Archiwum sierpień 2021, strona 92


sie 26 2021 Czy szczepienia są bezpieczne?
Komentarze (0)

Wg zachodniej nauki nie wiemy czy szczepienia są bezpieczne, bo nie było badań na podwójnej próbie. Wiemy, że rośnie liczba obowiązkowych szczepień oraz liczba chorób autoimmunologicznych. Skoro lekarze podają, że przyczynami RZS, tocznia i innych może być przebyta choroba wirusowa, to może i być przyczyną szczepionka. W końcu nie ma różnicy czy wniknie cały wirus, który organizm zwalczy i wytworzy przeciwciała na białka obecne na jego otoczce czy wprowadzi się same białka wirusa, na które człowiek wytworzy przeciwciała. Jeśli te białka są podobne do białek na powierzchni komórek ciała jest reakcja krzyżowa i powstaje autoagresja. Na tej samej zasadzie szczepienia mogą być przyczyną alergii, których też jest coraz więcej. Fanatycy szczepień piszą, że nie ma związku, bo go nie zbadano, nie zbadano też braku związku, więc proponuję iść jednemu z drugim do lasu i zjeść pierwszego nieznanego sobie grzyba, nie wiesz co to za grzyb, skoro nie wiesz czy jest trujący możesz go drogi zwolenniku szczepień zjeść. Tak działasz. A już na pewno szczepionka na koronkę nie jest bezpieczna, żeby stwierdzić jej bardziej bezpośrednie skutki uboczne trzeba by czekać wiele lat, niektóre skutki neurologiczne nie pojawiają się od razu. Jednak wg dr Yehudy Shoenfeld z Uniwersytetu Hebrajskiego, który jest twórcą współczesnej autoimmunologii związek między szczepieniami a chorobami autoimmunologicznymi istnieje. W Izraelu są zalecane szczepienia, nie obowiązkowe, więc tam możliwe jest przeprowadzenie odpowiednich badań na podwójnej ślepej próbie. Naukowiec odkrył syndrom grupy podobnych objawów pojawiających się narażeniu na adiuwant (syndrom ASIA). Adiuwant to dodatek do szczepionki, który zwiększa odpowiedź autoimmunologiczną. Do danego syndromu zaliczył reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń rumieniowaty, małopłytkowość, zapalenie naczyń, cukrzycę typu I, zespół Guillemina Barrego stwardnienie rozsiane i zanikowe boczne, zespół makrofagowego zapalenia mięśniowo-powięziowego, fibromialgia. Adiuwanty zawierają związki glinu, fosforan i wodorotlenek. Zanim ktoś napisze, że glin jest w roślinach, to wszystko zależy od dawki, a także od postaci w jakiej ten glin jest, inaczej zachowa się czysty glin, inaczej każdy jeden jego związek. Adiuwantami są składniki ścian komórkowych bakteryjnych, fakt my zjadamy bakterie i grzyby z pożywieniem, ale mamy lizozym w ślinie i kwas żołądkowy, by neutralizować te substancje, resztę zrobią enzymy trawienne, ale szczepionka jest podawana domięśniowo, czyli do ciała, gdzie jedynym ratunkiem jest układ odpornościowy.

W grupie ryzyka chorób autoimmunologicznych są ludzie, u których wcześniej pojawiły się poszczepienne reakcje autoimmunologiczne, ludzie z chorobami autoimmunologicznymi, ludzie, którzy mieli reakcje alergiczne i ludzie, w których rodzinach były choroby autoimmunologiczne.

Dlaczego w Polsce nie ma odszkodowań za NOPy, wręcz przeciwnie, winę zrzuca się na wszystko inne oprócz NOPów? Dlaczego nie informuje się rodziców o skutkach ubocznych i nie podaje się kompletnego składu szczepionek?

https://prawdaoszczepionkach.pl/autoimmunologiczny-(autozapalny)-zespol-zlam_w_tytule-indukowany-przez-adiuwanty-%E2%80%93-asia,68,168.htm zanim zniechęci kogoś adres strony, radzę zapoznać się z ich źródłami.

