Najnowsze wpisy, strona 16


paź 23 2024

Jak bezpiecznie zbierać grzyby


Komentarze (0)

Grzyby zbieramy tylko te, które dobrze znamy, nie zbieramy okazów co do których nie mamy pewności, kapelusze muszą być w pełni rozwinięte-wedy najławiej rozpoznać gatunek. Zebrane grzyby można dać do oceny grzyboznawcy lub w Sanepidzie, można też zbierać je z kluczem do oznaczania grzybów. Klucze albo opisują kolejen całe gatunki-jest nazwa grzyba polska, łacińska, nazwy ludowe i opis trzonu, kapelusza, pierścienia, pochwy, miąższu, wysypu zarodników, albo opisują odpowiednie części i na podstawie opisu każą przejśc do następnej strony i pi kolei aż wyłoni się gatunek. Te drugie klucze opisują np. kapelusz-kształt, czy prosty, błyszczący, śluzowaty, z popękaną skórką, jaki ma kolor, czy jest lchy, łuskowaty odt, jeśli powierzchnia kapelusza pasuje do naszego grzyba kieruje na stronę z opisem hymenoforu-warstwy zarodnikonośnej pod spodem kapelusza, czy jest rurkowaty czy blaszkowaty, jaki ma kolor, jak wyglądają blaszki lub rurki, potem tak samo z trzonem, miąższem, na końcu kieruje do gatunku. Wysyp zarodników okreslamy odrywając owocnik i stawiając go nad kartką białego papieru, zarodniki utworzą wzór hymenoforu na kartce-muchomory mają biały wysyp.
Zbierane grzyby muszą być zdrowe, bez plesni, nie nadjedzone przez bezkręgowce, nadgryzienie nie oznacza, że grzyb jest jadalny dla ludzi. Wycinamy je nożykiem lub wykręcamy, przechowujemy w koszykach, nie w foliowych woreczkach, gdzie bez tlenu zaczynają się psuć. W domu przechowujemy w kodówce lub szybko przyrzązamy, suszymy lub marynujemy.
Jeśli nie mamy pewności co do danego grzyba nie zrywamy go, nie wolno też niszczyć grzybni, tak jak w przypadku ziół odradza się zbieranie grzybów przy drogach i polach, gdzie stosuje się chemię rolną. Aplikacji nie polecam ponieważ zdjęcia w telefonie nigdy nie oddają obrazu z rzeczywistości, dużo zależy od światła i sprzętu, a pbrazy na ekranach w biały dzień nie są tak widoczne jak na stronach książek, w książkach obok jest opis, dobre są kolorowe rysunki całości grzyba i nawet czarnobiałe schematyczne kształtów jego części-blaszek, pierścienia itd. Klucze stworzone dla grzybiarzy informują, które gatunki są jadalne, które niejadalne, które trująće, jednak, żeby zebrać grzyba trzeba mieć 100% pewność, sprawdzając grzyby trzeba być uważnym, dokładnie je oglądać, tu nie dopuszczalna jest rutyna-niektóre garunki trująće jadalne są podobne. W przypadku podejrzenia zatrucia trzeba jak najszybciej zgłosić się na SOR lub wezwać pogotowie.

grzybki

paź 22 2024

Zagrożenia wodoru jako paliwa


Komentarze (0)

