Archiwum sierpień 2021, strona 57


sie 30 2021 domowe ciepłolecznictwo
Komentarze (0)

Ciepłolecznictwo, czyli leczenie ciepłem wykorzystuje wysokie temperatury do np. uśmierzenia bólu, ale domowe metody sprawdzają się też jako zabiegi kosmetyczne. Sauna czy masaż gorącymi kamieniami są wykorzystywane w specjalnych miejscach, tak smao jak świecowanie uszu. Przedstawię tu domowe metody wykorzystywania ciepła dla zdrowia i urody.

Często zimą, gdy wracamy przemraznięci do domu musimy się rozgrzać, wtedy nie ma nic milszego niż włożyć zmarznięte dlonie i stopy do gorącej wody. Tu zagrożenie stanowi fakt, że wychłodzona krew z rozszerzonych naczyń popłynie do serca, mitem jest natomiast oparzenie, by do niego doszło, trzeba by rozgrzać tkanki do 60 st. C, w tym celu cialo musi pochłonąć odpowiednią ilość energii, nawet, gdy woda ma temperaturę ok. 90 st. to wychlodzone do kilku stopni kończyny nie nagrzeją się do 60 st. tak szybko, konczyny sie ogrzewają, ale woda się ochladza, dnie tylko od nóg, ale i przez parowanie. Naczynia takie jak misy mają dużą powierzchnię, ale mieszczą mała objętość. Nawet bez parowania temperatura równowagi byłaby niższa niż 60 st.
Termofor może zastąpić poduszka elektryczna, a na rozgrzanie bolących stawów idealne są kupowane w aptece okłady borowinowe i podgrzewane żele.
Drugim moim sposobem jest przytulanie elektrycznego czajnika w okolicach serca. Elektryczny czajnik nie ma tak wysokiej temperatury jak czajnik zwyczajny, kiedy zawiera wrzątek. Można go przez ubranie przytrzymać w okolicach serca, wtedy ciepła krew rozejdzie się po ciele ogrzewając je.
Podobną metodą do rozgrzania rąk i nóg jest gorąca kąpiel po przemarznięciu, wtedy całe ciało rozgrzewa się równomiernie.
Teraz metody babcine. Termofor z wrzątkiem owinięty szmatką pomiędzy nogi podczas zapalenia pęcherza moczowego. Termofor przyłożony do pleców w czasie bólu krzyża, ciepłe okłady przyłożone do bolących stawów np. kolanowych.
Ciepłe okłady na siniaki, niby każą na świeże przykłądać zimne okłady, ale nie każdy ma tak wysoki próg bólu by wytrzymać pierwszy, najsilniejszy ból spowodowany urazem z nalożonym na to bólem spowodowanym niską temperaturą.
Oczyszczanie uszu. Dawniej nasączano rozpuszczonym woskiem kartkę papieru, zwijano ją, wkladano do ucha i podpalano, kiedy wosk się wypalił wyjmowano resztkę kartki, zabieg oczyszczał uszy z woskowiny.
Okłady z ciepłego siemienia lnianego zawiniętego w szmatkę na bolące gardło. Podgrzewamy siemię lniane na patelni, układamy warstwę grubości ok. 1 cm na szmatce i owijamy nią gardło.
Moczenie stóp w gorącej wodzie rozgrzewająće ciało i gorące kąpiele w wannie.
Płukanie roztworami z wyciągów szałwi, tymianku i innych ziół jamy ustnej i gardła przy anginie, zapaleniu okostnej i bólu zęba. Rozpuszcza się przygotowane przez siebie lub gotowe kupione w aptece czy sklepie zielarskim kropelki ziela we wrzątku i gdy tylko ostygnie na tyle by nie oparzyć trzyma się w ustach po stronie bolącego zęba do póki nie nazbiera się zbyt dużo sliny, a roztwór nie ostygnie, potem wypluwa się i nabiera od nowa do wyczerpania naparu. Ciepło rozszerza naczynia krwionośne, dzięki czemu lecznicze substancje z ziół lepiej się wchłaniają.
Przyłożenie ciepłej poduszki do twarzy podczas bólu zęba koi ból.
Bańki, czyli przyłożenie do skóry baniek szklanych z płonącym w środku wacikiem, powstawała próżnia, która zasysała skórę przerywając naczynia krwionośne, powstałe siniaki powodowaly stan zapalny, a organizm przy okazji zwalczał zarazki.
Inhalacje, czyli rozpuszczanie olejków eterycznych we wrzątku i nachylanie się na parą łagodziło katar i choroby układu oddechowego. Wadą jest to, że zbyt wysoka temperatura powodowała ból w ranach spowodowanym obtarciem nosa i jego okolic.
Okłady z rozgrzanej na patelni soli kuchennej na czoło w czasie chorób zatok. Rozgrzaną na suchej patelni sól wkładało się do lnianego woreczka i przykładało na czoło.
Okłady ciepłymi torebkami z herbatą, naparem świetlika lub rumianku na zmęćzone oczy łagodzą ich zmęczenie i ból, można przykladać namoczoną w gorącym naparze szmatkę lub wacik. Taki namoczony w gorącym naparze okład trzyma się do jego ostygnięcia i powtarza do całkowitego wystygnięcie naparu kilka raz lub kilka razy dziennie zależnie od potrzeby.
Okłady na ropnie, gorące przedmioty przykladano na ropnie, wysoka temperatura rozpuszczała ropę i latwiej było je usunąć. Tak samo parówka działa na pryszcze. Pochylanie nad wzątkiem po ręcznikiem rozmiękczało skórę i łatwiej było usunąć zaskórniaki. Na tej samej zasadzie moczy się w gorącej wodzie palce z zastrzałami paznokci i ropień łatwiej schodzi oraz przykłada rozgrzane łyżeczki do jęczmienia na powiece. Również moczenie w gorącej wodzie palca z drzazgą pozwala ją lepiej usunąć.
Gorące kąpiele i okłady łagodzą bóle mięśni. Gorące nasiadówki leczą zapalenia pęcherza moczowego, dodatkowo dodaje się do wody lecznicze zioła, a wysoka temperatura ułatwia ich parowanie i wchłanianie, podobnie inhalacja ułatwia wchłanianie leczniczych oparów. W wysokiej temperaturze szybciej przenikają przez pory.