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29021840/

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22235057/

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/25277820/

Podwójna ślepa próba polega na porównaniu obecności chorób autoimmunologicznych u osób szczepionych i nieszczepionych i odkryciu zależności. Fanatycy określają syndrom ASIA jako skutek również zatruć i wszczepienia implantów, wszystko co organizm rozpoznaje jako obce i aktywuje odpowiedź immunologiczną może powodować reakcję krzyżową wskutek, której może wystąpić alergia, autoimmunologia lub odporność na inny patogen np. odporność na odrę dzieci, które miały kontakt z psią nosówką- ostatni skutek występuje praktycznie tylko w przyrodzie. Nawet najwięksi fanatycy szczepień nie udowodnili, że związku między szczepieniem, a tymi chorobami nie ma, a technicznie taka możliwość istnieje. Do wyboru mamy lekkie choroby wieku dziecięcego i choroby nękające nas do końca życia jak RZS, zespół jelita drażliwego i inne, lepsza krótka wysypka czy gorączka niż choroba uniemożliwiająca normalne życie. Identyczna sytuacja – nie jemy nieznanych nam grzybów ani roślin, lepszy głód od zatrucia.

 

sie 26 2021 Mięsak poszczepienny i czy warto szczepić...
Komentarze (0)

Wraz z liczbą szczepień u zwierząt rośnie ryzyko zachorowania na nowotwór złośliwy, mięsak poszczepienny, np. u kotów ryzyko przy pierwszym szczepieniu wynosi 1 do 5000. Zwierzęta szczepimy na śmiertelne choroby jak nosówka, kalicywirosa, parwowiroza, wścieklizna (kotów nie trzeba, tylko psy), FIV i FeLV oraz ich psie odpowiedniki, katar kynolowy i koci katar, dla zwierząt domowych wiele chorób jest śmiertelnych. Można oczywiście zminimalizować ryzyko zachorowania poprzez odpowiednią higienę, sterylizację, zwierzęta najbardziej zarażają się w czasie rui, trzymanie kotów w domu lub na ogrodzonym specjalną tarasiku, dbając o odpowiednią ilość ruchu, dostęp do światła słonecznego na tarasiku, odpowiednią dietę, ale nawet koty siedzące w domu mogą zachorować na choroby przenoszone drogą kropelkową, zarazki roznoszą się z powietrzem np. przez okno, a my wnosimy je na butach i ubraniu. Wtedy może dojść do zarażenia, są metody leczenia, ale nie zawsze są skuteczne. Za to szczepienie jak każda ingerencja ma powikłania, najczęściej nowotwór powoduje szczepionka przeciw wściekliźnie i kociej białaczce wirusowej, więc z jednej strony mamy nowotwór wirusowy lub nieuleczalną chorobę, z drugiej ryzyko nowotworu złośliwego, którego jedną z metod leczenia jest amputacja. Mięsak daje przeżuty do płuc, węzłów chłonnych skóry, rzadziej innych narządów,c leczenie wydłuża życie o 330 dni [http://www.cafeanimal.pl/artykuly/porady/Nowotwory-po-szczepieniach,3860]. Inne źródła podają inne dane, pewnie zależy to od tego, że niektórzy weterynarze nie prowadzą takich badań. Nie znamy składnika szczepionki, który za to odpowiada, być można zależy to od tego, że nie dezynfekuje się futra przed zastrzykiem i wszystkie zarazki z powierzchni dostają się do mięśni,gdzie powodują zakażenie. W przeciwieństwie do ludzkich chorób, choroby naszych pupili są śmiertelne, np. nosówka może zaatakować układ nerwowy, często uszkadza węzły limfatyczne. Parwowiroza, czyli wirusowa biegunka może zniszczyć jelita małych piesków do 6 miesiąca życia i spowodować odwodnienia, dla dorosłych psów już nie jest niebezpieczna, chyba, że są osłabione np. niedożywione psy bezdomne. Kalicywirusy i herpewirusy powodują koci katar, jest też odpowiednik psów katar kynolowy. My, ludzie, wiemy, że można oddychać ustami, zwierzęta rzadziej mogą bronić się w ten sposób, dodatkowo przeciwciała nie rozpoznają tych wirusów, a osłabiony organizm zaczynają atakować bakterie. Kastracja, sterylizacja zmniejsza ryzyko zakażeń chorobami przenoszonymi drogą płciową i przez płyny ustrojowe, ale trudno uchronić zwierzę przed chorobami przenoszonymi drogą kropelkową, także my możemy wnosić zarazki na ubraniach, włosach i butach. Drugim mechanizmem obronnym człowieka jest możliwość powstrzymania kaszlu, dzięki temu, że mięśnie oddechowe unerwia też ośrodek ruchu, u zwierząt też, ale one nie umieją świadomego oddychania, więc wobec kaszlu są bezbronne jak nasze niemowlęta. Warto dbać o prawidłową dietę, dostęp do promieni UV u kotów nie wychodzących na balkoniku otoczonym specjalną siatką, ruch, zabawę, higienę zwierząt. Mamy nowotwór kontra śmiertelne choroby zakaźne, wybór każdy powinien rozważyć wg własnego sumienia. Jednak dobrze by bylo, gdyby dawano więcej funduszy na badania nad zwierzęcymi szczepionkami i żeby były na nie zniżki, ulgi podatkowe lub zrobić za darmo na ubezpieczenie.

