Archiwum wrzesień 2021


wrz 24 2021 ciężka woda
Komentarze (0)

Energia atomowa to nie tylko szkodliwe promieniowanie to także inny odpad, ciężka woda, który jest wykorzystywany jako spowalniacz neutronów, a zużyta jest spuszczana do zbiorników i cieków wodnych, ciężka woda sama w sobie jest toksyczna. Zmienia gospodarkę hormonalną organizmów, powoduje bezpłodność, wpływa na dojrzewanie organizmów.

Ciężka woda to woda zbudowana nie ze zwykłego wodoru i tlenu, a z izotopu wodoru-deuteru i tlenu, ciężka woda ma od 95 do 99% tlenku deuteru. W organizmach żywych ciężka woda osłabia wiązania wodorowe pomiędzy atomami w polimerach jak białka, kwasy nukleinowe, tłuszcze, wielocukry, wpływa to na podziały komórek, pracę hormonów, enzymów, które rozpadają się, powodując zniszczenia komórek. Już zastąpienie 25% wodoru deuterem powoduje trwałą bezpłodność ssaków, natomiast muszki owocowe, ryby, kijanki i dorosłe płazy oraz ssaki nie są w stanie przeżyć obecność 50% ciężkiej wody w ciele. Ciężka woda to poważne skażenie, woda spuszczana do wód w środowisku zanieczyszcza je, potem paruje i skrapla się w postaci deszczu w zupełnie innym miejscu.

Jaki jest konkretnie wpływ ciężkiej wody na organizmy żywe? Nasionka fasoli podlewane ciężką wodą przestawały się rozwijać, myszy, które doprowadzono do obecności 80% ciężkiej wody w ciałach umierały w ciągu kilku dni, nastąpił biologiczny efekt izotopowy, czyli zahamowanie reakcji chemicznych w komórkach [https://www.physlink.com/education/askexperts/ae685.cfm]. Oczywiście producenci będą wmawiać nam, że ciężka woda osłabia toksyczność leków, ale wzmacnia toksyczność pestycydów. Przypominam, że dawka czyni truciznę, małe dawki pestycydów są bezpieczne, małe dawki leków są nieskuteczne, wysokie dawki pestycydów są toksyczne, wysokie dawki leków są toksyczne. Wyszedł paradoks, z którym możecie się spotkać w mediach, otóż dwutlenek deuteru osłabia działanie ksenobiotyków i wzmacnia działanie ksenobiotyków, jeszcze, gdyby chodziło, o zwykłe antybiotyki albo leki przeciwbólowe może bym uwierzyła, ale chodziło, o leki przeciwnowotworowe, które są takimi samymi toksynami jak pestycydy. Jedna substancja może albo wzmacniać albo osłabiać substancje o określonym działaniu, tutaj cytotoksycznym, jeszcze można by podyskutować, że to zależy od substancji czynnej w leku lub pestycydu, ale producenci twierdzą, że w każdym leku o działaniu cytotoksycznym osłabia jego działanie, a w każdym pestycydzie wzmacnia.

Ciężka woda wypuszczona do rzek i jezior może zniszczyć w nich całe życie, pamiętajmy, że elektrownie mają jej bardzo duże ilości. Płynąć rzeką może skażać inne tereny, szczególnie w miejscach z wolnym nurtem. Taka woda przedostaje się do gleby i wód gruntowych, gdzie niszczy organizmy glebowe, nasiona i siewki. Chociaż zwykła ciężka woda nie jest radioaktywna, pamiętajmy, że woda wypuszczana z elektrowni uległa napromieniowaniu.

wrz 20 2021 Miód leczy rany
Komentarze (0)

