Najnowsze wpisy, strona 93


wrz 01 2021 Mierniki promieniowania
Komentarze (0)

Przypadkiem dowiedziałam się, że podstroną Ekologii jest strona Elektrownieatomowe.info, tam jest opisany tylko jeden licznik, a jest ich kilkanaście.

Licznik Geigera-Millera, detektor jonizacyjny promieniowania pracujący w zakresie Geigera-Millera. Ma psotać metalowej lub szklanej rurki z naniesiona na zewnetrzna powierzchnię warstwą metalu pełniaca funkcje katody, przez os licznika przechodzi metalowy drut, to anoda, wnętrze wypełnia obojętny gaz: argon, neon, hel, azot, z domieszką zwiazków organicznych np. etanolu pod cisnieniem 50-760 mm Hg, zaleznie do typu licznika do katody i anody jest przyłozone stałe napięcie 1000-1200 V, foton przelatujący przez gaz jonizuje jego atomy, w polu elektrycznym jony przyspieszaja i wybijają elektrony innych atomow, w ten sposób każdy foton powoduje lawinowa jonizację po czasie 10-7do 10-8 s elektrony docierają do anody, poijawia się wtedy impuls elektryczny, który zostaje zarejestrowany na skali (igiełka sie odchyla), wyładowanie lawinowe ustaje wskutek działania z zewnątrz odpowiedniego układu elektrycznego, który obniża napięcie spowodowane wyładowaniem lawinowym, są liczniki cylindryczne, okienkowe, gazowe, przepływowe, kielichowe i inne.
Licznik iskrowy podobny do licznika G-M, działa na zasadzie wyładowania iskrowego, promieniowanie, które znajduje sie miedzy elektrodami daje iskrę, by dokonac pomiaru potrzeba czasu.
Licznik krystaliczny licznik zlozony z dielektryka krystalicznego leżącego pomiędzy 2 elektrodami zasilany napięciem do kilkuset wolt. Promieniowanie powoduje przejście elektronów w krysztale do pasma przewodnictwa i powstaja dodatnie dziury w pasmie walencyjnych, ruch elektronów i dziur w polu elektrycznym między elektrodami licznika generuje impuls ładunku, igła isę odchyla. Krystzały to diament, AgCL (chlorek srebra), AgBr, CdS, TlBr, LiBr, TiJ, LiBr, ZnS itd. mają kształt prostopadłościanu grubego na 1 mm, 2 to elektrody, przeciwległe ścianki pokryte są materiałem przewodzącym o powierzchni ok. 1 cm2, amplitudy impulsów wyjściowych sa proporcjonalne do energii promieniowania (im silniejsze tym bardziej igła sie odchyli).
Licznik okienkowy typ licznika G-M w postaci szklanego kielicha, anoda to miekka, metalowa nić, katoda to warstwa na zewnętrznej stronie szklanej obudowy, preparat, który chcemy zmierzyc kladziemy pod okienko zbudowane z folii aluminiowej (tak naprawdę to arkusik cienkiej folijki łączący scianki obudowy), może byc z miki, arkusik ma grubość 1-5 mg/cm2, okienko pochłania promieniowanie preparatu, im cieńsze tym czulszy licznik.
Licznik proporcjonalny podobnie zbudowany jak licznik G-M, pracuje w zakresie porporcjonalności, pod wplywem przejścia fotonu następuje napięcie lawinowe w ypełniającym go obojętnym gazie, które po przejściu fotonu znika, powstały impuls elektryczny jest proporcjonalny do energii fotonu, czas reakcji to 10-6 s.
Licznik scyntylacyjny tu energia scyntylacji (błysków swietlnych) powstaje w scyntylatorze pod wpływem promieniownia jest wzmacniana i przetwarzana przez powielacz fotoelektryczny, dostarcza informacji o promieniowaniu w postaci pojedynczych impulsów lub sredniego prądu, scyntylator jest sprzężony optycznie z elektrodą powielacza połaczonego z ukladem rejestrujacym, szybkośc reakcji zaleznie od rodzaju scyntylatora (substancji pochłaniajacej prom. jonizujące i emitująca światło pod jego wpływem) wynosi 10-5 do 10-9 s, ma duża wydajność detekcji.
Dawkomierze (dozymetry): przyrządy do pomiaru dawki, mocy dwki lub równowaznika dawki na podstawie reakcji chemicznych i zjawisk fizycznych zachodzących pod wpływem promieniowania.