sie 26 2021 Niebezpieczne starlinki
Komentarze (0)

Pojawiło się nowe zagrożenie, starlinki, celem ich jest dostarczanie internetu do wszystkich miejsc na Ziemi, czy ludzie tego chcą czy nie. Już i tak większość ma internet w telefonie, co szybko wyładowuje baterię. On wcale nie jest darmowy, normalnie bateria trzyma ok. tygodnia, u ludzi, którzy dłubią w internecie w telefonie trzyma kilka godzin, potem trzeba ładować, skutek jest taki, że i tak płacą więcej za prąd. Kilkugodzinne, codzienne ładowanie telefonu nie jest ani ekologiczne ani tanie. Mało tego takie patrzenie w ekran niszczy wzrok, o szkodliwości światła ekranu oraz wpatrywaniu się na małe, blisko oddalone od oczu rzeczy napisano wiele prac dyplomowych. Mało tego ludzie uzależnieni od smartfonów nie potrafią nawet dotrzeć z jednego miasta do drugiego, nie radzą sobie ze znalezieniem wywieszki z numerami autobusów i ich kursami. Ludzie uzależnieni od internetu w telefanach nie potrafią bez nich zrobić najprostszych rzeczy, są jak indyki z uciętymi głowami, taki jest destrukcyjny wpływ internetu w telefonach na człowieka.

Starlinki mają dostarczać internet w każdym miejscu na Ziemi. Po co mi internet w górach, w górach trzeba patrzeć pod nogi i trzymać się szlaku, a nie gapić się w ekran, równie dobrze, można iść w góry w szpilkach. Po co mi internet na plaży? I tak w świetle słonecznym nie widać ekranu, poza tym, na plaży trzeba dzieci pilnować, a nie patrzeć w ekran. Po co mi internet w parku, na łące, w ogrodzie lub lesie? Tam mam patrzeć na przyrodę, żeby oczy odpoczęły, a nie katować je smartfonem. No i w tych miejscach trzeba iść z rodziną, przyjaciółmi, by porozmawiać, pobawić się z dziećmi, spotkać się z przyjaciółmi albo odbyć sam na sam z małżonkiem, a nie gapić się w ekran.