Nie tylko cukier, ale i miód goi rany, wystarczy posmarować nim ranę i założyć jałowy opatrunek. Miód stanowi barierę pomiędzy raną a środowiskiem zewnętrznym, odgradza bakterie, wirusy, zarodniki grzybów, pierwotniaki i toksyny. Miód działa też inaczej, bakterie zamiast atakować zniszczone komórki atakują cukry i inne składniki miodu nie wykazując zainteresowania komórkami i ich składowymi. Miód odbiera ranie nadmiar płynu surowiczego, osusza ją, zmienia środowisko na takie, które jest mniej przyjazne bakteriom i grzybom, zawarte w miodzie enzymy i naturalne antybiotyki, które w przyrodzie mają chronić ul niszczą bakterie atakujące ranę. Miód ma enzym oksydazę glukozy, która generuje reakcję wydzielającą nadtlenek wodoru, który jest obecny w wodzie utlenionej i uszkadza białka obecne na powierzchni bakterii, wirusów i grzybów, wirusy tracą zdolność wnikania do komórek, bakterie i grzyby giną, ilość nadtlenku wodoru zależy od stężenia miodu, im więcej miodu tym lepiej. Dodatkowo nadtlenek wodoru niszczy bakterie beztlenowe, wrażliwe na tlen, jak jad kiełbasiany. Modelowym miodem, który badano jest miód Manuka zawierający miód z nektaru krzewów i drzew z rodzaju Leptospermum i dla niego określono jednostkę bakteriobójczości UMF, 1 UMF ma moc 1% roztworu fenolu, 10 UMF ma moc 10% roztworu fenolu. Nasze miody z naszych pasiek od pszczół żerujących z dala od miejsc przemysłowych i miejsc oprysków (pszczoły są bardzo wrażliwe na opryski) również mają antybiotyki chroniące ul, te same enzymy rozkładające cukry, mają te same witaminy, biogeny, te same składniki obecne w nektarze, pyłku i ślinie pszczół, nasze miody, prawdziwe miody też nadają się do pielęgnacji ran, odleżyn, stopy cukrzycowej, odmrożeń, oparzeń, otarć i innych. Miód nadaje się dla osób z cukrzycą, ponieważ cukry jedynie zostaną wykorzystane przez komórki skóry na zasadzie insulinoniezależnego transportu glukozy, nie wnikną do krwi, nie podniosą stężenia glukozy we krwi, za to odżywią skórę, podobnie jak witaminy i biogeny potrzebne do podziałów i różnicowania komórek.

Leczenie miodem to miodoterapia, kiedy zbadano wpływ na gojenie stopy cukrzycowej, okazało się, że stan ran poprawił się po zastosowaniu opatrunków z miodem, wtedy, gdy inne leki już nie działały. Badania kliniczne wykazały, że kiedy inne leki były nieskuteczne i rozwijała się martwica, miód pozwolił ranom się zagoić lub nadgoić. Miód zawiera też lizozym, naturalny środek bakteriobójczy.

Natura przez miliony lat nauczyła pszczoły radzić sobie z zarazkami i chronić ul przed nimi. Naturalny miód jest ciemny, lepki, częściowo lub całkowicie skrystalizowany, mamy miody wiosenne, spadziowe, wielokwiatowe, gryczane, rzepakowe, lipowe, wrzosowe, akacjowe, miód płynny to patoka, stały to krupiec, są miody nektarowe, zrobione z nektaru i soków roślinnych nektaru, soków roślinnych i wydzielin żywych roślin, spadziowo-nektarowe z nektaru, soków roślinnych i wydzielin żywych roślin i wydalin pszczół np. śliny i spadziowe ze spadzi czyli wydalin pszczół z dodatkiem soków roślinnych. Miód ma wodę, cukry proste, enzymy rozkładające cukry, lizozym, niewielkie ilości oligosacharydów, witaminy, biogeny, kwasy jabłkowy, pirogronowy, glukonowy, cytrynowy, bursztynowy, mniej mrówkowego, szczawiowego, mlekowego, octowego, abscyzynowego, benzoesowego, cynamonowego, są aminokwasy i krótkie peptydy, są kwasy fenolowe i flawonoidy. Podgrzewanie unieaktywnia enzymy z miodu, enzymy pochodzą ze śliny i jelita pszczół, mogą pochodzić też z roślin, enzymy to inwertaza, maltaza, diastaza, maltaza, fosfataza kwaśna, oksydaza glukozy, alfa i beta amylaza, cukry to głównie glukoza i fruktoza, dwucukry, trójcukry, oligosacharydy i wielocukry pochodzące z nektaru i spadzi.