Dawkomierz ciekły nalezy do chemicznych, ma ciecz, w której zachodzą zmiany chemiczne w wyniku aborpcji prom., wydajnośćradiacyjna przemiania minimum jednego składnika nie zależy od dawki w zakresie kilku rzędów wielkości, można tak określić dawkę w przestrzeni o dowolnym kształcie naczynia, tu sa dawkomierz Frickego, cerowym heksanowy itd.
Dozymetr chemiczny mierzy dawke pochłoniętą, jest oparty na zasadzie zmian chemicznych powstających w materiale pod wplywem radiacji. Są tu układychemiczne połaczone ze wskaźnikami, w których pod wpływem radiacji powst. nowe ziwązki chemiczne. często jako związek chemiczny wykorzystuje sie wode zmieszana z chloroformem, po napromieniowaniu powstaje kwas solny, jego stężenie zalezy od dawki, kwas zmniejsz apH mieszaniny, dzieki wskażnikowi np. czerwieni bromo-krezolowej mozna okreslic dawke pochłonietą, kolejny związek to jony żelazawe, utlenianie jonów żelazowych w żelazawe w roztworze H2SO4 (to jest w dawkomierzu Frickego) lub Cr4+=Cr3+ w cerowym, stęzenie jonów określa miareczkowanie lub metoda fotomertryczna pomocne sa substancje organiczne jak zabarwione błony celofanowe, preparaty błekitu metylenowego, polistyren, melanina, polimetakryl metali itd. maja małą czułośc dawki, reaguja na dawki od 10 radów (ilośc energii pochłonięta przez mase materii) w zwyż. Dawkomierz Frickego ma roztwór soli zelazowej w rozcieńczonym kwasie siarkowym, oznacza dawki od 4 do 40 krad (kiloradów) na podstawie ilosci utlenionego Fe2+ w danej objetości roztworu, zastosowanie licznika polega na napromieniowaniu roztworu w naczyniu, w którym napromieniowana będzie potem nasza próbka, po pewnym czasie mierzymy stężenie jonow Fe3+ w naczyniu, absorbcję warstwy o grubości 1 cm liczymy wg wzoru Dradów=(0,944x10do9E/εGFe3+
E to róznica absorbcji pomiędzy roztworem napromieniowanym i nienapromieniowanym, ε to róznica molowych współczynników absorpcji Fe2+ i Fe3+, GFe to wydajnośc radiacyjna dla promieniowania, w 25 st. C współczynnik absorpcji  dla Fe3+ to 2197 m-1cm-1 dla Fe2+ to 1 i 20 m-1cm-1. Mozna zmierzsyc fotometrycznie metoda fenantropinową w świetle widzialnym.
Dawkomierz luminescencyjny mierzy moc dawki na podstawie intensywności swiatła emitowanego przez odpowiednie substancje w czasie ich napromieniowania, wykorzystuje sie substancje fluoryzujące pod wplywem prom. najprostszy model to kształtka z materiału o składzie zblizonym do scyntylatora, której dotyka fotoogniwo lub fotoopornik, zmiana potencjału lbu natężenia prądu jest miara mocy dawki pochłonietej przez materiał swiecący.
Dawkomierz osobisty (indywidualny) mierzy dawkę pochłoniętą przez osobę, która go nosi np. radiologa, nosi się go w kieszeni lub przypijna do ubrania. Miesięczne dawki mierzy sie przy pomocy błon fotograficznych umieszczonych w kasetach-testfilmach, do krótszych pomiarów slużą podłuzne komory jonizacyjne ładowane do napięcia odpowiadającego wskazaniu zerowemu elektrometru, w czasie promieniowania ładunek e;eltryczny maleje w wyniku jonizacji, która zalezy od wartości dawki. Komora jonizacyjna ma wbudowany elektrometr initkowy i mikroskop do obserwacji jego skali, bez mikroskopu wtyka sie doń gniazdko specjalnego elektrometru.
Dawkomierz szklany mierzy dawke pochłonietą metodą opartą na radioluminescencji, szkło dozymetryczne po napromieniowaniu promieniowaniem gamma lub neutronowym ma fluorescencje wtórna po wzburzeniu światłem ultrafioletowym, natężenie fluorescencji mierzy się powielaczem fotoelektronowym, jest ono proporcjonalne do dawki jaka był napromieniowany. Szklo jest wielokrotnego uzytku, skutki radiacji usuwa ogrzanie w 100 st. C.
Dozymetr termoluminescencyjny polega na termoluminescencji fluorków litowców i berylowców we fluorku wapnia zmieszanym z magnezem i litem lub miedzia i fosforem.