Jak destrukcyjnie wpływa internet na społeczeństwo widać po tym co się dzieje. Za mojego dzieciństwa dzieci biegały po podwórkach, jeździły na rowerach, bawiły się w odtwarzanie scen z filmów, grały w piłkę, zośkę, młodsze bawiły się zabawkami, odgrywały nimi scenki, robiły wyścigi samochodzików, traktorków, zimą jeździły na sankach, łyżwach, nartach, lepiły bałwany, rzucały się śnieżkami, jesienią zbierały kasztany, żołędzie, kolorowe liście, robiły z nich ludziki, wiosną patrzyły na budzącą się przyrodę, nastolatki robiły imprezy, tańczyły, śpiewały, żartowały, dziś od najmłodszych lat dzieci gapią się w ekrany, nawet jak są w grupie, nie rozmawiają tylko bawią się telefonami, dawniej imprezy na studiach to były tańce, muzyka, drinki, dziś każdy patrzy w ekran, równie dobrze może być w domu albo na bezludnej wyspie. Czy więzi społeczne, człowieka, gatunku stadnego zanikają?

Zamiast gapić się w ekran lepiej spotkać się z rodziną i przyjaciółmi, a kiedy już razem jesteśmy, rozmawiać, słuchać się wzajemnie, nie patrzeć na ekran. Lepiej gdzieś pojechać, zobaczyć coś, zrobić coś pożytecznego lub przyjemnego. Teraz ludzie nawet do obiadu nie odkładają telefonu

 Starlinki to nie tylko zagrożenie psychologiczne i okulistyczne, to także skażenie środowiska, w przestrzeni lata dużo kosmicznych śmieci. Starlinków ma być 12000. ale to nie wszystko, zużyją się w ciągu 5 lat, potem mają spalić się w atmosferze. Do czego się spalą? Do tlenków metali i pierwiastków, z których są zrobione. Ich chmura albo zostanie w górnych warstwach atmosfery ograniczając dostęp promieni słonecznych (zmiany pogody, klimatu, niedobory witaminy D) albo opadnie na Ziemię, pokryje rośliny, zwierzęta (cząsteczki z niżej położonych satelitów na pewno spadną), pod wpływem wilgoci z tlenków metali powstaną zasady, które mogą uszkodzić skórę, oczy, błony śluzowe, spowodują erozje skał, zmiany pH gleb, wód, stałe cząsteczki mogą nasilać astmę, wdychane przez dłuższy czas będą powodować pylicę. To nie będzie pojedynczy satelita, stare starlinki mają być palone w atmosferze i zastępowane nowymi. Spowodowane zanieczyszczenia będą się nawarstwiać. Chcą zrobić coś zbędnego i niebezpiecznego. Zanieczyszczenia powstałymi cząsteczkami spowodują zmiany w składzie chemicznym gleby, wody, powietrza, tlenki pierwiastków wchodzących w skład starlinków będą realnie trujące dla ludzi, zwierząt i roślin. Spalenie w atmosferze to nie utylizacja, równie dobrze mogę spalić gumowe kaloszki i powiedzieć, że skoro spaliły się i znikły to ich nie ma.

Paliwem jest radioizotop kryptonu, jak on produkty jego rozkładu dotrą na Ziemię, będzie to równoznaczne z masowymi próbami jądrowymi a górnych warstwach atmosfery, na temat szkodliwości promieniowania radioaktywnego tez powstały całe masy prac dyplomowych. Z czasem skumuluje się tyle tego jakby wojna atomowa wybuchła.