Miód niszczy wszelkie bakterie np. gronkowca złocistego, pałeczkę ropy błękitnej, enterobakterie. Badania niezależnych lekarzy w Etiopii, Egipcie, Malezji, Nigerii, Grecji pokazały, że miód leczy rany cukrzycowe pochodzenia naczyniowego i powstałe w wyniku uszkodzenia nerwów. 20 Osób poddano leczeniu miodem, po tygodniu zanikła tkanka martwicza, spadła liczba bakterii obecnych w ranie, po 6 tygodniach, w czasie, których codziennie smarowano stopy miodem i przykrywano gazą, stan stóp poprawił się do tego stopnia, że można było zastosować przeszczep, wcześniej niemożliwy z powodu martwicy, z której miód oczyścił rany. Miód potrafił nawet zagoić rany u 79-latka, czyli Seniora, który nawet zdrowy ma słabsze zdolności regeneracyjne niż modsi ludzie, zajęło to od 6 do 12 miesięcy zależnie od ran (była ich dużo), ale miód okazał skuteczniejszy niż syntetyczne leki. Inny 62-latek miał 2 razy w tygodniu smarowaną miodem ranę w ilości 1 g miodu na 4 cm2 i przykrywaną bandażem, rana zaczęła się goić, po 4 tygodniach zmniejszyła się o 55%, 65-latek z Egiptu, któremu żadne leki nie pomagały przez 4 tygodnie stosował opatrunek z miodu, mirry i propolisu zmieniany raz dziennie, rany zagoiły się całkiem, a Pan odzyskał zdolność do pracy, w Belgii wyleczono codziennymi opatrunkami z miodem 6 Osób w ciągu 29 dni. Lekarze z Malezji porównali działanie opatrunków z miodem i preparatem jodowym, wykorzystując 30 Osób w wieku od 31 do 65 lat, okazało się, że miód zagoił rany szybciej. Miód okazał się skuteczny również u 12 Osób w wieku 35-65 lat z Pakistanu. Wiele badań pokazało, że miód oczyszcza rany z bakterii i tkanki martwiczej. W Grecji zrobiono badania na grupie 63 Osób z owrzodzeniami stóp typu neurogennego, połowę przez 14 tygodni leczono opatrunkami z miodem, drugą połowę tradycyjnymi opatrunkami, miód leczył i odkażał szybciej i skuteczniej, szybciej usuwał więcej bakterii. Za każdym razem użyto miodu spożywczego ze sklepu

Podsumowując miód przyda się w każdym domu, można samemu stosować opatrunki z miodem na rany wykorzystując miód i jałowe opatrunki dostępne w apteczce.

https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/biblioteczka-pszczelarza-z-pasja-ksiazki-pasieki/166-wszystko-o-miodzie-i-jego-pozyskiwaniu/1783-rodzaje-i-odmiany-miodu-sklad-chemiczny-i-wlasciwosci

https://kikgel.com.pl/wp-content/uploads/2016/02/Zastosowanie_miodu_w_leczeniu_ran.pdf

http://www.postepyfitoterapii.pl/wp-content/uploads/2020/05/pf_2020_049-054.pdf

wrz 19 2021 Uprawa grzybów
Komentarze (0)

Grzyby można uprawiać w domu, wystarczy kupić grzybnię, jako, że grzybnie pod uprawy pozyskuje się z monokultur wiadomy jest gatunek grzyba. Uprawiać można pieczarki, kanie, boczniaki, kurki, opieńki. Grzyby potrzebują ciepłego i wilgotnego miejsca, wilgotnego, próchniczego podłoża i wilgotnego powietrza, dobrze uprawiać je w zraszanych pomieszczeniach. Grzybnię można także uprawiać w ogrodzie. Można użyć grzybni pobranej z lasu np. poprzez użycie kawała owocnika, ale tu jest ryzyko takie samo jak przy zbiorze grzybów, trzeba dobrze znać dany gatunek, dlatego lepiej kupić grzybnię z pewnej hodowli. Tam można dostać grzybnię razem z podłożem np. kawałkiem drewna, czyli substrat.

Pieczarki nie potrzebują światła, ale trzeba je wietrzyć, lubią temperatury 20-25 st, kiedy pojawi się grzybnia przenosimy skrzynkę do pokoju z temperaturą 14-18 stopni, można uprawiać je w skrzyni z podłożem w przewiewnym pomieszczeniu np. w piwnicy, szopie, na strychu. Siejąc zarodniki lub szczepiąc grzybnię, wkładamy je do podlanego podłoża i przykrywamy folią, by ograniczyć parowanie, po kilku dniach pojawią się owocniki, taka grzybnia owocuje przez kilka miesięcy. Folię trzeba odkrywać i wietrzyć grzyby. Trzeba codziennie kontrolować wilgotność podłoża, najlepsze podłoże to kora sosnowa, zbyt wysoka i za niska wilgotność zniszczą grzybnię.