 

wrz 01 2021 Mikoryza
Komentarze (0)

mikoryza to współpraca grzybów z roślinami polegająca na wzajemnej komunikacji i korzyściach. Grzyby wytwarzają hormony roślinne i enzymy, które korzystnie wpływają na wzrost i procesy życiowe rośliny i oddają nadmiar biogenów, które pobierają z gleby i wykorzystują, a dostają od niej cukier powstały na drodze fotosyntezy. Grzyby pozwalają terż roslinom komunikować się ze sobą tworząc podziemne sieci, którymi płyną informacje i substancje chemiczne jak hormony i czynniki wzrostu. Strzępki grzyba rozprzestrzenione w podłożu pobierają biogeny z większej powierzchni niż zajmuje sfera włośnikowa rośliny i niewykorzystane przez siebie oddają roślinom. Strzepki również gromadzą toksyny i metale ciężkie szkodliwe dla roślin. Grzyby produkują glikoproteinę, glomalinę, która ułatwia pobieranie wody i minerałów z podłoża. Wyróżniamy mikoryzę zewnętrzną (ektomikoryzę), która mają workowce i podstawczaki, jest w klimacie umiarkowanym i polega na tym, że strzępki oplatają korzenie tworząc mufkę i zastępują funkcję włośników, które zanikają i wewnętrzną (endomikoryzę), kiedy strzępki wnikają do przestrzeni międzykomórkowej i do środka komórek, ale tam są trawione, dotyczy ona 80% roślin. Strzępki tworzą wezikule, czyli kłębuszki i drzewiaste arbuskule, jest u Glomeromycota. Stadium pośrednie, kiedy korzeń otoczony jest opilśnią, a wśrodku ma strzępki grzyba to mikoryza ektoendotroficzna lub mikoryza erikoidalna, jest u wrzosowatych. Mikoryza arbutolidalna jest u chruszczyny Arbutus sp. i gruszyczki Pyrola sp. polega na wnikaniu grzybni pojedynczą warstwą pomiędzy komórki skórki. Mikoryza monotropoidalna jest u roslin pozbawionych chlorofilu, czyli pasożytów, tu grzybnia pomaga transport asymilatów i minerałów z rośliny gospodarskiej, tu jest współpraca grzyni z haustoriami, którymi pasożyty pobierają wodę, asymilaty i minerały gospodarzowi, mikoryza storczykowata u storczykow, nasiona storczyków nie mają bielma, grzybnia odżywia je poprzez podaż minerałów oraz dostarczanie substancji odżywczych i hormonów ze strzępek grzybni. Sieci grzybni w ciele rosliny nazywamy sieciami Hartiga. W mikoryzie arbutoidalnej jest pojedyncza sieć Hartiga. Endomikoryza to inaczej mikoryza arbuskularna. 

