Archiwum wrzesień 2021, strona 52


wrz 01 2021 rola opadłych liści, wpis z jesieni 2019...
Komentarze (0)

Dawniej uważano, że trzeba grabić opadłe liście, patyki w ogródku, inaczej rozprzestrzenią się grzyby, które mogą zainfekować roslinki. Jeśli przeważają rosliny z innych stref geograficznych to, żeczywiście nasza mikroflora nie musi być dla nich korzystna, jednak w lasach, zagajnikach, zaroslach nikt liści nie grabi i rośliny sobie radzą. Rosliny umieją bronić się przed grzybami chorobtwórczymi, a opadłe liście mają swoją rolę. W suche lata ograniczają parowanie z ziemi i zapewniają glebie wilgotność, zimą i późna jesienią izolują przed zimnem ziemię i podziemne części roslin, jak cebule przebiśniegów, złoci, kłącza, korzenie i zimozielone byli leśno-zaroślowe jak przylaszczki, barwinek. Liście to schronienie fauny glebowej. Fauna glebowa to chrząszcze, nagie slimaki, dżdżownice, wazonkowce, żuk leśny, który zjada części roslin i część zabiera do norek w ziemi, wij drewniak, stonogi, pająki np. krzyżak pomarańczowy żerujący w lesie, robi sieci łowne i sam chowa się w zwiniętym w rulonik liściu zawieszonym na nici i wyścielonym nićmi, w ciepłe jesienie w liściach są zaskrońce, gdzie polują na ofiary, opadłe owoce, nasiona, owady, grzyby to pokarm dla ptaków, rudzików, sikorek bogatek, strzyżyków, w liściach zagrzebują się motyle np. cytrynki na zimę [http://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/aktualnosci/tajemnicze-zycie-wsrod-opadlych-lisci ]. Kepki liści i gałęzi to zimowiska jeży, tam maja wyższą temperaturę niż bez izolacji. Liście chronią też nasiona, małe roslinki przed mrozem. Fauna glebowa rozkłada je na coraz prostsze związki organiczne, a grzyby do związków mineralnych dostępnych dla roslin. One pobieraja je włośnikami jako nawóz. Takie szczątki organiczne wraz z podłożem skalnym buduja glebę. Liścia glebę przed ubijaniem jak poduszeczka. Ptaki zimujące jak grzywacze, czyżyki, drozdy,krukowate żerują w liściach. Liście to schronienie i żerowisko gryzoni. Nie warto grabić całego ogródka czy działki, warto zostawic kopce z liści i patyków dla jeży. Zostawiając opadłe owoce zostawiamy pokarm dla jedzących je zwierząt i dajemy mozliwośc wykiełkowania nasion wiosną. Liście są wazne dla całego ekosystemu i bioróżorodności, w ogródkach chronią przed mrozem rosliny i podziemne części, zwłaszcza w bezśnieżne zimy i zatrzymują wilgoć, zwłaszcza w suche lata.

wrz 01 2021 organogeneza u roślin-wytwarzanie organów...
Komentarze (0)