Borowiki sadzimy od kwietnia do października w glebie ogrodniczą z dużą ilością torfu, grzybnię mieszamy z 5 litrami torfu włóknistego i węglem drzewnym oraz wernikulitem lub perlitem, pod drzewami wykopujemy dołki, by odsłonić korzenie, dajemy na nie substrat, przysypujemy ziemią i podlewamy.

Czubajka kania lubi gleby gliniaste, substrat, czyli grzybnie z podłożem umieszczamy w dołkach, przysypujemy 3 cm ziemi, posypujemy kredą lub wapnem.

Kurkę sadzimy pod sosnami i świerkami, poradzi sobie pod dębami, grabami i bukami, sadzimy ją od połowy kwietnia do listopada, grzybnie mieszamy z 5 l torfu włóknistego z węglem drzewnym i wernikulitem lub perlitem, sadzimy w dołkach w glebie ogrodniczej z torfem, podlewamy, ściółkujemy korą, liśćmi, igłami i gałązkami, można przykryć warstwą gleby z lasu.

Grzybów mikoryzujących nie można uprawiać w ogrodzie, ponieważ potrzebują drzew, ale jeśli mamy dużo drzew na podwórku można użyć szczepionki mikoryzowej zbudowanej z grzybów jadalnych np. z borowików i maślaków, które rosną pod sosnami, grzybnia maślaka wytrzymuje kilka lat, trzeba wokół sosny wykopać 3 doły, doły muszą mieć 30-40 cm średnicy i 15 głębokości i znajdować się 0,5-5 m od pnia, dołki wypełnić podłożem do połowy i dać 1/3 opakowania grzybni, przykryć podłożem, ubić, podlać, grzyby lubią nawóz 10 kg cukru na 10 l wody, po ubiciu ziemi każdy dołek podlewamy wiadrem wody, na wierzch dajemy liście, igły, gałązki i mech, w suche dni podlewamy, maślak lubi też modrzewie, borowik sosny, koźlarz brzozy, gleba musi być zbliżona do leśnej, dobrze mieć w ogrodzie dużo drzew, nie grabić ani nie usuwać liści, podłoże musi być próchnicze, nie wolno stosować oprysków i nawozów.

Obecne są w sklepach mieszanki mikoryzujące złożone z borowika szlachetnego i sosnowego, mleczaja rydza, koźlarza pomarańczowoczerwonego i babki, maślaka zwyczajnego i żółtego oraz gąski, mieszankę podajemy pod dęby, buki, sosny, świerki, modrzewie, graby i brzozy, dobrze mieć kilka tych drzew w ogrodzie, na opakowaniu grzybni jest instrukcja obsługi, trzeba wykopać dołki, wypełnić podłożem, dać grzyby, przykryć, podlać, pokryć liśćmi, igłami i gałązkami, na słomie, drewnie, kompoście można uprawiać czernidłaka kołpakowatego, smardza, twardzioszka przydrożnego, pod trawnik można dać grzybnię pieczarki. Boczniaka ostrygowatego i opieńki można uprawiać na pniakach dębu, buka, topoli, jabłoni, orzecha, wierzby, brzozy

https://ladnydom.pl/Ogrody/1,113408,8257093,Jak_wyhodowac_grzyby_we_wlasnym_ogrodzie_.html

https://allegro.pl/artykul/domowa-uprawa-grzybow-36297

https://mrowka.com.pl/porady/artykul/grzybnia-w-ogrodzie-czyli-wlasna-polana-borowikow.html

https://budujemytutaj.pl/grzyby-lesne-w-domu-i-ogrodzie/

 

wrz 16 2021 Cukier goi rany
Komentarze (0)