Wodór wcale nie jest takim czystym paliwem jak się wydaje. Na razie 96% wodoru pochodzi z oczyszczania paliw kopalnych, ale wkrótce są plany pozyskiwania całości z wody. Woda musi być destylowana, odsolona lub słodka, na 1 litr wodoru potrzeba 9 litrów wody. Wody, którą zużywają inne gałęzie przemysłu, wody, której jest bardzo mało. W USA z powodu fabryk wodoru rolnicy sprzedają farmy, gdyż brakuje wody dla zwierząt.
Produkcja wodoru zabiera wodę ze zbiorników i cieków, osuszając zbiorniki i niszcząc ekosystemy wodne. Po prostu woda z naturalnych zbiorników znika, co prawda wodór spala się do pary wodnej, ale ona nie wróci do danego zbiornika, tylko spadnie z deszczem w zupełnie innym miejscu, gdzie chmury zabierze wiatr, często daleko od pierwotnego zbiornika. Zwiekszenie pary wodnej w powietrzu to mniej promieni słonecznych dostających się do ziemi, większe zachmurzenie-większe niedobory witaminy D, więcej opadów-rośliny lepiej radzą sobie z przesuszeniem niż przelaniem, nawet rzadkie doniczkowe okazy łątwiej uratować przeschnięte niż zamoczone, niższe temperatury, które i tak są coraz niższe, większe zapotrzebowanie na paliwa grzewcze, mniejszy komfort przebywania na zewnątrz.
Co do pomysłu pozyskiwania wodoru z wody morskiej-najpierw trzeba ja odsolić, a gdzie ta sól potem idzie? Czyżby na hałdy? Ewentualnie z powrotem do morza razem z rozpuszczalnikami i wszystkim tym, co brało udział w reakcjach odsalania. Oprócz grupy roślin sololubnych-halofitów sól uszkadza większośc roślin, powoduje suszę fizjologiczną-sprawia, że nie mogą pobierać wody, bo w glebie jest wyższe stężenie soli niż w roślinie i woda ucieka przez włośniki i schną. Nie wiadomo także w jaki sposób destyluje się i odsala wodę do produkcji wodoru i czy użyte przy tym substancje są toksyczne i na ile.
Dodatkowo pozyskiwanie wodoru wymaga dużych nakładów energii, która potrzebna jest gdzie indziej, np. węgiel, gaz i ropa do ogrzewania domów o to przez coraz dłuższy czas oraz do produkcji prądu, od którego zależa piece c.o.i ogrzewanie elektryczne. OZE nie są w stanie pokryć zapotrzebowania na energię, a atom to najgorsze co można zrobić życiu na Ziemi-zagrożenie to odpady, wycieki i promieniowanie.
Ale nie to jest najgorsze-spalając wodór zużywa się tlen, para wodna nie nadaje się do oddychania, rośliny i zwierzęta potrzebują wody w fazie płynnej, tylko kaktusy z pustyni Atakama wykorzystują parę wodną z mgieł, która skrapla się na kroplach i żłobieniami na łodydze spływa do korzeni. Co prawda spalanie paliw kzużywa tlen, ale powstały w ten sposób dwutlenek węgla rośliny przerabiają na glukozę na drodze otosyntezy oddajc tlen do atmosfery. Tlen z CO2 przyroda odzyska, z pary wodnej nie. Co prawda w czasie hydrolizy wody powstaje tlen, ale nie jest on uwalniany do atmosfery, a pakowany do mieszanek medycznych, a co z tlenowym życiem na Ziemi? Potrzebujemy tlenu atmosferycznego, nie butli tlenowych w szpitalach-nie tylko ludzie, ale znakomita większość ziemskich organizmów. Para wodna także rozcieńcza tlen, spada jego stężenie w ogólnym składzie powietrza, co nie jest korzystne, zbyt stężenie pary wodnej też dusim dlatego trudno oddychać w lasach równikowych-zbyt duża wilgotność.
Nie dałoby się zrobić obiegu zamkniętego-rozbijanie wody, skraplanie pary i wykorzystanie wody od nowa?
No i wodór jest materiałem wybuchowym, błąd przy produkcji może grozić wybuchem, wybuchnąc może także pojazd na wodór i zbiornik do tankowania, a wybuch może osiągnąć siłę eksplozji składu nawozów w Bejrucie w 2020 r. Takie zagrożenie dotyczy wszystkich urządzeń zasilanych wodorem.
No i absurdem jest monitorowanie poziomu CO2 i innych gazów, ale pomijanie niezbędnego dla nas tlenu, dawniej-w prehistorii było więcej CO2 w powietrzu, więcej tlenu i życie bujnie kwitło. Problemem nie są paliwa kopalne, a wycinka lasów pod różne inwestycje, więc nie ma kto tlenu produkować.
Tu artykuł z USA, kraju, gdzie wodór ma dłuższą tradycję używania: https://www-foodandwaterwatch-org

paź 21 2024

głupi pomysł podpalania lasów


Komentarze (0)

