów, mieszkań, zakładów pracy, sklepów.
Można kupić środki do zmywarek, sól, tabletki, nabłyszczacze, zapaszki.
Strona jest czytelna, klikając na koszyk zamawiamy produkt z dostawą do domu. Klient musi tez zapłacić za przesyłkę zależnie od jej masy. Wadą jest niemożliwość zapłaty za dany produkt gotówką, pieniądze trzeba przelać na konto. Zaletą pokrycie kosztów przesyłki powyżej 60 zł, jednak pormocja nie dotyczy lamp, wysyłek paletowych i wysyłek towarów za granicę.
Strona  pozwala też wybierać towary wg cennika oraz wybrać towary z zakresu cen jakie jesteśmy w stanie zapłacić.
Wielką zaletą produktów jest fakt, że większość z nich tylko odstrasza bezkregowce: owady, pajęczaki, mięczaki oraz ptaki i ssaki. Wyjątki to lampy owadobojcze, trutki na gryzonie, lepy na owady latające.
Wszystkie środki sa ekologiczne i bezbieczne dla ludzi i zwierząt domowych. Nie pobrałam za ten wpis pieniędzy, za darmo promuję to z czym się zgadzam.

wrz 02 2021

adoptuj lub przygarnij


Komentarze (0)

Zwierzę w domu to mniej stresu, samoprzytulenie się kogośżywegoobniża poziom stresu,spada poziom kortyzolu, adrenaliny i innych hormonów nadnerczy, wydziela się oksytocvyna,która wprawia nas w dobry nastrój,spada ciśnienie krwi, spada liczba godzin z wyższym ciśnieniem, spada prawdopodobieństwo zawało iwylewu, nawet spada poziom trójglicerydów i LDL.

Pies zmusza do spacerów co najmniej 3 razy dziennie, ruch dotlenia,zwiększa liczbę oddechów, skurczy serca, serce szybciej pompuje krew z glukozą, tlenem, rośnie wrażliwoścna insulinę,spada prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę typu II, rozwijają się mięśnie, spala się tłuszcz, rozwijają się kości, stawy, powstaje witamina D. Dziś pies daje powód do pójścia na spacer. Starszym ludziom trzeba pomóc wyprowadzić psa. Musimy zając się opieką nad zwierzętami ludzi hospitaalizowanych, od zwierząt nie zarazimy się koronawirusem, nie mamy takiej możliwości, w ich komórkach korona nie inkubuje się, nie wnika do ich jąder, nie może się namnażać, nawet jak znajdzie się na futrze czy w nosie, wirus ginie od ciepła lub kiedy jest w pyszczku czy nosie zostaje zniszczony przez układ odpornościowy zwierzęcia, który wie, że to obce.

Kot uspokaja, mruczy, wygrzewa bolące miejsca, masuje jak mruczy, głaskanie każdego zwierzęcia to masaż dla stawów dłoni, usprawniają się ręce. Zarazki na futrze i w ślinie zwierząt uodparniają nas na ludzkie odpowiedniki chorób, układ odpornościowy pracuje, dzięki czemu nie ma alergii i autoimmunologicznych chorób. Wielu weterynarzy twierdzi, że kontakt ze zwierzęcymi koronawirusami chroni nas przed ludzkimi.

Przed kwarantanną w USA ludzie masowo brali ze schronisk psy i koty, dziś dla samotnych ludzi to jedyne towarzystwo, człowiek potrzebuje stada, zwierzę zaspokaja tę potrzebe, zwłaszcza teraz, gdy wielu ludzi jest odciętych od rodzin. Kiedy kwarantanna zostanie złagodzona można adoptować zwierzę w schronisku, domu tymczasowym lub fundacji zajmującej się znajdowaniem domów dla zwierząt, można wziąć małego lub stareńkiego kota wolnożyjącego już teraz. Psy i koty miały już pierwsze i cieczki i ruje, po 3 miesiącach od urodzenia można adoptować młode.

Dzięki zwierzęciu człowiek się nie nudzi, zwierzę wymaga uwagi, zabawy, karmienia, pojenia, wyprowadzania/zmieniania żwirku w kuwecie, coś zrzuci, cały czas coś się dzieje, wielezakładów pracy nie działa, dzięki zwierzęciu nie jest nudno. Doktor Sabina Oleh Condor odkryła, że pośród 100 pacjentów odporniejsi i lepiej znoszący choroby sąci mający psy i koty, to samo dotyczy pracowników jej szpitala. Chodzi o reakcję krzyżową na zwierzęce choroby. Również weerynarz dr Dorota Sumińska mówi, że zwierzęta uodparniaja nas na koronę. Psy mające kontakt z dziećmi chorymi na odrę są odporne na nosówkę, dzieci mające kontakt z nosówką są odporne na odrę.

https://pulsmedycyny.pl/nie-zarazimy-sie-koronawirusem-sars-cov-2-od-zwierzat-domowych-986586

https://plus.gloswielkopolski.pl/wlasciciele-psow-i-kotow-sa-odporniejsi-na-koronawirusa-wedlug-lekarki-z-hiszpanii-zwierzeta-domowe-moga-zwiekszac-odpornosc-u/ar/c1-14883093