Dodatkowo ich światło może mylić urządzenia pomiarowe astronomów, które służą m. in. wykrywaniu potencjalnie niebezpiecznych asteroidów, co gdy teleskop się pomyli i przeoczy kilkuset kilometrową asteroidę? Po co robić coś co jest zbędne i niebezpieczne?

sie 26 2021 dlaczego technologia 5G nie jest bezpieczna...
Komentarze (0)

Podczas, gdy fizycy i programiści, czyli ludzie wiedzący o biologii i medycynie tyle samo co ja o oprogramowaniu usilnie starają się nam wmówić, że 5G nie szkodzi, fakty mówią co innego. W nadmiarze wszystko szkodzi, fakt, że fale radiowe docierają do nas z kosmosu i są naturalnym elementem środowiska, ale do pewnego progu nic nie jest szkodliwe, a od pewnego progu wszystko, z wodą i cukrem włącznie. Coraz to nowsze sieci bezprzewodowe niepotrzebnie zwiększają elektrosmog i już dawno osiągnęły poziom toksyczny. Skąd wiadomo? Wszystko w przyrodzie ma poziom neutralny, fizjologiczny, czasami korzystny jak leki, toksyczny jak leki po przedawkowaniu i letalny. Zwiększanie norm nie może opierać się o chęć zbudowania nowej sieci komórkowej, a o poziom fizjologiczny i toksyczny, żeby ten drugi nie został przekroczony.

O tym, że został przekroczony wiadomo stąd, że telefony starszych generacji mogą zakłócić aparaturę pokładową w samolotach, a także pracę innych pojazdów mechanicznych, nawet przy telewizorach i radioodbiornikach słychać w nich charatkerystyczne dźwięki, kiedy ktoś śle SMSa albo dzwoni, nawet w niskopromiennych starszych aparatach 1-3 generacji. Kiedy ktoś bez przerwy ma połączenie z internetem przepływ danych cały czas zachodzi, cały czas wchodzi w interferencje z polem elektrycznym urządzeń mechanicznych. A co to ma do ludzi i zwierząt? My też mamy swoje pole elektryczne, które nawet potrafimy zbadać EKG mierzy pole elektryczne serca, EOG gałek ocznych EMG mięśni, EEG mózgu, czyli pracę tych narządów porażają komórki, które bez przerwy mają dostęp do internetu. W ogóle najzdrowszy jest niskopromienny, najprostszy telefon, który może dzwonić, słać SMSy, można robić zdjęcia i filmy, ale bez dostępu do internetu. Wysokopromienne smartfony są mniej zdrowe, a najgorsze są te 5G ze względu na wysoką radiację.

Mózg, mięśnie, serce działają na zasadzie różnić potencjałów i przepływie prądy elektrycznego. Dodatkowo całe ciało ma własne pole elektromagnetyczne mające określone drgania, drgania naturalnych pól EM wspierają pracę organizmu i naturalne drgania, wzmacniają nasze pole EM, sztuczne osłabiają, zostaje zaburzona homeostaza, sprzyja to przede wszystkim chorobom nowotworowym, ale także zaburzeniom hormonalnym, deformacjom płodu, zaburzenia neurologiczne, choroby Alzheimera i Parkinsona (zaburzenia na poziomie molekularnym jak wadliwa synteza DNA i RNA, wadliwa synteza białek).

Pole EM może zmieniać przepływ jonów w komórkach, każda jest spolaryzowana, co umożliwia jej kontakt z innymi komórkami, pole może zmieniać kierunek sygnału nerwowego, zaburzyć natężenie potencjałów czynnościowych komórek. Pole w zakresie radiowo-mikrofalowym wywołuje efekty biologiczne w tkankach. Jest przezczaszkowa stymulacja elektromagnetyczna wywołująca odpowiednie reakcje w mózgu, wpływa na nastrój i uczucia. Napady lęku w pobliżu stacji bazowych są możliwe. Chociaż starsze telefony mają zbyt słabe pola by wywołać efekt, to 5G wszystko zmienia, wysokopromienne telefony i uzależnienie większości sprzętów od tejże sieci np. latarni ulicznych, urządzeń AGD i RTV, osiągnie poziom elektrosmogu, taki jakby mieć przez cały w pobliżu włączony aparat rentgenowski. Wiem, że radioaktywność ma wielokrotnie większą energię wywołującą bezpośrednie skutki, ale odpowiednio duże natężenie fal radiowo- mikrofalowych poważni zagrozi pracy komórek i tkanek. Ryzyko to nowotwory, wadliwe białka, arytmia, zaburzenia pracy mózgu jak padaczka, zaburzenia pracy zmysłów, równowagi, pracy mięśni.