 

Rozgrzać się można też tuląc do serca psa lub kota. On ogrzeje tak ciało, jak dłonie.
sie 30 2021 rodzaje grzybni i strzępek
Komentarze (0)

Grzyby to organizmy plechowe, beztkankowe, ale ich strzępki mogą układać się w tkanki strzępkowe, są to sploty tkanek. Są 2: plektenchyma zbudowana z luźno złożonych strzępek, która buduje np. owocniki i pseudoparenchyma, czyli zbita grzybnia budująca przetrwalniki jak skleroty, otaczające kamienie, grudki gleby czy zainfekowane owoce pseudoskleroty, tak grzybnia oplata zaatakowane przedmioty i części roślin, układa się w różne wzory, zwarte strzępki pełnią funkcję przetrwalników chroniących resztę grzybni przed zimą. Funkcje przewodzące pseudoparenchymy: sznury grzybniowe to równoległe skupiska strzępek zdolne do magazynowania węglanów i azotanów, ich ściany komórkowe mają węglan wapnia, są to cienkie rurki z grzybni. Ryzomorfy to zbite skupiska strzępek służace do transportu wody i powietrza, mają 3 warstwy, zewnętrzną z grubościennych komórek, rdzeniową z cienkościennych i centralną jako światło kanaliku. Podkładki inaczej stroma służą jako tkanka, w której dojrzewają zarodniki.