Poproszono mnie, żebym opisała wzrost roslinki od nasiona do roślinki, większość opisałam w działach Biologia roślin: histologia i biologia komórki oraz Embriologia roslin. Są różne typy rozwojowe prazarodka. Prazarodek ma stadium globularne (okrągłe), potem u jednoliściennych jest stadium sercowate. Prawidłowy zarodek ma dwie częśći, jedna to suspersor (wieszadełko), które przyczepia go do lupinu nasiennej i zarodek właściwy. Z CA powstaje zarodek właściwy, Z BC wieszadelko. Typ piperad u pieprzowatych Piperaceae komórka CA dzieli się ścianą poprzeczną. Typ Onagrad u wiesiołkowatych Onagraceae komórka BC buduje ścianę pionową. Typ Caryophyllad u goździkowatych Caryophyllaceae ściana dzieli się w różną stronę. Bc nie dzieli się rosnie i tworzy wieszadełko. Najprostszy typ to Onargad jest też u tasznika Capsella bursa pastoris, tu CA nie dzieli się, BC dzieli sie poprzecznie, potem CA dzieli się w jednoszeregowy układ komórek, powstaje wieszadelko, ma ono 10 - 13 komórek. Najwyższa komórka wieszadelka ma najwięcej soku komórkowego. Ona rośnie, nie dzieli się ma endoreplikacje, tworzy haustoria, powstaje ściana komórkowa. Najwyższa komórka wrasta w zarodek, ma dużą powierzchnię i ściąga substancje odżywcze. Dana komórka jest poliploidalna, wszystkie komórki wieszadelka łączą się ze soba i zarodkiem plazmodesmami. Komórka apikalna dzieli się ściana pionową, powstałe komórki dzielą się równocześnie prostopadle do pierwszej ściany. Powstaje stadium kwadrantu, 4 komórek. Wszystkie mkomórki dzielą się w 8 - komórkowy oktant, jest to stadium globularne (główkowate). Komórki oktantu dzielą się, część idzie na zewnątrz, część do środka. Komórki otaczają się ścianą, połączone sa plazmodesmami. Jest warsdtwa komórek, któa styka się z otoczeniem i warstwa wewnętrza. Warstwa powierzchniowa ma prostopadłe do powierzchni podziały, powstaje protoderma (praskórka). Powstanie z niej skórka. Komórki w środku dzielą się, powstaje zarodek właściwy, ma on stadium globularne o symetrii promienistej, jest okrągłe. Zarodek rośnie, komóki wieszadełka dzielą się. W dwóch miejcach w tkance zarodka są intensywniejsze podziały, zarodek przybiera kształt sercowate. Jest spłaszczony, ma symetrię dwuboczną. komórki wieszadełka graniczą z zarodkiem właściwym hypofyzą, która dzieli się, jej komórki dostarczaja materiał potrzebny do budowy korzenia zarodkowego. W typie Onagrad BC uczestniczy w budowie zarodka właściwego, gdy przybywa komórek zanika kształt serca, uwypuklają się liścienie. kolejne stadium to stadium torpedy. Są długie liścienie pomiędzy nimi jest wierzchołek wzrostu pędu. W środku zarodka różnicują się komórki, powstaje merystem budujący tkanki przewodzące, prokambium. Z hypofizy powstaje korzeń zarodkowy, ma czapeczkę, u podstawy liścieni jest hipokotyl. U tasznika jest zarodek kampylotropowy. Zarodek dostosowuje się do kształtu woreczka, jest stadium laski, liścienie się zginają, prokambium wchodzi do podstawy liścieni. Wieszadełko funkcjonuje w stadium sercowatym i młodej torpedy, tasznik ma w dojrzałych nasionach. Gdy jest protoderma, jest początek histogenezy. Są zaczątki gamet, pierwsze komórki prokambium. Symetria zmienia się w dwuboczną, sa warstwy komórek. Jest organogeneza. Są zaczątki liścieni i rozwój korzenia zarodkwoego. Zarodek rośnie, są silnie podziały komórkowe. Rosną liścienie i korzeń pojawia się hypokotyl. Merystem dzieli się na pramiękisz i prokambium. Kształt zarodka zależy od typu woreczka, marchew Daucus carota ma Codanad liścienie rosną prosto do góry, woreczek jest prosty. Dużą grupę roślin stanowią jednoliścienne. Są trzy modele rozwoju. Cztery pierwsze podziały komórek zarodka są są takie same u jednoliściennych i dwuliściennych. Niekóre jednoliścienne mają Onagrad inne do Asterad. Trawy Poaceae maja osobny typ. Dwuliścienne mają stadium globularne, które robi się płaskie, zmienia symetrię na dwuboczną, wchodzi w stadium sercowate. U jednoliściennych jedna część komórek dzieli się szybciej, powstaje liścień, druga część dzieli się wolnie, będzie z tego wierzchołek wzrostu pędu. Powstaje hypofiza, liścień się wypiętrza, wydłuża się oś korzeniowo - hypokotylowa. Jest boczne ustawienie wierzchołka wzrostu pędu, liścień otacza go od dołu, jest jedna oś symetrii. Liścień jest długi i cylindryczny. Jest lateralne (boczne) ułożenie wierzchołka wzrostu pędu. Dwuliścienne mają terminalne (wierzchołkowe). Organogeneza