Cukier leczy rany, posypanie rany cukrem a następnie założenie opatrunku spowoduje szybsze zagojenie rany. Metodę tę wynalazł Murandu, wykładowca z Uniwersytetu Wolverhamptona, zaobserwował, że posypane cukrem rany goją się szybciej, stąd nazwa-metoda Murandu. Cukier to konserwant, który zapobiega psuciu się jedzenia, dlatego słodzimy przetwory, posypane nim rany są sterylne, dodatkowo cukier wchłania płyny wysiękowe. Cukier biały, czyli sacharoza to dimer glukozy i fruktozy, glukoza to podstawowe paliwo dla komórek, również fruktoza stanowi pokarm dla komórek. W przypadku glukozy w komórkach łączy się z fosforanem powstaje glukozo-6-fosforan, który zostaje zmieniony przez izomerazę fruktozo-6-fosforanową we fruktozo-6-fosforan, fruktoza od razu łączy się z fosforanem we fruktozo-6-fosforan. Glukoza wnika to komórek dzięki receptorom GLUT, każda tkanka ma inny rodzaj receptorów GLUT, skóra ma insulinoniezależny receptor. Żeby sacharoza rozpadła się na glukozę i fruktozę muszą zadziałać enzymy trawienne ze śliny lub sacharaza w jelicie cienkim, na ranie pozostaje sacharoza, która działa bakteriobójczo, nie przenika do krwi, nie podnosi poziomu glukozy w osoczu, dlatego jest bezpieczna dla osób chorych na cukrzycę. Im więcej cukru na ranie tym mniej bakterii się mnoży. Również posypanie ran glukozą wspomaga ich gojenie, glukoza przenika do ich komórek i jest dla nich paliwem, dzięki któremu szybciej się dzielą i zapełniają ubytek tkanki, posypanie rany glukozą nie wpływa na jej stężenie we krwi. Leczenie ran cukrem, sacharozą jest stosowane w weterynarii.

wrz 16 2021 Fakty i mity o grzybach
Komentarze (0)

Na temat grzybów krąży wiele mitów, pierwszy to ten, że nie mają wartości odżywczej, otóż grzyby jako organizmy żywe mają w sobie witaminy i biogeny, białka, tłuszcze i cukry, najwięcej mają białek i to z dużą ilością egzogennych aminokwasów, więc nadają się dla wegan, mają mało cukrów prostych, ze złożonych łatwo przyswajalny glikogen, ale w małych ilościach, więc nadają się dla osób z cukrzycą i insulinoopornością oraz mało tłuszczu, dzięki czemu dzięki czemu nadają się dla osób z podwyższonym lipidogramem i hipercholesterolemią oraz osób otyłych i z nadwagą. Za to mają witaminy A, D, E, C, z grupy B2, B3, B5, B9, czyli kwas foliowy potrzebny szczególnie w czasie ciąży i planowania dziecka, biogeny, żelazo, wapń, fosfor, sód, potas, magnez, chlor, mają też przeciwutleniacze i związki przeciwnowotworowe, nawet pozyskuje się z nich leki, włączenie grzybów do diety nie wyleczy raka, ale stanowi jego profilaktykę. Co prawda witaminy A, E i D wchłaniają się w tłuszczach, ale wystarczy odsmażyć grzyby na masełku albo zjeść w sosie na bazie śmietany

Niby grzyby są ciężkostrawne, mają chitynę, hemicelulozy, celulozę, ale pokarmy roślinne też mają hemicelulozy, pektyny, celulozę (liście, łodygi, korzenie, kwiaty), pod kątem strawności i obecności substancji odżywczych grzyby są jak warzywa mają mało kalorii i energii, a dużo witamin, biogenów i innych związków stymulujących metabolizm, najciężej strawne jest czerwone mięso, długo zalega w układzie pokarmowym.