Strzępki hialinowe mają hialinę są bezbarwne, bezhialinowe mają barwniki.
Strzępki tworzą systemy strzępek. Są bezprzegrodowe (coenocytyczne), komórki łaczą się w sznury. Przegrodowe bez sprzążek, klamer, czyli uwypukleń ściany i ze sprzążkami.
Typy sprzępek to strzępki generatywne, czyli podstawowa grzybnia z całym jej metabolizmem, łącznikowe, mają grube ściany i leżą obok generatywnych i szkieletowe, prymodialne, mają pełne lub prawie pełne przegrody między komórkami i grube ściany, funkcja wzmacniająca.
Strzępki tworzą systemy strzępkowe: monomityczny, gdy owocnik jest zbudowany tylko ze strzępek generatywnych, dymityczny zbudowany z 2 rodzajów strzępek, zawsze generatywna i łącznikowa albo szkieletowa i trymityczny zrobiony ze wszystkich 3 rodzajów strzępek.

 

Ze względu na funkcję strzępki dzielimy na: przedgrzybnię, czyli strzępkę kiełkującą z teliospor, zarodników powstałych na drodze mitozy; ssawki, haustoria, które u grzybów pasożytniczych wnikają w ciało żywiciela i pobierają nimi składniki pokarmowe, strzępki infekcyjne, którymi kiełkują zarodniki grzybów pasożytniczych, strzępki powietrzne, rozrodcze, są na powierzchni podłoża i służą oddychaniu i wytwarzaniu owocników, rostkowe, kiełkowe, powstają w czasie kiełkowania zarodników, wychodzą przez porę rostkową w ścianie zarodnika, u pasożytniczych tworzą przycistki, aoressoria, które przechodzą w infekcyjne, substratowe wnikają do podłoża, pobierają wodę i składniki odżywcze.
sie 30 2021 W obronie najsłabszych
Komentarze (0)

 Do niedawna mysliwi mogli strzelać do bezdomnych zwierząt domowych tj. psów i kotów kiedy uznali, że takie zwierze zagreaża ich zwierzynie. Argument o atakowaniu zwierzyny łownej przez zdziczałe psy jest kuriozalny z racji, tego, że co za różnica czy zająca złapie i zagryzie pies czy ustrzeli go mysliwy. Był zając nie ma zająca, nie ważne czyje to dzielo. Tak samo z każdym innym organizmem.