jednoliściennych, powsatje zawiązek liści właściwych, jest to primorgia liści. U jednoliściennych merystem wzrostu pędu robi 3 - 5 primorgiów liści. Jednoliścienne mają lepiej zorganizowany zarodek. Ostatni etap embriogenezy to spadek matabolizmu i odwodnienie komórek. Jest zatrzymanie cyklu komórkowego, komórki przestaja się dzielić, wtedy nasiona są dojrzałe, Jednoliścienne mają jeden liścień primorgia liści, jedną oś symetrii, dwuliścienne mają dwa liścienie i dfwie osie symetrii. Gdy nasiona trafią na odpowiednie warunki jest kiełkowanie nasion. Siewka to młoda roślinka z liścieniami. U dwuliściennych korzeń zarodkowy długo się rozgałęzia i rośnie, Hypokotyl, liścienie, stożek wzrostu pędu są nad lub pod powierzchnią gleby. Jednoliścienne mają pod lub nad ziemią albo w nasieniu. Zanika korzeń zarodkowy, pojawiają się korzenie przybyszowe, w nasionach mogą być ich zawiązki. Trawy mają osobny typ rozwoju. Us torczyków Orchidaceae zarodek zarodek w dojrzałych nasionach nie ma organów ani tkanek. Nasiona odłączają się od rośliny macierzystej w globularnym stadium zarodka. Zarodek jest kulisty lub maczugowaty. Nie ma tkanek ani organów. Storczykowate nie mają bielma, są małe i lekkie nasiona. Storczykom  epifitom wiatr przenosi nasiona na inne drzewa. Nasiona te nie dotykają gleby. Zarodek traw jest najbardziej złożony, ma dodatkowe struktury. Na początku rozwoju komórka jajowa przyrasta doośrodka woreczka zarodkowego. Jest zgięta, nie ma osi mikropylarno - chalazalnej. Jest podział na CA i BC. Ściana jest budowana ukośnie, Są dalsze podziały komórek, zarodek dzieli się na CA i BC. Z CA powstaje zarodek właściwy, z BC wieszadełko. Jest stadium globularne, wypiętrza się liścień. Wieszadelko jest ustawione bocznie. Wzrasta pęd. Dojrzały zarodek pszenicy Triticum sp. Jest owoc, ziarniak - łupina nasienna zrośnięta z owocnią. Jest bielmo. Są nasiona bielmowe, liścień ma postać skutellum (tarczki). Jedna z warstw tarczki styka sie z bielmem. Przy kiełkowaniu hydrolizuje białka i skrobię i ściąga je do zarodka. Wierzchołek wzrostu pędu otaczają primorgia liści. Im bliżej stożka, tym są młodsze. Dookoła jest koleoptyle, gdy siewka kiełkuje rozwijają się liście właściwe. Korzeń zarodkowy ma czapeczkę, otacza go koleoryza, jest prokambium, wierzchołek wzrostu korzenia, powstaja korzenie przybyszowe. Korzeń zarodkowy ginie. U pszenicy na przeciw tarczki jest wyrostek (epiblast), u kukurydzy Zea mays go nie ma. Nie wiadomo do czego epiblast służy. W czasie kiełkowania siewka wyrasta z ziarniaka, jest hydroliza warstwy aleuronowej i skrobii, związki odżywcze są przekazywane do zarodka. Liścień przebija koleoptyle, z drugiej strony rośnie klorzeń zarodkowy. Potem korzen degeneruje powstają przybyszowe, trawy maja typ embriogenezy Graminad (Poad). Na końcu rozwoju są organy traw. W trakcie rozwoju jest wieszadełko. Niezapominajka Myosotis sp. i fiołek Viola sp. nie mają wieszadełka. Wieszadełko ma różną strukturę u różnych roślin. Może być pojedynczą, jednojądrową komórką lub składać się z wielu komórek. kokmórki mogą być nitkowate, jednojądrowe lub wielojądrowe. Cenocyt to poliploid, komórki mogą mieć endoreplikacje. FasolaPhaseolus sp. ma wieszadełko o różnym stopniu poliploidyzacji. Tasznik Capsellasp. ma lepszą wakuolizację wieszadełka niz zarodek. może cytoplazma suspensora mieć więcej rybosomów, może mieć plastydy, głównie leukoplasty. Komórki wieszadełka mają ścianę transferową. U fasoli wielokwiatowej Phaseolus coccineusjest 4096n. Powstają chromosomy olbrzymie (politeniczne). U fasoli pnące P. multiflorus komórki wieszadełka są ulożone liniowo. U trzodrzeńca (żarnowca) Citisus tworzą kulę. Groch Pisum sativum ma kampylotropowy zalążek, z 4 komórek. 2 są długie i wielojądrowe, mają ok. 64 jądra, 2 są małe, 8 - jądrowe, za nimi jest zarodek właściwy. Komórka wieszadełka go otaczają. U storczyków nie ma bielma, zarodki są niezróżnicowane. Odżywia je wiezadełko Wanda Vanda sp. ma mało podziałów, zarodek jest w stadium globularnym, wieszadełko otula zarodek. Cymbidium Cymbidium sp. ma globularny zarodek i nie równomiernie rozwiaja się wieszadełko, jest poliploidalne, ma palczaste wyrostki wrastające w między komórki tkanki ośrodka i pobierające z nich pokarm. Nasturcja Tropaeolum sp. wieszadełko z dwoma komórkami haustoralnymi. Jedno haustorium wrasta do wiązki przewodzącej, drugie do ściany zalążni. Wieszadełko