Niemedycy wmawiają nam, że nie mamy prawa poczuć pól EM, otóż jak podaje http://nop.ciop.pl/m6-5/m6-5_4.htm prądy kontaktowe przepływające przez ciało człowieka o częstotliwościach do 100 Hz stymuluje tkanki elektrycznie pobudliwe i może powodować ból. Pole EM silne powoduje zaburzenia pracy organów elektrycznie pobudliwych, jeśli jest czasowe objawy mijają, gdy mija bodziec, chyba, że silne pole powoduje silne zaburzenie pracy danego organu np. arytmię. Niebezpieczne są stałe oddziaływania jak przy wi-fi i 5G, które stale bez czasu na regeneracje i odpoczynek porażają pracę tych narządów.

Hemoglobina i melanina są paramagnetykami, czyli magnetyzują się w zewnętrznym polu M zgodnie z jego kierunkiem. Tak samo tlenek azotu, który bierze udział z regulowaniu ciśnienia krwi i regulacji wydzielania neuroprzekaźników, istnieje więc realny wpływ pół magnetycznych na te cząsteczki.

A w ogóle po co komu internet bezprzewodowy? Zamiast pojechać gdzieś, spotkać się z kimś, zrobić coś przyjemnego albo pożytecznego, ludzie mają w telefonie siedzieć?

 

Czy technologia 5G jest bezpieczna? Nie. Zwolennicy uważają, że tak. Są nimi ludzie, którzy zarabiają na prowadząc strony internetowe, więc im szybszy internet pomoże oraz twórcy tejże technologii. Czy ktoś z nich ma wykształcenie biologiczne lub medyczne? Nie wiadomo. Przeciwnicy to ludzie,którzy boją się tej technologii. Dlaczego się boją? Mają dzieci, wnuki, boją się nieznanego. Wśród tej grupy są przedstawiciele wszystkich zawodów, wszystkich grup społecznych, ludzie na praktycznie każdym stopniu wykształcenia. Co ich łączy? Troska o najbliższych oraz brak interesu we wprowadzeniu tej technologii.

Spróbuję, jako biolog i osoba związana z ochroną środowiska odpowiedzieć na to pytanie. Fale radiowe są widmem promieniowania elektromagnetycznego. Mają małą energie, ale nie znaczy to, że nie mają wpływu na zdrowie. Fale radiowe są odkształceniem pola elektromagnetycznego, cała materia jest zawieszona w polu EM, każdy przedmiot i organizm ma swoje pole, dzięki temu, chociaż atomy zbudowane są z pustej przestrzeni nie przenikamy przez ściany ani inne organizmy. Fale to drganie pola, tak jak fale dźwiękowe są drganiem powietrza. Dzięki nim oglądamy telewizję, słuchamy radia, mamy internet,są wszędzie, co nie znaczy, że są całkiem bezpieczne. Fale radiowe dają efekty biologiczne, są wykorzystywane w kosmetyce, gdzie przy odpowiedniej mocy mogą poprawiać kondycje skóry, a że wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, jak ze wszystkim należy zachować ostrożność https://portal.abczdrowie.pl/czy-juz-wyprobowalas-te-skuteczna-metode-odmladzania-skory

Pamiętajmy, że pisząc o falach EM trzeba wziąć pod uwagę nie tylko długość, ale też częstotliwość np. przyjazne klasyczne dla oczu żarówki i niezdrowe ekologiczne, tak samo z falami EM. Czy badał ktoś wpływ częstotliwości 5G, która będzie się różnić od dotychczasowych fal radiowych? Nie. Czy nie przebadawszy wpływu czegokolwiek na zdrowie ludzi i ekosystem można to wprowadzać? Nie.