wrz 01 2021 rośliny mięsożerne w Polsce
Komentarze (0)

Rośliny mięsożerne rosną na terenach z niedostatkiem N i P dlatego pobierają go z żywych organizmów mają zdolność zwabić, unieruchomić, zabić, strawić i przysfowić ofiarę. Do tego służy pułapka z przekształconego liścia. W Polsce jest kilkanaście gatunków:
Aldrowanda pęcherzykowata Aldrovanda vesiculosa łodyga rozgałęziona, brak korzeni, liście w okółkach, liście dzielą się na 2 części z długimi cszczecinkami, kwiaty drobne, białe, długoszypułkowe, płatki i działki równe.
Rosiczka okrągłolistna Drosera rotundifolia łodyga prosta, wzniesiona, liście rozety długoogonkowe, okrągłe, mają włoski gruczołowe z lepką wydzieliną unieruchamiająca owada, przylistki do połowy zrośnięte z liśćmi, kwiaty na łodygach kwiatostanowym zebrane w grono, drobne, białe, 5-płatkowe, promieniste kwiaty, owoce to trójkomorowe torebki, roslina lecznicza, pomaga przy gorączce, bólach menstruacyjnych, bólu zebów.
Rosiczka długolistna Drosera anglica łodyga to wzniesiony głąbik, liście rozety podłużne, owalne, z włoskami gruczołowymi na trzoneczkach, długoogonkowe, przylistki zrośnięte z liścmi do połowy, 6-płatkowe, białe kwiaty w gronach, owoce to gładkie torebki.
Rosiczka pośrednia Drosera intermedia łodyga to kłabik, liście rozety długoogonkowe, łopatkowate, zrośnięte z liśćmi u nasady, włoski na powierzchni górnej liści na trzoneczkach, 6-płatkowe, białe kwiaty w gronach, owoce to kuliste, bruzdkowane torebki.
Rosiczka owalna Drosera obovata łodyga to głąbik, liście szerokie, krótkie, łopatkowate, czerwonawe z włoskami gruczołowatymi, kwiaty białe, 6-płatkowe, drobne, w gronach, owoce to torebki.
Pływacz drobny Utricularia minor łodyga łodyga ma zielona część pływająca i bezzieleniową ukorzeniającą się, liście pływające nerkowate, rozgałęzione widlasto kilkakrotnie, w części ukorzeniającej się mają pęcherzyki z powietrzem, żółte, obupłciowe, grzbieciste kwiaty, działki i płatki dwuwargowe, dolna warga jajowata, kwiaty zebrane sa w grona, owoce to kuliste torebki.
Pływacz krótkoostrogowy Utricularia ochroleuca łodyga długa, rozgałęziona, liście rozdzielone na orzęsione, ostre łatki z pęcherzykami powietrza, kwiaty grzbieciste, żółe, ostroga odstaje od wargi.
Pływacz średni Utricularia intermedia łodyga ma część pływającą i nadwodną, pływająca jest podzielona, nadwodna prosta, liście pod wodą są nerkowate, widlasto podzielone na drobne łatki, liście nad wodą mają postać pęcherzyków, kwiaty na szypułkach zebrane są w grona na szczycie łodygi, kielich i korona dwuwargowe, korona żółta, górna warga niepodzielna, dolna okrągła, ostroga przylega do górnej wargi, owoce to kuliste torebki.
Pływacz zachodni Utricularia australis pęd podwodny rozgałęziony, nadwodny prosty, liście podwodne ułożone okółkowo, nitkowate, rozgałezione, na końcach maja pęcherzykowe aparaty chwytające, nadwodne są guzkowate, duże żółte kwiaty z dwuwargową korona i kielichem, zebrane są w grona na szczycie pędu ziemnego.
Pływacz zwyczajny Utricularia vulgaris podwodny pęd rozgałęziony, ma nitkowate, widlasto rozgałęzione liście z pęcherzykowatymi paratami chwytającymi na końcach, pęd nad powierzchnią wody jest prosty ma pęcherzykowate liście, kwiaty są żółe, grzbieciste, ostroga stożkowata, szypułki dłuższe od przysadek, żółte kwiaty zebrane są w grona nad wodą, owoce to torebki z wieloma nasionami.
Tłustosz alpejski Pinguicula alpina łodyga to wzniesiony, nierozgałeziony głąbik, liście jajowate, podłużne, cąłobrzegie, z podwiniętymi brzegami tworzą rozetę, grzbieciste, dwuwargowe kwiaty z 5 łatkami, wargi zrośnięte śa w ostroge, dolna warga ma żółe plamki, kwiaty białe, 3 małe łatki na górnej wardze, 2 szerokie i długie na dolnej, owoce to podłuzne torebki z dziubkami, brązowe, okragłe nasiona.
Tłustosz pospolity Pinguicula vulgaris łodyga to głąbik, jasnozielone, mięsiste liście, całobrzegie, jajowate, obejmuja nasadami łodygi kwiatowe, kwiaty fioletowe, dwuwargowe, grzbieciste, rozdęty, dwuwargowy kielich, korona ma biała plamke u gardzieli, wargi rpzechodża w długą ostrogę, 1 słupek ze spiralnie zwiniętymi znamionami i 2 pręciki, owoce to torebki, drobne nasiona mają siateczkowatą okrywę.