ma funkcje mechaniczne, łączy zarodek z bielmem. U grochu pobiera z bielma i tkanki sporofitu substancje odżywcze dla zarodka. Starszy zarodek sam pobiera pokarm z bielma. Wieszadełko ma ściany transferowe. Wieszadełko może być poliploidem, ma chromosomy politeniczne. Jest w nim intensywna synteza białek i innych związków chemicznych, jest synteza i przetwarzanie pokarmu dla zarodka, w młodszych stadiach zarodka dostarcza hormony zarodkowi: auksyny, gibereliny. U storczyków zastępuje bielmo. Typ zarodka storczyka, zarodek ma oś dwubiegunowa, która wyznacza rejon hypokotylowo - korzeniowy, jest epikotyl, ma na szczycie wierzchołek wzrostu pędu. W czasie rozsiewania nasion zarodek jest niezróżnicowany. Ma okres spoczynkowy, gdy odłącza się owoc, takie nasiono to organ przetrwalnikowy. Paspżyty, półpasożyty, epifity mają małe zarodki bez histogenezy, merystemów apikalnych i liścieni. Jaskrowate Ranunculaceae np. jaskier Ranunculus sp., zawilec Anemonesp.,kaczeniec Caltha palustris też maja takie nasiona. Najsłabiej zróżnicowany zarodek ma korzeniówka jednokwiatowa Monotropa uniflora. Nasiona mają dwukomórkowy zarodek, jest CA i BC. Później jest stadium globularne, komórki tego stadium mogą różnić się ilością organelli i genów. Te zarodki nigdy nie były zróżnicowane na tym etapie rozwoju. Jest to przystosowanie do pasożytnictwa. Zarodek rozwija sie przy kontakcie z tkanka gospodarza. pasożyty korzeniowe czerpią substancje odżywcze z korzeni gospodarza. Zarodek nadrabia opóźniony rozwój, najpierw wybija się korzeń zarodkowy, Kiełkowanie barszczu Heracleum sp. poprzedza pobieranie wody przez nasiono, jest uruchomienie cyklów komórkowych i wzrost pracy hormonów. Wzrost jest kosztem materiałów z bielma. Gdy wyrasta korzeń zarodkowy, pęka łupina nasienna, jest to kiełkowanie. Rośliny ozime i wieloletnie przechodzą wernalizację, aktywację enzymów biorących udział w kiełkowaniu przez niską temperaturę. Najdłuższy okres dojrzewania zarodkó ma żeń-szeń właściwy Panax ginseng. nasiono dojrzewa i spada do ziemi w sierpni, wiosną następnego roku, w czerwcu zarodek ma stadium sercowate, jesienią we wrześniu są liścienie, w maju kolejnego roku kiełkuje. Ma korzeń zarodkowy, epikotyl, liście właściwe, liścienie zostają w nasieniu jako haustorium. Są rośliny, któe w czasie rozwoju mają wiele zarodków w nasionach. Jest to poliembrionia. Zaczyna się rozwijać dwa lub więcej zarodków. W dojrzałym nasieniu może kiełkować więcej niż jeden zarodek, jest tak wtedy, gdy prazarodek rozszczepi się na dwie części. W stadium globularnym jest pączkowanie z komórek wieszadełka, dając dodatkowy zarodek, może zacząć się dzielić synergida. Synergida daje haploida, zapłodniona komórka jajowa diploida. Może wniknąć do woreczka druga łagiewka pyłkowa i komórka plemnikowa zapłodni synergidę. Powstaje wtedy inny genetycznie zarodek niż zarodek powstały z połączenia komórki jajowej i plemnikowej. Zalążek ma dwa woreczki z komórkami jajowymi, zarodek może być też z somatycznej komórki ośrodka, jest to poliembrionia przybyszowa. Jądrowa jest gdy komórka dzieli się na globularny prazarodek, wrasta on do woreczka i czerpie z niego substancje odżywcze. Wzrost roślin to powiekszanie się rozmiarów rosliny, mozna go kreślić jakościowo np. wzrost masy, powiekszenie rozmiarów itp. zachodzi on przez podział, czyli wzrost embrionalny i wydłużanie komórek wzrost elongacyjny. rozwój roslin to różnicowanie komórek macierzystych w tkanki stałe i wytwarzanie organów: korzeni, liści, kwiatów. Roslina ma 2 stadia rozwojowe: stadium wegetaywne fazę ebrionalną, czyli rozwój nasiona i młodocianą, kiełkowanie-powstanie korzenia zarodkowego, wzrost wegetatywny oraz stadium generatywne czyli indukcja i wytwarzanie kwiaów. Rozwój można zdefiniować jako proces ze wzrostem, róznicowaniem sie tkanek, organów i organizmu. Wzrost to proces, który prowadzi do zwiększenia rozmiarów organizmu przez podziały iw ydłużanie komórek, różnicowanie to proces specjacji, komórki macierzyste tracą swoje zdolności, wykształcają się funkcje komórek somatycznych danej tkanki, komórka zaczyna pracować, czylu realizowac daną funkcję-fotosynteza, gromadzenie wody itd. Tworzenie wzrorca ma kluczowe znaczenie, jest to proces ekspresji genów w danym miejscu i czasie, to właśnie ekspresja genów decyduje o tym czy komórka pozostaje macierzystą czy różnicuje sie w inny typ, każda komórka ma komplet genów całego organizmu, ale ich ekspresja decyduje o tym jakie funkcje dana komórka pełni i tkanki tworzy. Morfogeneza to proces regulacji i kierunku różnicowani się komórek wynika z ekspresji genów, która wynika z działania hormonów i sygnałów chemicznych oraz środowiska np. światło powoduje wytwarzanie kwiatów (w wysokiej trawie są wysokie łodygi kwiatowe w skoszonej sa przy ziemi, to światło w pływa na ekspresje genów i rozmieszczenie auksyn).