Drugi argument: bezpańskie koty polują na chronione i rzadkie gatunki zwierząt. A czy rzadkie i chronione gatunki nie polują na inne razdkie i chronione gatunki np. czy orzeł przedni wymieniony w dyrektywie ptasiej nie może upolować chomika europejskiego? Może i robi to, taka jego natura, tak samo jak natura kota każe mu polować. Kot jako drapieżnik jest tak stworzony przez naturę, by polował. Do życia potrzebuje jedzenia, a żywi się świeżym mięsem, więc musi je upolować. Nie można krzywdzić kota za to, że żyje. Kot wyboru nie ma, czlowiek, który ma rozum ma wybór, nie potrzebuje zabijania ani nie musi tego robić.
W naturze polowanie drapieżników na ofiary jest normalne, dotyczy nie tylko kotów i psów, ale również wilków, żbików, rysi, ptaków drapieżnych, one też polują i też im obojętne czy ich ofiara jest chroniona czy nie. Polują na to, na co najłatwiej im idzie. Argument, że koty wyjadają jaja ptaków również nie trafiony. Łasice, kuny, lisy, dziki również wyjadają jaja i również nie patrzą na to jakiego ptaka one są.
Człowiek nie jest panem życia i śmierci i nie ma moralnego prawa decydować o innych organizmach. My mamy obserwować i opiekować się, nie niszczyć. Szczególnie, że to człowiek stworzył wszelkie rasy psów i kotów. To czlowiek je udomowił. I to czlowiek wyrzuca do lasu psy i koty, które mu się znudzą. Zwierzę nie jest winne, nie może płacić za błędy pseudopana, ktoremu zabaweczka się znudziła.
Barbarzyństwem był odstrzał psów, które np. w lesie pan spuścił ze smyczy. Pies musi się wybiegać. Co z tego, że straszy zwierzynę łowną? Przecież ta zwierzyna była i tak do odstrzału. Pies nie może biegaż w miejscu publicznym, gdzie może ugryźć czlowieka, ale w lesie zwykle jest mało ludzi i pies jest na tyle daleko od swojego domu (terytorium), że nie zaatakuje człowieka. Ludzie, którzy sądzą inaczej chyba nigdy nie spotkali w lesie psa.
W telewizji słyszałam argument o chorobach przenoszonych przez bezpańskie zwierzęta. A czy dzikie zwierzęta jak lisy nie przenoszą chorób? Tasiemcami, glistami i innymi pasożytami można zarazić się jedząc niemyte owoce, nie tylko leśne, ale i ogrodowe. Lisy i inne dzikie zwierzęta podchodzą do domów czy ogródków działkowych szukając jedzenia i tam zostawiając odchody roznoszą jaja pasożytów. Druga sprawa, że są fundacje, które odłapuja bezdomne zwierzęta, dokarmiają je, leczą i sterylizują. To na takie fundacje powinny znaleźć się dotacje. Gminy także mają również obowiązek płacenia karmicielom za karmy i leki. Są odpowiednie wnioski składanie w Wydziałach Ochrony Środowiska w gminach, które dają dofinansowania.
Drugi bezsensowny argument to ugryzienia któw. O ile pies może ugryźć. Najczęsciej pies pański, kiedy ktoś wejdzie na jego terytorium, sporadycznie psy bezdomne, które boją się ludzi i nie podejdą blisko, stoją tylko kilka m od czlowieka prosząc o jedzenie, ale gdy człowiek rusza w ich stronę uciekają. O tyle trzeba bardzo się postarać, by kot ugryzł. Koty są bardziej plochliwe. Podchodzą do jedzenia, ale gdy czlowiek się zbliży uciekają. Nie atatkują, do karmicieli sie łaszą, obcych się boją, chyba, że małe kotki od małego są przywyczajone do wielu róznych ludzi. Ktoś musiałby złapać takiego kota, pomimo jego ostrzeżeń-nastroszenia futra, syczenia i pokazywania zębów. Wina czlowieka, nie kota.
Schronisko byłoby rozwiązaniem, gdyby nie koszmarne warunki. Ta sfera wymaga uporządkowania i dofinansowania. Potrzeba większych klatek, lepszej karmy, leków, kocy, ,,mniejosobowych'' kojców, środków czystości, opieki weterynaryjnej, szczepień. Fundacje także same odławiają zwierzęta, trzymaja je w tymczasowych domach wolontariuszy, gdzie zwierzęta oswajają się z ludźmi, potem psy i koty, które się zresocjalizują podlegaja adopcji, a te niezresocjalizowane wypuszczane na wolność. Najpierw jednak są leczone, sterylizowane, odrobaczane i szczepione. Gminy zajmować się tym równolegle do prywatnych osób i zgrupowań. Bezdomne zwierzęta po resocjalizocji można oddawać szpitalom i ośrodkom rehabilitacyjnym w innych krajach np Doernbecher Children’s Hospital w mieście Portland w stanie Oregon to sie sprawdza. Dodatkowo to zwierzęta potrafią dotrzeć do dzieci i dorosłych z róznymi schorzeniami i zaburzeniami np. z autyzmem.
Kolejny argument kot krzyżuje się ze żbikiem. Hybrydyzacja to naturalny czynnik ewolucji. W świecie roślin ten proces przebiega przez cały czas, w świecie zwierząt rzadziej z powodu różnić w liczbie chromosomów. W skali geologicznej jedne gatunki przemijają inne się pojawiają. Nie można rozpatrywać tego w kategoriach moralnych i karać kotów najwyższą karą.
Kiedyś ktoś pisał, by nie wypuszczać kotów ze względu na właśnie polowania na ptaki, ale czy można karać koty za ich naturę. Zamykać za to, że żyją. Jest argument, który przemawia za wypuszczaniem kotów, witamina D, która wytwarza się w sierści pod wpływem UVB, które nie rpzenika przez ściany ani szyby. Nie każdy ma balkon od poludnia i może owinąć go siatką, niektórzy nie mają w ogóle balkonów, albo są one od północy. No i zwierzę ma prawo być wolne.
Na stronie Fundacji Koty z Kociej pokazano zdjęcie okaleczonego kota i pojawiły sie komentarze, że to wina właścicieli, którzy go wypuszczali. A co kot nie możne iśc po drodze, bo się komuś nie podoba? A nie jest tak, że psychopata zdolny okaleczyć kota jest winien? Nie jest tak, że jak ktoś ma sadystyczne skłonności to powinien się leczyć? Nie jest tak, żę od zwierząt się zaczyna na ludziach kończy? I dlaczego to zwierzę ma płacić, a nie sadysta, to sadysta powinien iśc do więzienia zamiast zamykania zwierzęcia.
Koty i psy biegające w polach. Jak jest ruja czy cieczka to biegają, jak są myszy w polach to koty polują, taka ich natura, takie prawo. Dawniej koty biegały po całym obejściu i polowały w polach. Ludzie się cieszyli, że tępią gryzonie, teraz w dobie trutek i pułapek nagle koty przestały przeszkadzać.
Dawniej myśliwy mógł wejść na czyjąś działkę, a zjakiej racji ktoś ma chodzić po mojej działce? Z jakiej racji ktoś ma zabijać kota za to, żę wygrzewa się na ławeczce albo psa za to, żę biega po podwórku. A nie pomysleli panowie, ze to czyjś przyjaciel, rodzina? Co jak na podwórku tym lub obok ktoś jest np. dziecko i pocisk trafiłby w czlowieka? Czy nikt nie pomyslał, że ktoś za tym zwierzęciem będzie płakał i tęsknił? A gdyby widziała to osoba o słabej psychice albo dziecko? Ktoś chory na serce mógłby nawet umrzeć, a dla dziecka byłaby to trauma na całe życie. I dlaczego ktoś ma wchodzic komuś na podwórko i rządzić się u kogoś? Jak zwierzę jest u mnie to moje i nikt nie ma prawa go ruszać.