Drugi mit to, że nie nadają się dla dzieci, po pierwsze niemowlęta mają pić mleko mamy i tylko mleko mamy jak najdłużej, z czasem włącza się stałe pokarmy stopniowo od małych ilości do coraz większych. Kiedy dziecko je już normalne posiłki może jeść to samo co dorośli. Mitem jest, że wątroba dzieci nie radzi sobie z grzybami, dawniej dzieci jadły grzyby, sama w wieku 5 lat wcinałam podgrzybki w occie i opieńki oraz pieczarki. Wątroba w czasie rozwoju jak każdy organ musi być stale stymulowana, żeby pracowała jak najlepiej. Dziecięce mięśnie potrzebują ruchu, mózg nauki, układ odpornościowy kontaktu z bakteriami, żeby pracował, a układ pokarmowy różnorodnych pokarmów, kiedy nie wprowadzi się dziecku jakiegoś pokarmu potem organizm tego nie nadrobi i rzeczywiście nie poradzi sobie z danym jedzeniem, tak samo wątroba, są nawet wtórne nietolerancje laktozy i kazeiny wynikające z tego, że po odstawieniu od piersi dzieci przestawały pić mleko. Dzieci, by mogły w przyszłości jeść wszystko muszą zacząć jeść wszystko. Mit o fizjologii dziecka, że wątroba dzieci się nie regeneruje, wątroba regeneruje się przez całe życie, a u dzieci, których komórki szybko się dzielą i różnicują regeneracja przebiega szybciej, szybciej dzieciom zrastają się kości, szybciej się goją rany, tak samo szybciej i sprawniej goi się wątroba i każdy inny narząd. Dużo dzieci jest otyłych, ma cukrzycę, by rosnąć potrzebuje aminokwasów egzogennych, witamin i biogenów, a grzyby to mają, dodatkowo zapobiegają nowotworom. Pamiętajmy o tym, że wrażliwość na mykotoksyny jest cechą genetyczną i gatunkową, to co szkodzi dzieciom szkodzi tak samo dorosłym, a to co jadalne dla dorosłych jadalne i dla dzieci. Jeśli jeden członek rodziny czuje się źle, a wszyscy jedli grzyby każdy kto jadł ten posiłek musi udać się do lekarza, nawet jeśli czuje się dobrze.

Panuje mit, że grzyby obciążają wątrobę. Tłuszcze, białka, nawet nadmiar cukrów są metabolizowane w wątrobie, podczas posiłku trzustka wydziela komplet enzymów trawiennych, natomiast jest jeszcze ktoś kto pomaga nam trawić, bakterie i grzyby jelitowe, które wykorzystują to czego my nie trawimy: chitynę, hemicelulozy, celulozę, pektyny. Większość naszej flory jelitowej zamieszkuje jelito grube, gdzie idzie pokarm, którego my nie wchłaniamy. Obecnie panuje pogląd, że wiele chorób somatycznych i psychicznych wynika z nieprawidłowej flory jelitowej, pokarmy bogato resztkowe jak grzyby i rośliny dbają o tę florę.

Kolejny mit to, że grzyby obciążają wątrobę seniora, jeśli senior ma zdrowy układ pokarmowy, nie ma wirusowego zapalenia wątroby, stłuszczenia wątroby ani alkoholowego uszkodzenia wątroby może grzyby jeść, w przypadku powyższych chorób może jeść małe ilości grzybów np. kilka razu w roku.

Zatrucia grzybami, grzyby są jadalne, trujące albo niejadalne, osobiście uważam, że co nie trujące to jadalne, więc niejadalne dzielę na trujące i jadalne. Zbierając grzyby trzeba je znać, zbierać tylko te dobrze znane, te rozpoznawalne i pamiętajmy o tym, że osobniki jednego gatunku różnią się, a 2 różnych gatunków mogą być podobne. Grzyby tak jak inne pokarmy nie mogą być robaczywe, zapleśniałe, uszkodzone, nadgniłe, najlepiej zbierana z dala od dróg, terenów przemysłowych i miejsc oprysków. Warto kupić atlas grzybów albo klucz do oznaczania gatunków grzybów i zbierać z kluczem. Klucz mykologiczny lub botaniczny to jednorazowy wydatek kilkunastu do kilkudziesięciu złoty, a ratuje życie. Nie zbieramy i nie jemy grzybów, co do których nie jesteśmy pewni. Warto założyć hodowlę, kupić fragment grzybni, stworzyć odpowiednie miejsce i uprawiać m. in. boczniaki. Grzyby w supermarketach są przebadane przez sanepid albo pochodzą z monokulturowych hodowli, gdzie jest tylko jeden gatunek, takie grzyby są bezpieczne dla każdego. W razie podejrzenia zatrucia trzeba natychmiast udać się do lekarza. Niektóre grzyby trujące jak olszówki można przyrządzić poprzez kilkukrotne ugotowanie z każdorazowym wylewaniem wody, gotujemy olszówki, wylewamy wodę, potem drugi raz, trzeci itd. wtedy toksyna się wypłucze.

Absolutnie żaden człowiek nie może jeść grzybów trujących, nieznanych, co do których nie ma pewności oraz grzybów z innych stref geograficznych, nawet, jeśli są podobne do rodzimych mogą mieć inne właściwości.