wrz 01 2021 Minimum Landscheidta
Komentarze (0)

Cykle Milankovicia decydują o występowaniu glacjałów i interglacjałów, ale w czasie trwania glacjału zdarzają się cieplejsze okresy, a w czasach interglacjału chłodniejsze. W samym holocenie były okresy cieplejsze niż teraz, jak optimum rzymskie w czasach Cesarstwa Rzymskiego i średniowieczne optimum klimatyczne oraz zimniejsze jak mała epoka lodowcowa. Za te wahania temperatur odpowiada aktywność słoneczna, która zmienia się cykliczne co pewien czas. Wyróżniamy cykle 11 letnie, zwane Schwabe, 90 letnie cykle Gleisberga (wahają się od 60 do 120 lat), cykle de Vries (cykle Suessa) trwające co 205-210 lat, cykle milenijne trwające ok. 1000 lat i cykle Halstatt trwające 2400 lat. Chodzi o to, że co 2400 lat aktywność słoneczna rośnie i maleje, w czasie tych 2400 lat również rośnie i maleje co 1000 lat, w ciągu których zmienia się co 210 lat, w ciągu, których zmienia się co 11 lat. W ciągu silnej 2400-letniej aktywności słonecznej mniejsze cykle maja wyższe wartości okresowej najwyższej i najniższej aktywności słonecznej, w ciągu słabego cyklu słonecznego pomniejsze cykle mają słabszą aktywność, ale każdy mniejszy cykl zawarty w większym ma swoje minimum i maksimum.