Niedawno przeczytałam, że klimatyści stwerdzili iz pożary lasu korzystne dla klimatu. Nic bardziej mylnego. Otóż pożary rzeczywiście poprzez dymy i pyły zasłaniają słońce i ochładzają ziemię, ale w czasach kiedy sezon grzewczy trwa praktycznie przez cały rok, a śnieg pada coraz bliżej równika wszelkie dodatkowe czynniki chłodzące to zbrodnia. Po pierwsze i najważniejsze kiedy temperatura sukcesywnie spada potrzeba coraz więcej materiału opałowego, a jednym z takowych jest drewno, które ma tę zaletę, że jest najtańszym paliwem grzewczym. Po drugie lasy to dom wielu gatunków roślin i zwierząt, po trzecie drzewa jak każdy inny organizm mają prawo do życia. Co prawda wiele lasów same wznieca pożary np. wskutek wydzielania olejków eterycznych jak eukaliptusy, naturalne pożary od piorunów są powszechnie, a ogień pozwala rozwinąć się szyszkom sosny Banksa, ale przyroda przyroda sama sobie radzi, nie potrzebuje pomocy człowieka. Utrata lasów to utrata siedlisk. Spalanie lasów to ogromne ilości CO, który w przeciwieństwie do CO2 blokuje zdolność hemoglobiny do przenoszenia tlenu, a nie ucieka kominem do góry tylko idzie wraz z dymem, tam gdzie wiatr wieje. Wiele roślin jest trujących, spalanie ich w niskich tem peraturach powoduje uwolnienie ich trucizn do atmosfery, które potem wdychają ludzie i zwierzęta-podobnie jak nikotynę z papierosa.
Najgorsze jest to, że klimatyści chcieliby wypalić tajgę, która zaraz po oceanocznych glonach jest drugim głównym producentem tlenu na Ziemi i lasy europejskie. Sam dwutlenek węgla jest potrzebny, ale wtedy gdy jest odpowiedni stosunek CO2 do tlenu, najwięcej tlenu robią drzewa ze względu na łączną powierzchnię liści-maja ich dużo, a robią go z dwutlenku węgla. Ale jak spali się ogromne połacie lasu, po to by przez cały rok na saneczkach jeździć, nie będzie komu robić tlenu, spadnie jego udział procentowy, a 15% O2 w powietrzu jest poziomem śmiertlenym dla ludzi. Każdy tlenowy organizm oprócz niektórych workowców umiera bez tlenu. Obniżenie temperatury spowoduje konieczność spalania większej ilości paliw kopalnych i kolejne zużycie tlenum dlatego nie wolno ingerować w przyrodę. Mniej tlenu to gorsze spalanie paliw grzewczych, co przy dodatkowym sztucznym ochlodzeniu jest równe ludobójstwu. Ogrzewać domy i mieszkania musimy, żeby przeżyć, ale spalanie lasów to niepotrzebne generowanie smogu, na który wiele osób jest uczulonych
Nie każde drzewo jest ognioodporne, pirofile rosną na określonych nawiedzanych cyklicznie przez pożary terenach, pozostałe rośliny giną-siewki, nasiona, dorosłe drzewa oraz cała flora poszczególnych pięter lasy i te zwierzęta, które nie zdołają uciec.
W dodatku prace na ten temat mają błędy-nie sosna zwyczajna, która otwiera sama swoje szyszki, a sosna Banksa potrzebuje pożaru, a spalenie lasu równikowego, który gromadzi w roślinach biogeny spowoduje uwolnienie ich do gleby w postaci popiołu, spalanie to nie tylko dym, ale popiół-lotne elementy idą do góry, stałe tlenki do ziemi, stąd popiół powstały wskutek spalania drewna. Lasy deszczowe są wybitnie odporne na rozniecanie ognia ze względu na dużą wilgotność powietrza, która ogranicza możliwość zapłonu oraz codzienne deszcze zenitalne, najwrażliwsza jest sucha tajga, iglaste bory-żywica, kalafonia, olejki eteryczne iglaków i lasy mieszany.
Teraz ciekawostka-większość pożarów, które nawiedzały południową Europę, Kanadę i USA została wywołana celowo przez podpalenia.