 

Na szczęście obecnie myśliwi mogą strzelać tylko, gdy zwierzę atakuje zwierzynę lowną, jeszcze zdarzają się przypadki bezmyślnej agresji, ale sądy są po naszej stronie np. ukaranie odszkodowaniem mysliwego, który zabił kota przy domu jego właścicieli. Co prawda powinni odebrać takiej osobie broń i prawo do jej posiadania, a kara powinna byc surowsza, jednak dobre i tyle. Nie bójmy się tego zgłaszać na policję i do sądu, ukaranie staje się przykladem dla innych, to brak reakcji nakręca agresję wobec zwierząt. Co możemy zrobić, by walczyc o całkowity zakaz zabijania psów i kotów? Piszmy petycje, wypowiadajmy się na ten temat publicznie. Walczmy o naszych braci mniejszych. Okażmy bezbronnym zwierzętom miłosierdzie, idźmi za przykładem Świętego Franciszka z Asyżu i szanujmy życie zwierząt. Domagajmy się większych kar za okrucieństwo wobec zwierząt i bezpodstawne ich zabijanie, właściciele ofiar niech domagają sie odszkodowań. Walczmy o nie, one same o siebie nie zawalczą.
sie 30 2021 Los zwierząt w czasie wojen
Komentarze (0)

Dużo się mówi o uchodźcach i o ludziach, którzy zostają w domu. Temat ich zwierząt jest pomijany. A takie zwierzę kochane przez właścicieli i pozostawione przez nich cierpi. Jeśli kot był niewychodzący, a pies znał tylko ogrodzone podwórko nie poradzi sobie samo. Zwierzęta giną też od bomb, pocisków, którymi ostrzeliwane są siedziby ludzkie, ataków z bronią niekonwencjonalną. Zwierzę nie rozumie dlaczego właściciele je zostawiają, boi się i cierpi. Potem jeśli uda mu się przeżyć ginie z glodu lub z powodu chorób. Chowane w domowych warunkach zwierzęta nie są przystosowane do życia na wolności, ich układ odpornościowy nie radzi sobie z zarazkami obecnymi w przyrodzie oraz tymi, które są wynikiem wojny np. bakterie w rozkładających się ciałach zabitych. Dodatkowo głód osłabia odporność, zoładek zwierzęcia przystosowanego do specjalistycznych karm może sobie nie poradzić z innym jedzeniem. Strzały i wybuchy sa bolesne dla ludzi, a ctym bardziej dla psów i kotów, które mają wrażliwszy słuch. Często zwierzęta są torturowane i okaleczane przez ludzi z obu stron konfliktu, w których budzą się najgorsze instynkty. Ktoś kto nie ma oporu torturować i zabijać ludzi nie ma oporu zabijać zwierząt. Dostęp fundacji np. Międzynarodowego FRuchu Na Rzecz Zwierząt Viva jest utrudniony poprzez prawo, które zabrania cywilom udawać się w miejsca ogarnięte czynnymi konfliktami.