Rozwój pędu i korzenia zaczynają się w merystemach wierzchołkowym i korzeniowym. Merystem pierwotny powstaje z merystemu zarodkowego, niewyspecjalizowanego merystemu występującego w zarodkach w nasionach. Merystem pierwotny ma komórki inicjalne, ich podziału dają pramerystem, ma on piętra komórek inicjalnych. Merystem wierzchołkowy korzenia ma stożek wzrostu z czapeczką, komórkami chronoiącymi stożek przed mechanicznym uszkodzeniem w czasie tarcia ziemi podczas wydłużania.  Rozwój korzenia wyjaśnia teoria histogenowa. Są trzy piętra komórek inicjalnych (histogeny). Dermatogen jest najbardziej zewnętrzną komórką, tworzy skórkę i czapeczkę u dwuliściennych. W samym środku jest plerom, daje początek walcowi osiowemu. Peryblem daję początek korze pierwotnej i ryzodermie. Jednoliścienne mają kalyptrogen - osobny inicjał dla czapeczki. Dynia Cucurbita pepo ma wtórny welamen korzeniowy. Welamen to wielowarstwowa skórka pobierająca wodę z powietrza, chłonie ją jak gąbka. Marchew ma korzeń spichrzowy. Jęczmień ma jeden inicjał dla pleromu, drugi dla peryblemu i dermatogenu, trzeci dla kalyptrogenu (kalyptra - czapeczka). Dermatogen tworzy ektodermę, peryblem korę pierwotną, plerom tworzy walec osiowy, w nim powstaje prokambium, które daje początek wiązkom przewodzącym. Stefy korzenia u wszystkich roślin to od zewnątrz stożek wzrostu z czapeczką, potem jest strefa wydłużania (elongacji) komórek, dalej jest strefa różnicowania komórek, potem jest strefa włośnikowa, potem dojrzały korzeń. W korzeniu jest bardziej rozbudowana kora pierwotna niż walec osiowy, odwrotnie jak w łodydze. Tak jest powyżej strefy włośnikowej. Ryzoderma jest w strefie włośnikowej. Kosaciec. Im wyżej tym włośniki zanikają stopniowo, powyżej ryzosfery jest egzoderma, ma miekisz zasadniczy. Endoderma jest najgłębszą warstwą kory pierwotnej w łodydze. W egzodermie są komórki ze skrobią statolityczną, one informują roślinę o zmianie polożenia. W korzeniu jest pobieranie wody i soli mineralnych. Woda i sole mineralne idą do ksylemu, kieruje je tam egzoderma ma komórki suwerynowymi lamella. Merystem wierzchołkowy pędu ma korpus i tunikę. Komórki inicjalne rozwijają się do środka w koprus, czyli walec osiowy na zewnąrz w skórkę czyli tunikę. Zawiązki pędu i korzenia czyli gr komórek inicjalnych, z których rozwiną się korzenie i łodyga powstają w życiu zarodkowym, powstają też zawiązki liści. 
Merystem wierzchołkowy pędu toi merystemy pierwotne: protoderm, z niego rozwinie się epiderma-tkanka pierwotna, prokambium, z niego rozwiną sie łyko i drewno pierwotne i merystem wierzchołkowy-wzrost roslin na długość, powstaje rdzeń i kora pierwotna, merystemy boczne maja kambium międzywiązkowe, z niego powstaną drewno i łyko wtórne, kambium korkotwórcze, fellogen, tworzy perydermę, z warstwą korka. 
Merystemy pierwotne to obecny w zarodku merystem embrionalny, przez całe zycie rosliny działają: wierzchołkowy pędu i korzenia, interkalarny (wzrost na dlugośc), archeosporalny, tkanka zarodnikotwórcza, z niej będą gamety, prakambium, kambium wiązkowe w łodydze i liściach (tworzą tkanki przewodzące).
Tkanki wtórne to kambium międzywiązkowe w łodygach, kambium w korzeniu, fellogen, merystemu wierzchołkowe korzeni bocznych i przybyszowych oraz pędów przybyszowych (z nich odrasta drzewo po ścięciu łodygi), kallus, merystemoidy, skupienia komórek macierzystych w tkankach stałych np. komórki macierzyste aparatów szparkowych, inicjalne włosków i tworów epidermy. Tkanki stałe, jednorodne to okrywające-epiderma, epiblema (ryzoderma), korek, miękiszowe-asymilacyjny chlorenchyma, zasadowy parenchyma, spichrzowy powietrzny aerenchyma, wodny, wzmacniająca-kolenchyma, sklerenchyma. Niejednorodne to drewno ksylem, łyko floem, tkanka wydzielnicza. To były tkanki właściwe, tkanki rzekome plektenchyma, występuje u glonów, z niej sa nibyorgany.
Zawiązki korzeni, łodygi, liści powstają w życiu plodowym z nich rozwijają się organy i tkanki dorosłej rosliny