lasek

paź 17 2024

ciekawostki o klimacie


Komentarze (0)

Obecny rok miał piękną wiosnę i wymarzone lato. Co prawda mamy minimum aktywności słonecznej-jeden z najsłabszych cykli świeckich, ale cykl 11-letni jest bardzo silny, stąd zorze nad Polską, a na Słońcu dużo plam i koronalnych wyrzutów masy.
Cykle słoneczne dzielimy na
-11-letnie cykle Schwabe, naprzemiennie jest 11 lat słabej i silnej aktywności słonecznej, które razem dają 22-letni cykl Hale'a.
-cykle świeckie trwające 60-120 lat cykle Gleisberga, obecnie mamy minimum tego cyklu
-205-210-letnie cykle de Vriesa/Suessa, obecny cykl jest bardzo silny
-cykle milenijne trwająće tysiąc lat, są jeszcze cykle mające ponad 2300 lat cykle Hallstatt
Dzięki nałożeniu silnego cyklu de Vriesa z silnym cyklem Schwabe mieliśmy piękne lato, ale w latach 96-98 i 2000-2003 było kilka takich lat z rzędu. 1999 był trochę cieplejszy od 2022-1999 w maju i czerwcu temperatury oscylowały wokół 22 st, w 2022 w maju oscylowały wokół 17 st. Od 2018 r mamy praktycznie co lipiec kilka zimnych tygodni, kiedy temperatura sporadycznie przekracza 20 st, zwykle ma kilkanaście-lipiec już nie jest najcieplejszym miesiącem. Słońce ma cykliczną aktywność, najdłużej trwają cykle Hallstatt, podzielone są na krótsze cykle milenijne, w ciągu których aktywność też rośnie i maleje, w ciągu cykli milenijnych co 200 lat aktywnośc spada, w ciągu 60-120 lat również rośnie i spada, tak samo wciągu 22 lat. Tak poszczególne maksima i minima różnią się od siebie, a silniejsze cykle nałożone na słabsze równoważą ich skutki, tak jak teraz.
Naklimat oprócz cykli Milankovicia, aktywności Słońca, uderzeń asteroid (ciekawe czy powódź na zachodzie Polski ma cos wspólnego z kometą Tsuchinshan-ATLAS, w 1997 r była powódź tysiąclecia i kometa Hale-Boppa-grawitacja księżyca powoduje pływy morskie, czy kometa może spowodować wylewanie rzek?), wybuchy wulkanów mają wpływ na pogodę ale też ruch kontynentów, które cały czas są w ruchu. Im dalej od Równika tym mniej promieni dociera i zimniej, łączenie się kontynentów powodują większą powierzchnię, wpływa na opady-deszcze znad oceanów nie docieraja w głąb lądu, im większe oddalenie od dużych mas wód tym większe różnice dobowe i roczne temperatur, zderzenia kontynentów dają wypiętrzanie gór, które zatrzymują masy powietrza i opady. Kontynenty też się rozchodzą-kiedyś rozeszły się Afryka z Ameryką Południową dzieląc się na mniejsze. Dryf kontynentów zależy od tektoniki płyt, które są ciągle w ruchu, nie tylko oddalają się i zbliżają-jak Afryka do Eurazji, ale i podnoszą i opadają, co też wpływa na ruch mas powietrza i pogodę. Granice płyt kontynentalnych są zbieżne-płyta się wypiętrza, rozbieżne-opada, przesuwcza-przesuwają się płyty względem siebie, wszystkie te ruchy zachodzą jednocześnie. Jeśli podnosi się płyta oceaniczna wypiętrza się nowy ląd, woda opada niżej na pobliskie niżej położone miejsca, gdy opada płyta kontynentalna również woda ją zalewa. Jeśli obniża się płyta morska lub podnosi lądowa zmienia się poziom wody, wysokośc lądów wpływa na ruch mas powietrza i pogodę. Ruchy tektoniczne warunkują trzęsienia ziemi i są przyczyną wybuchów wulkanów-oba zjawiska emitują dużo pyłów, które ograniczają dostęp promieni słonecznych do Ziemi i ochłądzają ją. Szczególnie niebezpieczne jest wiele zwykłych erupcji jednocześnie, trzęsienie ziemi o wysokiej magniturze na dużej powierzchni i wybuchy superwulkanów.
Również cykle Milankovicia wpływają na klimat poprzez ekliptykę-zmiany kształtu orbity Ziemi, nutację-zmianę kąta nachylenia Ziemi i precesję-zmiane osi Ziemi. Eliptyczna orbita daje okresy ocieplenia, pkrągła ochłodzenia.