W atakach bombowych czy ostrzałach giną też dzikie zwierzęta, także rzadkie, rośliny domowe usychają bez podlania, giną pod gruzami zawalonych domów, płoną od wybuchających pocisków. Również dzikie zwierzęta cierpią od huków i blysków. O roślinach nikt nie pamięta. Niewiele osób przejmuje się zniszczonymi drzewostanami, zaroslami czy łakami. A rośliny to też istoty żywe. Niewinne istoty, które miały pecha wyrosnąć w niewłaściwym miejscu. Ktoś powie o wycince lasów pod pola uprawne czy budowę fabryk albo osiedli. O ile przemysł czy rolnictwo są potrzebne, tak jak osiedla mieszkaniowe, o tyle wojny nie są nikomu potrzebne. O ile budując zwraca sie uwagę na skład gatunkowy roślin i wierząt na danym terytorium, o tyle w czasie wojny istnieje tylko ślepa furia niszczenia na oslep, bez zastanowienia.
Zwierzęta i rośliny są w tej sytuacji, że niewiele oso się o nie upomina, nie wiele osób zdaje sobie sprawę z problemu. Zabranie ich ze sobą też nie jest rozwiązanie, zginęły by po drodze, a zwierzęta uciekły gdzieś przed siebie i zgubiłyby się w obcym dla nich świecie. Zwierzęta wyczuwają strach państwa i także się boją. Cierpią, że zostały same, głodne, ale zabranie ich ze sobą również stanowiłoby dla nich zagrożenie, tak samo jak pozostawione same sobie rośliny. żal też zniszczonych ogrodów, gdzie każda roślina to żywy organizm.

 

Ludzie z Międzynarodowego Funduszu na Rzecz Dobrostanu Zwierząt pomagają zwierzętom na wojnach, nikt jednak nie dba o rośliny, a i pomoc dla zwierząt to za mało, przerażone zwierzęta uciekają przed ludźmi. Pracownicy też nie mają wszędzie dostępu. Ludzie powinni przestać prowadzic wojen, powinni kierować się rozumem, nie siłą. Natomiast warto poruszać ten problem w ten mediach, on ciągle istnieje.
sie 30 2021 Czerwony kolor nieba jako zwiastun trzęsienia...
Komentarze (0)

Dawniej wierzono, że czerwony kolor nieba widoczny podczas wschodu i zachodu słońca zwiastuje katastrofy. Ludzie są w stanie zaobserwować te zmiany bez specjalistycznego sprzętu, tak samo jak przed i po trzęsieniu ziemi we Włoszech światło słoneczne miało cieplejszą, bardziej pomarańczową barwę, niczym ok. 16 latem, nie jak w sierpniowe i wrześniowe południe. Z czego to jednak wynika? Ze zmian w polu magnetycznym Ziemi.