wrz 01 2021 Optimum termiczne dla ludzi
Komentarze (0)

Pisałam już o różnym zakresie tolerancji na dźwięki i światło u poszczególnych osób, teraz kolej na temperaturę.
Optimum termiczne jest jednym z parametrów optimum ekologicznego, czyli warunków, w których organizm najlepiej funkcjonuje, najmniej choruje, najłatwiej przychodzi mu rozmnażanie, odżywianie, pobieranie wody, oddychanie i rozwój. Kolejnym parametrem, w którym znajduje sie optimum termiczne to optimum fizjologiczne czyli takie wartości parametrów, w których organizm najlepiej sobie radzi w laboratorium, UWAGA: dzieki technologii-sztuczne ogrzewanie, oświetlenie, dostęp do świeżych owoców i warzyw przez cały rok człowiek współczesny podlega głównie parametrom optimum i zakresu tolerancji fizjologicznych niz ekologicznych. Tak więc optimum termiczne dla człowieka wynosi wg współczesnych podręczników wynosi ok. 23 st. jak jednak podaje wikipedia optimum dla ludzie rozebranych wynosi ok. 27 st. Bardziej skłaniam sie ku tej koncepcji, gdyż wartośc optymalna jest wtedy, gdy rozebrany czlowiek może funkcjonować-ubranie nie jest częścią naszego ciała a nalezy do buforów kulturowych, które nautralizuja wpływ środowiska, człowiek nie ma futra ani podszerstka, więc obniżanie wartości optimum nie ma sensu. Dawne podręczniki gdy nie było materiałów termostabilnych wynosiło 25 st. C i to jest fakt, w tej temperaturze człowiek nie odczuwa ani ciepła ani zimna. Jest to tzw komfort termiczny. W środowisku zewnętrznym jest on równowazony przez inne czynniki np. temperatura powietrza wynosi 20 st. C a jest silne nasłonecznienie i człowiek znajduje sie w miejscu osłoniętym od wiatru jest mu cieplej niż przy 25 st. C i pochmurnym niebie-światło padając na skórę nagrzewa ją-część pochłoniętej energii zamieniona jest na ciepło, czyli słońce nagrzewa ciało pomimo niskiej temperatury powietrza, tak samo wiatr przy 35 st. C i silnym wietrze jest temperatura odczuwalna znacnie niższa, ruch powietrza zabiera oddane przez nas ciepło, w bezruchu nagrzane powietrze zostaje przy cżlowieku, wiatr zabiera je nawiewając chłodne. Wilgotnośc również bardzo ochładza np. 25 st. C przy suchem i bezwietrznej pogodzie sprawia, że jest nam cieplej niz przy chmurach i dużej wilgotności, chociaż termometry wskazują np. 30 st. Natomiast w zamkniętym pomieszczeniu odczuwamy temperaturę prawidłowo, czyli 25 st. C to optimum, gdy chlodniej jest nam zimniej, gdy cieplej czujemy, że jest nam cieplej.
W czasie wysiłku niby temepratura optimum sie obniża, ale nie zauważyłam czegos takiego, więc to jest chyba indywidualne, jedni ludzie lepiej czują się pracując w chłodniejszej temperaturze inni w wyższych temperaturach, coś w tym jest, duzo ludzi właśnie latem uprawia sporty-być może zwiąązane to z urlopem i długim dniem, ale już faktem niepodważalnym są zniwa, a raczej były w czasach przed mechanizacja rolnictwa, ludzie cięli zboże, kosami i sierpami przez całe dnie w czasie upałów, a zima była okresem kiedy wysiłek wizyczny był ograniczony, tak samo plewienie, pielenie przed chemizacją rolnictwa, podlewanie w czasie suszy, to wszystko ogromny wysiłek fizyczny a odbywa się latem. Sama zauważyłam, że łatwiej uprawiać mi sport i pracować na działce przy wyższych temperaturach niż gdy jest chłodno i pochmurno oraz, że latem mniej męczę się podczas sportu niż np. jesienia czy zimą. Są jednak ludzie, którzy podczas upału maja slabszą kondycję, to jest cecha indywidualna. Tu przypominają mi się badania pani dr Pająk o wolnych i szybkich spalaczach, szybcy spalacze, czyli ludzie lubiący białko mają szybszy metabolizm i generują więcej ciepła przez co łątwiej im sie przegrzać niż wolnym spalaczom-wegetarianom, ale nie idealistom, którzy mają wolniejszy metabolizm i generują mniej ciepła. To jest fakt, że w cieplejszych krajach ludzie jedza mniej mięsa niz w chłodnych, zaczęło się od tego, które jedzenie było łatwiej dostępne, skończyło sie na przystosowaniu całych organizmów do danego zakresu temperatur. Z doświadczenia wiem, że kobiety sa odporniejsze na upały i wrażliwsze na zimno niż mężczyźni, ma to sens, u kobiet tylko 25% stanowi masa mięśniowa, a u mężczyzn ponad 40%, im więcej mięśni tym szybszy metabolizm i więcej generowanego ciepła, dodatkowo panowie mają więcej erytrocytów, pęcherzyków płucnych, a męskie hormony stymuluja metabolizm więc generują więcej łatwiej im się ogrzać niż nam, ale i łatwiej przegrzać.
wiek rowniez ma znaczenie, z jednej strony podręczniki podają, że ludzie starsi sa bardziej narażeni na udar cieplny, z drugiej własnie z wiekiem spada tempo metabolizmu i starszym ludziom jest chłodniej niż młodym, częstym widokiem są osoby starsze w grubych swetrach, chustach/czapkach, długich spodniach siedzące w pełnym słońcu w środku lata. Często też emeryci z krajów Europy Zachodniej np. Niemcy, Szwedzi jeżdżą do cieplych krajów: Egiptu, Tajlandii itd., gdzie opalaja się i zwiedzają i cieszą się życiem. Natomiast nawet młody, zdrowy cżłowiek, gdyby usiadł na mrozie i posiedział godzinę albo by dotsał odmrożeń, albo mocno się rozchorował albo by zmarł, nawet jeśli silniejszy osobnik nie odczuł by skutków od razu mógłby mieć poważne problemy po latach.
Jednak Morsowie obcują z mrozem niemal każdego dnia i są zdrowi, wprawdzie robią to po odpowiednim przygotowaniu, są tez ludzie, którzy lepiej czują sie w zimnie a gorzej w czasie upałów, sa ludzie, którzy na mrozie drżą, dostają wysypki, szczypią ich twarz i kończyny bez względu na ubranie, bola ich mięśnie, leje im sie z nosa, niektórzy maja takie objawy już w temperaturach powyżej 0, nawet w pon. 10 st. C, a w czasie upałów czują się dobrze a przynajmniej normalnie. Są też ludzie, którzy w czasie upałów czują się słabo, boli ich głowa, a w czasie ziąbu i mrozu czują się dobrze lub normalnie.
Te skrajne typy to meteopaci, są ich trzy typy:
Typ K, który dobrze czuje się w cieple, upały mu nie straszne, to plażowicz-długodystansowiec a w zimnie czuje sie okropnie-dotkliwie odczuwa zimno, może ono nawet powodowac ból skóry i stawów, nadmierne wydzielanie sluzu w nosie, często uczucie marznięcia uniemozliwia oddychanie przez nos, marzna dłonie, sotpy i twarz.
Typ W dobrze znosza chłody i móz, nie straszne im snieżki ubijane gołymi dłońmi, przy kilkunasto st. chodza w krótkich spodenkach i rękawkach, w czasie upałów są osłabieni, boli ich głowa, duszno im, przyspiesza im tętno, jest im za gorąco, skrajne przypadki komfort termiczny odczuwają w 17 st. C.
Typ G czyli mieszany, skrajności nie dla niego, on lubi temperatury ok. 25 st. powyżej 30 st. jest mu za gorąco, poniżej 20 st. za zimno.
Typ W źle znosi front ciepły i zmianę na ciepło, nie reaguje na niże, typ K odwrotnie, a typ G zle reaguje na każą zmiane pogody. Podejrzewa się że fronty wpływają na gospodarkę hormonalną organizmu.
Co ciekawe, sa ludzie z niskim ciesnieniem lubiący upały i lepiej czujący się w chłodzie, tak samo z wysokim, sa szczupli lubiący upały i morzy i puszyści również lubiący albo upaly albo zimno, tak więc tolerancja nie zalezy od masy ciała, tylko od czynników genetycznych, może to byc skorelowane z typem metabolicznym np. wielu, jak zwykle nie każdy wolny spalacz ma skłonniści do typu K, szybki do typu W, mieszany ma predyspozycje do typu G lub zależy jakie preferencje kulinarne u niego dominują albo typ mieszany to przeważnie osoby, które dobrze czuja się w każdej temperaturze i przy każdej pogodzie, dla których żadne fronty atmosferyczne nie maja znaczenia-trzeba by przeprowadzic badania.
My jednak musimy uszanowac róznice osobnicze pomiędzy poszczególnymi ludźmi i pamiętajmy, że to co dobre dla nas niekoniecznie jest dobre dla innych, trzeba byc tolerancyjnym, to że mi jest ciepło/zimno nie znaczy, że ty musisz czuć to samo. To nie wymysł tylko róznice w odbieraniu świata, chociaż kwestie gustu i upodobań też sa bardzo ważne. Jaka pogodę kots lubi w takiej się dobrze czuje:)