Również wybuchy supernowych mogą ochłodzić planetę wyrzucając w nią pyły, które jeśli dostana się w jej pole grawitacyjne otaczają planetę i odcinają dopływ promieni słonecznych.
Nie jest możliwe osiągnięcie na Ziemi temperatur tak wysokich by zagrażały życiu, nie jest to możliwe z przyczyn ekologicznych-największa bioróżnorodność jest na Równiku, najmniejsza na Biegunach, biologicznych-życie potrzebuje ciepła. Upał nie może tez zagrozić luziom ze względu na naszą fizjologię. Także dane paleontologiczne obliczone na podstawie przyrostu słojów przyrostu wtórnego drzew, skamielin, odlewów, osadów, pierścieni przyrostu skał koralowych pokazują, że na Ziemi nie jest możliwe, żeby było za ciepło. Za to obecnie oraz w okresach zlodowaceń jest za zimno-nie wiele organizmów w skalki historii naturalnej i planety może żyć w niskich temperaturach. Także my potrzdbujemy ognia i ciepłych ubrań, by przeżyć czas od jesieni do wiosny.
Także przebiegunowanie zmienia klimat, zwłaszcza zmiana biegunów geologicznych, która pociąga za sobą zmianę układu płyt kontynentalych, wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi, fale tsunami, uskoki. Zmiana biegunów magnetycznych to osłabienie pola magnetycznego Ziemi powodujące wzrost ilości promieniowania kosmicznego docierającego do Ziemi, co skutkuje wzrostem liczby nowotworów, wad rozwojowych, chorób genetycznych, chorób serca i układu krążenia oraz innych chorób narządowych spowodowanych wolnymi rodnikami powstającymi wskutek radiolizy wody w komórkach. Promieniowanie kosmiczne również powoduje mutacje wirusów, które są pośrednimy formami pomiędzy materią ożywioną i nieożywioną dając nowe choroby jednocześnie osłabiając układy odpornościowe poprzez uszkodzenia szpiku i komórek w węzłach chłonnych-porażenie wytwarzania przeciwciał. Same bieguny obracają się w miarę obrotu stałego jądra Ziemi. Ale biegun północny przesuwa się na południe o 50-60 km-przesuwa się w stronę Syberii, na początku pomiarów przesuwał się o 0-15 km. Pole magnetyczne słabnie, co także przyczynia się do powstawania zórz polarnych coraz dalej od biegunów.
A co by było, gdyby lodowce stopniały? Teraz żyjemy w interglacjale holoceńskim w czasie zlodowacenia czwartorzędowego, zlodowacenie charakteryzuje się obecnością czap lodowych na biegunach. Czapy te w glacjałach sięgają dalej ku Równikowi, w interglacjałach trzymają się bliżej Biegunów, ale też zmieniają się okresowo, w czasie zimy przybywa lodu, w czasie lata ubywa. Obecnie w okresie zimowym rośnie-na półkuli północnej w czasie od grudnia do marca czapa lodowa potrafi sięgać do Sycylii i Meksyku, na południowej od czerwca do września zamarzają Chile i Argentyna. Za to latem się cofa. Niewiele osób wie, że na Arktyce rosną kwiaty, nie sprowadzone do ogrodów przez ludzi, ale dzikie przystosowane do klimatu, są trawy, mchy, porosty, cała roslinnośc tundrowa, są ćmy jedzące rośliny. Ćmy te żyją do 7 lat w stadium larwalnyn, kiedy latem osiągną odpowiednią masę przepoczwarzają się i rozmnażają, jak nie hibernują do kolejnego lata. Również ma owady i roślinność np. trawy i nie są przywleczone przez ludzi, ale rosną tam od tysięcy lat.
Gdyby naprawdę bieguny stopniały oznaczałoby to koniec zlodowacenia czwartorzędowego i nastanie nowej epoki-pięciorzędu, kiedyś to nastanie, bieguny znikną, ale na razie przed nami koniec holocenu i kolejne zlodowacenie, osobiście wolałabym, żeby interglacjał potrwał długo, żeby jego długość osiągnęła długośc najdłuższych interglacjałów, czyli 15000 lat, ale nie pogardziłabym 20000 lat, na pewno nie chciałabyn, żeby osiągnął już swoj średni okres trwania i zniknął.
Wracając do lodowców, kiedyś stopnieją, ale jeszcze wiele glacjałów i interglacjałów przed namim na razie musimy przeżyć minimum Landscheidta.