Trzęsienia ziemi wynikają z ruchów tektonicznych. ruchy tektoniczne to ruchy skorupy ziemskiej zachodzące dzięki procesom wewnątrz Ziemi. Ruchy lądotwórcze (epejrogeneza) zachodzą niezauważalnie przez cały czas. To te ruchy sprawiają, że jedne kontynenty się zbliżają, inne oddalają sod siebie. Natomiast ruchy górotwórcze (orogeneza) to gwałtowne ruchy polegająće na zderzaniu się ze sobą płyt kontynentalnych. To właśnie w miejscach kontaktu płyt kontynentalnych są strefy sejsmiczne, czyli narażone na wybuchy wulkanów i trzęsienia ziemi. W takiej strefie znajduje się m. in. Pacyficzny Pierścień Ognia, ale też granice Europy, Azji i wszystkich kontynentów.
Podstawowe założenia tektoniki płyt:
-litosfera Ziemi jest podzielona na poruszające się względem siebie niemal sztywne płyty;
-granicami płyt są strefy rozrostu, na ogół położone na grzbietach oceanicznych, rowy oceaniczne i uskoki transformujące;
-rozsuwanie się płyt odbywa się w strefach rozrostu, zbliżanie - w strefie rowów oceanicznych, w uskokach transformujących zaś następuje równoległe przesuwanie się płyt względem siebie.
Kiedy dwie płty oddzielają się od siebie, pomiędzy powastaje strefa subdukcji, gdzie zwykle występują rowy oceaniczne np.  Mariański, gdy płyty zderzają się i nacierają na siebie wtedy powstają góry, czasem mogą powstać kiedy strefa subdukcji zostanie wypelniona stygnącą magmą i fragmentami skał. Uskoki transformujące powstają, gdy jedna płyta wnika pod drugą.
Pole magnetyczne jest generowane przez ruchy stałego jądra Ziemi. Biegun magnetyczny północny jest w Kanadzie na Wyspie Księcia Walii, południowy w Kraju Adeli na Antarktydzie. Oś magnesu na równiku. W wyniku ruchu obrotowego Ziemi bieduny geologiczne są odchylone od magnetycznych o kilka stopni, jest to deklinacja magnetyczna. W niektórych miejscach, jak w Polsce jest niezauważalna, wynosi 0 st. Pole magnetyczne jest uzależnione od skał budujących skorupę ziemską. Skały z obecnością żelaza i innych metali mogą je znieksztalcać. Takie odchylenia na powierzchni Ziemi to anomalie magnetyczne. Pole magnetyczne otacza Ziemię tworząc magnetosferę, która chroni przed wiatrem słonecznym i promieniowaniem kosmicznym. Chodzi o wysokonaładowane cząstki i promieniowanie jonizujące. Magnetosfera ma pasy Van Allena, gdzie występują cząsteczki z ładunkiem elektrycznym. One chronią Ziemię przed promianiowaniem jonizującym z kosmosu. Indukcja pola magnetycznego na niższych szerokościach geogrsficznych wynosi 30 mikrotesli, w okolicach biegunów 60. Średnia kwadratowa przy powierzchni Ziemi wynosi 45 mikrotesli.
Kolor nieba zależy od cząsteczek atmosfery. W bezchmurny dzień dociera pełne pasmo promieni slonecznych, czyli światło białe (białe światło to suma wszystkich długości fali). Gdy cząsteczki atmosfery są mniejsze niż długość fali świetlnej rozprasza się ono we wszystkich kierunkach i docierają wszystkie pasma. Natomiast wieczorem i o świcie chmury rozpraszają światło niebieskie i fioletowe i dociera czerwone i pomarańczowe.
Silne ruchy tektoniczne wpływają także na jądro Ziemi. Energia powstała w wyniku nacierania na siebie płyt lub oddalana wpływa także na jądro. Zmiany są niezauważalne, ale fluktuacje w ruchach jądra wpływają na magnetosferę. jej osłabienie powoduje przedostanie się wysokoenergetycznych cząsteczek z kosmosu, które konkurują z fotonami Słońca, odbijają je. Rozpraszają krótsze fale jak niebieskie światło, UV powodując przedostanie się światła czerwonego. Po trzęsieniach Ziemi i wybuchach wulkanów kolor zmieniają też pyły, które uwolniły się do atmosfery. Teoretycznie nie jest to groźne, ale rozproszenie ultrafioletu uniemozliwia syntezę witaminy D.

http://geografia.na6.pl/wnetrze-ziemi