wrz 01 2021 Czym okrywać rośliny przed mrozem
Komentarze (0)

W drugiej połowie listopada lub kiedy pojawiają się przymrozki  trzeba okryć wrażliwe roślinki, żeby nie przemarzały. Gdy okryjemy za wcześnie mogą wypuścić nowe pąki, które przemarzną, kiedy temperatura będzie spadać. nie można ich przykrywać folią, ponieważ się zaparzą, ani torfem, który zatrzymuje wodę na powierzchni, może ona zamarzać, tworzyć pokrywę nad bryła korzeniową.

Najlepsze do okrywania są:

- worki jutowe, są przewiewne, zabezpieczają przed śniegiem i lodem

- agrowłóknina przepuszcza powietrze, wilgoć, światło, chroni przed zimnem, nadaje się dla rododendronów, iglaków, róż, winorośli, jak puchowa poduszeczka osłania przed suchym wiatrem i chroni przed uszkodzeniami

-trociny chronią przed mrozem i wysychaniem, rozkładają się uwalniając próchnicę do gleby

- gałązki iglaków, sosny, jodły, świerka przepuszczają powietrze, umożliwiają parowanie, chronią przed zimnem i gryzoniami bo kłują, nadają się do okrywania roślin zimozielonych

- suche liście chronią przed zimnem, układamy wysuszone, żeby nie było grzybów, trzeba pilnować, by pod wpływem wilgoci nie zbiły się w mokrą masę, nie przepuszczają powietrza, więc nadają się dla roślin zimujących w gruncie np. cebulkowych

- tektura chroni przed zimnem, śniegiem, gdy robi się cieplej namaka i potem zamarza lub mogą rozwijać się grzyby