Technologia 5G to więcej nadajników, wzrośnie elektrosmog.

Nie ma sensu zamieniać dobrych technologii, które mamy dzisiaj na 5G, skoro działają. Z praktycznego punktu widzenia wymiana wszystkich urządzeń domowych,biurowych i lamp ulicznych na te działające na 5G nie ma sensu. Powstaną góry elektrośmieci, które trudno będzie zutylizować, z ekologicznego punktu widzenia sprzętów powinno się używać dopóki działają. Nie przemawia do mnie argument, że przy 5G nie będzie awarii,będą, nie ma możliwości, żeby ich nie było, a najtrwalsze sprzęty to te najstarsze. Radia typu kołchoźniki, telewizory kineskopowe, pralki franie, telefony z antenkami z lat 90 działają do dziś. Dziś celowo robi się nietrwałe sprzęty, żeby wymieniać na nowe, dodatkowo nie ma do nich części zamiennych, dawniej sprzęty można było naprawiać wielokrotnie i działały kilkadziesiąt lat. A co zrobi się z normalnymi sprzętami po wprowadzeniu 5G? Na wysypiska? Za dużo tego będzie.

Tu przedstawię linki do badań na temat związku elektrosmogu z występowaniem nowotworów.

nowotwory mózgu
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8717316?dopt=Abstract

http://www.emf-portal.de/viewer.php?sid=&sform=&aid=15650&l=e

inne nowotwory (białaczka, chłoniak) http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8717316?dopt=Abstracthttp://aje.oxfordjournals.org/content/127/1/50.abstract

zaburzenia płodnościhttp://www.scielo.br/scielo.php?pid=S1807-59322012000700014&script=sci_arttexthttp://www.scielo.br/scielo.php?pid=S1807-59322009000600011&script=sci_arttexthttp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3400170/

uszkodzenia prenatalne, poronienia, wady wrodzone http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18467962?dopt=Abstract

procesy autoimmunologicznehttp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2029767

demencja i chorobaAlzheimerahttp://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15475717http://aje.oxfordjournals.org/content/142/5/515.short

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0013935118300161?via%3Dihub

https://ehtrust.org/scientific-research-on-5g-and-health/

https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0013935118303475?via%3Dihub

https://ntp.niehs.nih.gov/whatwestudy/topics/cellphones/index.html

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29459303

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29402696

czerniak złośliwy http://europepmc.org/abstract/med/7496333 Niebagatelny wpływ na opinię społeczeństwa powinien mieć ten wywiad: http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C77249%2Cekspert-wciaz-malo-wiemy-o-ewentualnym-wplywie-promieniowania-sieci-5g-na Tyle o ludziach, a co ze pszczołami? Telefony komórkowe stanowią dla nich zagrożenie zaburzając pole EM Ziemi. Pole ziemskie jest stałe, telefony je zaburzają powodując dezorientację pszczół, które nie mogą trafić do ula ani pożytku. 70% roślin użytkowych zapylają pszczoły. My też mamy zmysł nawigacji, który wi-fi może zaburzać http://slowlifepolska.pl/badz-miodny-traktuj-pszczoly-odpowiedzialnie/I nie jest prawdą, że fale radiowe nie przenikają przez skórę. Jakby nasza skóra ich nie przepuszczała nie przenikałyby też do domów przez ściany-ttelefony działałyby na zewnątrz.co na to lekarze? Naukowcy i lekarze z różnych dziedzin wysłali petycję przeciw wprowadzenie 5G. https://www.jrseco.com/european-union-5g-appeal-scientists-warn-of-potential-serious-health-effects-of-5g/https://blogs.scientificamerican.com/observations/we-have-no-reason-to-believe-5g-is-safe/ Więcej badań medycznych i biologicznych https://mdsafetech.org/5g-telecommunications-science/ Teraz nasza kolej:https://www.petycjeonline.com/nie_dla_5g_w_polsc