Ostatnio cykle słoneczne są coraz słabsze, aktywność słoneczna coraz mniejsza, przekłada się to na spadek temperatury. Analizując poprzednie okresy aktywności słonecznej niemiecki astrofizyk z uniwersytetu Georga Augusta w Getyndze, Theodor Landscheidt obliczył w 1989 r spadek aktywności słonecznej, który miał nadejść ok. 2000 r. Ten spadek spowodować miał małą epokę lodowcową. Temperatura w latach 90 była wyższa niż dzisiaj, do 2003 roku od kwietnia było 20 st, w maju 25, lata były upalne, jesień złota i ciepła, od 2004 zima zaczęła trzymać coraz dłużej, ciepłe dni przychodzą coraz później, w 2006 i 2010 były dwie zimy stulecia, w 2013 zima trzymała od początku listopada do połowy kwietnia, w 2017 śnieg padał do połowy maja, 2019 i 2020 mamy dwa razy z rzędu rekordowo zimny maj, a w tym roku nawet czerwiec, rok temu upały trwały raptem miesiąc, lato miało w prawdzie pół upalnych dni, ale do 20 lipca temperatura nie przekraczała 20 st. w tym roku temperatura latem rzadko kiedy przekraczała 30 stopni, zeszłoroczny wrzesień był mroźny, tegoroczny wrzesień i październik są chłodne. Śnieg w Izraelu, Arabii Saudyjskiej, na Saharze, zamarznięte ujście rzeki Missisipi, śnieg w Kalifornii, rekordowe mrozy w Chicago, rekordowe mrozy w Rosji i na Ukrainie trzymające od zeszłorocznego września (temperatura spadła do -65 stopni) to dowody na obniżenie aktywności słonecznej. Landscheidt przewidział, że minimum rozpocznie się w 2000 roku, aktywność Słońca będzie maleć do 2030 r, potem będzie rosnąć do 2060 r. chociaż temperatura zaczęła spadać od 2004 roku, Landscheidt nie pomylił się o 4 lata. Te 4 lata w skali geologicznej mieszczą się w granicy błędu statystycznego.

Nie tylko spadek temperatury i coraz dłuższe zimy są wyznacznikiem minimum. Spada również liczba plam słonecznych, za to rośnie o 12,5% ilość promieniowania kosmicznego, które dociera do Ziemi, a które odbija wiatr słoneczny. Więcej zjonizowanych cząsteczek to więcej chmur i więcej opadów, pamiętamy powodzie z czerwca i lipca. Po 2034 roku temperatura i aktywność Słońca będą rosnąć aż w 2064 osiągną poziom sprzed 2004 roku, czyli będą ciepłe, długie wiosny, ciepłe, długie jesienie, upalne lata, lekkie zimy. Jednak do 34 roku aktywność będzie maleć, czeka nas okres chłodu, musimy gromadzić opał oraz ocieplić domy i mieszkania, zbudować szklarnie, gdyby lata były zbyt krótkie do uprawy warzyw, prawdopodobnie między 2044, a 64, będzie taka sama pogoda jak między 2004 i rokiem obecnym. Może się trochę zmienić wskutek frontów atmosferycznych, a podany przeze mnie czas nie musi się zgadzać w 100%, znaczy ciepło może przyjść kilka lat wcześniej lub później.

https://eternityandfingerprints.wordpress.com/2017/07/08/minimum-sloneczne-lato-bylo-dziwne-tego-roku-w-zasadzie-nigdy-nie-nadeszlo/

https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-sloneczna/cykl-sloneczny

 

wrz 01 2021 miłość u zwierząt, zwierzęta też kochają...
Komentarze (0)