- słoma, chochoły są przewiewne, chronią przed mrozem, są wielokrotnego użytku, trwałe, chronią przed wiatrem, mogą w nich mieszkać myszy

są też stelaże do rozłożenia agrowłókniny, która chroni przed śniegiem i worki, które wkładamy na koronę rośliny i ściągamy u dołu lub zakładamy jak ubranie i zasuwamy zamek, są z zamkiem lub ściągaczem, takie osłony stosujemy od jesiennych przymrozków do wczesnej wiosny

 

wrz 01 2021 Osłupienie dysocjacyjne, czyli strategia...
Komentarze (0)

Chociaż niektórzy biolodzy uogólniają reakcję na stres jako reakcję walki, ucieczki lub zamierania, tak naprawdę są to dwa różne tryby, w których uczestniczą różne procesy biochemiczne i metaboliczne. Dlatego rozróżniłam reakcję walki i ucieczki jako ultra instynkt oraz reakcje zamierania jako odmienne zjawisko metaboliczne. Oba stany zaczynają się tak samo, do mózgu dociera informacja o zagrożeniu, reaguje układ limbiczny, który wysyła informację do pnia mózgu, który wysyła sygnał do podwzgórza. W przypadku trybu walki lub ucieczki aktywowany jest układ współczulny i wzmocniona reakcja osi podwzgórze-przysadka-nadnercza. Wskutek działania hormonów nadnerczy rośnie siła mięśni, ciśnienie krwi, tętno, rozkład glikogenu i trawienie komórkowe. Organizm przygotowuje się do walki lub ucieczki, nie jest to bezmyślna panika, w której ucieka się na oślep, ale stan, w którym mózg po za świadomością analizuje najlepszą drogę ucieczki przy jak najmniejszych obrażeniach lub ocenia jak uderzyć by trafić. Od paniki ten stan różni się tym, że zamiast uciekać na oślep organizm znajduje najefektywniejszą i najbezpieczniejszą drogę ucieczki. Natomiast w behawiorze zamierania reaguje układ przywspółczulny, który obniża ciśnienie krwi, tętno, napięcie mięśni, częstość oddechów i ogólny metabolizm. Celem tego jest udawanie przez zwierzę, że go nie ma. Zjawisko to jest częste u gryzoni. Zwierzęta używające tej strategii są małe, słabe i muszą pozostać niezauważone przez większe i silniejsze drapieżniki. Często te zwierzęta mają maskujące ubarwienie, które pozwala im się wtopić w tło. Wiele drapieżników wśród gadów i płazów widzi jedynie zwierzęta w ruchu, ich oczy i mózgi nieruchomych ofiar nie rozróżniają od tła. Dodatkowo zwierzęta odruchowo gonią i łapią ruchome obiekty, dlatego pies biega za patykiem, a kot za piłeczką. Nieruchoma ofiara jest dla wielu drapieżników niewidoczna, a mądrzejsze zwierzęta jak ssaki nie mają odruchu gonienia czegoś co nie ucieka. Dodatkowo zwierzęta nieruchome mogą dobrze ukryć się w trawie lub krzakach, gdyby się poruszyły, poruszyłyby gałęziami lub liśćmi trawy i zostałyby zauważone. Układ przywspółczulny unerwiają nerwy wychodzące z pnia mózgu. Neuroprzekaźniki to serotonina obniżająca ciśnienie krwi i acetylocholina. Zwiększa się napięcie mięśni dzięki Ach, ale nie są one zdolne do ruchu. Dla osobnika ten stan nie jest wyczerpujący ani niebezpieczny. Długotrwałe przebywanie w jednej pozycji może spowodować zastój krwi w żyłach i być przyczyną żylaków i zakrzepów, ale nie jeśli to jednorazowe zjawisko. Niektórzy naukowcy twierdzą, że nieruchome zwierzę udaje chore, więc stanowiące zagrożenie mikrobiologiczne. Jednak drapieżniki z rodziny psowatych doskonale wyczuwają zmiany biochemiczne spowodowane poszczególnymi chorobami. Na pewno nie chodzi o udawanie martwego, ponieważ drapieżniki mogą jeść świeżą padlinę, a stadia rozkładu rozróżniają po zapachu. Ciało rozkładając się wydziela do atmosfery koktajl gazów, które wietrzą padlinożercy. Drapieżniki wyczuwają ofiarę również po zapachu. Układ przywspółczulny obniża metabolizm, więc również spada wydzielanie substancji zapachowych wydzielanych przez organizmy żywe, więc trudniej zwietrzyć taką ofiarę. Nie do końca też jest tak,że organizm podejmuje wtedy decyzję czy walczyć czy uciekać, nam może się wydawać, że zastanawiamy się czy wrócić na tylni chodnik czy iść do przodu,kiedy ten samochód jedzie prostu na nas, a my jesteśmy na środku jezdni, ale podczas trybu walki lub ucieczki zmienia się poczucie czasu, wydaje się on zwalniać. Każda czynność wymaga czasu. W czasie obu reakcji zachodzą różne procesy metaboliczne i biochemiczne. U ludzi stupor dysocjacyjny, czyli osłupienie dysocjacyjne to atawizm, czyli pozostałość po przodku, który wykorzystywał to zjawisko, był to mały ssak.