paź 14 2024

Pomnik kociej wierności


Komentarze (0)

Nie tylko psy są wierne, od maja 2023 koty Rysiek odprowadzał swoją Panią Patrycję Makowską na stację Gdańsk Firoga, gdzie siadał obok łąwki, patrzył jak pociąg odjezdża i wracał do domu, w czerwcu 2024 na stacji Pomorskiej Kolei Metropolitalnej Firoga zbudowano jego pomnik-jego powstał z inicjatywy PKM Firoga, wykonała Pani Blanka Kamińska z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Świat dowiedział się o Rysku 29 maja 2023, kiedy PKM opiblikowało informacje o nim w sieci. Pani Patrycja wzięła dwutygodniowego Ryśka ze schroniska, kotek nie chciał jej opuszczać, kiedy wychodziła do pracy drapał w okno, potem towarzyszył jej w drodze na dworzec, czym zdobył sławę w internecie, pisały o im m.in. włoskie dziennki La Repubblica i La Stampa. Dziś Rysiek mieszka w sąsiedniej dzielnicy i ze względów bezpieczeństwa nie odprowadza już Pani Patrycji na peron. Rysiek jest bardzo łagodny i spokojny, jego pomnik nazwany został pomnikiem kociej wierności. Pomnik siedzi przy łąwce na peronie 1 i patrzy w stronę odjeżdżającego pociągu. W uroczystości odsłonięcia pomnika udział wzięli m.in. przedstawiciele władz miast i PKM, Pani Patrycja Makowska z Ryśkiem i Pani Kamińska. Obecnie podróżni mogą dostać brekoczki z podobizną Ryśka.
Kot Dante zamieszkujący Antykwariat Naukowy przy ul. Szewskiej 64 we Wrocławiu tez ma swój pomnik. Zmarł 20 gudnia 2016 r w wieku 16 lat. Trafił do budynku w 2006 r, często spał na witrynie lub w oknie. Ludzie do niego pukali w okno, on nie reagował, myślano, że jest wypchany, ludzie fotografowali go, zdobył sławę w internetcie. 17 października 2017 zrobiono spiżowy pomnik Dantego, który postawiono na parapecie, pomnik ufundowali fani kotka na stronie Kot Dante na Facebooku prowadzonej przez anonimowego Właściciela. Dante zajął 9 miejsce w plebiścycie na Najlepszego Kota Księgarnianego