O tym, że zwierzęta kochają wie każdy właściciel czworonoga, każdy z nas doświadczył radości kotów i psów, kiedy wracał po nieobecności do domu, na każdego jego właściciel czekał i wychodził mu naprzeciw. Zwierzę, które ma stały dostęp do karmy i wody ociera się o nogi, łasi, mruczy lub merda ogonem, tuli się i bawi. Dokarmiane koty po zaspokojeniu głodu wchodzą na kolana, tulą się, mruczą, każą głaskać pokazując gdzie, a dokarmiane psy bronią przed obcymi. Naukowcy nawet odkryli, że zwierzęta podczas kontaktu z ludźmi wydzielają oksytocynę, hormon, który wydziela się podczas kontaktu matki z dzieckiem lub zakochanych. Ale nie tylko zwierzęta kochają, bardzo często spotykamy się z sytuacjami, że domowe zwierzęta mają swoje sympatie i antypatie, przyjaźnie są wewnątrzgatunkowe i międzygatunkowe np. pies zaprzyjaźniony z kotem. Czytałam o kotce która bardzo kochała suczkę, która ją wychowywała. Nie tylko domowe zwierzęta kochają, silne relacje rodzinne łączą słonie, gdzie całe stado jest silnie ze sobą związane. Tylko samotnicze zwierzęta jak tygrysy łączą się w pary w czasie rui, a matki wychowują dzieci dopóki te są bezradne. Matka w obronie tych dzieci jest gotowa samotnie walczyć ze stadem hien. Wybór partnera, miłość do potomstwa są instynktami, które u ludzi, innych ssaków i ptaków przebiegają w ten sam sposób. Zakochanie jest wtedy, gdy wydzielane przez odpowiedniego dla nas partnera feromony połączone z odpowiednim receptorem węchowym powodują sygnał nerwowy płynący do układu limbicznego, że trafiliśmy na odpowiedniego partnera, w odpowiedzi mózg wydziela dopaminę, która informuje o szczęściu, spełnieniu, radości, a miłość matki do dziecka to oksytocyna wydzielana podczas kontaktu fizycznego. Co innego dojrzała miłość polegająca na przywiązaniu, zaufaniu budowanymi latami, tak samo kochają nas zwierzęta, dzięki przywiązaniu i zaufaniu, które rodzi się z czasem. Jeśli chodzi o małżeństwa to wiele gatunków ptaków łączy się na całe życie. Zdarzały się historie, że zdrowy bocian został na zimę w Polsce, chociaż mógł odlecieć, ale jego partnerka była okaleczona i nie mogła latać. Pan bocian nauczył dzieci latać, odprawił do Afryki i został z ukochaną. Więzy rodzinne i stadne są silne u małp i zwierząt żyjących w stadach. Zwierzęta maja te same neuroprzekaźniki i neurohormony co ludzie, uczucia powstają w układzie limbicznym, kora mózgowa, którą się od nich różnimy odpowiada za uświadamianie i hamowanie emocji (dzięki temu możemy powstrzymać popęd płciowy, agresję czy zrobić coś mimo strachu), dzięki możemy być mili dla kogoś kogo nie lubimy. Chociaż sama budowa układu limbicznego jest różna dla określonych gatunków np. drapieżniki maja bardziej rozwinięte jądra migdałowate odpowiedzialne za agresję, gatunki stadne korę starą odpowiedzialną za zachowania opiekuńcze. Także tutaj zachodzi interpretacja bodźców zapachowych, wydzielanych w czasie sanów emocjonalnych innych organizmów np. dlatego w niektórych miejscach czujemy się szczęśliwi w innych przerażeni, gdyż cząsteczki zapachowe wydzielane przez osoby lub inne organizmy, które tam były pozostały i my je czujemy, zwierzęta mają wrażliwszy zmysł węchu więc łatwiej rozróżniają nasze uczucia, swoje uczucia oraz są bardziej zdolne do współodczuwania niż ludzie. One porozumiewają się zapachami. Każdy stan emocjonalny zmienia biochemię, co przekłada się na zapach potu czy łoju. U nas aktywność układu limbicznego jest maskowana przez korę mózgową, dlatego wielu z nas zatraciło tę wrażliwość. Zwierzęta są od nas wrażliwsze, a ich emocje silniejsze. Miłość to akceptacja takiego jakim ktoś jest, przywiązanie, chęć ochrony, radość z obecności tego kogoś i zwierzęta to wykazują wobec przedstawicieli swojego gatunku oraz między gatunkami np. przyjaźń domowych zwierzaczków lub miłość psa i kota do pana. Zwierzęta nawet bardziej od ludzi, którzy kalkulują, analizują i szukają dziury w całym (takie mamy mózgi) są zdolne do miłości i współczucia.